Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.547.637 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 244 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Pomysł, że dobry Bóg wysyła ludzi na męki piekielne, jest całkowicie godny potępienia. Są to majaczenia obłędu, zdegenerowane przesądy".
« Kultura  
Kilka uwag o telewizji [3]
Autor tekstu:

Tu jeszcze jedna dygresja. Wprawdzie wpływ telewizji na zachowania ludzkie jest przeogromny, ale niedokładnie taki, jak sobie myśleli i myślą politycy. Owszem, telewizja kształtuje mody. Owszem, telewizja może wylansować piosenkarkę. Może nawet — na bardzo krótki czas — z kompletnego zera zrobić coś w rodzaju polityka czy chociażby osobę zainteresowania publicznego (vide kariery różnych półgłówków z programu Big Rother).

Ale — dawno to udowodnili socjologowie i psychologowie — na poglądy i systemy wartości telewizja ma wpływ minimalny: może je wzmocnić lub (troszkę!) osłabić, nigdy zaś zmienić. Gdyby nawet nadawała katolicki program „Ziarno" od rana do wieczora — i tak ateisty nie przekona; a nawet przeciwnie: tylko go zezłości. Odwrotnie: gdyby od rana do wieczora nad klerykałami pastwili się Jerzy Urban wraz z nieocenioną Olgą Lipińską, tym ostatnim bastionem prawdziwej telewizji — żaden katolik z tego powodu nie odejdzie od ołtarza; myślę, że w takiej sytuacji bardzo szybko musiałby pan Jerzy wręcz zatrudnić dodatkowych ochroniarzy…

Zatem — nie ilość, ale przede wszystkim jakość powinna być ważna we wszelkich rozważaniach nad programem telewizji.

Powróćmy do początku. Reakcja wszystkich stacji telewizyjnych z Publiczną na czele — i w ogóle mediów — na śmierć Jana Pawła II wywołała u nas w kraju powszechny zachwyt, w każdym razie w tzw. sferach decydenckich. Uznano, że nadając od rana do wieczora obrazy wylewanych przez gawiedź kubłami łez rozpaczy i deliberując nad dosłownie każdym zdaniem, wypowiedzianym kiedykolwiek przez papieża — spełniono idealnie ową mityczną Misję.

I guzik prawda. Nie sądzę, bym obracał się wyłącznie w gronach bezbożników z gatunku „osobistych wrogów Pana Boga"; wręcz przeciwnie — wielu spośród moich znajomych to ludzie głęboko wierzący; tyle, że pewno ponadprzeciętnie inteligentni i wykształceni. I otóż znakomita większość z nich uznała, że oto powtarza się historia sprzed lat kilkudziesięciu, kiedy to obchodziliśmy w nieboszczce PRL stulecie urodzin niejakiego Lenina. Modny był wówczas dowcip o tym, jak to Kowalski stał się kompletnym abnegatem: przestał był używać lodówki i żelazka, bo bał się je włączyć, żeby po raz kolejny nie usłyszeć poematu o Wielkim Wodzu Proletariatu...

Nie chcę powiedzieć, że zapewne takie podejście doprowadziło w jakiejś mierze w konsekwencji do upadku minionego ustroju; ale — kto wie?

Nie o to mi jednak chodziło, tylko o to, że można było inaczej. Pooglądałem sobie mianowicie angielską BBC i amerykański CNN. Też poświęcili mnóstwo czasu temu samemu tematowi: ale jakież to było ciekawe! Ile można się było dowiedzieć o historii — Kościoła, Rzymu, Watykanu; o obyczajach; o znaczeniu symboliki religijnej; o zapleczu politycznym dziejących się spraw...

Owszem: pojawiały się też w BBC i CNN sceny z przelewaniem łez; z reguły… retransmitowane z polskiej telewizji, jako zadziwiająca egzotyka. Ale żaden prezenter nie łkał i nie starał się widzowi narzucić żadnych emocji. Zachowywali się po prostu profesjonalnie.

Naturalnie — u nas natychmiast wytłumaczono to tym, że to przecież „nie są katolicy".


1 2 3 

 Zobacz także te strony:
O szajce rozśmieszaczy
Negatywna rola mediów
Kiedy koniec skundlenia TVP SA?
O równości kretynów
Media, zabobony i stereotypy
Kościoły i związki wyznaniowe a media
Wartości chrześcijańskie i media - OTK 7VI94
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
O równości kretynów
Kicz mieszka w lodówce

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (5)..   


« Kultura   (Publikacja: 01-05-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Bogdan Miś
Ur. 1936. Matematyk z wykształcenia; dziennikarz naukowy, nauczyciel akademicki i redaktor - z zawodu. Członek Komitetu Prognoz Polskiej Akademii Nauk "POLSKA 2000+". Wykładał - m.in. matematykę, informatykę użytkową, zasady dziennikarstwa telewizyjnego i internetowego - na Uniwersytecie Warszawskim (Wydz. Matematyki i Wydz. Dziennikarstwa), w Wyższej Szkole Ubezpieczeń i Bankowości, w Wyższej Szkole Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki, w Akademii Filmu i Telewizji. Przez 25 lat pracował w TVP, ma na koncie ok. 1000 własnych programów; pełnił funkcję I zastępcy dyrektora programowego. Napisał ok. 20 książek, w większości popularnonaukowych, poświęconych matematyce i komputerom. Poza popularyzacją nauki, główną jego pasją są komputery z którymi jest, jak pisze, "zaprzyjaźniony od zawsze (tzn. od "ich zawsze")". Był programistą już przy pierwszej polskiej maszynie XYZ w roku 1959. Był także redaktorem naczelnym "PC Magazine Po Polsku" i "Informatyki", a w stanie wojennym - "Strażaka"; kierował działem nauk ścisłych w "Problemach" oraz działem matematyki i informatyki w "Wiedzy i Życiu". Obecnie publikuje okazjonalnie w "Polityce". Jest autorem witryn internetowych, m.in. www.wssmia.kei.pl, gbk.mi.gov.pl, prognozy.pan.pl. Jest członkiem ISOC, Polskiego Towarzystwa Matematycznego i członkiem-założycielem Naukowego Towarzystwa Informatyki Ekonomicznej.

 Liczba tekstów na portalu: 32  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Dlaczego kocham Karola Darwina?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4111 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365