Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Nowosadeczanin Nic na to się nie poradzi. Widać kto jest uprzywilejowany.
Reklama
mirko684 U mnie w mieście,jest więcej śmiechu.Bo przybytek święty mieści się tuż obok aparatu przymusu,czyli komendy policji.I jako pierwsi,to "niebiescy" są narażeni na bicie i wycie kościelnych kurantów.Dochodzi do tego obstawa wszelkich przemarszów pod wodzą sukienkowego,ulicami miasta.Słowem,chłopaki w mundurkach,nie mają łatwego życia.A miasteczko jest małe.Ok.8tyś.dusz-Łosice.
Robin99 - Zombie walk Kolejny dowód na równość wobec prawa obywateli. Oczywiście jakby przemarsz przez ulice miasta w tym samym czasie zorganizowali racjonaliści to posypały by się mandaty. Ale ciche pozwolenie na zombie walk jest, jak najbardziej. I pewnie sam komendant w nim uczestniczy.
"obudzone demony" - Nie tylko dzwony... 1 na 1 Jak co roku o tej porze polski kler i jego wyznawcy organizuja kolejny pokaz niszczenia przyrody przygotowując z wielkim zapałem bożocielne gusła. Setki tysięcy wyciętych brzózek i innych drzew, zniszczone, zdeptane trawniki, zaśmiecone ulice, miliony zniszczonych kwiatów rzucanych pod brudne kopyta pełzającej bestii... Oto zwyczaje katolandu i odprawianych w nim guseł. Aż dziw bierze, że tak niby wrażliwi i prężnie ponoć działający polscy ekolodzy milczą na ten temat... Jakoś żaden nie przywiązał się do żadnej brzozy... Czyzby nastapil sojusz ekologiczno - swiatopogladowy...? Najwidoczniej wśród ekologów też katoli od groma. W cywilizowanych krajach, gdzie autentycznie kościół jest zdecydowanie oddzielony od państwa tego rodzaju bałwochwalcze parady, ze śmieceniem, niszczeniem, blokowaniem ruchu ulicznego i powodowaniem ogólnego zamętu są zabronione. Polonijne mohery mogą sobie "odczyniać" swoje gusła wyłącznie na przykościelnych placykach, co oczywiście znoszą z wielkim bólem i wyrazem męczenników za wiarę na twarzach. Bożocielny czwartek jest normalnym dniem pracy.
R.Brzeziński robbo - przeklęte dzwony Każdego dnia o 6,00 słyszę głos kościelnego dzwonu.I jeśli nawet nie przeszkadza mi to w tygodniu,bo i tak tylko na trochę później mam nastawiony budzik,to w niedzielę kiedy zależy mi na tym,żeby się więcej wyspać,głos kościelnego dzwonu,na to mi nie pozwala. Zdaję sobie sprawę,że duchowni kościoła katolickiego mają tego dnia najwięcej pracy,jest to główny dzień ich pracy,chociaż sama nazwa niedziela wywodzi się od słów nie-działać,nie pracować,to tamci panowie pracują -tego dnia zarabiają najwięcej w tygodniu. Nie nie mam nic przeciwko temu by ludzie chodzili do kościoła,jednak to demonstrowanie siły kościelnych dzwonów,to zawołanie,by ludzie pamiętali,to ich przywoływanie -wcale mi się nie podoba. Tego dnia niemal wszyscy chrześcijanie -niezależnie od wyznania-poza adwentystami,czy tzw.sobotnikami podążają do swoich kościołów,salek katechetycznych,sal zgromadzeń itp.. W kościołach jednak odzywają się dzwony nawołujące parafian do przyjścia na "mszę świętą". Przyjdźcie posłuchajcie i dajcie coś na tacę.
Wenancjusz 6 na 6 To nie tylko decybele. Wszelkie procesje odbywają się bez zgody władz. Przecież to są zwykłe manifestacje zakłócające porządek. W szczególności Bożo Cielne. Właśnie przeprowadzane są głównymi ulicami tamując ruch i swobodny przemarsz chodnikami, zwłaszcza w małych miejscowościach. W praktyce miejscowości te są nieprzejezdne. Nie wspomnę o stratowanych zielnikach i kwiatostanach, o ogołoconych z gałęzi młodych drzewek (stosowanych do umajenia ołtarzy tzw. przystanków) ale o te ilości śmieci jakie pozostają po przejściu procesji. I co? Kto tu rządzi?
Rafał Poniecki 1 na 1 To trochę tak, jak z harleyowcami. Im decybele wylatujące z rury wydechowej nie tylko nie przeszkadzają, ale wręcz podnoszą ich na duchu. Cokolwiek to mogło by znaczyć. Tak też i księdzu dobrodziejowi jego dzwony są jak balsam dla duszy. Ot, wszystko jest względne, tylko ludzie są bezwzględni.
Olek Mularski - proboszcz na zagrodzie równy wojewodzie :( 4 na 4 Sam tekst może i jest opisem wyimaginowanych wydarzeń, aczkolwiek sam problem jest niestety rzeczywisty. Wystarczy poszukać w internecie. Skarg na zbyt głośne msze na różnych portalach informacyjnych jest dużo. Wygrać z księdzem niestety prawie się nie da, a za taki odwet jak opisany w artykule to niestety nawet do więzienia można trafić za obrazę uczuć religijnych. I gdzie tu równość i prawo? Jak by tak samo zrobić zwykłemu Kowalskiemu to nie wiem czy mandat by się należał, a za księdza- sąd za obrazę uczuć religijnych i wyrok do 2 lat. Niewiele się to różni od szariatu, tam też obrażanie boga czy duchowieństwa jest karane, tylko wyrok inny (w zależności od kraju szubienica albo ścięcie). Urzędnicy czy prawnicy nawet jakby mogli to klechy nie ruszą, bo zaraz zacznie straszyć co on może i kogo zna. A władza zaraz posłusznie podkuli ogon i zacznie się płaszczyć. Drodzy chrześcijanie nauczcie się odróżniać księdza od boga!!! Oni naprawdę się różnią (bóg nie istnieje a ksiądz to niestety rzeczywista zmora; ale nawet w teologii katolickiej różnice są dostrzegalne).
Zwyklak - Nu, nu 1 na 1 Niestety, z czasem bedzie jeszcze gorzej niz w satyrze. I nie tylko o postep techniczny chodzi:((( W dobrej satyrze jest zawarta zywa rzeczywistosc. Satyre autora uwazam za przednia:)))
homercarpainter - Dzwony... Mieszkam jakieś dwa kilometry w linii prostej od kościoła, a chyba co godzinę słyszę melodyjkę z dzwonnicy. Szczególnie dobrze słychać wieczorem... Nie wyobrażam sobie mieszkać przy samej dzwonnicy, istny koszmar!! Takie klecha zapodał melodyjne dzwonki dla zwabienia owieczek... Chyba i mnie to z czasem zwabi, ale celem odkręcenia tychże urządzeń...;)
Czesław Szymoniak - Ciekawe... czy ta historia jest autentyczna czy zmyslona?
Dariusz Jamrozowicz 2 na 2 Selanos - Stara prawda 10 na 10 Kowalskiemu wolno mniej niż ks. Kowalskiemu, witamy w Polsce. Ks. Kowalski ma też lepszy arsenał, jego uczucia można urazić, bo są religijne, a uczucia Kowalskiego? Nie.
Gabriel X - wołanie o pomoc 5 na 5 Kto krzyczy, ten woła o pomoc. To stara zasada diagnozy psychologicznej. A dzwony? przecież kler też je słyszy. A może jest tak, że za wszelką cenę, nawet niewygody osobistej, chce zaznaczyć swe istnienie i władzę, a może nawet niechęć do ludu? Ale najsłabsza jest władza państwowa, która pozwala na ewidentne i powszechne łamanie prawa. Czy w krajach Europy Zachodniej jest tak samo?
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama