 |
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
   |  |
 Złota myśl Racjonalisty: "Etyczne spojrzenie na charakter człowieka jest bardzo jednostronne. To prawda, że takie cechy jak prawdomówność, odwaga, uczciwość, sprawiedliwość, życzliwość, skromność, pracowitość, wspaniałomyślność są godne podziwu, ale nie powinny one przesłaniać nam innych – również doniosłych – choć zazwyczaj nie włączanych do moralności cech osobowości ludzkiej takich jak umiłowanie muzyki,.. |  |
 |  |
|
|
|
 |
Państwo i polityka » Politologia
Znaczenie ordynacji wyborczej dla funkcjonowania państwa i budowy społeczeństwa [3] Autor tekstu: Czesław Oleksy i Jerzy Przystawa
4.1. Prawo Ciesielskiego
Na tę szkodliwą właściwość takiego systemu wyborczego pierwszy zwrócił uwagę Ciesielski [18], wskazując, że w pewnych sytuacjach, w warunkach
proporcjonalnego podziału mandatów, niektórym partiom politycznym korzystniej jest się podzielić, gdyż w ten sposób mają szansę na zdobycie większej ilości
mandatów. Nazwaliśmy tę własność Prawem Ciesielskiego. Patrząc pod tym kątem dokonaliśmy odpowiedniej analizy wyborów do Sejmu IV Kadencji.
Analizę przeprowadziliśmy w sposób następujący: (1) utworzyliśmy wszelkie możliwe koalicje dwupartyjne, dodając do siebie liczby głosów, jakie odpowiednie
partie uzyskały w tych wyborach; (2) głosy oddane na pozostałe partie pozostały niezmienione; (3) dokonaliśmy rozdziału mandatów przy pomocy jednej z metod
stosowanych w Polsce. Podobną analizę przeprowadziliśmy tworząc koalicje trójpartyjne. Załączona tabela przedstawia wyniki uzyskane dla koalicji
dwupartyjnych w metodzie Sainte-Lague.
Tabela ta jednoznacznie pokazuje, że w takim systemie wyborczym partiom nie opłaca się łączyć i tworzyć koalicji, gdyż takie koalicje z reguły przynoszą
straty i zmniejszają liczbę uzyskanych przez partie mandatów. Z powodów czysto arytmetycznych i statystycznych partiom politycznym nie opłaca się iść do
wyborów razem, bo abstrahując od wszelkich politycznych i społecznych uwarunkowań, mechanizm wyborczy preferuje podział.
W powyższej analizie Prawa Ciesielskiego użyliśmy wyłącznie argumentów arytmetycznych i statystycznych, zakładając, że powstała koalicja partyjna uzyskuje
w wyborach arytmetyczną sumę głosów, jakie padły na te partie, gdy startowały oddzielnie. W rzeczywistości sprawa nigdy nie przedstawia się tak korzystnie
dla partii politycznych i fuzja dwóch partii nigdy nie prowadzi do zsumowania się głosów ich zwolenników. W sensie mnogościowym zbiór zwolenników dwu
partii nigdy nie jest sumą zbiorów zwolenników jednej i drugiej, jest raczej przekrojem, a więc iloczynem tych zbiorów. Jest to dodatkowy argument na rzecz
Prawa Ciesielskiego.
4.2. Rola języczka u wagi
Występowanie dwóch partii oddzielnie zamiast jednej ma cały szereg zalet z punktu widzenia interesów tych partii, a w szczególności ich liderów. Tort musi
być dzielony na więcej części, obowiązuje zasada „parytetu", w efekcie mniejszym partiom przypada więcej łupów niż byłoby to możliwe w ramach jednej
większej partii. Następuje rozmycie odpowiedzialności, winien jest zawsze „kolega" — czyli ewentualny partner koalicyjny. Mała partia może odgrywać rolę
„języczka u wagi" w efekcie otrzymuje dużo więcej niż na to pozwalałyby proporcje. Zauważa Antoni Kamiński: „M. Pinto-Duschinsky obliczył, na przykład, że
w czasie półwiecza istnienia Izraela, radykalna Partia Narodowo-Religijna, uzyskując pięcioprocentowe poparcie wyborcze, zasiadała w rządzie przez trzy
czwarte okresu. Podobnie FDP, zdobywając w latach 1944-99 mniej więcej jedną czwartą poparcia jaką miała SDP, współtworzyła rząd przez 86% czasu, gdy SPD
zasiadała w rządzie czterokrotnie krócej; porównanie liczby tek ministerialnych pokazuje, że obie partie miały ich mniej więcej tyle samo. Wynika stąd
całkowity brak proporcji między poparciem wyborców a wpływem na rządy państwem. Z polskiego podwórka można przytoczyć podobne przykłady" [19].
Podsumowując: podział i dezintegracja jest mechanizmem wpisanym w tzw. proporcjonalny podział mandatów. Jest to mechanizm zarówno arytmetyczno-statystyczny
(Prawo Ciesielskiego), jak i psychologiczno-polityczny, gdyż sprzyja indywidualnym interesom większej grupy polityków.
5. Ordynacja proporcjonalna patentem na słabe państwo
Zarzuty stawiane systemowi tzw. wyborów proporcjonalnych publikowane były niejednokrotnie [9-11, 20, 21], a lista jej wad jest długa. Wymieńmy tylko
niektóre:
-
Jest niezrozumiała dla wyborców i zniechęca do brania udziału w wyborach
-
Likwiduje odpowiedzialność posłów przed wyborcami
-
Destabilizuje i osłabia państwo
-
Zamienia demokrację w partiokrację
-
Generuje korupcję polityczną
-
Degeneruje życie publiczne, degeneruje partie polityczne i jest przeszkodą w powstaniu społeczeństwa obywatelskiego
-
Narusza nasze bierne prawo wyborcze
-
Jest sprzeczna z Konstytucją ponieważ łamie konstytucyjne zasady równości, proporcjonalności, bezpośredniości i powszechności wyborów
Tutaj skoncentrujmy uwagę na sprawie destabilizacji i osłabienia państwa. Szeroko tę sprawę omawia Kamiński [20]. Nie jest przecież rzeczą przypadku, że
wszystkie państwa decydujące o polityce światowej, a więc, w pierwszym rzędzie, USA, Wielka Brytania, Kanada i Francja mają u siebie czysto większościowe
systemy wyborcze i wybierają deputowanych wyłącznie w jednomandatowych okręgach wyborczych. Warto zwrócić uwagę, że pozostałe kraje Grupy G-7, a więc
Niemcy, Japonia i Włochy, to kraje, które przez wiele lat po II Wojnie Światowej z trudem dobijały się swojego obecnego statusu, pozostając w cieniu
zwycięskich Aliantów, którzy, de facto, „skłonili" pokonanych przeciwników do przyjęcia proporcjonalnych systemów wyborczych, jako formuły „bardziej
demokratycznej" od systemów wyborczych, jakie stosowali u siebie. Dzisiaj jesteśmy świadkami, jak i te kraje, usiłując odzyskać swoje polityczne znaczenie,
reformują systemy wyborcze. Włosi dokonali reformy w wyniku referendum 1993. Japonia zreformowała swój system wyborczy w roku 1997, wprowadzając wybory
deputowanych w 2/3 w JOW. Również Niemcy starają się zrzucić ubranko nałożone na nich przez zwycięskich Aliantów i coraz głośniej zaczynają się domagać JOW
[21]. Przypomnieć też wypada, że gdy w wyniku przewagi powojennych nastrojów prosocjalistycznych, Francuzi zaadaptowali system wyborów proporcjonalnych, to
wobec kłopotów politycznych i niestabilności generowanej w ten sposób sceny politycznej, pod rządami Generała De Gaulle’a przeszli na system JOW.
Ta słabość państwa przejawia się przede wszystkim w trudności wyłonienia stabilnego rządu, będącego w stanie ponosić odpowiedzialność za kraj i często
bolesne reformy. Prawie nigdy się nie zdarza, żeby proporcjonalny system wyborczy doprowadził do sytuacji, w której w wyniku wyborów wyłoniona zostaje
partia posiadająca bezwzględną większość w parlamencie. Zawsze są to rządy koalicyjne, z natury nietrwałe. Sytuację tę dobrze ilustruje następująca tabela,
która podaje, na przykładzie wysoko rozwiniętych krajów europejskich czas stracony na koalicyjne targi i formowanie rządów [22]:
Austria (1945 — 1996): 814 dni
Finlandia (1945-1995): 1.182 dni
Belgia (1946-1995): 1.241 dni
Holandia(1945-1994): 1.253 dni
Włochy (1845-1994): 1.374 dni
W przykładowo wybranych latach wyglądało to tak:
Holandia: 1977 208 dni
Holandia: 1973 163 dni
Belgia: 1988 148 dni
Włochy: 1979 126dni
Jest rzeczą oczywistą, że kraj, w którym przez 4 lata nie podobna utworzyć rządu nie może liczyć na znaczącą pozycję w polityce światowej. Fakt ten
wyjaśnia powodzenie włoskiego ruchu Maggioritario, który doprowadził w roku 1993 do odrzucenia systemu proporcjonalnego. Od razu też widać efekty tej
zmiany: rząd Berlusconiego jest trzecim rządem włoskim od roku 1994.
6. JOW szansą na stabilne i silne państwo
Ordynacja wyborcza w systemie JOW, w szczególności w preferowanym przez Ruch na rzecz JOW jej wariancie westminsterskim, zwanym po angielsku systemem FPTP
— First-Past-The-Post, nie podpierając się założeniami ideologicznymi, takimi jak „sprawiedliwość", „reprezentatywność" czy „proporcjonalność" nie posiada
wielu z wyszczególnionych powyżej słabości systemów głosowania na listy partyjne:
-
Jest jasna, czytelna, zrozumiała dla wyborców.
-
Wiąże posłów z wyborcami z okręgów, wymusza odpowiedzialność, poseł staje się naprawdę posłem — sługą swoich wyborców.
-
Zmienia strukturę partii politycznych, które przestają być scentralizowanymi, biurokratycznymi aparatami, lecz stają się partiami obywatelskimi.
-
Tworzy, tak jak o tym mówi Prawo Duvergera, dwubiegunową, dwupartyjną scenę polityczną. Nie przeszkadza to wcale istnieniu i zdobywaniu mandatów
przez inne partie polityczne, a nawet indywidualnych, bezpartyjnych kandydatów. Zapewnia stabilną scenę polityczną i rząd posiadający poparcie
większości parlamentarnej.
-
Daje wyborcom poczucie, że ich głosy się naprawdę liczą, że mają wpływ na rządy i na życie publiczne.
-
Gwarantuje spełnienie konstytucyjnych zasad powszechności, równości i bezpośredniości i przywraca nam w pełni nasze bierne prawo wyborcze.
Z tych powodów odrzucenie zasady proporcjonalności i wprowadzenie ordynacji wyborczej do Sejmu na wzór brytyjski uważamy za pierwszy i podstawowy warunek
naprawy państwa polskiego.
Referencje:
[1]. Lijphart,A., Electoral Systems and Party Systems. A Study of Twenty-Seven Democracies, 1945 — 1990, Oxford University Press, Oxford, 2000
[2]. Buczkowski, J., Podstawowe zasady prawa wyborczego III Rzeczypospolitej, Wydawnictwo UMCS, Lublin, 1998
[3]. Garlicki, L., Polskie prawo konstytucyjne. Zarys wykładu, wyd. IV, LIBER, Warszawa, 2000
[4]. Banaszak, B., Prawo konstytucyjne, C.H.Beck, Warszawa, 1999
1 2 3 4 Dalej..
« Politologia (Publikacja: 11-05-2015 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9848 |
 |