Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.463.654 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 332 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wolnomularz Polski - Wiosna 2012
Stanisław Lem - Opowieści o pilocie Pirxie
Charlotte Roche - Modlitwy waginy
Dorota Terakowska - Samotność Bogów
Jan Wójcik, Adam A. Myszka, Grzegorz Lindenberg (red.) - Euroislam – Bractwo Muzułmańskie

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Religia to mentalny wyrostek robaczkowy, przestarzały, ale jeszcze nie obumarły (często w stanie zapalnym).
Odpowiedzi na wasze pytania

Dlaczego Wolter-deista jest waszym patronem ?

Postawiono mi pytanie: "O ile się zorientowałam to strona jest antyklerykalna, racjonalna i proateistyczna. Moje pytanie brzmi: Dlaczego patronem strony jest Wolter ? 1. Z tego co wiem Wolter był deistą (a więc wierzył w Boga); 2. Nie popierał niedowiarstwa i nie wyrażał się pochlebnie o ateistach, chociaż był bardzo tolerancyjny w stosunku do wszelkich wyznań."

A więc po pierwsze: antyklerykalizm nie jest tym określeniem jakie można użyć charakteryzując istotę Racjonalisty. Racjonalista to w istocie strona sceptyczna, racjonalistyczna, wolnomyślicielska i informacyjna. We wstępie zaznaczyliśmy: "RACJONALISTA.pl jest serwisem podejmującym krytyczną analizę kultów i wierzeń - przewodnikiem po dziejach ludzkiego bałwochwalstwa". I tutaj wyraźnie widać dlaczego właśnie Wolter. Otóż on napisał pierwszą krytyczną historię religii. Jego najwybitniejsze antykościelne i antyreligijne rozprawy to przede wszystkim "Słownik filozoficzny" i "Historia założenia chrześcijaństwa". Efektem jedenastoletniej egzegezy Biblii było "Kazanie pięćdziesięciu" - zestawienie bezeceństw i zbrodni ukazanych w Piśmie świętym, w którym pisał m.in.: "Ileż zbrodni popełnionych w imię Pana ! (...) O mój Boże ! Gdybyś ty sam zstąpił na ziemię i rozkazał mi uwierzyć w ten stek zabójstw, gwałtów, mordów, kazirodztw popełnionych według twojego rozkazu i w twoim imieniu, powiedziałbym ci: Nie, twoja świętość nie może się domagać, bym zaakceptował te znieważające cię potworności; bez wątpienia chcesz mnie wypróbować"; "Nieskończona liczba sprzeczności, które są przypieczętowaniem kłamstwa". Ale chodzi nie tyle o to co pisał, jak o to: jak pisał. Sposobem tym była błyskotliwa ironia, subtelna na ogół, ale wyrażająca jednoznaczne potępienie religii i ukazanie jej niedorzeczności i szkodliwości. Tak, iż cenzor kapitulny, ks. Woliński mógł napisać w 1781 r.: " Nigdy żaden nieprzyjaciel Chrześcijańskiej Religii nie był od niego straszliwszy i jadowitszy, bo nikt z ludzi nie targnął się na nią nigdy tak statecznie, tak oczywiście, tak dowcipnie i tak chytrze...". Właśnie za to może i powinien być patronem witryny takiej jak Racjonalista: za skuteczność swej krytyki religii i zabobonu. Ale i również za zaangażowanie w swą antyreligijną kampanię. M. Pomeau pisał, iż Wolter był anty-chrześcijański "z zapałem bojownika". Dziś chyba można to porównać do zaangażowania antyreligijnego S. Weinberga, wybitnego fizyka i humanisty, laureata nagrody Nobla, który głosi, że oprócz nauki, zwalczanie religijnych przesądów jest naczelną wytyczną jego życia.

Wolter był zagorzałym rzecznikiem idei tolerancji, jednak nie w tym znaczeniu, iż miał pozytywny stosunek do religii, kościołów czy sekt. Pisał m.in. "Stronniczość tylu różnych przeciwstawnych sobie sekt zrodziła tak wiele zbrodni. Strzeżmy się zawsze gwałtów, do których prowadzi fanatyzm. Spróbujcie pozostawić swobodę tej bestii, przestańcie obcinać jej pazury i wyłamywać kły, niech zamilknie rozum, tak często nękany prześladowaniami, a ujrzycie na własne oczy te same okropności, które działy się w minionych stuleciach. Zaródź tego chwastu pozostała; jeśli jej nie zadepczecie, rozpleni się na całej ziemi." Ale oprócz potępiania religijnego fanatyzmu, krytykował wszelkie religie i kulty. Dla mało której znajdował słowa uznania. Siłą okoliczności najwięcej poświęcił chrześcijaństwu i katolicyzmowi (jak i my), ale o popularnym dziś buddyzmie tybetańskim pisał, iż jest to najbardziej niedorzeczny kult na ziemi, wyśmiewał dziwactwa kwakrów, piętnował posępny jansenizm, będąc w Anglii krytycznie ocenił anglikanizm i prezbiterianizm, w powiastce "Zadig" ukazał absurdalność wszelkich religii opierających się na teologii, wyśmiane zostały wierzenia starożytnych Egipcjan, hinduizm i in. Zasadniczo więc, stosunek Woltera do religii, był taki jak i nasz, czyli wyraźnie sceptyczny.

Czymś mylnym jest jednak stawianie podziału: Wolter - wierzący, wy - niewierzący. Deizm Woltera był czystym przeświadczeniem, bądź uznaniem, iż istnieje jakiś inteligentny byt, który stworzył świat i jego prawa (intelligent creator). Nie było w tym domieszki religijnej, ani kultu wobec tego bytu (choć mówił, aby "chwalić boga w prostocie serca", czym miało być przykładne życie i postępowanie). Jego deizm (który określał mianem teizmu) wiązał się z zachwytem nad pięknem natury. W jednym miejscu pisał: "Każdy człowiek rozumny i szczery odrzuca sektę chrześcijańską, jako absurdum. Pozostaje nam wysoka godność teizmu. Jedyną autentyczną ewangelią jest wielka księga Natury, pisana ręką Boga i zaopatrzona w jego pieczęć". Jego prosta wiara w Stwórcę, była całkowicie obca jakiejkolwiek spekulacji teologicznej o nim. Wielkość boga objawiała się dla niego w przyrodzie, a do samego boga miał stosunek agnostyczny: "Znajomość tajemnic Bożych nie przypada w udziale temu życiu. Pogrążeni w głębokich ciemnościach, rozbijamy się jedni o drugich i wymieniamy na chybił trafił ciosy pośrodku tej nocy, nie wiedząc dokładnie, o co walczymy". Oprócz wiary w Wielkiego Demiurga nie snuł żadnych pozytywnych spekulacji metafizycznych. Nie wierzył w żadne sądy pośmiertne, nieśmiertelność, życie zagrobowe, a nawet w duszę. Pisał: "Co tobie, prochu, gdy pyłek twój wstąpi w inną istotę i przepoi ją tem wszystkiem czemś, co było twojem? Ja i - Ty! Nowa osobowość nie jest już moją i jest tak nieskończenie mało mną, jak kapusta, melon, które wyrosną na ziemi, pod którą spoczywa moje doczesne Ja. Być nieśmiertelnym - znaczyłoby zachować własne organy, własną pamięć, własne zdolności. Haha... Otwórzcie wszystkie groby, ułóżcie wszystkie szkielety w kurhany pod same niebiosa - wszystko znajdziecie śród cieni, krom... nadziei". Ponadto deizm jest tą formą wiary w boga, która stanowiła punkt wyjścia dla ateizmu współczesnego. Poprzez zachwianie gmachem religijnym i teologicznym nie przyczyniła się do nawrócenia na "religię natury", popularną wówczas wśród oświeceniowych myślicieli, ale rodziła ateizm. Wiara Woltera była ściśle związana z podziwem dla przyrody i odkrywanych wówczas jej harmonijnych praw. Jednak wiedza o nich była jeszcze ograniczona. Gdyby Wolter wiedział o świecie i o istocie zjawisk to co my dziś - jako wolnomyśliciel i racjonalista - pewnie byłby ateistą.

Pozostaje nam stosunek do ateizmu. Od razu należy odrzucić opinie, iż o ateistach wyrażał się niepochlebnie. To nieprawda! Wprost przeciwnie, uważał ich za ludzi lepszych niż przeciętność, niż tłum, obdarzonych większą inteligencją, bystrością, odwagą, i td. Nie dziwne to, wszak jego najbliżsi przyjaciele i znajomi to właśnie ateiści w znacznej mierze. Cenił Helwecjusza, łączyła go serdeczna przyjaźń z d'Alambertem, blisko współpracował ze środowiskiem encyklopedystów, w którym byli przede wszystkim ateiści. Potępiał zwłaszcza ateizm w wydaniu ówczesnych libertynów-hedonistów. Ateizm uważał po prostu za pomyłkę tych wszystkich nieprzeciętnych myślicieli-ateistów. Oto kilka jego wypowiedzi na ten temat:

"Fanatyzm był odwiecznym budzicielem krwiożerczych chuci, ateizm, lubo się nazywa ateizm - brzydzi się ciemnotą. Ateizm po wszystkie czasy zwalczał zbrodnie nad człowiekiem - fanatyzm je wyzwala. Ateiści są to przeważnie myśliciele odważni i ukształceni - niestety! błądzą. Ale fanatycy nie błądzą. Bowiem nie błądzą, którzy nie myślą."

"Zaprzeczono Bogu, którego oni oplwali nieczystemi usty w testamencie starym i nowym. Bezmiary ich własnego głupstwa strąciły całą nadbudowę w nicość. Wszczął się bunt śród gromady szczerych i śmiałych. Przystąpili doń nie tylko słabi, którym odebrano wiarę, ale i mocne, zaborcze duchy. I tak mówiły owieczki zrozpaczone: nauczyciele nasi i mistrze wyobrażają sobie Boga, jako najbezmyślniejszą i najciemniejszą istotę i coś nierównie niższego od człowieka. Więc Boga "niema". A przecież mogli powiedzieć inaczej! 'Nasi ciemni nauczyciele wyobrażają sobie Boga, jako istotę opętaną ich własną niedorzeczną zaciekłością. Jest więc zapewne Bóg czemś wręcz odmiennem, anytezą tego, co o nim mówią, jest mądrym i dobrym - tak dobrym, że pozwala na głupie i złe klechy'".

Jednakże jego wiara w boga zdradza pewną pozę, stąd niektórzy (np. religioznawca Reinach) sądzili, że była powierzchowna i udawana, że w istocie "pod skórą" Wolter był ateistą. W istocie często można odnieść wrażenie, iż główny jego zarzut wobec ateizmu nie wynika z tego, iż uważa go za błąd intelektualny, lecz stąd, iż widział w religii i wierze w boga pewną użyteczną protezę dla prostego ludu:

"Taka jest słabość rodzaju ludzkiego i taka jego przewrotność, że niewątpliwie na lepsze mu wychodzi znosić jarzmo wszelkich możliwych zabobonów, byleby tylko nie były zabójcze, niż żyć bez religii. Człowiek zawsze potrzebował wędzidła, a chociaż okrywał się śmiesznością składając ofiary faunom, satyrom i najadom, rozsądniej i korzystniej było czcić te fantastyczne wyobrażenia bóstwa niż oddać się ateizmowi. Ateusz mądrzący się, gwałtowny i potężny byłby biczem równie fatalnym jak krwiożerczy zabobonnik"

"Nie! przede wszystkiem dla panujących - właśnie i tylko dla panujących, iżby żyć mogli bez zajęczej trwogi jest pożądanem a nawet niezbędnem, aby wiara w Najwyższą Istotę, Twórcę i Dobrodzieja, szafarza nagrody i kary głęboko wwierconą została w duszyczki poddanych."

I w tym jesteśmy zgodni z Wolterem. Nie walczymy o powszechne oświecenie ateistyczne, przynajmniej w przewidywalnej przyszłości, lecz o wyrwanie z religijnych pęt jednostki o wyższej niż przeciętna inteligencji, o to co Wolter wyrażał w słowach:

"Nie idzie o przeszkadzanie naszym lokajom chodzić na mszę lub na kazania; idzie o wyrwanie ojców rodzin spod tyranii oszustów".


Przegląd możliwości portalu Racjonalista.pl

Dlaczego Racjonalista ?

Dlaczego Wolter-deista jest waszym patronem ?

Co można dla was zrobić ?

Czym się różni mózg wierzącego i niewierzącego ?

Czy jesteście przeciw wszystkim Kościołom ?

Skutki i sposoby wystąpienia z kościoła

Dlaczego to robicie ? Wszędzie widzicie tylko zło ?!

Nie rozumiem was, jesteście beznadziejni, weźcie się do nauki!

RACJONALISTA NIE JEST BRYKIEM!

Nienawidzę księży, kill'em all !

Cóż macie do zaoferowania Człowiekowi ? Jaką nadzieję mu dajecie ?

Czy można kopiować/publikować wasze teksty ?

Czy Forum jest moderowane ?

Jeżeli chcę zamieścić wasz link..

Polityka prywatności

Czym są punkty czytelników?

Nie mogę się dostać do portalu, strona nie pojawia się.

W plikach PDF waszych stron nie ma polskich liter.

Czy istnieje możliwość zmiany danych po zarejestrowaniu się ?

Jak funkcjonuje sekcja angielska ?

Jak liczone są odwiedziny na stronie ?

Polityka Cookies

[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365