Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.398.152 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 326 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Życie można zrozumieć patrząc nań wstecz. Żyć jednak trzeba naprzód."
« Państwo i polityka  
Rzeki to kręgosłup kraju [3]
Autor tekstu:

Poza mitem o niewystarczającej ilości wody w rzekach, projekty ich odbudowy torpeduje się nadto opowieściami o tym, że odbudowa dróg wodnych jest a) zbyt kosztowna i b) nie może się zwrócić, bo nie ma czego wozić rzekami.

Ad a) Drogi wodne w budowie nie są drogie, lecz najtańsze! Autostrady kosztują 36 mln zł/km, szybka kolej 42 mln zł/km, natomiast droga wodna kosztuje 24 mln zł/km. Należy przy tym pamiętać, że droga wodna służy nie tylko transportowi, lecz także daje nam ekologiczną hydroenergetykę, ochronę przeciwpowodziową oraz retencję — czyli inwestycja nader opłacalna.

Ad b) Rzeki służą nade wszystko do transportu wielkich gabarytów (stalowe konstrukcje, kadłuby statków, generatory, jednostki budowane w nadodrzańskich stoczniach). Kolejne ładunki w kolejce to węgiel, paliwa płynne, gaz, kontenery, samochody, środki spożywcze. Po wybudowaniu dróg wodnych, stają się one magnesem dla budowy nowych przedsiębiorstw, lokujących swoją produkcję przy najtańszych szlakach, ale już dziś są przedsiębiorstwa, które chętnie korzystałyby z tego transportu: Grupa Azoty (ładunki: 6 mln ton rocznie), cementownie (5 mln t/r), Huta Łabędy (2 mln t/r), węgiel (50 mln t/r), General Motors (200 tys. szt.), KGHM (5 mln t/r), Kontenery Gliwice Wrocław (300 szt.), Kamień Sudety (3 mln t/r), Gazoport (5 mln m3/r), Brandenburgia (5 mln t/r), Morawy (5 mln t/r). To tylko dla Odry.

To rzeki tworzyły narody

By lepiej zrozumieć, dlaczego inżynieria rzeczna jest podłożem siły kraju, należy sięgnąć do infrastruktury cywilizacji. Skoro Europejczycy w znakomitej większości wywodzą się z jednej rodziny praindoeuropejskiej, to dlaczego w Europie jest tak wiele narodów? Dlatego, że jest tak wiele rzek. Generalizując, można stwierdzić, że to rzeki tworzą narody. Rzeka daje tak dużą wspólną dynamikę ludności mieszkającej w jej dorzeczu, że wytwarza ona odrębną specyfikę tej ludności, czyli tworzy odrębną tożsamość. Słowianie stanowią najliczniejszą rodzinę językową w Europie, więc gdyby stworzyli jeden naród byliby najsilniejsi. Ale nie będą jednym narodem, gdyż wielkie rzeki dają nam odrębne tożsamości.

„Rzeka kojarzy się ze stosem pacierzowym kraju", pisze Kuncewicz w Legendzie Europy. Otóż, rzeka się nie kojarzy, rzeka par excellence jest kręgosłupem kraju: jak wykazały badania, w Polsce i na Rusi kręgosłup osadniczy stanowiły rzeki (ale już na Mazurach — jeziora).

· Polacy to naród dwóch największych rzek Bałtyku: Wisły i Odry. Powierzchnia zlewisk tych dwóch rzek jest dokładnie równa powierzchni Polski: 313 tys. km2.

· Ukraińcy to naród Dniepru.

· Litwini to naród Niemna.

· Rosjanie to naród największej rzeki Morza Kaspijskiego: Wołgi — w części europejskiej, zaś w części azjatyckiej — Leny, Ob i Jeniseju.

· Albania to naród Drinu i Semanu/Devolla (prawie całą energię elektryczną kraju wytwarza rzeka Drin).

· Kosowo to kraj Białego Drinu, stąd geopolitycznie bliżej mu do Albanii niż Serbii.

Poza narodami rzek, mamy także narody łączników międzymorskich:

· Białoruś to kraj Prypeci, czyli głównego łącznika Morza Czarnego z Bałtyckim, między zlewniami Dniepru a Niemna i Wisły. Wobec istnienia rosyjskiego Kaliningradu, Białoruś jest naturalnym łącznikiem przede wszystkim dorzecza Dniepru z Wisłą.

· Czechy to łącznik zlewni Bałtyku z Morzem Północnym. Czechy to główny łącznik Europy Środkowej z Zachodnią.

· Słowenia, która łączy zlewnię bałkańską z italską jest analogicznym łącznikiem na południu Europy.

· Słowacja to kraj Wagu, czyli łącznika Dunaju z polską zlewnią Bałtyku.

· Bułgaria to kraj rzeki Iskar, czyli łącznika zlewni Morza Czarnego z Egejskim.

· Serbia to kraj Morawy, czyli łącznika czarnomorskiego ze zlewnią egejską i adriatycką.

· Macedonia to naród rzeki Wardar.

· Najbardziej oryginalnym geopolitycznie narodem są Węgrzy, kraj Kotliny Panońskiej, czyli żyznego serca Dunaju. Węgry są łącznikiem tyle że nie rzecznym, lecz górskim: alpejsko-karpackim. Węgry to kraj Balatonu, czyli największego jeziora Europy Środkowej.

· Najbardziej niespokojny region bałkański związany jest newralgicznym rozbiciem rzecznym. Rzeka Sawa oddziela Europę Zachodnią od Południowej. Słowenia, Chorwacja, Bośnia, Hercegowina, Czarnogóra i Serbia to rozbity naród Sawy, który w przeszłości występował jako Iliria a współcześnie — Jugosławia.

Warto tutaj dodać, że rzeki tworzą narody przez to, że je użytkują, nie przez to, że je oglądają.

Niemcy to kraj Renu i Łaby. W istocie dzięki wielkoskalowej hydroinżynierii udało się stworzyć naród dwóch dużych rzek, aczkolwiek oczywistym jest, że jest to naród dwoisty, że Niemcy nadreńscy są inni aniżeli ci połabscy.

Gdy przed wiekami Grecy wynaleźli demokrację, było to dokonanie na tyle wielkie, że niejako naturalnie doprowadziło ich to do przekonania o własnej wyższości, do podziału świata na ludzi cywilizacji (Greków) oraz barbarzyńców.

Analogiczny proces miał miejsce w Niemczech. Jeszcze w XIX w. różnica między Niemcami a Anglikami była identyczna jak dziś między Polakami a Niemcami. W 1870 PKB Niemiec per capita według parytetu siły nabywczej wynosiło 58% PKB per capita Anglii (w 2017 polskie stanowiło 56% niemieckiego). Anglicy uważali wówczas Niemców za przygłupów o wąskich horyzontach skazanych na biedę. Świadczyć miał o tym żenujący stan infrastruktury w ówczesnych krajach niemieckich. Brak dobrych dróg. Tymczasem Niemcy budowali właśnie podstawy swej potęgi: drogi wodne. Wkrótce właśnie Niemcy stali się najpotężniejszym narodem Europy. Skala ich potęgi jest proporcjonalna do skali ich ingerencji w naturę - do rozmachu w regulacji rzek. Blackbourn opisuje jak to właśnie dzieło doprowadziło Niemców do przekonania o swej wyższości wobec Europy, zwłaszcza wobec Słowian, którzy niesłusznie kojarzyli im się jako barbarzyńcy z bagien, którzy nie znają wspaniałej sztuki regulacji rzek.

Możemy powtórzyć proces budowy niemieckiej siły — idąc tym samym śladem regulacji naszych rzek. Historia uczy nas, że także w przypadku Polski siła rzeczna jest wprost proporcjonalna do siły całego kraju. Podstawowym grzechem rozwojowym III RP jest próba nadrabiania zaległości wobec Zachodu poprzez naśladowanie polityki rozwiniętych krajów zachodnich, podczas kiedy trzeba naśladować tę politykę z okresu, kiedy były tak słabe jak Polska obecnie, by naśladować te rozwiązania, które doprowadziły ich do budowy wielkości.

Obszerność bałtosłowiańskiej rodziny językowej świadczy o tym, że w głębokiej przeszłości mieliśmy już mocne okresy.

Żmijowe Wały czyli hydrotechnika dawnych Słowian

Wbrew niemieckim mitom, Słowianie nie byli barbarzyńcami z mokradeł. Świadczą o tym nie tylko dzieje Rzeczypospolitej, ale i najstarsze dzieje Słowian. Najbardziej monumentalne budowle prasłowiańskie to tzw. Żmijowe Wały (Słownik geograficzny Królestwa Polskiego podawał nazwę Wał Żmija lub Żmijowina). Są to monumentalne konstrukcje o których krążą wprost fantastyczne opowieści, podsycane słabym stanem ich naukowego opracowania. Swoim rozmachem porównywane są do egipskich piramid (Teresa Rączka-Jeziorska, Święte rzeki, IBL PAN). Bez względu na to, czym w istocie były, są niewątpliwie imponującym przykładem hydrotechniki dawnych Słowian, bowiem związane są właśnie z rzekami.



Według dzisiejszych opisów przez Żmijowe Wały rozumie się ukraińskie wały ciągnące się od obszarów przygranicznych z Polską do Dniepru, ich średnia wysokość: 6-8 m, szerokość: 14-16 m, długość: ok. 2000 km. Typowy wał miał przekrój trapezoidalny z płaskim wierzchem, w który wkopywano częstokół z drewnianych pali. Porównuje się te konstrukcje do Wielkiego Muru Chińskiego (por. tekst Słowiański wielki mur): zarówno pod względem ich funkcji (osłona od Wielkiego Stepu: Wielki Mur powstał na jego końcu azjatyckim, zaś Żmijowe Wały na końcu europejskim), jak i rozmachu budowli (w zasadzie nie wiadomo, jaka kultura mogła wznieść te konstrukcje, najsensowniejsze wydaje się założenie, że powstawały sukcesywnie przez wiele wieków).

Jeśli idzie o pożytek ze Żmijowych Wałów to panujące teorie budzą wątpliwości. Głoszą one, że Wały Żmijowe są tak duże, że zbudować je mogła jedynie Ruś Kijowska, w celu ochrony przed stepowymi koczownikami. Wygląda więc na to, że Ruś zbudowała „słowiański wielki mur" długi na 2 tys. km zupełnie bezmyślnie, gdyż inwazja tatarska, która zniszczyła Ruś weszła w nią jak w masło, jakby nie zauważając, że jakoby zbudowano wielką zaporę przeciwko koczownikom. Porównywanie Żmijowych Wałów do Wielkiego Muru może być mylące. Różnica jest tutaj dość zasadnicza: mur biegnie bez związku z rzekami, zaś wały biegną w zdecydowanej większości wzdłuż rzek. Nie wyklucza to obrony przez inwazją, ale nie ze stepu, lecz z rzek. Czy faktycznie przed taką inwazją owe wały broniły to jest inna kwestia. Nie ma natomiast wątpliwości, że Żmijowe Wały chroniły przed smokiem, czyli przed wylewami rzek. Archeolog Elżbieta Kowalczyk, autorka poważnego opracowania na temat Żmijowych Wałów, odnotowuje to jedynie na marginesie: „Całkowicie wtórną i niezamierzoną była rola przeciwpowodziowa wałów". Jeśli była to rola wtórna, to dlaczego Wielki Mur, którego podstawową funkcją była zapora przed koczownikami, biegnie w poprzek rzek, podczas kiedy Żmijowe Wały — wzdłuż rzek? Żmijowe Wały miały także funkcję ochrony przed koczownikami stepowymi, ale ich roli przeciwpowodziowej bagatelizować nie należy.

Źródłem nieporozumienia wydaje się być mieszanie rzecznych Żmijowych Wałów z typowo obronnymi Wałami Trojanowymi. Oto mapa wałów Ukrainy: 1-4, 12 — Wały Trojanowe, 5-11 — Wały Żmijowe. Liczne wały Kijowszczyzny w większości biegną wzdłuż rzek Wita, Krasna, Trubiż, Stuhna i Roś.



To przez założenie, że główną i jedyną rolą wałów, była obrona przed koczownikami (którzy mieli być owymi „żmijami"), mianem Żmijowych Wałów nazywa się dziś jedynie wały ukraińskie, podczas kiedy tego rodzaju wały istnieją także na ziemiach polskich, tyle że stosuje się wobec nich nazwy Wałów Śląskich (lub Wałów Chrobrego) i Wałów Łużyckich. Wały te to Wały Żmijowe i tak były dawniej określane. Prof. Pavel Jozef Šafárik, słowacki historyk, autor monumentalnej rozprawy Slovanské starožitnosti (1836) pisze:


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (24)..   


« Państwo i polityka   (Publikacja: 03-01-2020 Ostatnia zmiana: 04-01-2020)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10278 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365