Za każde jakiekolwiek ściąganie (szkoła podstawowa, liceum/echnikum, studia) - klasówka, test egzamin komisyjny czy co tam miałeś zapłać złotówkę. Zobaczymy na jakie auto wystarczy...

Popieram zdanie *pajaka*!!! Niejeden egzamin w życiu przeszdłem i wierzcie mi ludzie, że albo jesteś fuksiarzem i zdajesz na ładny uśmiech albo musisz zabulić "parę" groszy, by go zaliczyć! Niestety taka jest nasza rzeczywistość! :((
A jeśli ktoś się boi,to może odrazu założy sobie pętle na szyję, bo tu nie ma miejsca dla trzęsiportków!

>wierzcie mi ludzie, że albo jesteś fuksiarzem i zdajesz na ładny uśmiech albo musisz zabulić "parę" groszy, by go zaliczyć!

Bzdury, ot co. W 95% przypadków są trzy opcje:
- iść na fuksa
- zapłacić/uśmiechnąć się/zrobić-coś-więcej
- nauczyć się

Z całym szacunkiem, ale nie będę pokazywał moim spracowanym palcem kto tu bzdury klepie... Chłopie, przecież tak naprwadę to potwierdziłeś o co mówi ten cały kaczy!! Co to za 3 opcje?? hmmm?? I co niby ma znaczyć to "zrobić coś więcej"??;)) Realizmu zycze. pozdro

Szkoda ze Autor nie opisal nam plagiatow, ktore wyszly na swiatlo dzienne w ostatnich paru latach w Pomorskiej Akademii Pedagogicznej. Jeszcze ciekawszym byloby przesledzenie losow tych plagiatorow...

A co z plagiatami w filozofii polskiej? A dlaczegosz to Autor nie wspomnial losow dr. Andzreja Anusza, ktory nie tylko w kilka miesiecy po sadowym stwierdzeniu plagiatu otrzymala nowe magisterium z Uniwersytetu im Wyszynskiego, ale ta szacowna uczelnia nadala mu tytul doktora!

Moim zdaniem, tego typu artykuly, wmawiajace PT Czytelnikom iz walke z nierzetelnoscia wygrywa sie propagowaniem zasad etycznych, sa malo skuteczne.

Tylko szybkie i zdecydowane kary oraz publiczna informacja o osobach popelniajacych nierzetelnosci, moze troche wstrzymac setki chetnych idacych "na skroty" do wiedzy i awansu naukowego

Tekst powstał ponad rok temu. W międzyczasie pojawiło się parę nowych przypadków i parę nowych problemów. Zgadzam się z konkluzją autora komentarza o konieczności wprowadzenia regulacji prawnych wykluczających z udziału w życiu naukowym plagiatorów, jakkolwiek nie mogę się zgodzić z podniesionymi zarzutami. bo żaden tekst nigdy nie wyczerpie tego problemu i zawsze będzie można mi zarzucić jego wybiórcze potraktowanie. O niespodziewanym finale sprawy AA dowiedziałem się dopiero z tego komentarza i wstyd mi, że formalnie jest to osoba, która będzie być może pracownikiem nauki, a nie daj Boże, będzie jeszcze uczyć innych etyki. Do czego może to doprowadzić? chyba na tym forum nie trzeba wyjasniać