Jak tak dłużej pójdzie, to Rosjanie pier..ną sobie nad Polską taką dłuuugą kładkę do Europy i będą srać na nas z góry, bo gadać nie mają z kim, no chyba że z nami dwoma, i jeszcze paru raptem może się znajdzie. Brutalna prawda jest taka: Rosja jest i była krajem wielkim; miała, ma i mieć będzie wielkie interesy; my mieliśmy i mamy w gruncie rzeczy gówno do powiedzenia w tym temacie, ale wszystko, co mówimy lub robimy- to w efekcie nam szkodzi; nie umiemy zamknąć mordy i przyjąć za prawdę objawioną olśniewającego swą doniosłością stwierdzenia: Rosja jest wielka ... itd. Nie jesteśmy Dawidem z procą, który mógł powalić Goliata z dwóch powodów: proca u nas ch...wa i nie jesteśmy Żydami. Analogie na porównaniu wzrostu i zarostu się więc kończą. Nie rżnijmy więc przed Goliatem Dawida, bo się to smutno skończy. Nasi qmple prędzej dadzą Rosjanom kredyt na tę kładkę niż nas wesprą w jakimś konflikcie. W ogóle Zachodowi było łatwiej i poręczniej w czasach, jak razem z ZSRR byliśmy po tej samej stronie żelaznej kurtyny i wcale nie wątpię w to, że Zachód łyknąłby jak młody pelikan wodę, gdybyśmy dzisiaj szli z Rosją rąsia w rąsię. No tak, ale musielibyśmy się dać zaokrętować na wielki, sowiecki transatlantyk jako niższy personel pokładowy, a nam się marzy rola "równorzędna". No i żeśmy się czepili jedną ręką USA, drugą UE jak jedno gówno dwóch okrętów na raz, i krzyczymy "plyniemy!!!" nie widząc, jak zwykle, problemu, że USA płynie niezupełnie w tę samą stronę, ani nie w tym samym tempie, co unia. Mamy więc silne zadatki na to, aby stać się gównem rozmąconym, a biorąc pod uwagę realia silnej emigracji Polaków- ten proces już się zaczął a jeszcze nigdy w historii Polacy nie wiali z Polski tak ochoczo, mimo braku "reżimu" i "obcego buta".

Przeczytałem tekst i komentarz do niego. Oświadczam, że chcę dołaczyć do obu panów.
Otóz odmieniło mi sie i to radykalnie.Onegdaj uważąłem Rosjan za chamów , bydło i generalnie chołotę. Nie cierpiałem uczyć się rosyjskiego jak równiez czytać ich prozę. Teraz kajam sie i żałuję!!
Nie bedę zanudzał dlaczego wielbię literaturę rosyjska i lubię Rosjan jako ludzi.
Męczy mnie Katyń i pierdoły wypisane przez Herlinga Grudzińskiego. Nuży mnie martyrologia i opary całunów.Tak dalej nie idzie żyć. Śmierdzi!!!
Jeżłi kogoś to razi,iz zamiast komentarza wyraziłem swoje poglady bez uzasadnienia to przepraszam.

Witam:)
i znow racja, a co do komentarzy:
- Rosja czy ZSRR od zawsze prowadzily polityke ktora byla dobra dla nich samych i swietnie wyczuwala [lub wyczuwali - jej politycy] kto jest dobry a kto nie w walkach podjazdowych
- jezeli ktos "podskakiwal" prosty zwrot: jesli sie da zrobic kladke [nad nami sie dalo] to sie robilo, jak nie szlo to cuz, a jako duzy kraj duze mozliwosci [jezeli nie wyszlo w 41 drang nach westen, to i churchill byl ok a roosvelt cacy, z tym ze jezeli churchill wiedzial ze go robia w konia, to roosveltowi zalezalo tylko na pokonaniu japonii]
- wykladanie kart na stol sprawdza sie swietnie jezeli inni tego nie robia i uwazaja ze sa to niuanse, po nastym razie jest przekonanie ze ktos kiedys musi zaklamac i musi to byc teraz
- ignorowanie rosji i patrzenie przez pryzmat oni nam kuku lat stonascie temu zdielali to glupota i nasi tego pojac nie moga. mozna tak dlugo jeszcze pozdr

A wlasciwie czemu rosyjska? czy radziecka? przeciez:
- wielka brytania ma swoje interesy i taka ma polityke interesowna i zwykle doskonale wie czego chce
- francuzi tez zwykle chca cos ugrac i dla siebie dobrze [vide de talleyrand czy richelieu]
- niemcy takoz [casus bismarcka - czyli realpolitik w wyniku ktorej niemcy w momencie jego odchodzenia byli w dziwnych sojuszach i w sumie mialy dowolna sciezke wyboru w razie jakiegos problemu]
- finlandia, szwecja i kto co tam jeszcze ma...
tylko cholera my jestesmy takie smiszne ze czepiamy sie nie [przyszlosci czy terazniejszosci w najgorszym razie tylko drzemy sie ze ktos tam cos tam nam sto lat temu zrobil... a ze aktualnie niemcy sa cacy a rosjanie nie to rosjanie sa be i im szczamy do herbaty...
pozdr