Twój tekst jest bardzo niekonkretny i dogmatyczny. Nie mylisz się we wszystkich nazwiskach, ale fakty z życia Kierkegaarda oraz jego filozofię podajesz nam jak dogmat. Jak decydujesz się zamieścić jakiś tekst, to zadbaj o przypisy. Wg mojej wiedzy cała krytyka Kościoła Kierkegaarda miała zupełnie inny charakter. Kierkegaardowi chodziło o to, by jednostka (indywiduum) nie gubiło się w ogólności społeczeństwa. Przez to chciał "wydobyć" ją z tłumu Kościoła, ale nie znaczy to, że ona ma z Nim zerwać.
Po drugie nic nie wspominał o tym, że Kościołowi zależy na pieniądzach (tzn. ja nic takiego nie przeczytałem, dlatego musisz podać przypis, skąd wziąłes takie dane). Kierkegaard na zbyt uduchowiony, by na takie pierdoły zwracać uwagę.
Proszę Cię, nie psuj nam mózgów, podając jakieś dogmaty. Proszę o większy krytycyzm w stosunku do swojej pracy.
Natomiast ja przepraszam za niekonkretność komentarza, ale to jest tylko komcio, więc mogę sobie pozwolić. Po za tym nie podaję mojego nazwiska i nie mam się czego wstydzić.

Dziekuje Panu za ten piekny artykul. Postacie: Sören Kirkegaard i Jan Hus sa jak drogowskazy na kazdy przedzial czasowy, na kazdy wymiar geograficzny. Tekst pasuje jak ulal do rzeczywistosci polskiej XXI w. Co prawda Kk w Polsce nie sluzy panstwu, tylko walczy i konkuruje z nim, zawsze to robil, o zajecie jego pozycji. Ofiara tej walki jest nieswiadome spoleczenstwo. Kosciol juz dawno oddalil sie od Boga i slow NT, zajal sie soba i organizowaniem zycia panstwa -wlacznie z polityka zagraniczna - i jego obywateli przy pomocy roznych poganskich festynow, i fanatycznych krzykow na niepokornych wiernych.
Napewno filozof by sie ucieszyl gdyby zyl w naszych czasach, widzac, ze religie juz sie wyczerpaly, ze zniewolony lud zaczyna rozumiec, ze kazda cywilizowana jednostka sama tworzy wiedze o rzeczywistosci. Zaden krol, biskup, proboszcz, prezydent czy rektor nie stworzy komus rzeczywistosci. Uswiadomiony czlowiek -kobieta z mezczyzna-bedzie poszukiwac na wlasna reke wiedzy o rzeczywistosci, dotrze do drugiego czlowieka i uzna to za sens zycia, i tym aktem otworzy nowy wymiar egzystencji w ludzkim sercu, tak mi sie wydaje. Wzorce bedziemy czerpac cofajac sie do korzeni.
Pozdrawiam