Pracowałem kilka lat w szkole i podzielam spostrzeżenia Autora, że szkolny program nauczania wygląda, jakby był pisany przez jakieś osoby niedokształcone albo nawiedzone ideologicznie. W konsekwencji współczesna szkoła produkuje osoby, które nie mają poczucia rzeczywistości.
</div>Niestety, nie jest prawdą, że z biegiem czasu ludzkość jest coraz mądrzejsza, progres nie jest liniowy, czasem są nawroty do barbarzyństwa.
</div>Jedno jest pewne: współczesna polska szkoła zdominowana przez kobiety, często singielki i rozwódki, wpaja małostkową wizję świata, skupiając się na kobiecym sposobie postrzegania rzeczywistości uczy oszczędzania wody w kranie, nie zauważając, że wielkie problemy nabrzmiewają.
</div>Wielkim problemem, który jest bardzo niebezpieczny jest kumulacja kapitału w rękach nielicznych korporacji. Jak wychować młode pokolenie, aby nie pozwoliło zamknąć się w globalnym Auschwitz, to jest pytanie.
</div>
</div>

Witam,
Jeżeli takie artykuły pojawiają się na poziomie wypracowania z klasy podstawowej to jak dziękuje i żegnam.

Bo się boją, że nie będą jej mieli. Wszystko z Natury! Człowiek ma wszystko z Natury. Cywilizacja i kultura skutecznie to zakłamują, a później przychodzi trzęsienie ziemi, tajfun, i znowu tajfun, i trzęsienie ziemi, i jest nieurodzaj, głód i nędza.

Już dawno wiadomo, że uroślinnienie Sahary, środkowej Australii i innych
wielkich pustyń w strefie zwrotnikowej mogło by obniżyć średnią
temperaturę na Ziemi o kilka stopni, a to
bardzo dużo. Trzeba by jednak wyhodować specjalne gatunki roślin, które
jak wielbłądy dawały by sobie radę w tamtych warunkach. Więc zamiast
wymyślać wirusy może niech laboratoria zajmą się czymś pożytecznym...
Inna sprawa, to nagrzewające się fragmenty oceanów powodujące huragany - na
pewno dało by się wyhodować wodorosty potrzebujące wiele energii do
swojego rozwoju. A może lepiej hodować plankton i odławiać potem ryby? -
Trzeba tylko chcieć, a nie ciągle pierdzieć o tym, że Ziemia jest
przeludniona. Tak, jest przeludniona nowobogackimi doopkami. Jeśli
chcemy ratować Ziemię, to może warto zacząć o zakazu kumulacji kapitału -
np. firmy o wartości powyżej 50 mld $  muszą się podzielić, albo 90%
podatku. Ktoś powiedział, że Ziemia jest w stanie wyżywić 100 miliardów
normalnych ludzi, ale nie jest w stanie wyżywić 10 tys. psychopatycznych doopków żrących wszystko bez opamiętania.

Planeta Ziemia wysycha, mniej więcej od 6 tys. lat. Jeszcze 5 tys. lat temu Sahara była pojezierzem, gdzie masowo żyły hipopotamy. Czy faktycznie 6 tys. lat temu miał miejsce globalny potop z falą tsunami o wysokości kilku kilometrów? - To temat tabu, nie wolno o tym mówić, bo a nuż okaże się, że Biblia uczciwie mówi jak było, upraszczając co nieco. Inne tabu to pochodzenie Księżyca, a już łączenie przyczynowo-skutkowe pojawienia się Księżyca na ziemskiej orbicie z biblijnym potopem, to zbrodnia przeciw ludzkości... Tiaaa
A więc problemy niedoboru wody będą się nasilać, bynajmniej nie z powodu działalności człowieka, ale... zdaje się wzrastającej aktywności Słońca, któremu nawet wysocy komisarze UE mogą... Inną przyczyną może być słabnące pole magnetyczne Ziemi i zwiększająca się ilość wysokoenergetycznego promieniowania docierająca do Ziemi ze Słońca i kosmosu.
Ponieważ na ten moment ludzkość nie ma gdzie się wyprowadzić, więc trzeba utrzymać znośne warunki do życia na tej planecie jak najdłużej. - Zamiast psychopatycznych pomysłów na depopulację Ziemi należy raczej pomyśleć, jak pokierować aktywnością ludzi, aby naprawdę niwelować skutki ocieplenia, jeśli już nie mamy wpływu na przyczyny.

Niestety, ale  informacja że "co robi oczyszczalnia?
Rozcieńcza ścieki do odpowiedniego stężenia" jest nieprawdziwa. Jedynie co może rozcieńczyć ścieki to deszczówka która spływa z ulic.

Nie mają wpływu na wodę/klimat zabawy w boga technokratów. Chemtrials, technologie Haarp, zanieczyszczenia elektromagnetyczne, różne radiacje z anten (teraz jeszcze większe 5G), testy jądrowe na oceanach, odwierty na całej planecie, masowe wycinki lasów, prostowanie rzek, kopalnie odkrywkowe, obniżanie jakości produktów w celu nakręcania konsumpcji, outsourcing, pakowanie produktów w plastik zamiast w papier czy szkło itd itd. To wszystko jest cool, tutaj nikogo nie trzeba edukować. Za to trzeba edukować zwykłych ludzi, jak się mają myć, co mają jeść, gdzie wrzucać odpady a teraz jak mają chodzić po ulicach. Zwykli ludzie, jest ich tak dużo że są "rakiem tej planety", ale ci niezwykli ludzie, technokraci i psychopaci zabawiający się w bogów już są "planety wybawieniem".

Dla planety, dla wody, nie trzeba nic robić, to się samo reguluje. Jedyne co powinno się zrobić to odsunąć psychopatów od władzy. Bo to oni powodują climate crisis, a nie zwykli ludzie.

Obieg wody w przyrodzie jest zamknięty, ale zwiększające się zapotrzebowanie na wodę może sprawić, że ten obieg nie zostanie wykonany na tyle szybko, by tę wodę nam ponownie dostarczyć. To trochę jak z płynnością finansową w firmie - jak kontrahent spóźni się z zapłatą za usługę lub towar, to możesz zbankrutować (co z tego, że pieniądze w końcu wpłyną na twoje konto, skoro nie będziesz miał już firmy).