do siwej Pańskiej profesorskiej głowy. Jak opisze mi Pan matematycznie Człowieka to sobie powyższy tekst w ramki oprawię, a przez ten czas będzie w zakładkach w podfolderze "bzdury"! Do każdego materiału należy stosować odpowiednie techniki badawcze. A matematyka ma najwięcej wspólnego z religią bo opiera się wyłacznie na dogmatach!

Shork rzekł słusznie. Czekamy na Matematyczną Deficję Człowieka.
I a'propos powyższego tekstu, chciałoby się zacytować: "niby też profesor, tylko jakby innej specjalności".

Drogi shorku twierdzenie że 2+2=4 nie jest dogmatem
tylko f a k t e m. Powyższy fakt nie jest zależny od
dobrej czy złej woli matematyków. Dogmat zaś to coś co się przyjmuje na w i a r ę. Być może wkrótce ile
co ma się rownać będą decydować jakieś encykliki czy paragrafy wysmażone przez bogobojnoojczyźnianych posłów. Na razie decyduje FAKT

Masz rację naukowcom ręce precz od seksu,jak wiadomo
najlepiej poinformowani w tej sferze są Papieże, biskupi księża a jeśli już dopuścić jakiś takich z tytułem Prof. przed nazwiskiem to wyłącznie z jakiegoś ATK, KUL...itd.
Ps. pozdrów odemnie PROF.Bendera.

Nasuwają mi się takie refleksje związane z budowaniem matematyczno-fizycznych komputerowych modeli związanych z ewolucją, rozmażaniem płciowym itp. że wielu fizyków komputerowych tak naprawdę jest matematykami tylko niewiedzą o tym albo nie chcą się przyznać. Bywało już zresztą w nauce tak, że odkryć matematycznych dokonywali matematycy wykształceni w innych dziedzinach, na przykład w meteorologii (atraktor Lorenza). Innym przykładem może być bardzo popularna obecnie w statystyce analiza wariancji (ANOVA).

Ciekaw jestem czy autor pierwszego komentarza do tego artykułu potrafiłby w jasny, zwięzły i spójny sposób wyjaśnić dlaczego kobiety średnio żyją dłużej (a u ptaków bywa na odwrót), dlaczego kobiety przechodzą menopauzę oraz dlaczego rozmnażanie płciowe w toku ewolucji wyparło inne sposoby zapewniania ciągłości gatunku. Tak się bowiem składa, że na wszystkie powyższe pytania istnieją bardzo dobrze uzasadnione odpowiedzi na gruncie teorii automatów komórkowych.

Bendera nie pozdrowię, bo nie znam. Ty pozdrów ode mnie prof. Misia. Bo jak powszechnie wiadomo, najbardziej wykwalifikowanymi ekspertami od spraw związanych z człowieczą seksualnoścą są matematycy.
Ty naprawdę nie zauważyłeś, że ja autora zacytowałem? Czy może też pojęcie "ironia" jest Ci obce? Bo jak dla mnie, to Pan profesor Miś, gola do własnej bramki sobie wbił tym twierdzeniem. Zaironizuję więc dosadniej.
"Jako ekspert od wiewiórek, chciałbym podzielić się z Państwem, kilkoma ważnymi spostrzeżeniami na temat łosi, bo szlag mnie trafia, jak o wiewiórkach mówią specjaliści od bobrów."

Psia krew, z rozpędu nie to powiedziałem, co chciałem. Prędko się poprawiam: "Jako ekspert od wiewiórek, chciałbym podzielić się z Państwem, kilkoma ważnymi spostrzeżeniami na temat łosi, bo szlag mnie trafia, jak o łosiach mówią specjaliści od bobrów."
Sorry.

Niestety powyższe komentarze zdają się potwierdzać obserwacje zebrane w artykule "Bezsensowna apologia matematyki".

Niestety poruszona przez p. prof. Misia w innym jego artykule tematyka narodu dowodzi iż przedmówcy mają nieco racji...

Panie Mis, podaj pan bliższe namiary na ten artykuł. Co panu szkodzi? Bo zacznę podejrzewać, żeś pan sobie zmyślił...

A samemu poszukać to już nie łaska?