Odniosę się do ironii Krzysia.
Ilekroć rodzice ,chcąć nauczyć swe dzieci zasad moralnych ,tudzież innych, niezbędnych do ukształtowania ich świadomości ,opowiadają im przeróżne pierdułki ( nasycone dziwnymi bytami ),w które sami oczywiście nie wierzą.
Przy założeniu,że nie wszyscy ludzie są równi , wpajanie innym ludziom tezy o "niebie" mieści się jak najbardziej w pojęciu moralności.

Jest to dobra praca. Niestey jest za duzo odpisana od mojej pracy.

głosząc moralnosc ze strony konfucjusza jest raczej posunięciem nie moralnym, jak mozna wpajac ludzią teze o "niebie" a samemu w nia nie wieżąc.