jest po prostu hańbą. Solidaryzuję się z Redakcją Racjonalisty.

Być może to naiwne pytanie, ale skoro ci ludzie o których mowa w artykule byli niewinni, to co robili w więzieniu?

Redakcja myli się w swojej odpowiedzi przynajmniej co do jednej sprawy - pisząc o zablokowaniu wszelkich krytycznych komentarzy na stronie internetowej Amnesty. Można to sprawdzić na blogu na głównej stronie Amnesty, pod adresem  livewire.amnest(*)2/07/human-rights-are-for-all/ - cały czas można tam dodawać komentarze

Zamknięcie kogoś do więzienia nie oznacza jeszcze winy. Skazywanie niewinnych ma długą historię, przetrzymywanie w więzieniach bez procesu też. Na tym polega obrona praw człowieka, aby podejrzany miał prawo do obrony i uczciwego procesu. Do takiego procesu powinien  mieć prawo nawet człowiek, o którym "wszyscy wiedzą" że popełnił przestępstwo.

Myślę, że redakcja Racjonalisty, przyłączając się do akcji podkopywania wiarygodności AI, mimowolnie osiągnęła co innego: zmniejszyła własną wiarygodność.

Obawiam się, że Pana propozycja jest cokolwiek odstręczająca. Nie jestem tylko pewien, czy proponując przymykanie oczu na podwójne standardy moralne proponuje Pan tylko oszukiwanie innych czy również samooszustwo?
@Makowski. Proszę spojrzeć na datę artykułu w "Guardianie" i ponownie obejrzeć stronę AI. 

Przeczytałem. Przyjmuję za dobrą monetę wyjaśnienia AI i mam nadzieję, że nie będę w przyszłości odnosił wrażenia stronniczości np w potępianiu w czambuł żołnierzy izraelskich czy żołnierzy ISAF w Afganistanie, przy jednoczesnym pomijaniu masowych egzekucji dokonywanych przez Hamas, lub też taktyki żywych tarcz stosowaną w Palestynie, Pakistanie oraz Afganistanie przez islamistów.  Żeby uprzedzić tych, którzy mnie zaatakują za tych Izraelczyków czy wojaków z NATO, to wyjaśniam - Jestem jak najbardziej za ujawnieniem i potępieniem nadużyć - bo prowadzi to do zmiany procedur, czy zarzucenia niektórych typów operacji. Jednakże sytuacja jaka ma miejsce na wojnie w krajach typu Afganistan, Pakistan nie wspominając o Palestynie, jest bardzo daleka od jednoznacznie czarno białych ocen - choćby z racji udziału ludności cywilnej w działaniach zbrojnych. Stąd trzeba uwzględniać specyfikę prowadzonych działań - a to sprawia, że bez zbadania sprawy nie można od razu wydawać sądów jednoznacznie potępiających którąś ze stron. A niestety odnosiłem dotąd wrażenie (może mylne) że AI i nie tylko, miała dotąd standardowych chłopców do bicia tylko po jednej stronie konfliktu.      

Wydaje mi się, że nie tylko Ty masz takie wrażenie. Generalnie uważam tak samo. Mało tego, amnesty posiada zapewne szlachetne poglady. Tylko broniąc tylu spraw nie widzi, że momentami samo sobie zaprzecza. Brawo amnesty! :)