dopoki tkwimy w przedszkolu racjonalista nie ma wyjscia , jak w czasie napadu swojego kraju przez inny kraj bronic tego kraju.MY jako Ziemianie to temat baaardzo odlegly , jesli w ogole mozliwy ...no chyba ze kiedys napadnie nas Ziemian jakas obca cywlizacja , wtedy nie bedziemy mieli wyjscia;]

Dla racjonalistow nie ma "obcych" krajow. Jest jedna ziemia, jedna ludzkosc (dopoki gdzies z kosmosu nie pojawi sie obca cywilizacja zagrazajaca naszej planecie - ale to na szczescie jak na razie jest tylko hipotetyczne zmartwienie) - Heimatem jest nasza planeta. Jedynie takie podejscie do ludzkosci, uznawanie, ze jestesmy TYLKO MY, a nie "my i oni" gwarantuje, ze nie bedzie wiecej napadnia "obcych" panstw na "nas".
Obawiam sie jednak, ze to tego jeszcze ludzkosc nie dorosla. Kazdy musi miec "swoje" zabawki, o ktore bedzie walczyl do upadlego. Wydaje mi sie czasem, ze ludzkosc ciagle jeszcze tkwi w kosmicznym przedszkolu.

W sytuacji napaści obcego państwa na kraj racjonalisty, w jaki sposób postępuje racjonalista? Poddaje się, walczy czy ucieka do Rumunii?

to już przeżytki, przeżytkiem staje się konstytucja europejska(in spe); przyspieszony jak nigdy dotąd rozwój nauki i techniki, ponadnarodowe a istniejące instytucje organizujące działania na całym globie, rozwój komunikacji wirtualnej, handlu międzynarodowego, współpraca w sprawie ochrony Ziemii, wymusza konstytucję światową, skłaniającą ludzkość w utrzymaniu jedności globalnej. Rozpowszenianie jęz. angielskiego idącego w parze z rozwojem cywilizacji w obszarze tego języka, rozwój turystyki, wymusza taką konstytucję. Tym bardziej, że mamy jedną Ziemię i jedną ludzkość pędzącą ku homogeniczności, mimo przeszkód istniejących( religie, terroryzm...). Heimatem jest wioska globalna. Na zakończenie chciałbym Autorowi podziękować za pokazanie wielu opinii na temat konstytucji i stwierdzić, że wiele sądów nt. nie było mi znanych.