http://fakty.interia.pl/news/news/news/szkola-musi-przeprosic-ucznia-za-naruszenie-jego-dobr,1653526,3286

To kolejny skandal (kwestia uznawania narodowosci slaskiej), ktory chyba zasluguje na conajmniej kilka publikacji na Racjonaliscie, razem z "dyskretnym" wymazywaniem niewlasciwych odpowiedzi w ostatnim spisie powszechnym...

A uczniowie cierpią w zaściankowych szkołach.

Dokladnie;Slazak - nie moze sie zrzeszyc ( jako  deklarujacy poczucie przynaleznosci do narodowosci slaskiej), zreszta takiej narodowosci nie ma wg RP no ale bozia jest! JAK ONI TO STWIERDZILI? ;-)

(...)Ponadto, należy pamiętać, że polskie uregulowania prawne zabraniają dyskryminacji na tle religijnym. Skarżący będzie zatem dysponował środkami ochrony przed każdym ewentualnym ryzykiem przyszłej dyskryminacji (...)

Zapominamy tylko o drobiazgu: w Polsce panuje prawo uznaniowe. Najpierw pytamy kim jesteś, a potem okazuje się, jakie prawa ciebie dotyczą (lub nie). Słynne "sprawdzić, czy nie ksiądz". Panująca hipokryzja (od samej góry) umożliwia kryptokatolicyzm państwowy: oficjalnie mamy cywilizowane prawa, mniej oficjalnie robimy co chcemy wbrew nim i kto nam co udowodni? Jak trzeba to TK stwierdzi, że wszystko jest w porządku!

Skarżący nie otrzymał żadnego zadośćuczynienia, ani nawet zwrotu kosztów. Znaczy to, że został odesłany z kwitkiem. Ciekawe, czy tak samo Trybunał traktuje obywateli lepszych państw.

Poprawnie pisze się tak : "niewyznawania", natomiast nie tak: "nie wyznawania".

72. Strona rządowa
utrzymywała również, że ocena z „religii/etyki" nie została wliczona do
„średniej", co stanowiłoby dyskryminację uczniów nie uczestniczących w tych
zajęciach. Jeśli chodzi o nowelizację Rozporządzenia Ministra Edukacji w sprawie
ocen z 2007 r., która zmieniła powyższą zasadę, Strona rządowa utrzymywała, że
wliczanie oceny z religii/etyki do oceny średniej wynika po prostu z decyzji o uczestnictwie w takich zajęciach.

Czy to ja nie potrafię czytać ze zrozumieniem, czy strona rządowa oddaje tutaj "za darmo" przyszłe sprawy wytoczone za wliczanie tej oceny do średniej?

Stwierdziła, że często prowokował kolegów, drwiąc z symboli religijnych i uczniów uczestniczących w lekcjach religii. 

Jeśli to prawda to coś dziwnego w tym, że był przez innych
uczniów dyskryminowany? Skoro ktoś naśmiewa się z czegoś, co inni traktuje
poważnie nie dziwne, że go dyskryminują. Tyczy się to wszystkiego nie tylko religii.

jak w wierszyku : Na rynku pod filarami / rozbił się galar z jabłkami ./  Płyną sobie jabłka równo / a pomiędzy nimi gówno ./ Kto to płynie ?- pyta babka /  To my - mówi gówno - jabłka.