"ale te doniosłe wypowiedzi, wyrażane są nieco enigmatycznym językiem, więc
każdy może sobie w nich szukać tego, co chce, o ile odpowiedzi nie znał wcześniej"
Artukuł przeczytałem dwa razy, uwaznie, ale mimo usilnych staran - nie zdołalem sie w nim doszukac... tresci; zdanie, ktore cytuje powyzej, jest wyjatkowe, bo jesli odniesc je do wypowiedzi autora - ma sens.
Byc moze u zrodla byla jakas mysl, ale - nawet jesli byla - gdzies pomiedzy glowa a piorem zamienila sie w bełkot, prawdopodobnie na skutek zwykłego niechlujstwa; autor niezbornie przytacza obskurne faktoidy, a raczej ich fragmenty, jak na przyklad blizej niesprecyzowane odniesienia do jakichs relikwi w plecaku, o ktorych prawie nikt nie slyszał, wygłasza na ich temat opinie, ale dla czytelnika, ktory nie ma pojecia o czym mowa, opinia owa jest bełkotem, bo wisi w powietrzu, brakuje jej punktu odniesienia... Jakze daleko odeszlismy od klarownosci Mariana Załuckiego:
"Tę bowiem myśl wyznając oto
jużem i wzrósł i podtatusiał:
AUTOR MA MĘCZYĆ SIĘ
TAK DŁUGO.
ŻEBY CZYTELNIK
JUŻ NIE MUSIAŁ."