Może i powinno się tak robić, jak na koniec uznałeś?

Do wyrusa

Technicznie rzecz biorąc dla dziecka, czy ogolnie mówiąc - osoby molestowanej, nie ma różnicy. Ale nie można do jednego worka wkładać księży oraz ludzi różnych innych profesji. Dentysta jeśli tylko chce może mieć żonę, ewentualnie partnera. A ksiądz z własnego, nieprzymuszonego wyboru decyduje się na przestrzeganie zasad kościoła - w tym właśnie celibatu. Trzeba zacząć od tego, że dla mnie celibat jest absurdem, bo każdy człowiek ma popęd seksualny i prędzej czy później brak jego rozładowania przyniesie konsekwencje. To nie jest popęd zależny od naszej woli (na pewno nie do końca)! W związku z tym każdy ksiądz, jakkolwiek uczciwe i pobożne ma intencje, prędzej czy później będzie miał z tym problem. A taki dentysta, jak każdy inny laik może oczywiście wybrać celibat ale w również w każdej chwili może oddać się przyjemnościom życia seksualnego. Odrębną sprawą jest to, że pewną część kleru (nie wiem jak dużą) stanowią ludzie, którzy wybrali takie życie kierując się właśnie chęcią zaspokojenia swoich chorych popędów (w żadnym razie nie chce tutaj obrażać homoseksualistów). Przecież oczywiste jest, że przebywanie cały czas w odizolowanym towarzystwie mężczyzn sprzyja sytuacjom homoseksualnym. To działa na podobnej zasadzie, jak to, że pedofile lubią prace z dziećmi (jeśli chodzi o pedofilię to mówie stanowcze -nie!). No i jeszcze, to co zostało już wcześniej wspomniane - skoro księżą roszczą sobie prawo do pouczania innych ludzi w kwestii ich moralności (co dla mnie jest kompletnie niedorzeczne - wszyscy ludzie są grzeszni, więc czemu jedni mają prawo czuć się lepsi, tylko ze względu na to, że są na usługach kościoła?), to sami muszą stanowić chodzący przykład tego, co głoszą. To tak jak w ekonomii - w świadczeniu usług bardzo liczy się wiarygodność. Zastanów się - (zostańmy już przy tym biednym stomatologu) - skorzystał byś z usług dentysty szczerbatego lub z rozległą, wiodczną próchnicą? Nie sądze...

Aktos,
nie zawracaj dupy. Napisałem przecież: "Jaka to różnica dla zdeprawowanego seksualnie dzieciaka, albo dla zgwałconego 60-letniego dziadka, czy odrażającego czynu dopuścił się koleś przyrzekający celibat, czy koleś nieprzyrzekający celibatu, koleś żonaty, czy koleś nieżonaty, koleś brodaty, czy koleś niebrodaty?"
A Ty bredzisz o tym, że dentysta mnie nie umoralnia i że klecha powinien przestrzegać tego, o czym naucza.
Powtarzam: Jaka to różnica dla zdeprawowanego seksualnie dzieciaka, albo dla zgwałconego 60-letniego dziadka, czy odrażającego czynu dopuścił się koleś przyrzekający celibat, czy koleś nieprzyrzekający celibatu, koleś żonaty, czy koleś nieżonaty, koleś brodaty, czy koleś niebrodaty?
Pytam o to, jak to różniaca dla OFIARY, w tym wypadku ofiary gwałtu. Nie zajmuję się SPRAWCĄ gwałtu. Kumasz to już, czy jeszcze nie?

Czy dentysta naprawiając Ci ząb umoralnia Cie mówiąc jak masz kierować swoją seksualność? Jeśli ktoś wszelkimi środkami stara się wniknąć w Twoje życie osobiste strasząc grzechem - chyba powinien być sam zgodny ze sobą w tym co mówi. I jeszcze jedna różnica. Dentysta świadczy materialną usługę zaś ksiądz wyciąga pieniądze na wszelki możliwy sposób - bo w jego mentalności jemu to się należy.

Pomieszanie z poplątaniem. To teraz będą ukazywać się artykuły o "skandalach seksualnych" z udziałem dentystów, prawników, frezerów, hodowców koni, wychowawców przedszkolnych itd?

Jaka to różnica dla zdeprawowanego seksualnie dzieciaka, albo dla zgwałconego 60-letniego dziadka, czy odrażającego czyny dopuścił się koleś przyrzekający celibat, czy koleś nieprzyrzekający celibatu, koelś żonaty, czy koleś nieżonaty, koleś brodaty, czy koleś niebrodaty?

Moim zdaniem zniesienie celibatu nie jest rozwiazaniem na zlikwidowznie np. pedofilii. ..." w klasztorach i seminariach ukrywac sie moga mezczyzni o wypaczonych sklonnosciach seksualnych "...- tacy maja zawierac zwiazki malzenskie z kobietami ?