"I jeszcze wątek o braku akceptacji własnego ciała. Zawsze zastanawiałam się – jeżeli facet uważa, że ciało męskie jest wstrętne, to tym samym uważa, że kobieta w jego sypialni zajmuje się „ohydą"

Jeeej to dziwne myssli panią trapia, ja na miejsu pani chciałbym aby facet który mi sie podoba interesował sie pieknem kobiecego ciała a to co mysli o facetach byłoby dla mnie zupełnie nieistotne :)
A bardziej serio, to męski poped seksualny jest silniejszy i mniej elastyczny niz kobiecy, dlatego też mezczyzne odrzucają meskie ciała, za to poped w strone kobiet jest dużo silniejszy. U kobiet jest inaczej dlatego też mają one czestszą skłonnośc do bycia bi, poprostu ich poped nie jest tak mocno ujednolicony jak u męzczyzn, ma to swoje uzasadnienie ewolucyjne, męzczyzna poszukuje jak najlepszego miejsca gdzie może ulokować swoje nasienie, dlatego męzczyzn automatycznie odrzuca co jest zdrowym objawem, gdyż moc jego popedu się nie marnuje. U kobiet taka zależność nie występuje. Kobiety i męzczyzni maja inne mózghi, ich popedy działaja inaczej, ale za brak wiedzy nikt pani karać nie będzie. Pani porównania są poprostu prymitywne i uproszczone do maksimum.

"Żeby zaakceptować drugiego, zwłaszcza tak bardzo „innego” człowieka trzeba go poznać. Ale to „poznanie”, moim zdaniem powinno dotykać najważniejszego. Tego, że oprócz nieistotnych, „powierzchniowych” różnic w upodobaniach, głębiej, w środku jesteśmy identyczni."

Na szczęście to całkowita nieprawda - strach pomyśleć, co by było, gdyby prawdą było...

Ten tekst, że każdy facet powinien być gejem to przesada... i to duża

Bardzo się cieszę, że ten mój pierwszy tekst przeczytaliście właśnie Wy:)

Do Tronicki: Jeśli przyjmiemy że celem seksu ma być wyłącznie rozmnażanie to masz rację. Moim zdaniem tak nie jest, a śmiem przypuszczać że Twoim również.

Do Michni - nie napisałam, że każdy facet powinien być gejem. Nawet bym żałowała hi hi. Fragment o braku akceptacji własnego ciała dotyczył delikwentów, którzy zdanie o człowieku wyrabiają sobie wyłącznie na podstawie jego aktywności seksualnej i tego, czy przebiega ona w dokładnie "większościowy" sposób.

pozdrawiam

Ładnie, bardzo ładnie napisałaś. Wstęp (lead?) po prostu urzekający. Wciąga, zachęca do dalszego czytania.
Kłaniam się

Alek - dzięki. Byłam przygotowana na wyłączne "poniewieranie":) . To miłe że komuś się podoba...