dlaczego została już przepisana kilka razy, ale Tora czy Koran nie zostały przepisane?

A ja myślałem, że to są relacje naocznych świadków - szczególnie jeśli chodzi o NT. Onegdaj trafiłem w TV Trwam na "wykład biblijny", gdzie utytułowane księża profesory, stosowali niejednokrotnie takie sformułowanie: "relacje naocznych świadków" i to zrelacjonowane z wszelką dbałością o szczegół w opisywanych "wydarzeniach". Nie może więc ulegać wątpliwości, zmartwychwstanie miało miejsce. Jakże to krzepiące dla odbiorców w/w telewizji, o których dobre samopoczucie zadbali bez zmrużenia powieki ci szacowni ludzie nauki w sutannach.

Może ktoś próbował czytać Nowy Testament wg Orthodox Jewish Bible (OJB)?
www.biblegatewa(*)/?search=Matthew+1&version=OJB
To dopiero jest zabawne.

"Termin „Nazorejczyk" oznacza „Świętego Pana", Sługę Bożego, kapłana,
i nie ma związku z (fikcyjną) miejscowością Nazara/Nazaret, wymyśloną na
którymś z
kolei etapie redagowania Słowa Bożego."

Albo SB powstało później niż się uważa, w trzecim, czwartym wieku, kiedy to Nazaret już prawdopodobnie istniał.
To możliwe, gdyż żadne teksty kanoniczne nie są wiarygodnie datowane, a najstarsze teksty niekanoniczne datowane C14  pochodzą z czwartego wieku.

Nie wiem jak dokładnie byśmy się starali przepisywać bajkę, to ona i tak pozostanie bajką.
Jeśli ktoś kiedyś musiał przygotować tekst do druku to wie, ile błędów pozostaje mimo kilku korekt. Całe te badania nad Biblią są w zasadzie badaniami nad dokładnością pracy skrybów.

W bajeczkę o tym, jak to w przypadku jednej literówki zakopywano cały zwój, wierzę równie głęboko, co w opowieści o tym, że (cyt.) "ziemia w Smoleńsku została przekopana na metr w głąb". Wierzę natomiast w nieograniczoną inwencję i elastyczność skrybów. Bo skrybowie po to są, żeby historię przepisywać, najlepiej na po nowemu, czyli po swojemu.
rebelya.pl/post(*)waa-stenogramy-swojego-wystapi
Prawda jest taka, że wszyscy kłamią. A najbardziej kłamią w tedy, gdy zarzekają się, że nie odstąpili od świętej prawdy ani na jotę, czego Bóg im świadkiem. ;) I za przypomnienie tej starej prawdy warto Sz. Autorowi gorąco podziękować.