Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.571.154 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 606 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie rozumiem tych, którzy nie interesują się religią. Jeśli religia reprezentuje prawdę, to jest to niewątpliwie najważniejsza prawda w życiu ludzkim. Jeśli jest w większości błędna, to jest to błąd o monumentalnie tragicznych proporcjach, i powinien być energicznie zwalczany."
« Państwo i polityka  
Niewierzący to mordercy - tego nauczyły się dzieci na lekcji religii w gimnazjum
Autor tekstu:

Młodzież po wczorajszej katechezie w jednej ze szkół gimnazjalnych na Dolnym Śląsku chwaliła się świeżo zdobytą wiedzą. Człowiek bez Boga, tak jak Hitler i Stalin — mówił Ksiądz -za wszelką cenę dąży do władzy (totalitarnej oczywiście). Jest zdolny do morderstwa i to z bardzo dużym prawdopodobieństwem. Po takim wstępie Ksiądz mówił obszernie o obozach zagłady w czasie II wojny światowej.

Tu należy dodać, że Ksiądz uchodzi w tej szkole za najbardziej „życiowego". Wychodzi z młodzieżą na spacery i prowadzi superciekawe lekcje, więc dlaczego mu nie wierzyć.

Pierwszym napotkanym po wyjściu z lekcji religii potencjalnym mordercą („z dużym prawdopodobieństwem"!) jest niewierzący kolega czy koleżanka. Czy byłby rzeczywiście skłonny kogoś zamordować? Pewnie nie, ale Ksiądz był taki przekonujący...

Kto tu jest prześladowany?

Wyobraźmy sobie, że to samo powiedziałby inny nauczyciel, tylko w miejsce niewierzącego wstawilibyśmy: czarnoskóry, żyd, wegetarianin lub człowiek z wąsami (wszak Hitler i Stalin mieli wąsy!). Jak długo utrzymałby się w szkole zanim zajęłaby się nim prokuratura? Jeszcze raz przypomnę długą już listę upokorzeń, jakie codziennie i od długiego już czasu znoszą dzieci i ich rodzice w publicznych, demokratycznych i podobno tolerancyjnych szkołach i przedszkolach.

* Wszechobecne okienka, marnowanie najbardziej wydajnego czasu pracy ucznia. Ostatni sprzeciw władz kościelnych w sprawie usunięcia religii z siatki godzin ujawnił, że katecheza jest w środku lekcji na zlecenie Kościoła. Problemy organizacyjne i trudność w układaniu planu to jedynie opowiastka dla naiwnych rodziców.

* Bezpodstawne wymuszanie oświadczeń o wyrażanie zgody na nieuczestniczenie w religii nierzadko z wymaganym uzasadnieniem. Wygląda to tak, jakby rodzic podpisywał oświadczenie, że na swoją odpowiedzialność przekazuje dziecko w niewolę szatana, choć ma oczywiście do tego prawo.

* Szkolne wyjścia tylko dla katolików. Nie tylko do kościoła ale także do muzeum, do kina.

* Uroczystości kościelne wkomponowane w obowiązkowe zajęcia szkolne. Rozpoczęcie i zakończenie roku szkolnego.

* Obniżanie stopnia z zachowania za nieuczestniczenie w katechezie.

* Wszechobecne symbole religijne, przypominające o dominacji Kościoła Katolickiego w życiu publicznym. To tak jakby dodać przed krzyżem napis „Tylko dla wierzących w…"

* Przymusowa indoktrynacja w przedszkolach, gdzie notorycznie z braku sal wszystkie dzieci uczestniczą w lekcjach religii lub w inny sposób odczuwają dyskomfort z powodu światopoglądu rodziców.

* Brak etyki lub pozory jej istnienia w szkole i wstawianie kreski na świadectwie, która ujawnia światopogląd.

* Niższa średnia na świadectwie z powodu przynależności religijnej. Zasadą jest wystawianie maksymalnych ocen za wiarę.

* Uczenie przez katechetów również innych przedmiotów, np. wychowania do życia w rodzinie, etyki, co okazuje się dopiero później, często już po zapisaniu dziecka.

* Msze św. w trakcie lekcji w szkole na sali gimnastycznej - reszta siedzi w świetlicy.

* Dzielenie dzieci na nasze i nie nasze, te boże, i te po „ciemnej stronie", bo przecież „nie ma neutralnych sfer" (T.Guz, 2012) .

* Wynagradzania za wiarę w postaci upominków za przystąpienie do komunii św. wręczanych na lekcjach innego przedmiotu,

* Krzywdzące tablice mówiące wprost o niszczącej sile rodzin niereligijnym i o zbyt wczesnym podejmowaniu współżycia seksualnego w rodzinach odrzucających wiarę.

* Przedstawienia o chuliganach niechodzących na religię — jawne podważanie moralności osób niereligijnych.

* Zmuszanie do lekcji religii pod pretekstem troski o bezpieczeństwo ucznia po lekcjach.

Szkolna katecheza bez kontroli.

Kto ma stać na straży Konstytucji RP, praw dziecka, praw rodziców do wychowania w zgodzie z własnym światopoglądem? Nie znajduję instytucji świeckiej, która odważyłaby się bronić godności słabszych, do niczym niezakłóconej nauki w szkole publicznej. Dyrektor placówki nie ma kompetencji, które umożliwiłyby mu kontrolowanie przebiegu lekcji religii. ksiądz jest bezkarny. Za to czuje wielką misję i dokładnie spełnia wymogi swoich przełożonych. Ministerstwo Edukacji Narodowej liczy, że problem sam się rozwiąże, że Kościół sam zrezygnuje z pieniędzy i wpływu, jaki ma na młodzież i małe dzieci. Jednak Kościelni Panowie rozpychają się coraz bardziej w szkolnych murach. Powoli chcą wykluczyć niewierzących, odebrać im ludzką twarz. Wkrótce zabraknie też miejsca na prawdziwą naukę, bo po co?"We wierze człowiek nie potrzebuje intelektualnego wysiłku, bo prawda jest mu darowana" (Guz, 2013) .

Nie wolno krytykować wymysłów Księdza ale wyroki niezawisłego sądu - do woli.

W tym kontekście zastanawiam się nad wzmożonym atakiem na podobno kontrowersyjne uzasadnienie wyroku niezawisłego sędziego Igora Tuleyi. W oparciu o materiały dowodowe wydał opinię, porównując metody służb CBA do czasów stalinowskich. Nie ludzi ale stosowane przez nich metody, zachowania. Jest różnica.

W oparciu o jakie dowody, zeznania, wiedzę ksiądz oświadcza, że np. moje dziecko (wychowywane bez religii i Boga) i miliony innych osób dążą do totalitaryzmu, że są zdolni mordować, tak jak Hitler i Stalin? Dlaczego łatwiej krytykować niezawisły sąd niż pociągnąć do odpowiedzialności zwykłego księdza. Jestem przekonana, że temu nauczycielowi nie spadnie włos z głowy w przeciwieństwie do odważnego młodego sędziego. Niewspółmierne są również wyrządzone krzywdy służbom CBA i dzieciom, których kręgosłup moralny, wrażliwość na krzywdę i niesprawiedliwość społeczną dopiero się kształtują. A Ksiądz … jest taki fajny.

Bibliografia

Guz, k. p. (2013, Styczeń 13). Rozmowy Niedokończone. Człowiek wiary katolickiej salą tej ziemi cz. II. Radio Maryja.

T.Guz, k. p. (2012, Lipiec 22). Rozmowy niedokończone. Kościół naszym domem w kontekście filozofii nowożytnej cz. II.

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (18)..   


« Państwo i polityka   (Publikacja: 11-01-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Justyna Bęben
Absolwentka Politechniki Wrocławskiej, autorka blogu Stop Dyskryminacji Religijnej (www.stop-dyskryminacji. blogspot.com).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Źródła dyskryminacji dzieci niekatolickich rodziców w szkołach i przedszkolach
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8637 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365