Zarzuca pan tej kobiecie wszystko, co tylko możliwe. Przypisuje jej pan najgorsze cechy charakteru, milcząc na temat ewentualnych dobrych. Doborem słownictwa i dawkowaniem informacji sugeruje pan rzyczy, do którychnie ma żadnych RACJONALNYCH podstaw. czy to, że mogła się wydawać obiektywnie ładna i młoda ,,pulchna i atrakcyjna'' znaczy już, że z pewnością romansowała z klerykiem??No i dlaczego nie miałaby z czułościa piać o papieży? Czy nikt z czułościa nie pisze o Janie Pawle Drugim??Wie pan, jak czule pisał Norwid i Szopenie??czy to znaczy,że ich łączył romans??Swiat uczuć kończy się dla pana na pożądaniu??

Po przeczytaniu artykułu zrodziła mi się wątpliwość, czy tak dobrze zorientowany w sprawach Kościoła człowiek ( Lehnert była zakonnicą, a po święceniach przybrała imię Pasqualina :-))powinien wypowiadać się na jego temat. Już kiedyś pisałem, że nazwa strony powinna do czegoś zobowiązywać. Oj, oj gdzie Pan zdobywał wiedzę na temat tej Instytucji?

"Po święceniach przybrał imię Pius XII" cóż to za herezje. Wybór na papieża nie święcenia. Święcenia to: diakonat, kapłaństwo i biskupstwo, nic więcej. Twierdzenie, że Pio XII był ostatnim papieżem noszącym tiarę jest wierutną bzdurą. Nosili ją (nie tyle z upodobania, co z obowiązku) kolejni dwaj papieże Jan XXIII i Paweł IV który w 1965 oficjalnie przestał jej używać.

To tylko dwa najbardziej rażące błędy. Przyznam, że potraktowałem ten tekst jako ciekawostkę historyczną, mam już od dawna wyrobione zdanie na temat Piusa XII.
Zbyt łatwo i stronniczo oceniona została siostra papieżyca. Co jest niewłaściwe.
Praca może i błyskotliwa, ale za wiarygodny nośnik wiedzy historycznej niestety uchodzić w żadnym wypadku nie może.