Przyczyną biedy jest m.in. brak myślenia kategoriami ekonomicznymi. I tak "szpan" stoi na czele takich zachowań, chęć pokazania się góruje nad logiką a "browarek" co wieczór jest ważniejszy niż zabezpieczenie na przyszość. Gdy ktoś znajdzie się w trudnej sytuacji materialnej kieruje swe kroki do opieki społecznej. Tylko czy mamy przymusowo sponsorować czyjąś niegospodarność?

Takie teksty JMF mogą być.

ale się uśmiałam -niby wszystko oki- ale to jest generalizowanie -nie zawsze się da postępowac wg tych zasad i nie można wszystkiego przewidzieć...taki idiotyczny przykład powiem - nie stac mnie w sumie na na dżinsy lee są potwornie drogie (dla mnie) ale jednoczesnie to jedyna marka spodni w Polsce, która produkuje mój rozmiar! Mam tylko jedną parę....znajdż mi spodnie o długości 35! A - krawcoa nie wychodzi taniej - ani trochę! pozdrawiam.

Kilka tytulow sciagnietych z artykulu:

"Podstawowym warunkiem zamożności jest pragnienie bycia zamożnym."
"Stań się gospodarny!"
"Twórz kapitał. Oszczędzaj!"
"Inwestuj!"
"Kupuj za gotówkę"

Czytam w prasie (NIE nr 38/2004):

"Płaca minimalna w Polsce to 824 zł brutto (602 zł na rękę). Średnia płaca w Polsce za ostatnie sześć miesięcy wynosiła 2412,58 zł brutto. Tyle że ok. 65 proc. zatrudnionych tej średniej nie osiąga!"

Swiat jest pelen ludzi dajacych innym dobre rady. W ten sposob biedni moga sie dowiedziec, ze sa biedni, bo np. biora pralke na raty zamiast dac 1300 zl. ktore kazdy przeciez ma w tylnej kieszeni jeans'ow na drobne wydatki...

Bogaci poradzili sobie bez pana Fijora. Biedni nie maja internetu i w ten sposob unikaja zdenerwowania. A ja prosze o jeszcze pare felietonow pana Fijora by dowiedziec sie, ze pieniadz jest towarem (zapraszam do produkcji pieniadza...) i ze amaryka jest bogata mimo zycia na kredyt (450 mld. zadluzenia) i 40mln. mieszkancow nie majacych ubezpieczen spolecznych. No i ten katolicki etos pracy... Chyba wejde na forum...