nie ma niczego takiego jak "szyntoizm", mam nadzieje ze to literowka jakas... sintoizm (shintoizm ewentualnie)

Muszę się wtrącić: to nie autor tak zakwalifikował Seicho, lecz redakcja, a ściślej piszący te słowa. Z pewnością nie było moim celem jakiekolwiek uwłaczanie wyznawcom Seicho ani samej doktrynie, lecz kierowały mną "motywy typologiczne". Zasadnicze znamiona Seicho odpowiadają temu co się rozumie pod pojęciem New Age a przynajmniej duchowi New Age, bo patrząc chronologicznie Seicho nie jest grupą New Age'ową w ścisłym tego słowa znaczeniu. Jest, przez swoje cechy, przez mentalność swojej doktryny, jakby bardzo wyrazistą antycypacją New Age. Na tej samej zasadzie zaliczyłem tekst o spirytyzmie do New Age. Dziś sprawidziłem w Internecie i przekonałem się, że nie tylko ja tak zakwalifikowałem Seicho. Proszę wpisać w Google: +"Seicho-No-Ie" +"New Age".

Chciałabym się spytać, dlaczego pan Kropidłowski ten nowy ruch nazywa New Agem? Uważam, iż obrazą dla niego jest takie "wrzucenie" jednego worka z całym New Agem...