archiwa wydz C miały naprawdę wielkie magazyny "historii" kościola . po likwidacji bezpieki nowa władza przekazała episkopatowi (a przynajmniej mi wtedy donieśli )7 lub 8 ciężarówek akt dotyczących kościoła .nic więc dziwnego , że IPN nie mial tematów .choć moim zdaniem niezbyt na ty zależy

Dlaczego publikuje Pan swoje artykuły w tak obrzydliwym miejscu jak alternatywa.com?
Czy nie przeszkadza Panu, że są obok czegoś takiego?:

"Naród, który jest w stanie "wyprodukować" tysiące żądnych krwi syjonistycznych ekstremistów, zbrodniarzy wojennych Irguna, terrorystów Mossadu, wysadzających budynki z ludźmi, morderców, którzy zabijają izraelskich premierów otoczonych policją i rozbestwionych zabójców, którzy dokonują bestialskich masakr kobiet i
dzieci - byłby w stanie wybrać kilku fanatyków, pragnących się poświęcić "dla sprawy". Ta teoria staje się nawet bardziej prawdopodobna, kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że jedynie piloci wiedzieli , że samoloty będą użyte w misji samobójczej"

Lubię, szczególnie w letnie, upalne dnie przesiadywać w naszym archiwum. Patrzę przez okno jak tam na dworze szumi miasto swoim nieprzerwanym życiem, zaś ja, za grubymi murami byłego Kolegium Jezuickiego, czytam sobie stare i mniej stare dokumenty. Od trzech lat ww zajęcia przeplatam serfowaniem w Internecie, a czasem rozmowami z ciekawymi ludźmi.

Wnioski są następujące:
- Brak jakichkolwiek informacji o przebiegu i wynikach konferencji w Magdalence.
- Jest oczywiste, że głównymi filarami tych obrad był ksiądz kardynał Józef Gelemp i Generał Czesław Kiszczak. Później długo nic, potem różne pionki z obu stron, do których zaliczam także generała Jaruzelskiego. Strona komunistyczna była ogromnie zainteresowana przekazaniem władzy, bez rozlewu krwi w szlachetnej trosce o własny tyłek. Pozycja Kościoła kat. była bardzo mocna. W tej sytuacji jest rzeczą pewną, że Glemp maksymalnie zabezpieczył kler, a szczególnie episkopat przed kompromitacją tych osób jako komunistycznych kapusiów.
- Jest rzeczą truistycznie oczywistą, że gen. Kiszczak, na długo przed ogłoszeniem stanu wojennego, był pierwszą osobą w PRLu. Zaś ten fakt nie wynikał z koloru jego włosów, numeru kołnierzyka ani z plam na słońcu, lecz z jego cech osobowych, głównie charakterologicznych. Był to (i jest) człowiek, energiczny, bezwzględny, nieliczący się z żadnymi zasadami moralnymi i naprawdę mądry.
- W IPNie rzeczywiście nie ma teczek IV Wydziału.
- Ja nie mam żadnych źródeł świadczących o tym, że te materiały zostały przekazane księdzu prymasowi. Jednak wydaje mi się to zupełnie możliwe, bo takie materiały byłyby najlepszym narzędziem dyscyplinowania biskupów i księży.

A teraz najważniejsze!!!
- Na trzy miesiące przed Magdalenką zagoniono cały dostępny personel archiwistów MSW do kopiowania teczek przywódców Solidarności. Pracowano dzień i noc. Kopiowano i kopiowano, mimo, że te teczki miały duplikaty co najmniej w dwóch miejscach. Kopie te były robione na prywatny użytek wysokich dygnitarzy SB i bonzów z MSW.

Wniosek ostateczny:
Generał Kiszczak byłby zupełnym idiotą, gdyby kolekcjonował mikrokopie teczek członków regionalnych władz Solidarności, a nie zrobił tego w odniesieniu do teczek dostojników Kościoła kat.
Moim skromnym zdaniem te teczki w IPNie byłyby dla Kościoła mniej niebezpieczne niż gdy są tam gdzie są.

Najlepszym dowodem na to, że te teczki istnieją oraz, że Kościół kat. o tym wie są działania kleru, które opisałem w artykule pt. Czy powstanie drugi kościół w Polsce? - Alternatywa. com - Przegląd artykułów.

Nie ma, nie ma teczuszek w IPN na funkcjonariuszy katoli..ckich. Zostały przekazane dawno, dawno temu do kurii i na rączusie dla Pana Glempa... Dlatego wtedy byli za grubą kreską, a teraz są przeciwni i za lustracją. Nie ma, nie ma - jak wody na pustyni:)
Jedyni czyści i proszę bez insynuacji hehehe..Panie Przepieżdziecki tak się nie godzi szukać czarnego w bieli:) Może - odwrotnie!