Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… kobieta - wyprostowanie historii 2 na 2 Bardzo gleboki artykul obejmujacy prawie wszystkie negatywne cechy chrzescijanstwa, swiatopogladu wywodzacego sie z patriarchatu. Nalezy pisac chociazby dlatego, by uswiadomic ludzkosc - zwlaszcza kobiety, bo one tkwia w strasznym stlumieniu, to gwalt zadany Naturze naszej Matce - jak straszne jest wlasciwe oblicze chrzescijanstwa. Kosciol, zanim rozsypie sie w drobny pyl powinien ukleknac przed narodami i blagac o przebaczenie za zniszczenie korzeni cywilizacji antycznej i narzucenie dogmatow wlasciwych swiatu azjatyckiemu, takze za nieludzkie oglupianie ludzi. Musimy wierzyc, ze za to straszne zlo kosciol wstapi do piekla, do tego, o ktorym szerzy swoja nauke. Historyczne spojrzenie na chrzescijanstwo daje bardzo wyrazny obraz tego strasznego kulturowego procesu, ktoremu nadal bieg na obszarze owczesnej Europy ultrachrzescijanski cesarz Justynianus. Swiatu jest potrzebne Oswiecenie. Bardzo dziekuje za ten madry tekst. Pozdrawiam
Autor: kobieta Dodano: 10-07-2006
Reklama
Krzysztof Hyżorek Piękne słowa, tylko jest jeden mały problem... Kto to przeczyta? Przeczytają to ludzie, którzy prawie we wszystkich przypadkach, zdają sobie z tego wszystkiego sprawę. Będzie to odzwierciedlenie ich poglądów. Takie artykuły powinny trafić do rzeszy ludzi, którzy cały czas tkwią w żelaznym uścisku dogmatów...
Autor: Krzysztof Hyżorek Dodano: 17-07-2006
GenGi - Pochwała 1 na 1 Bardzo, bardzo dobry tekst. Chyba jeden z leprzych kture miałem okazje czytać na racjonalista.pl.
Autor: GenGi Dodano: 18-07-2006
Orchea - małe sprostowanie -2 na 2 Hmm... ktoś już w komentarzu napisał, że powinny to przeczytać osoby które są w "żelaznym uścisku dogmatów". Domyślam się, że chodzi o tych wierzących. Więc ja się muszę przyznać, że taka jestem i na dodatek ten tekst do mnie nie trafia. Powodów jest bardzo dużo, ale żeby nie pisać drugiego artykułu wymienie tylko kilka. Po pierwsze było w nim napisane, że to przez religię jest tyle zła na świecie, a nie zastanowiono się ile zła było z innych przyczyn oraz, że Kościół tworzą ludzie, którzy, jak by nie było, nie są doskonali lecz grzeszni. Z tego jest logiczne, że nie wszystko musiało wyglądać idealnie w całej historii. Po drugie mowa jest o tym, że chrześcijanie nie są tolerancyjni i narzucają na siłe swoją wiarę innym, uważają się z a lepszych. Ja się osobiście z tym nie zgadzam, gdyż widzę po sobie czy swoich znajomych, że tak nie jest. My wierzymy, mamy może i odmienne wartości od innych ludzi, ale z tego powodu nie czuję się lepsza, bo każdy człowiek jest równy i tak samo kochany przez Boga, nawet jeśli jest niewierzący. Poza tym mam mnóstwo znajomych niewierzących i jakoś moja wiara nie przeszkadza nam w dobrym koleżeństwie, a nawet przyjaźni. I bynajmniej nie narzucamy sobie na wzajem swoich poglądów tylko je szanujemy. Co do autentyczności Jezusa, też są inne osoby, które o Nim pisały. Tak o Nim jak i w ogóle o chrześcijanach i ich zadaniach czy znaczeniu w pierwszych wiekach Kościoła jak np: Tacyt, Tertulian czy Euzebiusz. Nie zgadzam się także z tym, że nie jest nam znane żadne wyjaśnienie śmierci Jezusa, bo jest znane - przez Zmartwychwstanie zwyciężył śmierć i odkupił człowieka. I o tym mówił sam Jezus, choćby w Ewangelii (zapraszam do lektury), bo tą śmiercią jest Szatan, czyli zwyciężył Szatana i od tego czasu już tylko od człowieka zależy czy chce być zbawiony czy nie. Cierpienie rónież ma sens, gdyż niejednokrotnie pozwala dostrzec człowiekowi to czego w innej sytuacji by nie zauważył, pozwala docenić życie i jego wartość. Bóg nie chce cierpienia człowieka, ale dopuszcza je, bo dał człowiekowi wolną wolę. A jeśli się komuś wydaje, że Bóg chce dla niego cierpienia to może sie to człowiekowi wydawać cierpieniem, ale jest w tym konkretny cel, aby ostatecznie działać dla jego dobra i doprowadzić go do zbawienia. Co do sprawy seksualności - Kościól nie mówi nie, tylko mówi o stałych związkach między jedną kobietą a jednym mężczyzną. i bynajmniej tego nie potępia. Tu bym chciała sprostować cytowany w artykuje fragment 1 Kor 7,1 gzie faktycznie pisze aby człowiek nie łączył się z kobietą, ale zaraz w następnym wersie jednak pisze, żeby każdy (w domyśle mężczyzna) ma żonę, a każda (w domyśle kobieta) ma męża. Podobnie jest z fragmentem napisanym jako 1 Kor 9-10,choć po sprawdzeniu treści domyślam się, że chodziło o 1 Kor 6,9-10. Mówi on o tym, że niewierzący nie wejdą do Królestwa Niebieskiego, ale w wersie 11 jest już napisane, że zostaliśmy odkupieni przez Chrystusa z tego i pomimo tego możemy wejść do nieba. Zależy to już wyłącznie od nas i naszej postawy - czy ostatecznie damy się pokierować Duchowi Świętemu czy nie. Zarzucony jest także w tym tekście skrajny dualizm i bezmyślność. To też nie jest prawdą, gdyż nie widzimy tylko czarno-biało, ale także wszelkie inne kolory i to jest też trud naszej wiary, aby ocenić te kolory na plus lub minus i odpowiednio się zachować, coś zrobić lub nie. Zachować można się całkiem różnie, czasem trzeba wybrać mniejsze lub większe zło czy dobro, a nie pomiędzy złem a dobrem i chodzi aby zawsze wybierać jak najlepiej i patrzeć przy tym na innych ludzi (nie tylko wierzących). Patrzeć na innych z miłością! I tak ogólnie możnaby mnożyć przykłady i niejasności, ale bynajmniej nie o to mi cohdzi, tylko o to aby bronić tego w co wierzę. Jeśli kogoś interesuje coś więcej to zapraszam do pisania na maila, bo moim zdaniem ten tekst oczernia chrześcijaństwo, a nie pokazuje o nim prawdy. Pokazuje tylko jedną stronę medalu, a i to na dodatek nie do końca obiektywnie. Podobnież zapraszam na maila jeśli kogoś interesują konkretne źródła z których można się czegoś konkretnie dowiedzieć (czy z tego co pisałam, ale także w innych aspektach - szczególnie tych związanych z artykułem) Pozdrawiam
Autor: Orchea Dodano: 02-01-2007
Krzyzowiec - he he od całego artykułu sto razy bardziej rzeczowy i zgodny z faktami jest komentarz do niego zamieszczony i to o zgrozo przez Chrzescijankę!:)ha ha ha...cóż całego tekstu nie przeczytałem ale też i nie musiałem bo juz w kilku pierwszych zdaniach zawarte były tezy które świadczą o zaniku jakiejkolwiek racjonalnej umysłowej działalności autora. Tekst ten jest tak stronniczy i załosny w swych próbach przedstawienia chrześcijaństwa jako jedynej i największej zarazy na świecie ze naprawde az żal bierze...Do tego dochodzi smieszne okreslenie Katolików jako "tkwiących w okowach dogmatów",czy naprade nikt z was nie bierze pod uwagę możliwosci nawrócenia? uważacie że każdy Katolik katolikiem sie urodzil? ogólnie wyjątkowo nieracjonalny teks jak na portal racjonalista pl. PS za stwierdzenie wątpliwej historyczności Jezusa należy sie autorowi Nobel:):):):):):):):)
Autor: Krzyzowiec Dodano: 28-02-2007
Autor - Do krzyżowców itp. 1 na 1 Tekst jest przeznaczony dla osób posiadających choć odrobinę rozumu i krytycyzmu a nie jedynie antenkę Radyja zamiast mózgu. Pokazuje on, że zło tkwi już w samych założeniach religii chrześcijańśkiej a nie jest jedynie wynikiem upadku niektórych "synów Kościoła" jak to się próbuje tłumaczyć. Jeżeli krzyżowiec uważa, że chrześcijaństwo to pokojowa, racjonalna, realistyczna, niedualistyczna, niedogmatyczna (a co tu ma do rzeczy, że ktoś się na chrześcijaństwo nawraca???) religia, przyjazna dla kobiet i afirmująca życie doczesne, seks i cielesność to już nawet wybitny psychiatra mu nie pomoże. PS. W artykule nie ma kategorycznego stwierdzenia, że Jezus z Nazaretu nie istniał, jest natomiast odesłanie do artykułu podnoszącego wątpliwości w tej kwestii. Jakiś pierwowzór Jezusa zapewne istniał, choć jego ewangeliczny wizerunek to już typowy konstrukt, na który składaja się różne elementy i obsesje religijne starożytnego Bliskiego Wschodu.
Autor: Autor Dodano: 28-02-2007
Krzyzowiec - ... Proszę traktować mój komentarz nie jako wytwór pięciogodzinnego wysiłu intelektualnego ale jako spontaniczną rekcję na co poniektóre teksty."Tkwienie w okowach dogmatów" zakłada bezwolne podpoprządkowanie się im, nie zaś świadomy wybór który podejmuja osoby nawracające się na jadyną prawdziwą i świetą wiarę, dlatego napisałem o nawróceniach.Z pana teorią na temat obrazu Jezusa w Ewangeliach nie będę z panem dyskutował bo to pana opinia i nie mam nic do tego (zresztą ile osób tyle róznych obrazów Jezusa) , nie ulega jednak watpliwości że Jezus jako osoba żył naprawde, jak i to iż po uwczesnym świecie szybko rozprestrzeniła sie wiesc o Jego ,dla niektórych "rzekomym" zmartwychwstaniu.Co do pokojowości chrześcijaństwa ( a wszczególności Katolicyzmu) to jest to temat obszerny jak rzeka i bardzo skomplikowany(krucjaty, ale też i "pokój Boży, trendy pacyfistyczne i pózniejsza sredniowieczna kultura rycerska to tylko niektóre z wątków jakie należałoby tutaj poruszyć).Co od argumentów ad personam to pozostawiam je do uzytku dla "racjonalistów". obejdzie sie bez pozdrowienia.
Autor: Krzyzowiec Dodano: 01-03-2007
Krzyzowiec - ... Aha i jeszcze jedno Radia Maryja nie słucham (aczkolwiek darzę je szacunkiem).Chciałbym także powiedziec że zainteresowanie jakim cieszy sie na tym portalu religia to b. dobra rzecz, bo im wiecej zainteresowanych tym lepiej (szczerze mówiąc gdyby każdy Katolik poświęcał tyle czasu na zgłębianiu swej wiary ile wy poświęcacie by tej wierze zaszkodzić to byłoby o niebo lepiej niż jest), a mnie samego wizyta na tym portalu skłoniła do podjecia postanowienia poprawienia stanu mej wiedzy na tematy z wiązane z Katolicyzmem za co wam dziekuje.
Autor: Krzyzowiec Dodano: 01-03-2007
olddev - no to autor kolokwialnie "pojechał" Je nie rozumiem czemu "autor nie napisał tak": "Ciemne wieki (nie daj boże (na szczęście autor jest pewny że tegoż nie ma) było ich 20) Chrześcijaństwa dały podstawy do 20 wiecznych totalitaryzmów... Tłumaczymy to oczywiście z tej paskudnej (tfu) chrześcijańskiej zasady nadstawiania drugiego policzka - co oczywiście w sposób jednoznaczny odnosi sie do propozycji tak zwanego walnięcia z główki. ale jest tak: "Chrześcijaństwo, tak jak każda religia, jest systemem o irracjonalnych podstawach. Religie oparte są na wierze, a nie na wiedzy! To powoduje, iż czynią one ludzi bezkrytycznymi, a przez to podatnymi na wszelkie manipulacje." Komentarz? To chyba dwa zdania które całkowicie opisują ten artykuł, a autora stawiają w równym rzędzie z innymi "Talibami" religijnymi - takimi jak Tadek Rydzyk, Chomeini i (to również chrześcijanin przecież) tow. Stalin. (oczywiście w każdym z tych przykładów chodzi mi o siłę przekonań a nie o wątpliwych dokonaniach). Generalnie proszę o mniej fanatyzmu... również tego ze strony "nie wierzących"
Autor: olddev Dodano: 19-06-2007
Paafcio 1 na 1 Krzysztofie! Jak widzisz przeczytali ten artykuł ludzie, którzy uwierzyli w "bajki na poziomie przedszkola, o niebie zasiedlonym aniołkami" i nawet się wypowiedzieli :-). Ich wypowiedzi (Orchea, krzyzowiec, oldev) wyraźnie świadzczą o zaślepieniu religią. Do nich na pewno nie trafi żaden tekst tu zamieszczony. W jednym z artykułów padły słowa: "Dlaczego?" - Najprostsze a jednocześnie najbardziej niebezpieczne pytanie. Stanowi powód, dla którego człowiek stworzył boga. (...) Zaraz po pytaniu "dlaczego" przychodzi najczęściej odpowiedź: "nie wiem" i właśnie dlatego ludziom potrzebna jest religia, bóg, kapłani, szamani, prorocy (...) wszelka religia to idealne oszustwo. Nie mogę się natomiast zgodzić ze zdaniem zamieszczonym w innym artykule: "Niewiara" jest jedyną filozofią, której nie wolno nigdy i nikomu narzucać. Nie wolno nawoływać, próbować przemówić, publikować z nadzieją, że "nawrócimy" kogokolwiek. Akurat ten stan umysłu, moim zdaniem, powinien być wynikiem własnej pracy. Oznacza ono pozostawienie ludzi ogłupianych przez różne kościoły (także wg. mnie sekciarzy) od wczesnego dzieciństwa bez jakiejkolwiek pomocy. Bez pewnej merytorycznej pomocy wielu
Autor: Paafcio Dodano: 13-09-2007
Cradle - ... Jaki wymysł....Żaden dobry naukowiec nie przyczepił się racjonalnie do wiary czystochrześcijańskiej(nie katolickiej bo jest pozmieniana), a Ty/Pan myślisz/myśli Pan, że coś wymyśliłeś/wymyślił Pan nowego...Jest tu dużo nie słuszności jak na artykuł na stronie o nazwie racjonalista.pl.
Autor: Cradle Dodano: 26-12-2007
Cradle - Tradżedia -1 na 1 Takich herezji sie już nie raz naczytałem. Jak już być przeciwnikiem Chrześcijaństwa to najpierw wypadało by sie coś o nim dowiedzieć bo z tego tesktu wynika, że nie wiele o nim wiesz/Pan wie... zresztą często nawet przeczytać nie wystarczy bo trzeba potrafić interpretować tekst... Marny ten artykuł. Tylko człowiek nie wiele myślący mógłby się dać nabrać na te słabe argumenty.
Autor: Cradle Dodano: 27-12-2007
Cradle - Żenada -2 na 2 Nie wierzcie w ani jedno słowo nie dokształconego autora tego artykułu. Tutaj nie wiele rzeczy trzyma się histori...
Autor: Cradle Dodano: 11-01-2008
Waldemar Marciniak - Do Cradle`a 1 na 1 Ciągłe powtarzanie tak istotnych argumentów jak: żenada, tradżedia, niedouczony autor itp., niewiele wnosi do dyskusji. Skoro artykuł nie spełnia wyrafinowanych standardów kościelnych broszurek czy pogadanek w Radiu Maryja to proszę go łaskawie już więcej nie czytać i nie komentować. Jest tyle zbożnych portali, gdzie na pewno odnajdzie Pan ukojenie ducha.
Autor: Waldemar Marciniak Dodano: 11-01-2008
agnieszka - do autora Bardzo dobry, mocny i odważny artykuł, który skłania do refleksji. Przeczytałam go z dużym zainteresowaniem, i cieszę się że odzwierciedla on moje myśli. Mam nadzieję że więcej osób go przeczyta i skłoni do zastanowienia. I proszę się nie przejmować fanatykami.
Autor: agnieszka Dodano: 12-01-2008
Raróg - Materiały dodatkowe Wszystkim, którzy są święcie przekonani, że chrześcijaństwo jest jedyną słuszną/prawdziwą/moralną religią polecam przeczytanie "Boga urojonego" ("Bóg nie jest urojeniem" to w opinii przeważającej większości krytyków [poza oburzonymi publicystami chrześcijańskimi] słaba, krótka i nieprzekonująca próba polemiki z dziełem Dawkinsa), albo (lub dodatkowo) obejrzenie filmu dokumentalnego prowadzonego przez samego Richarda Dawkinsa "Źródło wszelkiego zła?" - w Polsce emitowany na kanale Planete.
Autor: Raróg Dodano: 21-02-2008
P.S. - przerażające, ale prawdziwe Bardzo dobry, rzetelny tekst opisujący jakże smutne, przerażające, ale niestety prawdziwe wydarzenia. Mordowanie 'w imię boże', podczas którego rycerze kościoła wierzyli, iż dzięki temu mają zagwarantowane miejsce w niebie, późniejsza eksterminacja grzeszników, heretyków i czarownic połączona nierozerwalnie z wymyślnymi torturami, a wszystko to przecież "dla dobra ludzkości" i za sprawą "miłosierdzia bożego". Wystarczy tylko wyobrazić sobie na podstawie zamieszczonego cytatu odnośnie 'czarownic', co te kobiety musiały wycierpieć, zanim w końcu je zabito. Bo dla zwierzchników oprawców nie wystarczało zwykłe przyznanie się do winy, ale satysfakcję uzyskiwali dopiero po długotrwałych, okrutnych mękach zadawanych ofiarom. Od tego czasu minęło już tyle lat, lecz nie wolno o tym zapominać. Kościół kiedyś tam 'na odczepnego' przeprosił za swe czyny, ale taka postawa jeszcze bardziej przekonuje o tym, iż w rzeczywistości nie za bardzo żałuje swej krwawej historii, ponieważ to dzięki niej zdobył tak ogromną władzę i wpływy. Odnośnie cyt. z Biblii, że już nawet samo pożądliwe spojrzenie na kobietę jest złe, to jest to wynikiem błędnego tłumaczenia hebr. słowa 'ischah' tj. 'zamężna kobieta'.
Autor: P.S. Dodano: 03-03-2008
Herbaciara - Racjonalizm -1 na 1 Chętnie podzielę się moim świadectwem. Wychowałam się w rodzinie niewierzącej i sama przez wiele lat wierzyłam w potęgę rozumu. Szukałam prawdy o istnieniu Boga, lecz skutki były mizerne. Nie mogłam po prostu stwierdzić, że Bóg nie istnieje i dać sobie spokój, bo przecież mogłam się mylić. Zaczęłam poznawać chrześcijaństwo i upatrywałam w nim nadzieję na dojście do prawdy, więc badałam je. Przeszłam długą drogę aż doszłam do źródła moich wątpliwości - po pierwsze używałam złego narzędzia do badania tych spraw - rzeczywistość, którą możemy zbadać intelektem jest zupełnie różna od rzeczywistości duchowej - nie możemy rozumem pojąć tego, co duchowe; po drugie aby mieć wiarę trzeba być zdolnym, aby wyrzec się tego, co jest po prostu złe, a we mnie było mnóstwo zła. W końcu Bóg obdarzył mnie wiarą i świadomie oraz dobrowolnie wkroczyłam na drogę chrześcijaństwa i bynajmniej nie uważam, żebym trwała w okowach dogmatów. Uważam, że dopiero teraz znam prawdę. Jest mi bardzo przykro z powodu takich osób, jak autor artykułu. Przykro jest patrzeć na wrogów Kościoła nie dlatego, że atakują Kościół, bo Jemu nie są w stanie nic złego zrobić, ale dlatego, że są po prostu duchowymi trupami i żal mi, że umierają. Głęboko życzę poznania prawdy!
Autor: Herbaciara Dodano: 06-04-2009
193 - O JAK PŁYTKO! 0 na 2 Wszedlem na te strone jakoś przypadkiem i to pierwszy artykul, ktory mialem okazje tu przeczytac. Niestety musze przyznac, iz jego poziom jest dosc niski. Poniewaz stronka ta wyglada na dosc profesjonalna to dam jej szanse i sprobuje poczytac pare innych artykulow w nadziei, iz natkne sie na cos ciekawego. Jezeli jednak poziom wszystkiego jest tak mizerny jak ten artykul to szkoda tu wchodzic. Ale wracajac do artykulu to poziom jego argumentow jest zastraszajaco plytki. Autor przyczepil sie do kilku rzeczy i nie wglebiajac sie w istote sprawy wylal sporo zolci. Ogolnie to na poziomie matury. Wlasciwie to na poziomi 2'klasy liceum ale ladnie dodal bibliografie wiec niech bedzie matura.
Autor: 193 Dodano: 13-04-2009
kolokwialna - przejrzyjcie 1 na 1 Żal mi tych wszystkich chrześcijańskich fanatyków. I powiem wam jedno : Urodzilibyście się w innym państwie, na drugim końcu świata to zaciekle byś cie bronili czegoś innego i wierzyli w coś zupełnie innego. Na wiarę człowieka składa się tradycja i otoczenie, "cieszę się", że teraz wszyscy spowiadają się księżą i tuptają do kościółka co niedziele żeby ludzie na wsi nie gadali, tylko że rzekomo w tej waszej ewangelii nie masz nigdzie napisane że by rozmawiać z Bogiem trzeba korzystać z takich pośredników jak księża i nie ma tam też nigdzie napisane ze kapłani będą mieć swoje rangi i trzeba ich będzie traktować lepiej niż normalnych ludzi. Pozdrawiam i powtarzam : Pamiętajcie Bóg was kocha, kościół jest waszym łącznikiem z Bogiem tylko z jakiegoś niewiadomego mi powodu najbardziej cieszą ich wasze pieniądze drodzy chrześcijanie.
Autor: kolokwialna Dodano: 30-06-2009
Deneb - żałosne popisy "wojujących" wiernych 0 na 2 no i piszą to ci wilcy obrońcy chrzescijaństwa o braku agrumentów sami nie przytaczając żadnego... o "żałosnych" "tradżediach" itd też bez sensu albo wyjaśnienie śmierci Jezusa, to "przez Zmartwychwstanie zwyciężył śmierć i odkupił człowieka"... łaaaał, naprawdę ? i wszystko jasne... zamiast argumentów dogmaty, tak to każdy potrafi bo tak łatwiej i przyjemniej bez zastanowienia pleść głupoty a z tymi już dawno rozprawił się chociażby Bertrand Russell ze swoim Niebiańskim Czajniczkiem , i na to jakoś argumentów ze strony wierzących nie widać, ciągle dogmaty i nakaz uwierzenia w nie ja też mogę powiedzieć że Bóg jest wielkim różowym misiem i trzeba mu w ofierze dawać małe różowe misie, i co ? i nic, żadna biblia i dogmaty nie są w stanie udowodnić że jest inaczej dobrze autor napisał że każda wiara jest irracjonalna, dogmaty z samej swojej natury takie są, proponuje więc przyjąć dogmat o różowym misiu (wielkim) i zionąc nienawiścią, na siłę przekonywać chrześcijan to dego dogmatu, uznając innowierców za ułomnych umysłowo dziwnym trafem "wierzący" zamiast pochwalić analogiczne do swojego postępowanie, staną w obronie świętej wiary zagrożonej przez innowierców, wielkiego misia itd...
Autor: Deneb Dodano: 06-08-2009
banditsko - Podsumowanie i ocena </style> Nie ma sensu się dalej wywodzić nad tym tematem. Czytając wszystkie komętaże do tego bardzo dobrego, mówiącego prawde artykółu widze, że ci wszyscy Chrześcijanie jak już wierzą sobe w tego swojego Jezusa i całą reszte, słysząc całą prawde i historie z kąd się wywodzi ich wiara zaczynają robić się nerwowi i obrażać innych nie uważających tak samo jak oni (oczym już było w tym artykule i o ich tzw 'chrześćijańskiej tolerancji'). Ja jestem tolerancyjny. Kiedyś byłem Chrześcijaninem i poznałem o co w tej wierze chodzi. Teraz jestem pos
Edwad Teach Co do okowów dogmatu, to wiara chyba jest efektem daru boskiej łaski, znaczy, zależy od człowieka tylko w pewnej części... Boskie natchnienie, chyba nie pozostaje bez wpływu, na zdolności poznawcze, itd, prawda? Natomiast, co do zła religii, to można go dowodzić tylko posługując się kategoriami, ateistycznymi, racjonalistycznymi. Wg. racjonalizmu, zabicie człowieka jest złe bo życie wg zdroworozsądkowych kryteriów to najwyższa wartość, wszelkie wartości dla, których życie można komuś odebrać, są mniej wartościowe, bo wg wykształconych przez ludzkość, racjonalnych, naukowych kryteriów, mniej wiarygodne od wartości naukowych, racjonalistycznych itd. Wiara natomiast zakłada istnienie wartości innych, wyższych i ważniejszych od tych ziemskich, doczesnych. Wiary nie można obalić, można, za pomocą naukowych, racjonalnych metod, wykazać jej śmieszność, niewiarygodność, itp. Natomiast sedno wiary znajduje się poza zasięgiem nauki, znaczy, absolutnej wyższości kryteriów naukowych nad innymi dowieść nie można. Cz 1
Edwad Teach Cz 2. Co oczywiście nie znaczy, że należy religię szanować, ulegać jej, traktować ją jak równoprawną przeciwniczkę nauki. Ostatecznym argumentem, środkiem, jest siła, jeśli karzemy kogoś kto np. choremu na zanik mięśni obiecuje, że po wypiciu cudownego środka z buraków, zostanie wyleczony, to nie ma żadnego, absolutnie żadnego powodu, by nie karać kogoś kto cierpiącemu na zaburzenia płciowości, znaczy komuś kto psychicznie jest kobietą, a fizycznie mężczyzną, mówi, że jeśli wyrzecze się operacji, i całe życie przepędzi w straszliwym cierpieniu, to zostanie za to nagrodzony. Ten zachwalający syrop z buraków, też przecież może wymyślić system poglądowy, który pozostaje poza obszarem, którym zajmuje się nauka; może np. dowodzić, że papa smerf będący w każdym z nas, duchowo przenosi nas do niebieskiej krainy w momencie, w ktorym wypijemy syropek z buraków itd. Ten ktoś może sobie napisać księgę, w której w sposób alegoryczny zawrze swoją wiarę, może spotkać kogoś innego, kogoś kto zostanie uznany za natchnionego, posłanego przez papę smerfa. A to wszystko wg. nowych kryteriów, których zródłem jest, istniejący w innym wymiarze, papa smerf.
Bartek Niewiadomski Świetny artykuł,brakowało mi tylko mniej oczywistych argumentów. Ale jak by nie patrzył sama prawda.
KORIUS - Amen Bardzo dobry tekst. Coś podobnego kiedyś napisałem więc czuję się mocno poparty. Tak Trzymać !
Autor:
KORIUS Dodano:
07-10-2010 bez nazwiska - paradoksalnie 1 Autor dostrzegł taką stronę chrześcijaństwa. Nic dziwnego. I tak też można postrzegać chrześcijaństwo. Zapewne Starożytność był według niego bez wad. Taka pluralistyczna, tolerancyjna, bez mała oświecona. Sprawy seksu - pozazdościć - wzorowo ułożone społecznie. Wielobarwność kulturowa, poznawcza i etyczna itp, itd. Ale to się nie da obronić. Nadejście Chrześcijaństwa było odpowiedzią na pewną pustkę mentalną wytwarzaną przez bóstwa wcielone we władców. Odpowiedzią na potrzebę sakrum tajemniczą jak ludzki los i niezbadaną jak przyszłość. Ot wahadło przegięło jak to zwykle w historii bywa w drugą stronę, a zideologizowane chrześcijaństwo jest zapewne winne tym wszystkim grzechom jakimi autor je obarcza.
bez nazwiska - paradoksalnie 2 Tyle tylko, że zarzucanym dualizmem chrześjańskim (albo złe, albo dobre) autor też jest zarażony. Ato już do racjonalisty nie pasuje. Krytyk zanim zacznie krytykować pownien zacząć mysleć krytycznie także o własnych tezach. A nie jest tak przypadkiem, że stosunków spolecznych nie da sie ułożyc bez przymusu i władzy? Że sama władza rodzi zamordyzm i potrzebuje ideologii? I cóż winiem Marks, za stalinizm? Dowolna ideę można wypaczyć i w jej imieniu gorącym żelazem wypalać odszczepieńców. Tak zatem "obiektywny" autor uprawia taka sama propagandę, przy pomocy tych samych srodków jak onże Augustyn i Ambroży, a jeszcze troche to i stosik stosowny ułozy i zapałke przytknie.
negatywka Jakie to szczęście, że nie jestem chrześcijanką...
exodus Mógłbym podyskutować z tym artykułem, ale ciężko to zrobić, to on jest de facto pamfletem, a nie poważną pracą. Ktoś wyżej napisał, że wywód jest płytki - ja nie mogę się z tym nie zgodzić. Już sam tytuł wskazuje na tezę i pod tą tezę podpina się całą argumentację. I dyskredytujące ten artykuł są również ironiczne wstawki czy złośliwości, które w pracy naukowej czy nawet popularnonaukowej nie mogą mieć miejsca. I podstawowy błąd, bardzo poważny błąd popełniany przez prawie wszystkich piszących tu chrześcijaństwie autorów: w niedostateczny sposób się nawiązuje w rozważaniach do realiów epok, do które się nawiązuje, a jak już to w sposób stereotypowy, mający z prawdą nieraz mało wspólnego.
Autor:
exodus Dodano:
05-12-2012 Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama