Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… ellubis - młodość vs starość Na swoje zbliżające się 50. ur. (4 lata temu z haczykiem) napisałam sama do siebie list, oto fragment: Motto: "Kobieta 20-letnia zawdzięcza swoją twarz naturze, 40-letnia - sobie", powiedziała kiedyś Coco Chanel i jakże miała rację. Piękno nie leży w młodości, ale w osobowości. Dlatego zauważ coś naprawdę fascynującego, zwróć na to uwagę świadomie, przyglądając się różnym ludziom: piękna 20-letnia kobieta z osobowością będzie jeszcze piękniejsza w wieku 40 lat (i więcej). Tu przykład Isabelli Rossellini. Brzydka z osobowością będzie tak czy inaczej piękniejsza, gdy zacznie coraz bardziej z latami kształtować się i manifestować swoją osobowość. Np. Barbra Streisand. A piękna bez osobowości? Gdy ma lat 40 i więcej i młodość już jej nie zdobi, jest po prostu brzydka. Oczywiście brzydka i bez osobowości będzie jeszcze brzydsza, bo nie tylko brzydka ale i głupia, i stara. /.../ Życie w całej swojej rozciągłości jest warte przeżycia. Tylko czas daje nam szansę na rozwój. Rozwój jest funkcją czasu. Z czasem ma się czas na to, żeby z powolnym wkraczaniem w starość stawać się coraz mądrzejszym. To jest właśnie atut starości. Nie ma nic bardziej przykrego, niż być starym i głupim.
Autor: ellubis Dodano: 23-04-2008
Reklama
Adrian Sadura Jako facet mogę dodać, że sztuczność i.. plastyk, nienaturalność bijąca od większości dzisiejszych kobiet bardzo mnie razi.. Wkraczamy tu na pole estetyki, ale gdzie się podziało naturalne piękno? Czy naprawdę piękna kobieta musi mieć buty Ryłko czy spódniczkę z House? Piękne ich twarzy zniweczone chemią, samoopalaczami i "tapetą". Po co.. Rozumiem kobiety, jako 'płeć piękną', że w ich naturze jest chęć bycia jeszcze piękniejszą. Ale obecne kanony wyglądu to jakiś absurd, to jest syntetyczne a nie piękne. Podziwiam takie kobiety, które będąc pięknymi są jednocześnie świadome swego piękna na tyle, by wiedzieć, gdzie kończy się ich ciało a zaczyna laboratorium. Słusznie Pan zwrócił uwagę na.. spojrzenia tych modelek; kosmetyki można dziś przyrównać do kamienia filozoficznego alchemii. I nic więcej się nie liczy poza tą utopią, co bije od tych pustych twarzy. Taki jest ten świat. Od kiedy zacząłem studiować filozofię muszę znosić przycinki i złośliwości, no bo po co studiować coś, co nie ma przyszłości. Jakby nie miało znaczenia, że pracuję i potrafię się utrzymać. Pewnie Pan to zna? Chcę tylko powiedzieć pod koniec życia, że było warto żyć. I mieć tyle zmarszczek ile ciało da...
Autor: Adrian Sadura Dodano: 23-04-2008
kobieta - do Autora Podoba mi sie ten tekst, komentarze tez. Pozdrawiam
Autor: kobieta Dodano: 23-04-2008
Sly - Świetne Dawno się tak nie uśmiałem :) Porównania masz Pan w dechę.
Autor: Sly Dodano: 23-04-2008
nousferatu - młodzi Taa... Intuicje, które z takim polotem wyraził autor daje się intensywnie odczuć w tzw. Galeriach. Zawsze, gdy tam jestem ulegam fascynacji hipnotyczną gładkością wszelkich otaczających mnie powierzchni, oszałamiającą mieszanką zapachów perfumerii, pizzerii i kawiarni i przede wszystkim idealną pozą i wyrazem twarzy manekinów w witrynach sklepów odzieżowych. Ale inaczej, niż u Schulza, te zdają się triumfować. Model przestał być uproszczonym i schematycznym odzwierciedleniem realnej, nieskończenie bogatszej struktury. Teraz to on jest ideałem, górującym w swej skończonej, doskonałej formie nad ułomnymi postaciami, przemierzających pasaże Galerii, konsumentów. Każdy z nich aspiruje; każdy śledzi dyskretnym, acz tęsknym wzrokiem telebimy, ekrany plazmowe, lcd itp., na których idealne postaci wiądą swój idealny żywot w idealnym świecie doskonałego konsumenta. W końcu trzeba będzie opuścić to miejce i wrócić do świata niewyraźnych, zniekształconych, rozmytych, pomarszczonych i ogólnie nieatrakcyjnych form, ale przynajmniej z kojącą świadomością, że już za chwilę dom, a tam przecież czeka wspaniały świat reklamy telewizyjnej. Jak wiadomo, idealny niewolnik myśli, że jest wolny.
Autor: nousferatu Dodano: 23-04-2008
ciekawski Znakomity tekst!!! i dotyczy nie tylko kobiet. Powszechnie promowany jest wiek idealny - między trzynastką a trzydziestką. Poniżej tego przedziału są dzieciuchy, powyżej starcy. Dzieciuchy, wiadomo, zagonić przed telewizor i niech wiedzą, co je czeka. Starcy to problem do rozwiązania, może eutanazja coś pomoże? A jak się już pozbędziemy jednych i drugich, wtedy będziemy mogli żyć pełnią życia. Z takim wyrazem twarzy, jak to opisał autor.
Autor: ciekawski Dodano: 24-04-2008
P.Kowalski - Skoro wszyscy są za, to ja muszę być przeciw :) Czy tak do końca jest? Owszem, mamy świat reklamy, czy filmu, wszystkich tych kolorowych czasopism. Ale czy on oddaje rzeczywistość? Gdyby sięgnąć po współczesne dzieła sztuki (tu zaleca się odwiedziny w najbliższej galerii z ambicjami) odnajdziemy to, co i w dawniejszych epokach -- wizerunki różnych grup wiekowych, ze szczególnym wręcz podkreśleniem starości, która jest wyjątkowo nośna artystycznie. Być może 'problem' leży w tym, że wbrew pozorom nie mamy obecnie jednej wspólnej kultury. Jest 'kultura' i 'popkultura'. Większości starcza ta druga -- i sądząc z tego jak dobrze przyjmuje się na całym świecie, stanowi ona odpowiedź na zapotrzebowanie większości ludzi wszystkich społeczeństw. Ale już stopień jej akceptacji zależy od środowiska. Jeśli coś jest niebezpieczeństwem, to nie tyle plastikowa estetyka kolorowych mediów, co raczej inforozrywka, czyli oparcie informacji w mediach na tym samym rozrywkowym schemacie, co wywiady z celebrytami.
Autor: P.Kowalski Dodano: 24-04-2008
Adrian Sadura Owszem, rację ma Pan, że sztuka nie boi się konfrontacji ze światem, a więc, w tym przypadku- również ze wszystkim co ludzkie ciało sobą może prezentować. Myślę, że i autor był tego świadom. Ale jakże wąskie jest grono ludzi, do których (taka) kultura dociera, a jeszcze węższe tych, którzy ją rozumieją. Ogólny trend jest inny i nie wydaje mi się, żeby miało to ulec zmianie. Słyszałem kiedyś (może w jakimś filmie), że "prawdziwe piękno opiera się na niedoskonałościach", i w pewnym zakresie mogę się z tym zgodzić. Mam jednak wrażenie, że pogoń świata za pięknem jest równie utopijna co pogoń za pieniędzmi i karierą.. Albo jak zbrojenie w zimnej wojnie. Może to brak dystansu do siebie, a może za mało obiektywizmu? Pozdrawiam
Autor: Adrian Sadura Dodano: 24-04-2008
P.Kowalski - A jednak! :) To wszystko prawda, tyle że staram się przypomnieć sobie kulturę minionych epok. I odnajduję wiele analogii -- w końcu Grecy pragnęli wiecznej młodości, co mamy u nich w mitach; Maryja zawsze jest przedstawiana jako kobieta młoda, nawet pod Krzyżem, czy w scenie zaśnięcia. Cesarze Rzymu portretować się kazali jako młodzieńcy, jedynie z własnymi głowami -- czasami (gdy osiągali władzę na stare lata, jak Klaudiusz) z głowami starców. Wydaje się więc, że ta tendencja, jako pragnienie ludzi obecna jest od zawsze. Może różnica nie polega więc na oczekiwaniu, na wizji, a jedynie na tym, że w większym niż kiedykolwiek stopniu otaczają nas media, która korzystają z obrazu i potrafią go zafałszować. Okładkę pisma można poprawić Photoshopem, poprawia się urodę aktorów i aktorek w filmach; dobiera się ludzi młodych i pięknych jako prezenterów... Oczywiście, zmiana po stronie możliwości zapewne wpływa na wyobraźnię, na dalsze oczekiwania, wymogi, itp. Ale jednak nie skłaniałbym się do wskazywania na jakąś wyjątkowość naszej popkultury.
Autor: P.Kowalski Dodano: 25-04-2008
Sędzikowski - kowalski Witam wszystkich i dziękuję za zacne komentarze. Chciałem zwrócić uwagę na problem jaki poruszył Pan Kowalski istnienia dwóch kultur. Pop oraz tej "właściwej". Ujmę to tak: Im cywilizacja jest bardziej wydajna kulturalnie, tym bardziej dochodzi do polaryzacji gustów niskich i wysokich. Proszę popatrzeć właśnie na społeczeństwa plemienne. Tam we wszelkich rozrywkach wszyscy brali udział - głupi, mądrzy, chamy, wrażliwi itd. W średniowieczu jest mały ruch w temacie, ale w gruncie rzeczy zróżnicowanie objawia się miejscami zajmowanymi podczas turniejów teatrów itp. Jak piękna dziewoja pięknie zaśpiewała, to kupowali to generalnie wszyscy, ale jednak mamy jakiś wątek sztuki typowo ludowej, od której co bardziej wymagający próbowali się izolować. Cofając się do starożytności południowej Europy jest jest już znacznie ciekawiej. Kultura ma sporo do zaoferowania i jest wyraźny podział na gusta plebsu i gusta arystokracji. Co prawda ciągle jest wiele imprez mieszanych których gustują wszyscy, jak na przykład rzucanie ludzi lwom na pożarcie. dokończę za chwile bo mi znaków nie stało
Autor: Sędzikowski Dodano: 26-04-2008
Sędzikowski I teraz ważne: Oczywiście jak słusznie pan zauważył, piękno jest tam w cenie - gdzie jak nie w Grecji zostały ukute kanony estetyczne. Jednak proszę spojrzeć na mitologię. I tu Pana właśnie mam. Bogini płodności i natury przedstawiana pod wieloma postaciami, ma wcielenia, piękne, demoniczne i stare. Prządki również były w dość podeszłym wieku. Hefajstos zdaje się nie był ani ładny, ani młody, ani specjalnie żwawy. Przykładów jest więcej. Chcę powiedzieć że starożytność w wartościach, symbolach i wzorcach godnych naśladowania, była o wiele bardziej wieloaspektowa. Nasza kultura, jest również bardzo spolaryzowana, ale dominujący jej człon pop kultura to swojego rodzaju kaleka, po licznych amputacjach, ulepszeniami doprowadzony do anoreksji i infantylnej postaci nieskazitelności. Hedonizm i wygodnictwo są w naszej kulturze jest zaraźliwe i dotykają również ludzi o wysokim potencjale. Hedonizm i bezmyślność oraz zwykłe wygodnictwo są w modzie. W greCzłek winien był się sprawdzać w jakiejś sprawności. Dla starożytnego Greka było wstydem bycie grubym, brzydkim ignorantem A teraz?
Autor: Sędzikowski Dodano: 26-04-2008
nousferatu - piękno w Grecji Jeszcze a propos powyższego, warto zwrócić uwagę, iż piękno (szczególnie ludzkiego ciała) funkcjonowało w starożytnej Grecji w ramach szerszego ideału "kalokagatii" kalos kai agatos (piękny - dobry) czyli realizacja arete poprzez harmonijny rozwój ciała (cwiczenia fizyczne i ducha - cnoty moralne). Chrześcijaństwo absolutyzując etykę, w pewnym sensie rozdzieliło te dwa obszary życia ludzkiego: (oczywiście bardzo upraszczając): mamy świętych lub ascetów dokonalących się tylko moralnie, lub hedonistów - estetów, pozostających w wąskim czysto fizyczno - zmysłowym rozumieniu piękna. Aktualnie dominuje chyba ta druga opcja ; ). Oczywiście sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, bo idee uwięzienia duszy w skalanej,nieczystej materii, to orfizm, platonizm i neoplatonizm, a więc bynajmniej nie chrześcijaństwo, a właśnie starożytna Grecja.
Autor: nousferatu Dodano: 26-04-2008
Szymon - świat się zmienia Różnica między współczesnym światem, a tym co było dawniej polega na szybkości zachodzących zmian. Doświadczenie starych ludzi nie jest już drogowskazem. Młodzi muszą ich uczyć poruszania się w dzisiejszym świecie (korzystać z komputera, komórki, internetu). Chcąc uzyskać informacje na temat otaczającego nas świata, częściej czytamy wikipedię, niż pytamy dziadka. Nie zmienia to faktu, iż podziwiamy niektórych ludzi starych, jak choćby kilka zmarłych w ostatnim roku osób z wymienionym w artykule Lemem. Dla naprawdę sensownej refleksji jesteśmy chyba otwarci.
Autor: Szymon Dodano: 27-04-2008
Guna Rila Cześć wszystkim, zbliżają się święta a ja nadal nie wybrałam prezentów dla najbliższych, mam w rodzinie dużo dziewczynek, czy możecie doradzić kosmetyki dla nich?
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama