Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.070.603 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 293 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Hasło "Jan Paweł II" jest w Polsce tym, czym hasło "przecena" w marketach. Jedno i drugie zapewnia frekwencję.
Komentarze do strony Żyć w zdrowej demokracji

Dodaj swój komentarz…
sucha-woda - trudno jest wierzyć
Każdemu trzeba wierzyć.Brzmi pięknie.Mam 50 lat i jestem śmiertelnie znużony wierzeniem.Całe moje życie upłynęło na wierzeniu. Wierzyłem kolejnym Pierwszym Sekretarzom, Premierom, Prezydentom. Wierzyłem bo nie miałem innego wyjścia. Właściwie nie miałem nic oprócz tej wiary. Nie potrafię nawet zliczyć,ile gadających łbów przemawiało do mnie przez pięćdziesiąt lat i tłumaczyło że powiniennem im uwierzyć. Nie zmieniło się właściwie nic. Cały czas większość ludzi w Polsce żyje na granicy sensownej egzystencji. To taka trochę lepsza wegetacja. A może właśnie kluczem do zmian byłby brak wiary i jego artykułowanie przy każdej okazji? Proszę spojrzeć na Pawlaka, Kaczyńskich, Tuska, Glempa, Gosiewskiego i powiedzieć czy Pan tym ludziom wierzy? Może dobrze byłoby powiedzieć głośno że to są chore, obłąkane kanalie, które prowadzą nas do przepaści. I z tego byłby chyba większy pożytek. Poza tym błędem jest sądzić że to jest jakaś stara,komunistyczna wiara. Przecież dzisiaj mamy samych styropianowych rewolucjonistów przy władzy. A przyszłość? Jedynie w szkolnictwie. Szkoła. Wolna od debili z polityki(Giertych pokazał że jeden świr w Polsce może zrobić ze szkołą wszystko co zechce) i debili od r
Autor: sucha-woda Dodano: 29-08-2008
Reklama
Kacper Strykowski - Odp.
Chodzi o to, że człowiek z natury jest dobry. A gdy się myli, bądź co gorsze jawnie odgrywa swą żałosną rolę - trzeba pokazać mu inną drogę, bądź odsunąć od powierzonych zadań. Zwracam jednak uwagę na to, że główną przesłanką wszystkich ludzi których raczył Pan wymienić, jak i wielu, wielu innych, nie jest zarobkowanie, a chęć wykonania dobrej, ogólno-potrzebnej pracy z której efektów czerpać będą wszyscy. I w to właśnie trzeba wierzyć. Że nawet jeśli po drodze widniały brzydkie skarpy, rany od nich zdobyte i przyjmowanie ofert nieetycznych, to główny cel jest inny - dobry. W ujęciu makro oczywiście, z perspektywy lat. Sam może Pan zapewne stwierdzić, że o ile wiele działo i dzieje się złego, to jednak dobrej pracy również widać efekty.
Wiarę w człowieka i jego umysł proponuję zachować mimo wszystko. Mimo tego, że tak często chce nam się płakać widząc co dzieje się z ludźmi, którzy własnych, rozwojowych zajęć nie mają. Na czym oni się koncentrują i czym zajmują. Mimo wszystko człowiek jest wielki.
A na koniec tylko odsyłam do ostatniego zdania w tekście. //Pracuj nad sobą, a zmienisz świat.//
Autor: Kacper Strykowski Dodano: 29-08-2008
krzysztof - wierzyć?
Zamiast wierzyć, lepiej kierować się zasada ograniczonego zaufania.
Autor: krzysztof Dodano: 29-08-2008
ciekawski - Racjonalizm Autora
Oto koronny przykład racjonalizmu: "trzeba wierzyć".
I jakie ma pan RACJONALNE podstawy, żeby twierdzić: "człowiek z natury jest dobry" oraz "człowiek jest wielki"?
Autor: ciekawski Dodano: 29-08-2008
Stanisław Hałewer - Disce puer.   1 na 1
Drogi Autorze,
Przede wszystkim, myśl samodzielnie. Na podstawie Twojego artykułu wnioskuję, że indoktrynacja anty PRLowska w obecnej szkole jest równie nachalna i bezsensowna jak propaganda skierowana przeciwko Polsce przedwojennej, z którą miałem do czynienia w moich czasach szkolnych. PRL to było nie tylko "stanie za" papierem toaletowym, co sugeruje zamieszczona ilustracja. O mizernej kondycji szkoły, do której uczęszczasz świadczy niezrozumienie i wynikające z niego, niewłaściwe używanie rzeczownika "socjalizm". Pociesz się, jednak, że w mojej szkole też go używano w sposób niewłaściwy, bardziej przypominający wypowiedź propagandową niż rozprawę naukową.
Szczerze radzę: unikaj propagandy – więcej książek, a mniej gazet i TV.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 29-08-2008
Kacper Strykowski - Odp.
Pan wyjmuje słowo z kontekstu: trzeba wierzyć, ale w człowieka. W jego umysł i umiejętności rozwoju. Skąd przyczyna tejże wiary? Otóż na podstawie dotychczasowego dorobku technicznego i kulturowego jaki został wypracowany przez tysiące lat. Na podstawie historii i jej faktów jedynie twierdzę, że człowiek jest wielki, jego umysł jest wielki. Jest to więc wiara udokumentowana, opierająca się na niepodważalnych faktach. Nie zapominając o prostej większości, motłochu, który wykonuje suche polecenia, mimo wszystko podkreślam raz jeszcze: człowiek jest wielki. Nie każdy zaś ma okazję to okazać.
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 29-08-2008
ciekawski - @Autor
Dorobek techniczny i kulturowy to nie jest żaden dowód na to, że człowiek Z NATURY jest dobry.
Technika sama w sobie nie jest dobra (ani zła) i wielka (ani mała). To człowiek decyduje o tym, na jaki sposób z niej korzysta.
Powstawanie wielkich dzieł kultury jest niezależne od epoki - nie można tu mówić o jakimś rozwoju.
Reasumując, powtórzę za p. Hałewerem: "disce puer"
Autor: ciekawski Dodano: 29-08-2008
Kacper Strykowski
Jest to dowód, że człowiek jest wielki, jego umysł jest wielki. To on stworzył technikę, to on uformował kulturę.

{Stanisław Hałewer},
Moja interpretacja socjalizmu nie wzięła się raczej z szkolnych wykładów, a tym bardziej już nie z telewizji od której stronie. Jest to raczej suwerenny pogląd polityczny, a ustrój socjalistyczny kojarzy mi się przede wszystkim z czymś zwierzęcym, na pewno antyludzkim. I nie gra tu roli analiza systemu Polski Ludowej, czy jakiegokolwiek innego państwa, a ogólna ocena ustroju.
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 29-08-2008
sucha-woda - wiara
Ja bym dzisiaj już tak nie demonizował tej "Poprzedniej Polski". Mamy nową ale tak samo głupią a może nawet gorszą niz tamta. Mam wrażenie ze cały rejwach z dekomunizacją, deubekizacją, walką z Hansem Klossem i ulicami "Armii Ludowej" to nieustanne straszenie przeszłością w celu jakiegoś wygładzenia teraźniejszości. Dwadzieścia lat katolickiej kupy w której siedzimy przyniosło więcej zła niż czterdzieści pięć lat kupy socjalistycznej. Może poza pierwszym jej dziesięcioleciem. Cieszę się że doczeka Pan tego pięknego czasu zdrowej demokracji, choć obawiam się że będzie Pan w wieku utrudniającym precyzyjne rozumienie rzeczywistości.
Autor: sucha-woda Dodano: 29-08-2008
Zjadliwy
"a ustrój socjalistyczny kojarzy mi się przede wszystkim z czymś zwierzęcym, na pewno antyludzkim. I nie gra tu roli analiza systemu Polski Ludowej, czy jakiegokolwiek innego państwa, a ogólna ocena ustroju."

Wolno Ci. Mamy wolność skojarzeń. Niektórym np. wszystko z d... się kojarzy.
Szanowny Autorze, pragnę Cię uświadomić, że 'zwierzęce' nie znaczy 'antyludzkie' - z tego chociażby faktu, że homo sapiens jest zwierzęciem takim samym jak każde inne, wbrew temu czego naucza Cię w szkole Kościół kat., który przejął po tzw. marksistach ideologiczny monopol w tym smętnym kraju.

Młody jesteś, perspektywiczny. Uczyń ze znęcania się nad nieboszczykiem PRL-em swoją specjalność, a kariera w IPN stoi przed Tobą otworem.
Autor: Zjadliwy Dodano: 30-08-2008
Kacper Strykowski
Dostrzegam lekką złośliwość i czepliwość. Każde sformułowanie muszę rozkładać na części pierwsze, bo ktoś rozumie na opak. Ale w porządku, robię to z przyjemnością.

{Zjadliwy} pisze, że człowiek również jest zwierzęciem. I ja temu nie przeczę, dodam tylko, że zwierzęciem inteligentnym - myślącym i rozwijającym się. Ustrój socjalistyczny natomiast działa zupełnie przeciwko człowiekowi. Stoi na straży jego wolnego rozwoju, każe dorównywać do większości, a ta wybitna nigdy nie była. Wybitna jest jednostka, którą socjalizm bezwzględnie tłamsi. Pisząc więc o antyludzkim socjalizmie mam na uwadze naturę człowieka, który stale dąży do swojego rozwoju - pracuje nad sobą by stawać się lepszym. Zwierze nie stawia sobie celów, które potem stara się osiągnąć - zwierze chce przetrwać. I tego samego przetrwania dla każdego towarzysza chce I sekretarz, bo rąk pracujących dla dobra wspólnego (czytaj: niczyjego) musi być wiele. Dlatego socjalizm jest antyludzki i - poskreślam "i" - zwierzęcy.
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 30-08-2008
Kacper Strykowski
Jeśli mimo to, Panowie wskazują na moją propagandową nienawiść do poprzedniego systemu, to mogę zrobić to samo, pisząc, że Panowie tamten okres wspominają lepiej, bo udało się Im coś osiągnąć, zajmowało się stanowisko, a przede wszystkim było się młodym i chętnym. Bronicie więc Panowie swoich osiągnięć i swojej młodości. A brakuje tym ocenom obiektywizmu. - Mogę, ale tego nie czynię, bo złośliwość nie stoi w mojej naturze.

Dodam jeszcze, że gdyby moją opinią kierowała propaganda mediów, byłbym gorącym zwolennikiem dzisiejszej demokracji. A i tak nie jest. Dlatego nic niewarte są pomruki o kwitnącej propagandzie w szkole, prasie, telewizji, którą to miałbym się kierować.
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 30-08-2008
Zjadliwy - odp
Kacprze,
Nie jest to żadna "czepliwość". Jest to naturalny odruch myślącego człowieka, który czyta infantylne dyrdymały płodzone przez gościa, który z okresu tzw. realnego socjalizmu pamiętać może co najwyżej własne poczęcie. Sorry. Ty nazywasz moje uwagi "nic niewartymi pomrukami", ja mam prawo odpowiedzieć w podobnym stylu.
"Bronicie więc Panowie swoich osiągnięć i swojej młodości. A brakuje tym ocenom obiektywizmu." <<-- to już Twoja prywatna teoryjka (na marginesie dodam, że jestem raptem parę lat starszy od Ciebie, a mimo to nie zasiliłem zastępu hunwejbinów kapitalizmu).
Wbrew Twoim przekonaniom, "socjalizm" to nie tylko PRL, kołchozy, gułagi, Stalin itd. Elementy myśli socjalistycznej bardzo obficie występują w systemach gospodarczo-społecznych chociażby większości państw Unii Europejskiej, szczególnie tych zajmujących najwyższe pozycje w światowych rankingach rozwoju cywilizacyjnego (np. HDI). Nic mi nie wiadomo, żeby zamieszkujące je jednostki czuły się z tego powodu "bezwzględnie tłamszone".
Powiem więcej - pomyśl logicznie: która "jednostka" pomyślniej będzie realizowała swój wszechstronny rozwój - czy ta, która zaharowuje się przez większość czasu nabijając czyjąś kabz
Autor: Zjadliwy Dodano: 30-08-2008
Zjadliwy2 - Odp 2
kabzę i drżąc o to, aby nie wypaść z wyścigu szczurów na margines społeczeństwa(zjawisko powszechne w USA)? Czy może ta, która czuje się w miarę bezpiecznie i może poświęcić czas na rozwój własnej osobowości i własnych pasji, bo wie, że "socjalistyczne" państwo w razie upadku pomoże jej stanąć na nogi, otrzepać się i działać dalej?
Twoja retoryka przywodzi mi na myśl propagandowy styl tygodnika "Wprost". Miej więc świadomość, że jego właściciel i wieloletni naczelny za "okrutnego" socjalizmu również całkiem przyzwoicie sobie poczynał, będąc m.in. sekretarzem ds. propagandy KC marksistowsko-leninowskiej partii rządzącej.
Autor: Zjadliwy2 Dodano: 30-08-2008
Kacper Strykowski
"Elementy myśli socjalistycznej". - Nawet z okresu władzy Hitlera czy Stalina można by wyselekcjonować "elementy" korzystnej polityki. Z każdego zła można powykrawać aspekty co najmniej pozytywne i gdyby tak niektóre wprowadzić do systemu nowego, kto wie, być może powstał by ustrój idealny? To tak pół serio. Jednak trochę na tej zasadzie budowały swą potęgę państwa zachodnioeuropejskie, które Pan przytacza. Z biegiem czasu powstaje więc coś na wzór dzisiejszego eurosocjalizmu. Dlaczego? Bo te pojedyncze elementy wyciągnięte z państwa socjalistycznego bardzo szybko się mnożą tworząc mutanta, który jakby się dobrze przyjrzeć - niespecjalnie różni się od klasycznego socjalizmu. Już dzisiaj państwa zachodnioeuropejskie rozwijają się zdecydowanie wolniej, niż to było w latach ubiegłych. Najdobitniejszym tego przykładem są Niemcy. Nic tylko kolejny przykład na wyniszczające właściwości socjalu. Dlatego też podkreślam, że nie jestem fanatycznym zwolennikiem demokracji, bo dzisiaj ona bardzo aktywnie prze ku eurosocjalizmowi.
...
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 30-08-2008
Kacper Strykowski
...
Odpowiedź jest bardzo prosta: oczywiście, że lepiej rozwijającą się jednostką, będzie ta pierwsza. Pan to nazywa wyścigiem szczurów, a ja konkurencją. Bardzo łatwo to przenieść na życie codzienne: im więcej firm produkujących dany produkt tym lepiej dla konsumenta - równolegle redukuje się cena i podnosi standard produktu - same plusy. A że jednostką się "zaharowuje"? Czyż nie praca jest drogą do celu? Nawet przeciwko sobie przytoczę przykłady Japonii, nawet Chin - tam rzeczywiście ludzie się zaharowują. Tyle, że jaki te państwa z każdym rokiem notują wzrost gospodarczy? Takie Chiny niedługo będą w stanie wykupić sobie całą Europę. Oczywiście to przykład godzący we mnie zważając na panujący tam ustrój. Jednak dowód na to, że praca jest kluczem do sukcesu. Jednostka, która czuje się bezpiecznie nie ryzykuje, a bez ryzyka nie ma zwycięstwa. W efekcie wszyscy migają się od pracy, bo ta nie jest dla nich miernikiem wynagrodzenia. A im większy będzie socjal, tym więcej chętnych by z niego korzystać. A na rozwój ktoś musi pracować, czyż nie?
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 30-08-2008
Zjadliwy - Odp.
"Dlatego też podkreślam, że nie jestem fanatycznym zwolennikiem demokracji, bo dzisiaj ona bardzo aktywnie prze ku eurosocjalizmowi."
O ile się orientuję - w hardcore'owo kapitalistycznych Stanach Z. również funkcjonuje demokracja. Też "prą ku eurosocjalizmowi"?
Mieszasz chłopie pojęcia. Forma rządów (demokracja, autorytaryzm, dyktatura itd.) to jedna rzecz. Ustrój gospodarczy (kapitalizm, socjalizm, something between) - druga. Oba zagadnienia są od siebie w dużym stopnu niezależne. Powodzenie danego państwa zależy bowiem od tysięcy czynników (w tym chociażby uwarunkowań kulturowych - jedno społeczeństwo przyzwyczajone jest do funkcjonowania "pod batem", drugie - kocha wolność etc.). Młoty, które tego nie pojmują próbują np. zbrojnie demokratyzować Irak.
Też nie uważam, że demokracja jest czymś idealnym (demokratyczne wybory polskiego społeczeństwa są tu przykładem). Niestety, tak się historia potoczyła, że obecnie jest to jeden z fundamentów cywilizowanego państwa.
Masz prawo być pracusiem i harować dniem i nocą powiększając stan konta swojego szefa. Kto inny woli np. wyskoczyć z rodziną za miasto albo poczytać książkę. Uszanuj to.
p.s. Chiny nie są przypadkiem komunistyczne?
Autor: Zjadliwy Dodano: 30-08-2008
Kacper Strykowski
I to jest najważniejsze: odrobina, a z biegiem czasu zwiększanie tej wolności. Wolność i wolny wybór to jest ideał funkcjonowania społeczeństwa. Socjalizm stoi temu na przeszkodzie. A logiczną jest rzeczą, że w wolnym wyborze człowiek wybierze pracę: by polepszyć swój status społeczny, finansowy etc. W tym wszystkim chyba oczywiste jest, że wyjątki są od każdej normy i każdy ma prawo siedzieć w domu nie robiąc nic. To będzie jego wybór jeśli nie chce pracować, nie chce zarabiać i chce umrzeć z głodu. Człowiek jednak dąży do samorealizacji, a osiągnąć ją może jedynie przez pracę. W tym wymiarze jesteśmy egoistami i wątpię by ktokolwiek pracował dla szefa.
USA nie są dzisiaj już tym samym kapitalistycznym rajem co kiedyś. Coraz więcej tam lewicowców chcących mówić obywatelom jak mają żyć. Niedługo wybory i po ewentualnym triumfie Obamy, Stany staną się jeszcze bardziej "eurosocjlistyczne".
Powodzenie państwa zależne jest od wielu czynników - tak samo jak jego upadek. W ten sposób usprawiedliwić i wytłumaczyć można wszystko. Chiny swą potęgę budują zdecydowanie dzięki masowej pracy i eksportowi towarów, a "wiele czynników" - to wszystko i nic.
PS> Obecny ustrój Chin jest nominalnie socj
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 30-08-2008
Zjadliwy
Wolność jest rzeczą piękną i pożądaną. Ma jednak taką wadę, że do garnka jej nie wsadzisz ani czynszu nią nie zapłacisz. A ten, kto drży o jutro siebie i swojej rodziny, człowiekiem wolnym nie jest.
"każdy ma prawo siedzieć w domu nie robiąc nic". Zapewniam Cię, że niesiedznie w domu i robienie czegoś nie musi prowadzić do polepszania swojego statusu. Kapitalizm polega na czymś zupełnie innym. Poczytaj sobie np. o tzw. "junk jobs" (ochrona, hamburgery itd.)
"Sprawiedliwy" rynek nie przewiduje obfitego nagradzania pracowitych i rzetelnych. Prędzej najbardziej bezwzględnych, cwanych i pazernych. A takich siłą rzeczy nie ma bardzo wielu.
Większość dostaje ochłapy, nawet jeżeli są porządnymi i pracowitymi ludźmi, prawdziwe wielkie żarcie jest bowiem gdzie indziej.
Wolę żyć w Europie, gdzie jestem "tłamszony przez socjalizm", ale za to jak zostanę stratowany przez samochód to lekarz nie zacznie akcji ratunkowej od pytania o nr mojej polisy, jak ma to miejsce w USA. I gdzie sądziedzi nie przestaną mnie zauważać, kiedy stracę pracę.
Co do rewelacji o "wpływowych lewicowcach" w USA - mogę tylko zapłakać nad twoją wiedzą o świecie. Ale skoro tę czerpie się z "Wprost"...
Autor: Zjadliwy Dodano: 30-08-2008
Zjadliwy
BTW - nie jest to aby lekko schizofrenicze, żeby być przeciw demokracji i jednocześnie tytułować swój tekst "Żyć w zdrowej demokracji"?
Autor: Zjadliwy Dodano: 30-08-2008
Kacper Strykowski
Żyć w zdrowej, bo jak sam Pan napisał jest ona dzisiejszym "fundamentem cywilizowanego państwa". Lepiej walczyć z narastającym eurosocjalizmem w państwie demokratycznym, niż być jawną ofiarą socjalizmu.
/"Sprawiedliwy" rynek nie przewiduje obfitego nagradzania pracowitych i rzetelnych."/ Sprawiedliwy i równy - to już było. Nikt nie mówi o sprawiedliwym rynku, bo taki zna tylko ustrój socjalistyczny. Slogany o równości i sprawiedliwości nijak się mają do wolności - to przeciwieństwa. A równo i sprawiedliwie być nie może... jeśli tak, to cóż: komuno wróć?
USA stają się coraz bardziej zbiurokratyzowane - pod hasłem demokracji zwiększa się władzę urzędnika. Ponadto coraz więcej tam właśnie haseł o równości i sprawiedliwości. Skoro tak, zwiększał się będzie nakład finansowy na funkcje socjalne, a te są najwłaściwszą drogą do mozolnego wyniszczania się państwa.
Pan woli żyć w państwie które zabiera Mu 70% zarobku po to, by w razie potrącenia przez samochód została udzielona pomoc, co zabawne - przez zadłużoną służbę zdrowia. I nie rozumie Pan, że co przynosi wielkie straty, w końcu upada. Czy NFZ dzisiaj ma nadwyżkę finansową?
"Wprost" miałem w ręku może dwa razy w życiu.
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 30-08-2008
Stanisław Hałewer - Rada.
Pozwól, Drogi Kacprze, udzielić Ci rady. Nie doszukuj się w niej żadnych złośliwości czy ukrytych podtekstów. Oto ona: unikaj angażowania się w dyskusje na tematy podstawowe, fundamentalne, przed osiągnięciem dojrzałości i ugruntowania swoich poglądów. Dlaczego? Nie po to by nie drażnić innych, zajmujących odmienne stanowiska. Naprawdę jest mało ważne, czy jakiś zgred Hałewer się zapieni. Albo zasmuci, bo zda sobie sprawę, że za jakiś czas do głosu dojdą nowi ludzie, indoktrynowani przez kiepską szkołę i nauczycieli, którzy zajmują się i to za marne pieniądze, tą niewdzięczną pracą, bo nie mają innej, skoro przegrali w wyścigu do dobrych korporacyjnych stanowisk. Ważny jesteś Ty, Kacprze. Bronisz dzielnie swojego stanowiska – to dobrze. Ale może, po jakimś czasie, sam zaczniesz wątpić w słuszność swoich poglądów. Ale ponieważ tak zaciekle ich broniłeś, więc kierując się fałszywym wstydem, możesz mieć opory w przyznaniu się do błędu.
Pamiętaj, Racjonalista, jeśli został pokonany w dyskusji, cieszy się ze zwycięstwa RACJI.
Autor: Stanisław Hałewer Dodano: 30-08-2008
Zjadliwy
Wedle apologetów liberalizmu rynek jest bóstwem sprawiedliwym, które przesiębiorczych wynagradza, a zasiębiorczych - srogo karze. Ja nie podzielam tego poglądu, stąd cudzysłowy ('") z obu stron przymiotnika. Już się rozumiemy?
Jeżeli dla pana istnieją 2 opcje - jaskiniowy kapitalizm albo "komuno wróć", to.. zazdroszczę horyzontów. Zapewniam pana, że istnieją dziesiątki, jeśli nie setki opcji pośrednich.
"zwiększał się będzie nakład finansowy na funkcje socjalne, a te są najwłaściwszą drogą do mozolnego wyniszczania się państwa".
Idź to powiedz tym kilku milionom głodnych dzieci. Że ich śniadanie wyniszczyłoby państwo.
Tak, wolałbym żeby została mi udzielona pomoc, nawet gdybym nie był przypadkowo osobą przedsiębiorczą, zamożną i ubezpieczoną.
Celem służby zdrowia nie powinno być generowanie zysków, ale sprawne i efektywne dbanie o zdrowie obywateli. Przykład wielu krajów pokazuje, że jest to możliwe. Ale nasze zapatrzone w USA półgłówki największą brednię zza oceanu zmałpują.
Pieniądze w tym kraju są. I niech nikt nie p.eprzy, że jest inaczej. Idą m.in. na zabawki wojenne, IPN-y i Kościół.
Co pan ma do równości? W czym pan jest lepszy od bliźnich, że tak nimi gardzi?
Autor: Zjadliwy Dodano: 30-08-2008
Kacper Strykowski
Bez względu na stopień zaangażowania w dyskusji, wydaje mi się, że jeśli ktoś podda pod wątpliwość moje zdanie na tyle, by mnie zastanowić czy przekonać, będę miał na tyle odwagi, by publicznie przyznać się do błędu. Udowodniłem to sobie już kilkakrotnie. {Zjadliwy} zastanowił, ale zupełnie nie przekonał.

Dziękuje natomiast Panie Hałewer za obiektywną ocenę i radę. Oczywiście wszyscy się zmieniamy, zmieniają się więc i poglądy, jednak czy nie warto bronić swoich idei tylko dlatego, że kiedyś mogą one wygasnąć? Szczególnie dziękuje za ostatnie zdanie, to wspaniałe podsumowanie.
===
Nikim nie gardzę, wyznaczam jedynie swoje racje.
Pieniądze jakie idą na Kościół (oczywiście iść nie powinny) czy IPN - to kropla. Problemem jest wadliwy system (jeśli już jakiś być w ogóle musi). W tym pieniądze są źle rozporządzane i bezpardonowo rozkradane.

Biednymi dziećmi zajmować powinny się prywatne fundacje, nie skarb państwa.
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 31-08-2008
Zjadliwy
"Biednymi dziećmi zajmować powinny się prywatne fundacje, nie skarb państwa."
Gratuluję dobrego samopoczucia. Nie chciałbym tu używać określenie "oszołomstwo", ale... OK, masz poglądy i je bronisz. Choć czasem bardziej wskazane jest się poduczyć.
Swoją drogą zaczynam się zastanawiać analizując Twoje przemyślenia - to po jaką cholerę w ogóle jakiekolwiek państwo, skoro od wszystkiego ma się trzymać z daleka?
A kwot idących w miliardy (na kilka miliardów szacowana jest roczna kwota przekazywana w różnych formach Kościołowi katolickiemu), tudzież na nikomu tu niepotrzebne wojny (na sam Afganistan w tym roku idzie ok. 0,5 mld) i grzebanie w historycznym szambie (IPN 0 obecnie bodaj powyżej 300 mln) osobiście nie nazwałbym "kroplą". Chociaż, może dla Ciebie to i kropla, nie znam Twojego statusu materialnego. To by nawet mogło tłumaczyć Twoje dośc poważne oderwanie od rzeczywistości.
Autor: Zjadliwy Dodano: 31-08-2008
Kacper Strykowski
Najściślej pisząc w sytuacji idealnej (normalnej) państwo powinno ograniczyć się do prowadzenia korzystnej polityki zagranicznej, powinno zadbać o bezpieczeństwo swoich obywateli oraz o stałą modernizację wojska. Zabezpieczenie tych trzech filarów daje obywatelowi normalność. Ja oczywiście rozumiem, że w dzisiejszej zdemo... tfu, zsocjalizowanej rzeczywistości, takie teorie brzmią groteskowo. Ale to tylko dowód na to, że ludzie myślą tak, jak im urzędnik każe. Wywołuje się iluzoryczne lęki: co by to się działo gdyby obowiązkowych ubezpieczeń nie było, gdyby służba zdrowia trafiła w ręce prywatne. Kreuje się proszę Pana te lęki, bo IM jest to nie w smak, by Pan dajmy na to od przyszłego roku przestał płacić 70% podatku. Historia nie zna szeregu ministerstw, bez których - jak nam się wmawia - wszystko by upadło i świat przestałby istnieć.
Również Pan ulega tym lękom nazywając normalność "oszołomstwem".

Co do pieniędzy, które idą na kościół itp.: jest to kropla w porównaniu z tym, co znika kompletnie bez naszej wiedzy. To, że Pan może znać te kwoty zależy przecież od tego, kto je poda. Lepiej opinię pub. zapchać kilkoma mln. niż pozwolić by ta zaczęła węszyć przy innych przekrętach.
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 31-08-2008
Zjadliwy
1. Po co państwo ma dbać o bezpieczeństwo swoich obywateli? Jesteś bogaty (a tak ambitna i wybitna persona jak Ty z całą pewnością będzie) - zatrudniasz batalion ABS-ów, kupujesz im na wolnym rynku po giwerze i sam dbasz o swój interes i bezpieczeństwo. Konsekwentnie. Chcesz dżungli - masz dżunglę.
2. Wojny też mogą być prywatne (i jakże zyskowne). I już w dużej mierze - są (wziąwszy pod uwagę wpływy chociażby amerykańskich prywatnych koncernów zbrojeniowych). Nie ma państwa, nie ma jakichś głupich ONZ-ów itp. Jest dżungla. Silny przeżyje. Orgazm liberała.
3. Polityka zagraniczna? Masz kasę, to twój paszport - jesteś obywatelem świata. Bogaty z bogatym znajdą wspólny język. Choćby jeden był białokatolicki, a drugi czarnoszamański. Proste? Bądźmy konsekwentni.

Jeżeli, jak sam mówisz, nie masz wiedzy, to skąd wiesz ile znika?
Kościół to kropla? Założmy, że otrzymuje on rocznie 5 mld. Podziel to przez 365 dni w roku i przez 10 (zł-koszt skromnego obiadu). Wychodzi, że gdyby odjąć czarnym pasibrzuchom - 1,4 mln głodnych dzieci mogłoby codziennie spożywać obiad. Kropla? Populizm? Może i tak. Ale mniej odrażający od bezczelnego egoizmu sytych, a mimo to wciąż pazernych.
Autor: Zjadliwy Dodano: 31-08-2008
Kacper Strykowski
Nie dogadamy się zupełnie ;-) Właśnie po to by uniknąć "dżungli" potrzebne jest zewnętrzne i wewnętrzne bezpieczeństwo. Nie jestem również kosmopolitą co - nie wiedzieć czemu, chce mi Pan wmówić - przeciwnie: kocham nasz kraj i wszystkich Polaków. Kocham i szanuję, a odbierając im wolność nad własnym losem, skazując ich na obowiązek płacenia, robienia i przestrzegania, robiłbym z Nich głupców. Panu nie przeszkadza kiedy urzędnik wchodzi z butami w Pańskie życie mówiąc co i jak ma Pan robić. Kiedy powiedzą: skacz Pan z okna, też skoczy?
Kiedy szereg ministerstw, urzędników wie lepiej co dobre jest dla mnie, dla moich bliskich, to ja przeciwko temu stanowczo protestuje, bo nikt nie wie tego lepiej ode mnie.

Podkreślam raz jeszcze, że schemat o jakim pisze, jest dzisiaj nieco fantastyczny- właśnie przez wieloletnie i ogólnoświatowe robienie ludziom wody z mózgu. Dochodzi więc do sytuacji w której normalność trzeba nazwać fantastyką, a szkoda.

Proponuję na tym zakończyć, bo przecież ani Pan mnie, ani ja Pana nie przekonam. Ale dziękuje za interesującą dyskusję, która podkreślam - zastanowiła.
Pozdrawiam!
Autor: Kacper Strykowski  Dodano: 31-08-2008
Zjadliwy
"Nie jestem również kosmopolitą co - nie wiedzieć czemu, chce mi Pan wmówić - przeciwnie: kocham nasz kraj i wszystkich Polaków."
To z pana taki hippis trochę, prawie jak nasz premier... Make love not war i te sprawy.
"a odbierając im wolność nad własnym losem, skazując ich na obowiązek płacenia, robienia i przestrzegania, robiłbym z Nich głupców."
Zapewniam szanownego pana, że znaczna większość ludzi z przyjemnością odda częśc wolności(m.in. wolność do grzebania w śmietnikach, w którą uposażeni są ci, których rynek uzna za zbędnych) za elementarne poczucie bezpieczeństwa i pewności jutra.
"Podkreślam raz jeszcze, że schemat o jakim pisze, jest dzisiaj nieco fantastyczny- właśnie przez wieloletnie i ogólnoświatowe robienie ludziom wody z mózgu."
W tym wypadku euromasoni czy żydokomuna?
Faktycznie Pana raczej nie przekonam, ale również dziękuję za dyskusję, choć - proszę się nie obrażać - momentami czułem się tak, jakbym próbował nosicielkę moherowego beretu przekonać do idei świeckiego państwa.
Autor: Zjadliwy Dodano: 31-08-2008

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365