BRAWO

Popieram wszelkie działania podejmowane przeciwko klerykalizacji polskiej szkoły, która powinna byc apolityczna i areligijna. W moim wypadku nie było problemów ani z wypisaniem się z religii ani z etyką, ale wynikało to przede wszystkim z etgo że mieszkam w dużym mieście, doskonale zdaję sobie sprawę że w mniejszych miejscowościach wygląda to dużo gorzej. Mimo to każda taka akcja to krok w kierunku postępu i wolności poglądów w naszym kraju.


Pozdrawiam.

Porzucam postanowienie, łączę się z netem i komentuję:

Nie śledziłam głosowań posłów Lewicy, niby wiedziałam o metodzie politycznej zwanej "Hipokryzja", ale to co pokazałeś, powala na kolana... dosłownie.

Brawa za szybką reakcję, zarówno dla Joanny jak i dla Ciebie.

-Po czym poznać że polityk kłamie?
-Po tym że rusza ustami.

Panie Mariuszu. Po co wogóle ta alternatywa albo religia albo etyka? Religii wogóle powinno nie być. Wnuczki wytłumaczyły mi, dlaczego młodzież nie żąda lekcji etyki. Dojdzie dodatkowy przedmiot, czyli dodatkowy stres, wkuwanie nie zawsze docierających do młodzieży treści formułek, a religię traktuje się na luzie i mało poważnie. Zawsze jakiś lepszy stopień się przyda. Wystarczy tylko udawać głęboko bogobojną. Więc z dwojga złego, czyli z dwóch przedmiotów wybierają religię, jako przedmiot mało ważny, a nawet rozrywkowy. Tak, dokładnie tak. Warto nad tym problemem zastanowic się od tej strony, jaką zaprezentowały mi moje nastoletnie wnuczki.

Pamiętam jeszcze dobrze 1 klasę gimnazjum z religią, potem już zrezygnowałem. Religia była traktowana, jak przerwa między lekcjami, nikt nie zwracał uwagi na katechetę, co zwykle kończyło się zeszytem pełnym uwag. Na religii odrabiało się zadania domowe, czy uczyło do innych zajęć, gadało o byle czym i wygłupiło, bo uwagi od katechety były tak mało ważne, że nawet wychowawczyni się nimi nie przejmowała. Większość uczniów ma gdzieś czy religia jest czy nie jest, lepiej dla nich by było gdyby mogli wrócić do domu wcześniej, ale jeśli musieliby zamienić religię na przedmiot na którym musieliby się uczyć, to jestem pewien że woleliby religię i katechetę na którego nikt nie zwraca uwagi.

Teraz już nie można traktować reli jak śmiesznego przedmiotu. Dostaniesz pałę i będziesz miał niższą średnią.

Rzeczywiście kiedyś religia to był luzik i na 100% piątka, a jak ktoś podpadł to tylko czwórka ;]

btw dziwne, że Gadzinowski nie głosował przeciw :/

Całkowicie popieram pomoc młodzieży w zamianie religii na etykę (w przeciwieństwie do wygłupiania się z apostazję.... :) )

Pozdrawiam i życzę sukcesów

Rozumiem pragmatyzm polityków, ale to ich nieustanne psychiczne lizanie tylnych części ciała dostojników kościelnych dla własnych korzyści jest doprawdy niesmaczne...

Wladza swiecka chce siedziec na kilku stolkach. Skuta w swoim zwiazku malzenskim ze straszna zona - Kk, nie ma odwagi ze wzgledu na konsekwencje rozwiesc sie sama. Gra dalej by zyskac na czasie. Czeka na to, ze Racjonalisci przeprowadza rozwod, wiec w ostatniej chwili wlaczy sie do projektu i zbierze laury. W sytuacji fiaska z rozwodem liczy na druga kadencje. W kazdej sytuacji jest na wygranej pozycji, wiec akceptuje ten toksyczny zwiazek, majac "gdzies" budowanie spoleczenstwa obywatelskiego.
Partia Racja, nazwa brzmi slabo, lepiej bedzie Partia Obywateli, czy cos w tym stylu.

Ja naprawde wierze w to, ze polska mlodziez dokona przelomu i uwolni kraj od historycznego marazmu. Potrzeba jeszcze troche czasu, wiecej informacji w spoleczenstwie. Najwazniejsze, ze mlodziez organizuje sie wokol Racjonalisty, bo tutaj zdobywa wiedze i "aktualne informacje", doswiadczenie swiadomego dzialania (kognitywizm) i od ludzi wyksztalconych wsparcie. Pierwszy krok juz postawiony, wiec pojda dalej, zdobywajac sile do dzialania.
Ja znam historie Polski dosc dobrze (moze nie detale), ale dopiero od kilku lat jestem swiadoma jak negatywny wplyw mial Kk na rozwoj kraju. Koniec z tym.
Powodzenia

Piotr Gadzinowski nie jest już posłem.

Przed blisko dziesięcioma laty zostałem zawezwany przez dyrekcję szkoły mojej córki na bardzo ważne spotkanie. Okazało się, że spędzeni na nie do sali gimnastycznej rodzice musieli wysłuchać pogadanki pani z Dominikańskiego Centrum w Krakowie. Treści jak zwykle, a nawet jeszcze lepiej, bo z patriotycznym zadęciem! Co gorsza padło hasło, że wykład zostanie powtórzony w klasach w czasie zajęć szkolnych!
Wkurzyłem się niemnożko, po prelekcji podszedłem do dyrektora i pańci-wykładającej (ta "pańcia" to broń boże nie jest antyfeminizm, tylko realizm)i regularnie opieprzyłem pana dyrektora za "szkolenie ideologiczne, jakie mi zafundował bez uprzedzenia"!
I proszę sobie wyobrazić, że podziałało! Nie wiem, czy "Centrum" się obraziło, czy szkoła się wystraszyła, dość, że na tym poprzestano i dzieciaków już nikt nie maltretował.
Trzeba stawiać sprawę zdecydowanie i straszyć nagłośnieniem takich afer!

Mimo wszystko są osoby, które chodzą na religię z wyboru i przekonania. I nie traktują tej lekcji jako przerwy w lekcjach czy czegoś w tym stylu.

To wszystko to pikuś. W moim gimnazjum (z założenia zupełnie świeckim) były obowiązkowe rekolekcje (nieobecność oznaczała ucieczkę z lekcji :) ), przy wypisaniu z religii i tak nie było możliwości wyjścia z lekcji, nauczycielka biologii nie uznawała ewolucji... i to wszystko w centrum Polski w XXI wieku.

Jezeli ktos sie chce uczyc etyki, to przeciez nie musi uczyc sie w Katolickiej Polsce. Z woj. warm-maz jest blisko do Rosji, mozna tam zlozyc podanie do liceum i uczyc sie etyki putinowskiej.