Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.966.861 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 280 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
(..) w świecie ontycznie irracjonalnym nie mogłyby funkcjonować żadne argumenty i każdy, kto posługuje się jakimikolwiek argumentami, tym samym zakłada, że świat nie jest irracjonalny.
Komentarze do strony Znaturalizujmy estetykę

Dodaj swój komentarz…
lontri - znowu...   1 na 1
Kolejna próba "wszystkoizacji" teorii ewolucji. Trzeba być ślepym i głuchym, żeby nie widzieć, że sztuka miała często źródło właśnie raczej we frustracji różnych "sukcesów reprodukcyjnych" niż jakikolwiek związek z ich realizacją.
Nie przeczę, że estetyka ewolucyjna może być teorią płodną (sic!), ale na Boga, przecież nie wyjaśnia wszystkiego w sztuce!
Autor: lontri Dodano: 17-10-2009
Reklama
Paweł - O BOŻĘ   1 na 1
Nic prawie nie zrozumiałem z tych mądrości. Jestem chłop prosty jak budowa cepa. Nie wiem jak Kant miał się do czystej estetyki (prawdopodobnie jak ja do pacierza), ale wiem że z filozofa taki artycha jak ze mnie arcybiskup. Mam wrażenie dużego absurdu gdu czytam o Komarze i Melamidzie ..."Powstaje
międzykulturowo stworzona lista elementów, które istoty ludzkie
upodobały sobie w krajobrazach, zawierająca: wodę, różnorodne otwarte
przestrzenie z niewielkimi
drzewami, sporych rozmiarów dzikie lub domowe ssaki, ścieżki, które
znikają w niewielkim oddaleniu (psychologowie ewolucyjni nazywają to
elementami
„odnajdywania drogi") itd."... Chłopaki dobrze się bawią, budując "jelenie". Zabawa jest pożyteczna, bo uczy dystansu - ironia, iluzja, aluzja. Koniec kropka! Dutton zamęcza temat. Boże zmiłuj się! Warto się czasem uśmiechnąć patrząc na sztukę. Dutton zamęcza sztukę. NIECH SAM COŚ ŁADNEGO ZROBI, ZAMIAST PIEPSZYĆ MĄDROŚCI.
Autor: Paweł Dodano: 17-10-2009
february - resp.   1 na 1
do lontri - ależ Dutton wcale nie twierdzi, że estetyka ewolucyjna wyjaśnia wszystko w sztuce, pyta tylko, czy w świetle najnowszych odkryć psychologii ewolucyjnej, nauki mającej charakter empiryczny, wciąż musimy się odwoływać jedynie do "kulturowego" wyjaśniania sztuki; wydaje się, że nie musimy
do Pawła - eksperyment Komara i Melamida nie dotyczy sztuki; dotyczy on preferencji estetycznych ludzi odnośnie krajobrazów i pokazuje ich uniwersalność i ponadkulturowość, i tylko tyle
Autor: february  Dodano: 18-10-2009
tav   1 na 1
febraury - ale nie wyklucza też tego, że wyjasnia wszystko, a w przypadku, gdzie "naukowość" psychologii ewolucyjnej to jeden wielki nieśmieszny żart, podręcznikowy przykład teorii nie do falsyfikacji, która z definicji "wyjaśnia" i "interpretuje" wszystko na swoją korzyść (jak robi to np. walka klas). Ewolucjonizm w badaniach kulturowych i humanistycznych to kolejny zabobon, nie trzeba za bardzo brać go na poważnie.

Empiryzm: to nie ma znaczenia w wypadku, kiedy mamy do czynienia z problemem indukcji i falsyfikacji, nie mówiąc już o tym, że sam w sobie jest on w tym wypadku metodą chybioną, gdyż psychologia z zachowaniem treści kulturowej jest nieredukowalna do warstwy biologicznej, a więc nie da się poznać metodami nauk przyrodniczych
Autor: tav  Dodano: 18-10-2009
lontri - lontri do tav
Całkowicie zgadzam się z takim ujęciem sprawy.
Wydaje się wręcz, że niedługo ewolucjoniści zaczną uprawiać apologetykę na wzór teologii chrześcijańskiej. Ile ma to wspólnego z racjonalizmem, naukowością i współczesną metodologią nauki? - według mnie bardzo mało.
Autor: lontri Dodano: 18-10-2009
Andrzej Koraszewski - A może warto najpierw poczytać   1 na 3
Ewolucyjne pochodzenie moralności, ewolucyjne pochodzenie nas samych, ewolucyjne pochodzenie języka, ewolucyjne pochodzenie sztuki. No cóż, zanim zaczniemy wydawać wyroki o bzdurze może warto troszkę poczytać. Ostatecznie od dłuższego czasu prowadzi się badania, zbiera dowody wspierające hipotezy, spiera się i.. no właśnie, falsyfikuje te hipotezy. Jest już wiele badań o których  można dyskutować, z którymi  można się zapoznać przed wydawaniem opinii. Jeśli jesteśmy produktem ewolucji to wstęna hipoteza, że nasze różne działania mają ewolucyjny fundament i kulturowe dziedzictwo jet całkiem racjonalna, ale nikt nie przyjmuje tu niczego na wiarę. rozumiem, że krytycy wierzą, że to bzdury i nie mają w związku z tym powodu do szukania wiedzy.      
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 18-10-2009
@lontri - do A. K.   1 na 1
Jak widzę nieodzownym elementem apologetyki ewocjonistycznej jest stara, ale jara erystyka, nie wyłączając klasycznych argumentów ad personam. No cóż, z drugiej strony - dlaczego rezegnować z czegoś wypróbowanego przez pokolenia, skoro zwiększa to masze szanse reprodukcyjne? Pieniądz gorszy wypiera lepszy - trzeba się z tym pogodzić. Tak przecież zaprogramowała to ewolucja...
Autor: @lontri  Dodano: 18-10-2009
kid   2 na 2
a czy ewolucja zaprogramowała bredzenie na forum?
Autor: kid  Dodano: 18-10-2009
Paweł - february
Jeśli zabawa Komara i Melamida nie dotyczy sztuki, to Bałka w Tate Modern traktuje o elektryczności.
Autor: Paweł Dodano: 18-10-2009
CHOLEWA - I nie potrafię wytłumaczyć   1 na 1
sobie dlaczego od ponad pół wieku fotografuję drogi polne i leśne.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 19-10-2009
february
Panie Andrzeju – bardzo ładnie Pan to ujął; warto jeszcze może dodać, że sam Popper, ochoczo tu przywoływany, mimo sformułowanej przez siebie krytyki darwinizmu, nadał mu status „metafizycznego programu badawczego” i głosił, że teoria Darwina jest nieoceniona do tego stopnia, że swoje własne idee – w dziedzinie epistemologii, metodologii i filozofii języka – określił mianem „ewolucyjnych”.
Paweł - to, co interesujące w eksperymencie Komara i Melamida nie zawiera się w kilku płótnach z pejzażami (dokładnie takimi jakie można zobaczyć na popularnych kalendarzach ściennych), ale w tym, co mówi nam o człowieku i jego preferencjach estetycznych odnośnie krajobrazów. Pokazuje, że nasza gatunkowa skłonność do określonego typu krajobrazu jest nam wrodzona, podobnie jak nasza skłonność do tłustego i słodkiego jedzenia, czy strach przed pająkami. A wrodzona jest dlatego, że na pewnym etapie ewolucji stanowiła odpowiedź na określony problem adaptacyjny (obecność drapieżników, zagrożenie jadem, zdobycie pożywienia). Nasze gusta estetyczne są więc nieodłączne naszym zabiegom o przetrwanie i reprodukcję, czy tego chcemy czy nie. Proponuję lekturę pierwszego z brzegu podręcznika psychologii ewolucyjnej.
Autor: february  Dodano: 19-10-2009
Paweł-february - Gust na kacu?
Zgadzam się, że nie obraz jako taki, jest wartością w duecie Komar - Melamid, lecz nie demonizuj tak naszej ewolucyjności. Jesteśmy produktem masowym i od dawna nie chodzimy w skórach, a tygrys dziś to pikuś. Preferencje estetyczne są w większym stopniu uwarunkowane kulturowo niż "wrodzono" czy "ewolucyjnie". Komar i Melamid preferują bardziej galerie niż wydawnictwo naukowe. Raczej dobrze się bawią, niż teoretyzują.  Co się tyczy zaś gustów estetycznych- "nieodłącznych przetrwaniu i reprodukcji" jak piszesz, to mnie zadziwiasz, a nawet niepokoisz. Do takich gustów bardziej zbliży pół litra mocnego alkoholu niż lektura podręcznika psychologii ewolucyjnej.
Autor: Paweł-february Dodano: 19-10-2009
february - bez obrazy
Nie mówię o naszych (człowieka współczesnego) zabiegach o przetrwanie i reprodukcję, ale o zabiegach naszych ewolucyjnych przodków, po których odziedziczyliśmy określone mechanizmy, dziś już nieprzydatne, bo nie musimy się bronić przed drapieżnikami, ale które są w nas. Jest to  zjawisko tzw. opóźnienia ewolucyjnego, zupełny elementarz. Ewolucja gatunku to proces długotrwały, a w skórach nie chodzimy naprawdę od bardzo niedawna... Widać, że chlepiesz bez sensu, a lepiej byłoby coś poczytać.
Autor: february  Dodano: 19-10-2009
komentator - do February
February, tav w swoim poście znacznie się zagalopował, ale w jednym miał rację. Cytuję: "jeden wielki nieśmieszny żart, podręcznikowy przykład teorii nie do
falsyfikacji, która z definicji "wyjaśnia" i "interpretuje" wszystko na
swoją korzyść (jak robi to np. walka klas)." Twoje wypowiedzi są tu znakomitym przykładem.
Autor: komentator Dodano: 20-10-2009
Marcin Langer - Filozofia, estetyka, ewolucja.
Wszystkim komentatorom wyśmiewającym psychologię ewolucyjną jako kolejny przejaw niefalsyfikowalnej ideologii (czyli = psychoanaliza, marksizm, astrologia, faszyzm itd wg was?) uprzejmie przypominam, że jest to jednak opierająca się na metodologii nauka(i proszę bez odsyłania do pop-ewolucjonizmu, bo nie tylko Bussem socjobiologia stoi) Zaproponowana do wyjaśniania części nowego pola kulturowego (estetyki) przez filozofa sztuki (Dutton) w eseju na 1000 słów.
IMHO Badanie uniwersalności sztuki zawiera się chyba w prowadzonych do tej pory studiach nad plemiennymi tańcami, zamiłowaniem człowieka jako gatunku do śpiewu i rytuałów itd, prowadzonymi w antropologii od dawien dawna, a wykorzystywanymi dzisiaj np. przez Dennetta do socjobiologicznego wytłumaczenia powszechności religii.

A strona Duttona zaiste ciekawa. Autor, wbrew oskarżeniom P. Pawła, wykazuje dużą dozę poczucia humoru, zwłaszcza wyśmiewając postmodernistów pokroju Baudrillarda, lub antologię tekstów o "sztuce Zachodu przedstawiającej Innego jako kolejnej formie białego, szowinistycznego imperializmu". Zresztą, zobaczcie sami:) denisdutton.com/prehistories_review.htm.
Autor: Marcin Langer  Dodano: 20-10-2009
february - komentator
Ale ja niczego nie interpretuję, a tylko przytaczam dość interesujące, moim zdaniem, fakty naukowe. 
Autor: february Dodano: 20-10-2009
komentatot - do February
Rozważania na temat źródeł ludzkiego zachowania od bardzo dawna odwołują się do pary możliwych wyjaśnień: "wrodzone - nabyte". Pytanie więc brzmi, na ile samo występowanie oraz forma przejawiania się danej cechy jest wrodzona, a na ile ukształtowana przez inne czynniki. Jako wyjaśnienie w ramach pierwszej grupy od dawna podaje się uwarunkowania genetyczne, w ramach drugiej doświadczenie, czynniki środowiskowe, kulturowe itp. Pychologia ewolucyjna niewiele tu wnosi, a często (w wersji pop) jest przezabawna. PS Myślę, że nie doceniłeś żartu Pawła na temat wódki i poznawania gustów związanych z prokreracją.
Autor: komentatot Dodano: 20-10-2009
february
Ależ w pełni doceniam wypowiedzi P. Pawła (zwłaszcza za wigor polemiczny i próbę zmierzenia się ze stereotypami). Zdaję sobie również sprawę, że tekst Duttona nie wyjaśnia do końca wielu kwestii, a jedynie formułuje w sposób dosyć skrótowy propozycję nowego obszaru badań w obrębie estetyki (a właściwie filozofii sztuki), dziedziny wiedzy, bądź co bądź, dosyć hermetycznej. Tym bardziej wartościowe jest to, że  wywołuje on gorące dyskusje na tematy zupełnie fundamentalne.
Wierzę, że kolejny tekst Duttona, który, mam nadzieję, wkrótce ukaże się na łamach Racjonalisty, nie tylko "rozjaśni" pewne kwestie, ale stanie się okazją do kolejnej interesującej (i inspirującej) wymiany myśli. Czego sobie i pozostałym forumowiczom życzę.
Autor: february  Dodano: 20-10-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365