Radam dobra nowina!!!

Zobaczcie to!! Większość muzułmanów w Europie to właśnie oni! Tylko radykałowie robią burdy!

www.milujciesie(*)_muzulmanie_nawracaja_sie.html

Proszę zobaczyć co w polityce oznacza "metoda salami".
Islam robi tak samo - małymi krokami. To uwiera, ale nie boli.
Do lekarza tymczasem idziemy, gdy już bardzo boli. Czyli to my wszyscy mamy podobnie spóźnioną reakcję.

Natomiast, może jest światełko w tunelu:

www.internacjon(*)i-islam-w-dobie-islamizmu.html

www.arabia.alleluja.pl/tekst.php?numer=14605

I tu dylemat, czy możemy być dobrej myśli i nic nie robić, czy jednak trzeba działać w kierunku organizacji przeciwnej do "OIC" ?

Nie można krytykować wyczynów islamu bo się natychmiast zostaje islamofobem. Ale na przykład w naszym kraju jest dużo, bardzo dużo ludzi, którzy utożamiają ateizm ze zbrodnią, zwyrodnialcami itd ("kto się nie modli do boga modli się do sztana"). Ja mam wrażenie, że ci co wrzeszczą o "islamofobii" i ci co zrównują ateistów ze zbrodniarzami to bardzo bliscy krewni umysłowi. Tylko przypadek sprawił, że są akurat w tym a nie w tamtym obozie.
Osobiście jestem pesymistą. Będzie zapaść cywilizacyjna.
Ale, że większość życia mam już za sobą to się nie boję.
Tak, jestem islamofobem, nie wstydzę się tego. Tak, obawiam się islamu. Tak, uważam, że jeśli nie użyje się brutalnych metod to po nas.
Przy czym nie potrzeby wprowadzania niczego nowego. Tylko WYMUSZAĆ przestrzeganie prawa, które już jest i obowiązuje wszystkich. Kropka. Duża kropa.
Nie ma wolności dla wrogów wolności. Nawet od Robespierra można się czegoś nauczyć.

"Ja też nie rozumiem, dlaczego "wielcy tego świata" ulegają naciskom islamu."
-Wychodzi na to, że ci wielcy nie są tak wielcy, jakimi chcieliby się mienić, a jedyne co ich interesuje, to bezpieczne przepełzanie przez swoją kadencję i ewentualnie ...jeszcze jedną. Kieruje nimi zwykły strach, lecz są zbyt obłudni, aby się do tego przyznać. Nawet jeśli nie jest to strach przed utratą życia, to na pewno przed utratą życia wygodnego, bez podejmowania istotnych decyzji, coś w stylu: "Po nas choćby islam". I takim ugłaskiwaniem islamskiego gadu kręcą bicze na tyłki przyszłych pokoleń.

Ja natomiast uważam że zachód a między innymi nasz kraj powinni zewrzeć szeregi nie tracić sił i energii na niepotrzebne kłótnie i waśnie bo na tym korzysta przeciwnik.Tonować wypowiedzi ,bo jak zauważył pan Koraszewski historia przyśpiesza i to na niekorzyść naszych krajów ,naszej cywilizacji.Walcząc ze złem czy niedociągnięciami byśmy nie zciągneli na siebie jeszcze gorszego zła a wręcz katastrofy,bo wszystko jest możliwe.Żyjemy w błogim przeświadczeniu że nic nam nie zagraża z zewnątrz a sprawy i problemy które gdzieś tam się wydarzają nas niedotyczą ,nic bardziej błędnego.Zobaczycie panowie za parę lat napewno będziemy mieli większe problemy niż prawa gejów czy ich parady.Panie rezzy a pana prawa człowieka też inni będą mieli gdzieś i nic pan na to nie poradzi.

Wstyd, że w ogóle jakakolwiek organizacja międzynarodowa miesza swoje postulaty z religią, nie mówiąc juz o głoszeniu wyższości islamu nad resztą. Po prostu witki opadają. No ale czego tu się spodziewać po kochających muzułmanach :). Temat woda... Jak zwykle można dużo pisać i jak zwykle to czcze gadanie/pisanie. Na decyzje polityków wpływu też nie mamy zbyt dużego. Muzułmanie nie zaatakują otwarcie. To będzie atak od wewnątrz kiedy już zinfiltrują większość świata. Dlatego będzie trudno się bronić, a kiedy to się stanie, będzie za późno. Niemniej to politycy musieliby się ocknąć, a na to za bardzo nie liczę.

Druga sprawa... prawa człowieka nie mogą być zależne od religii czy płci, bo to w końcu prawa CZŁOWIEKA, a nie prawa muzułmanina, kobiety czy mężczyzny.

Mnie co innego zastanawia, (patrząc na to, co powiedział pan Koraszewski) czy i dlaczego ideologia nazistowska narobiła tyle niechęci, (słusznej bądź niesłusznej) do kultury europejskiej? Owszem w naszej kulturze były i są rzeczy godne potępienia (głównie moralny dyktat KK) ale co przyczyniało się do takiej chęci u owych ''dzieci- kwiatów'' aby kultura zachodnia została ''zmieszana'' z kulturą imigrancką, poprzez imigrantów których zaczęto masowo przyjmować? Nie twierdze, że jest to bardzo złe, Rzym Starożytny był wielokulturowy, jednak ta wielokulturowość tworzona była setki lat. Dlaczego właśnie to cywilizacja europy ma nagle przyjąć masę imigrantów i się ''wymieszać''? Dlaczego nie dążą do tego zmieszania się cywilizacje chińska, japońska, czy indyjska? Dziwną kwestią jest też swoiście pojmowany rasizm, gdzie za rasistów uważa się tylko ludzi rasy białej.

"Muti - Kulti to jeden z "płodów umysłu" tzw. pożytecznych idiotów, dlatego nie mozna tego zjawiska racjonalnie wyjaśnić."
-W poprzednim artykule "Nowe wraca" mamy przykład czegoś odwrotnego do "multi-kulti" i też mi się nie podoba. Po prostu trzeba od "maleńkości" wbijać do łbów, zamiat np. religii, że wszyscy są równi wobec prawa (świeckiego) i nie wolno nikomu narzucać swojej kultury, religii, tradycji. Wypadałoby też nieco wyprostować słowo tolerancja, bo zbyt wielu kojarzy się ono z koniecznością miłowania wszystkich, zmuszania się do lubienia kogoś (czegoś) albo ewentualnie udawania, że się lubi bo tak wypada. A ktoś zmuszany do lubienia czasami staje łatwiejszy do zwerbowania przez radykałów. Tolerancja to uznanie, że ten inny, obcy, nawet gdy go nie lubimy, ma takie same prawa jak my, także do wszelkich dziwactw, dopóki nie łamie przepisów i nikogo nie krzywdzi.

ci "myśliciele" to jednak idioci patentowani, jedynie przy okazji "pożyteczni". W Polsce też ich niemało. Wyjrzeli z norek przy okazji niedawnej dekapitacji angielskiego żołnierza. I co mieli do powiedzenia?Tak! - ich główną troską była wzrastająca podobno fala antyarabskiej i antyislamskiej fobii! Cholera, jak z tymi durniami rozmawiać? I najważniejsze - jak im się przeciwstawiać? Z drugiej strony, najgłośniej islamowi przeciwstawiają się osobnicy o poglądach w innych sferach dość odrażających: Korwin, Terlik, kibolstwo stadionowo - polityczne itp. Ehhhh, znikąd pociechy ... Spadłbym z fotela z wrażenia, gdybym przeczytał/obejrzał zdegustowanych i pomstujących na islamistów np. Szumlewicza, Środę, Szczukę itp. przy okazji kolejnego wyczynu wyznawców proroka w rodzaju "zabójstwa honorowego" w środku Europy. Tymczasem pożyteczni/niebezpieczni tylko czekają na jakiś ruch zwykle radykalnie antyislamskich organizacji, aby bredzić o islamofobii. A jeszcze wypadało by pamiętać, że szeroko pojmowany Zachód jest w dużej mierze sam sobie winien wzrastającej fali islamskiego bagienka - pokłosie kolonializmu i realizacji interesów zachodnich firm. Jest w świecie "białych cywilizowanych" potężne lobby, które chce gonić islamskiego króliczka, nie mam wątpliwości. Najchętniej dronami.

> o co chodzi ludziom zakochanym w multi-kulti?

Sama idea jest OK, ale pod warunkiem, że (jak pisze wyżej A.Koraszewski) wszyscy - no, może nie zaraz "kochamy się" - ale przynajmniej życzliwie tolerujemy.

> Jak tłumaczyć ich idiotycznie uległą postawę wobec agresywnego, otumaniającego i zaborczego islamu?

Próbą uratowania pięknej idei poprzez zamknięcie oczu na ewidentny problem związany z faktem, że nie wszyscy uczestnicy zabawy chcą przestrzegać jej reguł?

> jaki interes w nie przeciwstawianiu się islamowi mają tzw. myśliciele?

"Myślicieli" paraliżuje poprawność polityczna, zakazująca oceny jakiejkolwiek kultury jako gorszej/mniej pożądanej od innych. Pod sankcją nadania łatki islamofoba, której "myśliciele" tak się boją, że prędzej dadzą sobie poucinać durne łby zanim przyznają, że z tym islamem coś jednak może być nie halo.

Nie sądzę, żebym był kimś mądrym, ale mogę opowiedzieć o moich obserwacjach. Moje pokolenie do pokolenie "dzieci kwiatów", słodkiej naiwności pod hasłem "make love not war". Nazizm uświadomił koszmar radykalnej ideologii państwa narodowego, lekarstwem miało być znoszenie granic i wolny handel. I to było lekarstwo! Świat swobodnie podróżujących ludzi, mieszania się kultur, tolerancji - brzmi pięknie i jest piękne, ale  wymaga ciężkiej pracy i zauważania nieuchronnych problemów. Tymczasem kiedy "dzieci kwiaty" weszły do polityki słyszeliśmy głównie okrzyk "kochajmy się". Zacne hasło, ale niektórzy są jednak gwałcicielami. Taktyka zamykania oczu na problemy mści się dzisiaj tym, że zamiast kontrolowanej wielokulturowości, mamy multi-kulti z przyzwoleniem na kulturowe getta, kontrolowane przez najbardziej nietolerancyjnych przedstawicieli tych kultur. Kraje islamu, które nie przeprowadziły reform ekonomicznych, na brak chleba odpowiadały damy wam więcej boga, uciekinierzy z tych chorych krajów, w świecie tolerancji trafiali do gett kontrolowanych przez wrogów tolerancji. Błędne koło nabiera coraz szybszych obrotów.                    

Muti - Kulti to jeden z "płodów umysłu" tzw. pożytecznych idiotów ,
dlatego nie mozna tego zjawiska racjonalnie wyjaśnić.

Minęło średniowiecze i ludzie powoli zapominają o "polowaniach na czarownice", zapominają o stosach, o prowadzonych przez kościół łapankach na ludzi buntujacych sie przeciw kościołowi.Niestety owo "średniowiecze" wrócilo w postaci agresywnego islamu. Ja też nie rozumiem, dlaczego "wielcy tego świata" ulegają naciskom islamu. Zasłaniając sie karta praw czlowieka i wolnością wypowiedzi sieją potworne zagrozenie, które jak pożoga, jak nieuleczalna zaraza pcha swiat w nową, inną juz inkwizycję, gdzie prawo bedzie stanowić religia, tym razem islam. Rozumiem, że ponoć cywilizowane kraje, przyzwalaja na przyjazd islamistów, tlumacząc potrzebą rąk do pracy, ale ta rzekoma praca to rodzenie dzieci, wychowanych na prawach szariatu, ktore bez skrupułów siegną po maczety, by wyrzynac niewiernych. Czyje zatem interesy sa uwzględniane w "cywilizowanym" świecie? - czy mnie też, da ktoś odpowiedź?

ktoś mądry i wyjaśni to tak, żebym i ja zrozumiał, o co chodzi ludziom zakochanym w multi-kulti? Jak tłumaczyć ich idiotycznie uległą postawę wobec agresywnego, otumaniającego i zaborczego islamu? Bo że zachodni "politycy" prowadzą nas wszystkich do zbiorowej krwawej łaźni to jasne. Ale, jaki interes w nawet nie promowaniu, a nie przeciwstawianiu się islamowi mają tzw. myśliciele? Jedno jest pewne, czeka nas krwawa rozprawa z islamską zarazą. Nic nie mówi, żeby miało być inaczej.