Ostatnio szef "lewicowego" SLD już nie mówi, że chciałby państwa neutralnego światopoglądowo, on mówi o państwie tolerancyjnym (!), jakby nie rozumiał, że tolerancja może być w stosunkach między ludźmi, termin ten nie ma jednak żadnych konotacji prawnych. Człowiek nie musi akceptować poglądów innego człowieka; nie musi akceptować poglądów ateistycznych czy religijnych; nie musi akceptować ani Kościoła, ani partii. Powinien jednak zawsze wykazywać życzliwość dla inności. Jeżeli już mamy zaakceptować "tolerancję", to jedynie pod tym warunkiem, że tolerancja ze strony innego człowieka, grupy, instytucji, Kościoła nie będzie próbowała wdeptać nas w ziemię.
Do tekstu.. |