Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.547.824 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 245 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Zagłębianie się w zagadnienia budowy świata jest jednym z największych i najszlachetniejszych celów człowieka."
Komentarze do strony Zagadka światopoglądowa

Dodaj swój komentarz…
CHOLEWA - Najpierw   2 na 2
Kotarbińki a potem Kohelet. Czy warto żyć? Warto! Einstein kochał mysleć; Kotarbiński również. I w tym może wyrażać się życie jako szczęście związane z pracą, kochaniem i bycia życzliwym dla innych, czyniąc coś. To jedyny Polak co stworzył system filozoficzny.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 29-11-2010
Reklama
Paprocki
Jak akceptować życie takie, jakim jest i być świadomym nierealności pewnych kaprysów?
Autor: Paprocki  Dodano: 29-11-2010
Dzikoo - wierszyk   1 na 1
Wierszyk jest z Kociej Kołyski Kurta Vonneguta :D
Autor: Dzikoo  Dodano: 29-11-2010
Pietrzyk - K i K - czyli jak kto woli
Jeden powinien być bardziej religijny i mniej filozoficzny, drugi na odwrót. Wyszło znów nie tak. Chyba było na odwrót, ale to nie mój problem. Wielu przechodzi jakieś metamorfozy, ale wiadomo tylko o tych ważnych (czytaj sławnych, znanych). U nas takich "konwertytów" multum. Tylko po co? Czysty konformizm. Jeszcze jest paru autorów (biblijnych), którymi warto się wspomagać. W sensie pozytywnym oczywiście.
Autor: Pietrzyk  Dodano: 29-11-2010
Socki
Zagadka bardzo łatwa. Chyba prof. Kotarbiński uprościł zagadnienie. Wiara to nie tylko niebo, ale i piekło. W naszych czasach przeważają jednak półwierzący, w niebo wierzą, a w piekło już nie.
Autor: Socki  Dodano: 29-11-2010
Śliwa   2 na 2
Postanowiłem napisać swoją odpowiedź w Wordpad zanim przeczytam komentarze. Wstawię ten tekst jako swój komentarz niezależnie od odpowiedzi jakie zastanę.
Pierwszy tekst - klarowny i jasny - stawiam na Kotarbińskiego.
Drugi tekst to dla mnie bełkot. "Marność, cierpienie" to typowe słowa zatraconych w wierze. Nie moja bajka. To pierwsze wrażenie.
Jakim pytaniem powinien się zakończyć niniejszy tekst ?
Ja bym postawił pytanie: "który z autorów jest szczęśliwszy, bardziej świadomy i ma większe poczucie spełnienia ?"
a teraz otwieram komentarze...

Pytanie bym zmodyfikował: kto z autorów wierzy w Boga ?
Autor: Śliwa  Dodano: 29-11-2010
Śliwa
Oczywiście ta druga wersja pytania miałaby sens gdyby autor pytania nie uprzedził nazwisk autorów.
Autor: Śliwa  Dodano: 30-11-2010
Lucjan Ferus - odpowiem ogólnie
Zgadza się, zagadka jest prosta bo też nie o zagadkę mi
chodziło. Chciałem zwrócić uwagę czytelników na ciekawy moim zdaniem paradoks;
oto ateista pisze głęboko uduchowiony i wzniosły tekst, jakiego nie
powstydziłby się żaden mistyk, a w tzw. słowie bożym można znaleźć taki oto
dołujący kawałek, całkowicie sprzeczny z ideą Dobrej Nowiny. Czy logicznie
biorąc nie powinno być odwrotnie? Dla mnie wniosek jest taki: wbrew obiegowym
poglądom, duchowość niejednego ateisty może być rozwinięta w o wiele większym stopniu,
niż u niejednego głęboko wierzącego osobnika. Jeszcze jedno: ten fragment wcale
nie świadczy o zachwianiu postawy ateistycznej u tego wielkiego myśliciela, jak
zdaje się ktoś zrozumiał. W tym mądrym i ciekawym eseju opisuje on swój
dziecięcy stan świadomości (z którego wielu ludzi nie wyrasta do końca życia) i
przedstawia drogę rozwoju umysłowego, która zaowocowała potem światopoglądem
ateistycznym. Pozdrawiam   </link></span>
Autor: Lucjan Ferus  Dodano: 03-12-2010
pyton357
Panie Lucjanie, niemal natychmiast doszedłem do odpowiedzi  o paradoksalności opisów.  Jednak zastanawia mnie co zostało użyte do porównania. Chodzi mi o przekład ST jego wierność z oryginałem(a ta jest wątpliwa), i znaczenie słów które zmieniło się na przestrzeni wieków, a więc wydźwięk przekazu i jego odbiór jest różny dla pokoleń  starotestamentowych i współczesnych. Druga sprawa to Idea ST, nie jestem pewien czy to Dobra Nowina, czy kronika historii Izraela, czy refleksje osobiste "autora/ów Ks. Koheleta". A to stanowi różnicę. I chyba "Koheletowi" nie chodziło w przytoczonym fragmencie, o deklarację światopoglądową.
Autor: pyton357  Dodano: 10-12-2010
Lucjan Ferus - pytonowi357
Proszę mi wybaczyć ten brak drobiazgowości, lecz ja nieco
inaczej podchodzę do tych teologicznych problemów. Po prostu uważam, że skoro
katolicy uznają Biblię Tysiąclecia za słowo boże, to jej wierność z oryginałem
nie powinna budzić żadnych wątpliwości jej użytkowników. Cóż to byłoby za słowo
boże, którego treść trzeba samemu porównywać z jego wcześniejszą wersją (znaną
zapewne nielicznym) i spekulować czy fakt, że jesteśmy z innego kręgu
kulturowego i innych czasów, nie wpływa na jego niewłaściwe zrozumienie.
Dlatego ja (całkowity amator przyznaję) nie zawracam sobie głowy problemami, o
których Pan pisze. Co innego gdyby we wstępie do tejże Biblii było wyraźnie
napisane, że jest ona niewiarygodna np. w sprawach historycznych lub w innych i
nie należy jej dosłownie traktować jako słowo boże. Lecz o ile wiem, nic
takiego tam nie figuruje, nieprawdaż? Pozdrawiam.</link>
Autor: Lucjan Ferus  Dodano: 11-12-2010

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365