...poucza swoich konfratrów:
”Pamiętać należy o tym, że chrzest łonowy nie będzie ważny, gdy woda obmyje tylko błonę doczesną czy kosmówkę: aby woda oblała bezpośrednio płód, wypadnie przedrzeć te błony.”
“W nowszej dobie do chrztu łonowego używa się strzykawki.” – kontynuuje ks.Borkowski, informując, że wynaleziono już ”nowocześniejszy” sposób przeprowadzenia chrztu nienarodzonego jeszcze dziecka! Otóż można udzielić chrztu płodowi ”już dość rozwiniętemu w łonie matki (przynajmniej od połowy okresu ciężarnego), za pomocą cienkiej igły, opatrzonej szprycą”, wprowadziwszy ją poprzez powłokę brzuszną, aż do główki płodu. Ksiądz Borkowski zapewnia, że zabieg ten jest ”podobny do wszelakiego zastrzyku, nie jest zbyt bolesny, a przekłucie nie wywołuje dotkliwego krwawienia i nie naraża na odpływ płynu owodnej."
Żródło:
forum.gazeta.pl(*),124443653,Chrzest_lonowy.html

Mily Boże!
Toz to perełka osobliwości tej groteskowej religii - jak żadna inna!
Wyjatki z tej ksiazki, z cala pewnością zasługują na znalezienie się pośród ksiąg Pisma swietego, jako obowiazujace dla umilowanych w Panu -  kanony biblijne.
Przecież ten poradnik medyczny, bije na łeb na szyje - porady medyczne w biblii.
Np. maczanie trędowatego we krwi przepiórki, jak doradza serdecznie jeden ze skryptów !
:-))

Ludzie otrząśnijcie się. Podpieracie się starą sprzed 100 laty publikacją. To tak, jakby zapalenie płuc leczyć włożeniem ciała do pieca na 3 zdrowaśki. Myślałem, że Racjonalista to poważniejsza organizacja.

Mam na składzie równie interesującą książkę, chociaż z innej branży. Chodzi o Dowody istnienia świata duchowego, do którego wstępujemy po śmierci, napisaną przez prof. dr. Maksymiliana Perty, Kraków 1909. Myślę, że antologia tego rodzaju tekstów byłaby ciekawą lekturą.

Do takich bzdurnych praktyk moze dochodzic tylko w religii katolickiej,ktorej nauka odbiega w zasadniczy sposob od prawd biblijnych, a opiera sie na filozofii ludzkiej.

Coś Ci się pomyliło z tym św. Augustynem. Powiązanie aktu seksualnego z grzechem pierworodnym nie jest jego tworem, to jakaś znacznie późniejsza aberracja.

Św. Augustyn dowodził, że człowiek dziedziczy grzech - a nie tylko skłonność do niego, jak twierdzili niektórzy myśliciele przed Augustynem i po nim. To jeden z wielu sporów w dziejach chrześćijaństwa.
"Skłonność do zła", przetłumaczono na polski jako "pożądliwość". Tak się składa, że ten wyraz kojarzy się dziś ludziom głównie z seksem, ale to jest zacieśnienie. Augustyn niewiele ma z tym wspólnego.

Co za bzdura z tym kontekstem stosunku seksualnego. Ta idea jest odrzucona juz dawno. I to kilkaset lat przed powstaniem IVF. Trudno, jak ktos nie rozumiem prawd wiary i sie na ich temat wypowiada, to potem takie potworki powstaja.