Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.557.851 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Zakazy mogą tylko opóźnić postępy badań naukowych, nie mogą im zapobiec. Byłoby to odwlekanie nie tylko zagrożeń, lecz także pożytków ze wzrostu wiedzy, w tym takich, których z góry nie potrafimy dostrzec i docenić. Larum wobec klonowania jest reakcją irracjonalną, choć nietrudną do wyjaśnienia. Jednym z jej źródeł są zaburzenia w wyobraźni człowieka nękanego obrazami filmowymi, które łączą gatunek..

Dodaj swój komentarz…
benpo - Czy katolicyzm...
Co za pytanie? katolicyzm zaistniały w 325 r.po Chrystusie, kiedy Konstantyn, morderca swoich dzieci, i nie tylko wpadł na pomysł zwołać sobór nicejski, i nim przewodził bo nie istniał żaden papież. Ta instytucja nie miała i do dziś nie ma nic wspólnego z Jezusem Chrystusem i apostołami, Piotr nigdy nie był w Rzymie, jedynie Paweł, i tam został ścięty. Ta instytucja od początku jest martwa i nie ma racji bytu. Jej charakter jest doskonale przedstawiony w księdze Objawienia 13- 18 rozdziału,w 18 rozdz. jest opis jak ulegnie likwidacji, Bóg już dawno na nią wydał wyrok za wszystkie zbrodnie i kłamstwa, a egzekutorem tego wyroku będzie współczesna Rosja, tam wyrośnie nad Watykanem i Rzymem grzyb mający temperaturę jądra słońca. Autor na Pana Jezusa patrzył po ludzku, czyli błędnie, a Wolter w swojej wypowiedzi także się mylił, Jezus Jest Bogiem od Starego Testamentu i Nim jest do dziś, obaj Go musieli zobaczyć gdy opuszczali swoje cielesne powłoki. A to co podałem z Pisma Świętego, niezawodnie się wypełni, czas wypełnienia jest nad wyraz bliski i efekt będzie z daleka widoczny, z pewnością to zobaczycie w telewizji.
Autor: benpo  Dodano: 21-10-2013
Reklama
Achilles - Achilles
Mnie katolicyzm przeraża swoją zachłanną religijnością,KrK stał się fabryką świętych ludzi,relikwii,procesji,pomników Chrystusa,teatrzyków mszalnych,symboliką i gestami Chrystusa  aż do obrzydzenia,nie ma nic już wspólnego z prawdziwą wiarą w Boga a tylko przypodobaniem się.
Autor: Achilles  Dodano: 09-07-2011
WJR - "Katolickie autorytety moralne"
Z ostatniej chwili: Kazimierz Marcinkiewicz - zostawił żonę i czwórkę dzieci dla młodej kochanki; Mirosław Orzechowski po pijaku wsiadł za kierownice powodując kolizję (zarysował dwa auta), miał 2, 2 promila alkoholu we krwi... Czy katolicym obumarł czy zawsze był martwy? A może i Ty znasz jakieś katolickie "autorytety moralne"?
Autor: WJR  Dodano: 08-03-2009
macjan - błędy
Błąd w komentarzu każdemu się może zdarzyć, natomiast artykuł zazwyczaj powinno się przejrzeć pod tym kątem, nie mówiąc już o jakielkolwiek korekcie. Poza tym proszę przeczytać cały mój komentarz, byłoby doskonale, gdyby największym mankamentem Pana artykułów były takie błędy.
Autor: macjan Dodano: 10-05-2008
Autor - Błędy
Nie wiedzieć czemu "obrońcy Kościoła" zarzucają mi liczne błędy, podczas gdy sami robią je - już nawet w pierwszym słowie nierzeczowej polemiki ze mną!
Autor: Autor Dodano: 10-05-2008
macjan - jakość
Abstrachując od poglądów przedstawianych w tym artykule, z którymi już nie chce mi się tu polemizować (straciłem nadzieję na rzeczową dyskusję), to Pana artykuły prezentują wyjątkowo mierną jakość. Uderza w nich przede wszystkim kompletna ignorancja na temat religii i płaskie jej pojmowanie - czy Pan w ogóle miał kiedyś Biblię w rękach?! Ponadto pełno tu jadowitej nienawiści i taniej demagogii. To co najważniejsze - "fakty" i opinie - nie są tu poparte żadnymi argumentami. Dziwi mnie fakt, że jest Pan historykiem, po niektórych prezentowanych tu faktach wnioskowałbym raczej, że Pana hobby jest raczej tworzenie alternatywnych historii. Wreszcie, najzwyklejsze błędy, po których widać, że artykuł nie przeszedł żadnej korekty, a nawet autor nie przeczytał go drugi raz (wzmianka o "zdjęciu" mnie rozbroiła :D).

Ale cóż, kiedy w tym serwisie można opublikować wszystko, byleby obrażało Kościół. Nie trzeba dowodów i poważnych argumentów, czego Pana artykuły są najlepszym przykładem. Właściwie jedyne, co czytelnik wynosi z tego artykułu, to to, że autor nienawidzi Kościoła. Właśnie dlatego ten serwis, jak i to całe stowarzyszenie racjonalistów, nie powinno być brane na poważne.
Autor: macjan Dodano: 09-05-2008
Mdk - to nie religia
Protestantyzm to religia, katolicyzm to ideologia polityczna, prawosławie to folklor.
Autor: Mdk Dodano: 11-03-2008
Autor - Nie ubolewam
"przeczytałem ten artykół jako pierwszy i jak się okazało ostatni na tej stronie..."
katolików polska ortografia już nie obowiązuje, jak rozumiem?
Co do żalu: cóż świadomie zrezygnowałem z mrzonki wiecznego bytowania w niebie czy na ziemi po "przyjściu Pana" ze wszystkimi pokręconymi świętymi katolickimi. Mój wybór. Świat moich wartości jest z tego świata - sięga kultur o wiele starszych niż rewolucyjna religia żyda Szawła - i wartościom katolickim jest całkowicie przeciwny.
Autor: Autor Dodano: 19-02-2008
mikhael - no ładnie..  -1 na 1
przeczytałem ten artykół jako pierwszy i jak się okazało ostatni na tej stronie, autor takim tekstem krzywdzi wielu ludzi, sam pewnie nie mając pojęcia o wewnętrznym życiu Koscioła. Jak mógłby takowe mieć niebędąc nigdy na spotkaniu duszpasterstwa akademickiego, wolontariatu parafialnego czy na pieszej wędrówce po górach w dobrym towarzystwie? No i ten tytuł.. Mam nadzieję że jedynie autor prezejawia taką ignorancję i wąskie myślenie. Racjonalista? Portal powinien nazywać się zakompleksiony pesymista. Żal mi Ciebie człowieku.
Pozdrawiam!
Autor: mikhael Dodano: 19-02-2008
Autor - RE
Myślę, że to nie miejsce na bezowocne dyskusje (wiara kontra rozum). Dlaczego Kościół nie sprzyjał rozwojowi medycyny? Dlaczego skazywał na śmierć tych, którzy odważyli się myśleć (Vanini, Bruno i wielu innych)? Wystarczy trochę więcej poczytać, a mniej się modlić, żeby się dowiedzieć;) Nie to jednak jest tematem artykułu.
Autor: Autor Dodano: 07-02-2008
Agnieszka - re
Katolicyzm nie sprzyjal rozwojowi medycyny? hmm... ciekawe czemu?? moze dlatego, ze rozwojem medycyny nie zajmuja sie koscioly i religie, ale naukowcy??

Co z tego, ze Kosciol naucza, ze medycyna jest jak najbardziej dobra, ze Bog nam to dal? Co z tego, ze Kosciol naucza, ze czlowiek ma obowiazek dbac o swoje zdrowie i cialo? Co z tego, ze Kosciol naucza, ze niszczenie swojego zdrowia jest grzechem??

Co do tego, ze zycie jest marnoscia nad marnosciami to coz... Niewatpliwie jest marnoscia w porownaniu do wiecznego zycia z Bogiem, ale jest wartoscia bezcenna, o ktora nalezy sie troszczyc, ktora nalezy kochac, bo jest od Pana.

Zycie, zdrowie i cialo sa darami od Ojca, nie tylko dla nas samych, ale dla wszystkich ludzi wokol nas. dlatego nalezy o nie dbac, kochac je i sie nimi cieszyc.

CIALO JEST SWIATYNIA DUCHA SWIETEGO!!!
Autor: Agnieszka Dodano: 07-02-2008
Autor - Medycyna
Co jak co, ale katolicyzm nie sprzyjał rozwojowi medycyny;) Zresztą - w ujęciu chrześcijańsko-katolickim -i tak życie doczesne to "marność nad marnościami". Wiec po co lekarstwa?
Autor: Autor Dodano: 07-02-2008
Agnieszka - prawie jak ten artykul...
Ludzie! Lekarstwa sa zle!!! po pierwsze wlasciwie malo kogo lecza, niszcza naturalne srodowisko zycia czlowieka, maja brzydkie kolory, lepsze bylyby w formie lizakow, i w ogole glupie sa, no... I zapewniam: potrafia tylko szkodzic, uzalezniac i duzo kosztuja, a NIKOMU nigdy nie przyniosly nawet minimalnego pozytku. No i w ogole, gdyby nie lekarstwa to naturalna selekcja mialaby wieksze szanse powodzenia. Ech... cale zlo swiata przez medycyne...
Autor: Agnieszka Dodano: 07-02-2008
Autor - Do franka
"pewnie dlatego, że nigdy go nie spotkałeś i nawet nie podejrzewasz jego zajebistośc"
myślę, że i to się tobie - wbrew wszelkim stwarzanym przez ciebie pozorom - nie udało:) ...bez użycia jakichś środków halucynogennych...

Ludzie poszukują zbawienia w nawet najbardziej dziwacznych sektach. Myślę, że i ty do takiej należysz, skoro tak nienawidzisz i zwalczasz Kościół jakby nie było św.św. Piotra i Pawła.
Autor: Autor Dodano: 12-09-2007
franek - "musisz" zwariować
A lubisz KK? to że "jest doskonale po "pogańsku" zorganizowany!", kłóci sie artykułem, w którym twierdzisz, że kat. był uwstecznieniem antyku.
jeśli zmartwychwstał to jest w królestwie niebieskim, które obejmuje zarówno "niebo" jak i "ziemię", ale zapewne w niebie łatwiej go spotkać...
choć nawet jak nie zmartwychwstał to i tak porównując go z postaciami mitycznymi, nie powinno się tego uwzględniać.
"nadstawianie drugiego policzka i rozdanie wszystkiego ubogim"- to nie etyka normatywna, lecz czysta interesowność. Po co mi majątek, jak mam Boga?
"ale najpierw trzeba znienawidzić najbliższych!..." - radykalne sformułowanie, którego wymowa jest taka: nie trzymaj się kurczowo "najbliższych", nie uzależniaj się od nich, porzuć nudny i uporządkowany rodzinny grajdołek i pójdź za Chrystusem do królestwa.
cały czas używasz katolskiego myślenia: "przykazanie miłości" "bezinteresowna miłość". dlaczego utożsamiasz oficjalną katolicką wykładnię świata z nauką Chrystusa?
pewnie dlatego, że nigdy go nie spotkałeś i nawet nie podejrzewasz jego zajebistości. Tylko, że dzieje sie tak gdyż na sprawy religii patrzysz przez szare okulary stereotypów religijnych i innych zdrowo-rozsądkowych.
Autor: franek Dodano: 12-09-2007
Autor - Do franka
- "też nie lubię KK, ale ten tekst to chyba spore przegięcie". - nie twirdzę,m że nie lubię Kościoła katolickiego - uważam, ze jest doskonale po "pogańsku" zorganizowany!
"Przede wszystkim, to nie rozumiesz nauki Chrystusa, która w twoim ujęciu jest jedynie etyką normatywną".
- nadstawianie drugiego policzka i rozdanie wszystkiego ubogim - to zrozumie nawet dziecko zrozumie. Przykazanie miłości wiąże się z mieczem, ktory przyniósł Jezus na świat, i od ktorego i tak się zginie... bo kto wojuje...
"...Chrystus (...) nauczał miłości jako ścieżki ku królestwu niebieskiemu". - ale najpierw trzeba znienawidzić najbliższych!...
"Oczywiście masz rację pisząc, że chrześcijaństwo jest interesowne. No i to ma być argument przeciwko chrześcijaństwu?" Przeciwko obłudzie "bezinteresownej miłości".
Skoro zmartwychwstał, to gdzie on jest teraz głupcze (w niebie, na chmurce, na ziemi?)?
A może to kolejna alegoria?
Autor: Autor Dodano: 11-09-2007
franek - do trwających inaczej
też nie lubię KK, ale ten tekst to chyba spore przegięcie. Przede wszystkim, to nie rozumiesz nauki Chrystusa, która w twoim ujęciu jest jedynie etyką normatywną. Mnie wydaje się, że Chrystus w żaden sposób nie rozwinął prawa, a nauczał miłości jako ścieżki ku królestwu niebieskiemu. Zrozumienia czym jest miłość i królestwo niebieskie nie znajdziesz w nudnej metafizyce kk, ale u mistyków typu william blake. {Albo możesz zjeść LSD}
Oczywiście masz rację pisząc, że chrześcijaństwo jest interesowne. No i to ma być argument przeciwko chrześcijaństwu?
Natomiast mylisz się stwierdzając, że największym dokonaniem Jezusa byłarozróba w świątyni. większy podziw budzi jednak zmartwychwstanie. I przy tym czego dokonał On, dość blado wypada taki Achilles, który źle stanął i się przekręcił. A także Juliusz Cezar, który był herosem na miarę Adolfa.
Nie ma tu miejsca na przyzwoicie dokładną analizę błędów w twoim pojmowaniu chrześcijaństwa, ograniczyłem się wiec tylko do poinformowania ciebie i tobie podobnych, gdzie możecie szukać Boga takiego jakim ja pragnę go widzieć; i wykazania twej nieznajomości historii życia Jezusa. Chcę jeszcze napomknąć, że martwota katolicyzmu polega na odejściu od Chrz
Autor: franek Dodano: 11-09-2007
doktor - Głos
Pozwole sobie na wtrącenie. Chrześcijanie, w tym księża nie od dzis zawodza, także jak chodzi o strone etyczną. nie było takiej epoki, którą możnaby okreslic jako sielanka chrześcijaństwa. Jego siła i żywotnośc nie leży w etyce, ale w żywym kontakcie z Bogiem. I ja znam wileu takich chrześcijan, którzy swej wiary nie spłaszczaja do etyki czy obrzedowości, choc zawsze pokusa powierzchownosci istnieje. Jeżeli ktos ten wymiar relacji z Bogiem zamienia na ideologie, to przestaje realizować Ewangelie a zaczyna realizacje siebie. Znam to z życia określonych osób, znamy takie sytuacje z historii. Rzeczywiscie istnieja ludzie przywiązani tradycyjnie do chrzścijaństwa, ale nie wmawiajmy, tacy sa wszyscy, bo to nieprawda. Jeżeli trzeba podam przyklady.
Autor: doktor Dodano: 08-09-2007
Autor - Trwanie
"Trwam" - to dobry tytuł, także dla telewizyjnej stacji katolickiej. Katolicyzm oczywiście wciąż trwa (!), ale jako tradycyjna obrzędowość tylko, w dużym zresztą stopniu nawiązująca do obrzędowości przedchrześcijańskiej. Sama jednak obrzędowość katolicka nie wywiera większego, moralnego wpływu na ogół społeczeństwa - i w tym sensie religia ta jest martwa. Ba, nie wywiera ona nawet wpływu na wielu kapłanów, którzy powinni świecić chrześcijańskim przykładem "mniej godnym" - "owieczkom" (wciąż dowiadujemy się o jakichś nowych - nie tylko sexskandalach - nie tylko w Austrii). Katolicyzm, jak chcą jego wyznawcy-teoretycy, ma być przede wszystkim systemem etycznym - jako taki jednak nie zdał egzaminu ani w przeszłości, ani nie zdaje go obecnie... W tym sensie religia ta jest martwa. W czym więc tkwi przyczyna w niej czy w nas?
Autor: Autor Dodano: 08-09-2007
urbi
Jak dla mnie szanowny autor przesadził z antychrześcijańskim i antyreligijnym nastawieniem. Aby starać się być obiektywnym (bo tylko starać się oczywiście można) nie wystarczy wskazać wyłącznie wad katolicyzmu (i chrześcijanstwa w ogólnym znaczeniu)
Łączenie wszystkiego z wszystkim prowadzi do manipulacji.

Katolicyzm jako system można obarczać winami za śmierć i cierpienie wielu tysięcy istnień ludzkich (bo i tak wielokrotnie bywało) - tak jak Żydów nie można obarczać jedynie za koklusz - oczywiście to aluzja do jednego z komentarzy i pewnego filmu;) Jednak zalety katolicyzmu i całego chrześcijaństwa bezsprzecznie istnieją bo bez tego ta wiara nie przetrwałaby 2 tys. lat... i nawet nie ma sensu doszukiwać się tych zalet bo te zalety muszą istnieć (choćby w wymiarze przetrwania). Marny komunizm nie wytrwał wieku... To daje do myślenia. Poza tym postawię pytanie, czy chrześcijaństwo ma pomagać w życiu doczesnym? Nikt tego nikomu nie wmawia (włączając księży z wyjątkiem chyba o. "Rydzyka-Śmigłego"), czasem przeszkadza a czasem pomaga ale zazwyczaj wymaga wyrzeczeń tak jak miłość...

Osobiście uważam że kwestia wiary i niewiary, jest nie do rozstrzygnięcia z naszym ubogim postrzeganiem
Autor: urbi Dodano: 08-09-2007
doktor - do Saptienny
Saptienna czegoś Ty sie naczytała. ja jestem katolikiem i wcale przytoczony wzór katolickiego zycia nie jest moim ani wielu, wielu innych. Wzorem raczej jest ktoś, kto pełni w sposób heroiczny swoje powołanie zyciowe.. Jeśli matka i zona zamknęłaby się w kościele na modlitwę zaniedbując dom, nie stałaby się w ten spsoób przedmiotem zachwytu, wręcz przeciwnie. Ale moze Ty wiesz lepiej, bo nauczono Cie kiedyś, że w średniowieczu wzorem dla wielu był św. Aleksy. Sredniowiecze naprawde nie jest kwintesensja chrześcijaństwa, to jedna z epoknaznaczona umysłowością i kultura ówczesnego człowieka.
Autor: doktor Dodano: 04-09-2007
Septienna - Katolicyzm potrafi tylko niszczyć
Osobiście w pełni zgadzam się z pana zdaniem. Katolicyzm nigdy nie łączył ludzi. Wręcz przeciwnie. Dzielił ich na trzy grupy.; Asceci, święci i biedni i źli. Religia ta odkąd tylko powstała zawsze służyła tylko temu, aby dorobił się na niej wąski krąg ludzi uważających się za pośredników między innymi ludźmi a Bogiem. Ten krąg ludzi działał tylko na własną korzyść trzymając lud w ciemnocie i wmawiając innym ze jedyną drogą do zbawienia duszy jest zrzeczenie sie swojego majątku na korzyść kościoła którego przedstawiciele żyli sobie jak pączki w maśle patrząc jak inni umieraja od harówy w polu lub w wirze wojny w imię ich wiimmaginowanego Boga. Poza tym zasady katolicyzmy są sprzeczne z zasadami przetrwania gatunku. Po pierwsze ideał katolika to asceta. Człowiek który nie może się reprodukować a w dodatku powinien się umartwiać, żyć z jałmużny i spędzać całe życie na modlitwie. Taki człowiek to po prostu pasożyt. Tak samo na przykład z przetrwaniem gatunku kłóci się idea jednej partnerki gdyż z tego powodu mężczyzna może mieć maksymalnie 1 potomka rocznie. To niedorzeczne tak jak wiele innych rzeczy w katolicyźmie.
Autor: Septienna Dodano: 04-09-2007
doktor - do Autora
Autorze, jak widzisz czytający Twoje teksty maja pewne wymagania. Cieszę się, że ktoś ma podobne oczekiwania, jak ja. Albo piszemy cos z sensem i w miarę moliwości obiektywnie albo lepiej, jak juz jest taka potzreba, pisać do szuflady. Pozdrawiam
Autor: doktor Dodano: 04-09-2007
Autor - Szczekanina i źródła
To nie jest rozprawa naukowa, żebym musiał powoływać się na źródła! Jednak przeciętny, łysiejący intelygent zamiast szczekać, powinien mieć jako taki, podstawowy zasób wiedzy historycznej. A jeśli jej nie ma, to niech wraca do szkoły i nie bierze się za czytanie tekstów, których treść go przerasta!
Autor: Autor Dodano: 04-09-2007
Sebastian - Bida az piszczy
jakikolwiek tekst bez bibliografii, bez odnośników w treści jest pozbawiony jakiejkolwiek wartośći i staje się zwykłą, nic nie wartą, subiektywną szczekaniną łysiejącego psa. Nawet o ile chciałby popierać tezy zawarte w artykule, to referując to innym chętnie powołałbym się na źródła. Tymczasem źródeł nie ma, nie licząc godności autora, coż jednak jest ona warta jeśli idzie o chodźby szczątkową wiarygodność treści? Nic.
Autor: Sebastian Dodano: 04-09-2007
Marcin - protestantyzm cdn
To że liberalizm przyspieszył ekspansje kapitalizmu, to rzecz dla mnie oczywista. Tylko, że 95 tez Lutra zostało przybite w 1517, a liberalizm, jesli uznac J. Locka za jego ojca pojawia sie znacznie pozniej, bo pod koniec siedemnastego wieku. Zreszta sam Locke był protestantem, co juz w sposob symboliczny dowodzi tezy Webera.
Odsyłam w ogole do znakomitej ksiazki Landesa "Bogactwo i nędza narodów", w której to autor dosc sugestywnie argumentuje za teza Webera: "Dokumenty historyczne wykazuja, że protestanccy kupcy i właściciele manufaktur odgrywali czolowa role w handlu, bankowosci i przemysle. W osrodkach przemyslowych Francji i zach. Niemiec protestanci byli przewaznie pracodawcami, a katolicy pracownikami. W Szwajcarii kantony protestanckie stanowiły centra eksportu miejscowych wyrobów, katolickie miały głównie charakter rolniczy. W Anglii, gdzie pod koniec XVI w. protestantytzm zdobył przewage, kalwinisci byli nieporownywanie bardziej aktywni i wpływowi w fabrykach i kuznicach rodzacej sie rewolucji przemys." (207) To czy uznamy ich za chrzescijan, (katolicy w Hiszpani odmawiali im tego statusu), to nie zmienia faktu ze protestantyzm ozywił gospodarczo Europe.
Autor: Marcin Dodano: 04-09-2007
ellubis - uwaga, chwytam za słówko "tylko" ;)
szanowny Autorze,

z wielkim zainteresowaniem zabrałam się do przeczytania Pana tekstu, ciekawe, ciekawe... jednak już od wejścia utknęłam:

> Żyjemy w społeczeństwie deklarującym, że jest katolickie. Truizmem jednak jest stwierdzenie, że katolicyzm sprowadza się tylko do zewnętrzno-publicznej obrzędowości - udziału w mszach niedzielnych i świątecznych, pielgrzymkach, chrzcinach, komuniach, weselach i pogrzebach...

...bo po tym zdaniu spodziewałam się, że wyjaśni Pan, co wobec tego ponad to, skoro twierdzi Pan, że "truizmem jest, że _tylko_"

tymczasem czytam dalej:

> I tyle z całego katolicyzmu. Poza tym religia ta, przedstawiająca się jako niezwykle etyczna, nie ma większego, moralnego wpływu na życie codzienne katolików - na etykę społeczną na co dzień. Społeczeństwa katolickie wcale nie są bardziej moralne od zsekularyzowanych społeczeństw Zachodu.

więc jednak tylko ;)

pozdrowionka i sorki :)
Autor: ellubis Dodano: 04-09-2007
Autor - Protestantyzm i LIBERALIZM
Protestantyzm - był wyrazem sprzeciwu wobec "pogańskiego chrześcijaństwa", czyli katolicyzmu i nawrotem do etyki starotestamentowej. Niektorzy myśliciele jak np. Stachniuk twierdzą, że w swoim "bohaterskim okresie" pomimo ornamentyki chrześcijańskiej protestantyzm w ogóle nie był chrześcijaństwem. Z drugiej zupełnie strony podobne poglądy wygłaszal ks. M. Poradowski (wg niego protestantyzm niemiecki np. był to nawrót do idei pogaństwa germańskiego).

Ja nie przeceniałbym jednak samego protestantyzmu w rozwoju kapitalizmu (są też obok Webera poglądy, że to żydzi, a nie protestanci przyczynili się do rozwoju kapitalizmu).

Kapitazlizm jest dziełem liberalizmu, który wywodzi się z okresu Oświecenia. To liberalizm postulował "zniesienie ustroju feudalnego, ograniczenie przywilejów szlacheckich, zastąpienie pańszczyzny wolnością gospodarczą, wprowadzenie równości obywateli wobec prawa, ograniczenie roli Kościoła, zniesienie monarchii i absolutyzmu, wprowadzenie demokracji opartej na konstytucyjnej zasadzie trójpodziału władzy czy też respektowanie praw człowieka, swobód obywatelskich i zasad tolerancji. W opozycji do liberalizmu pojawiła się ideologia konserwatywna, broniąca "starego ł
Autor: Autor Dodano: 03-09-2007
Marcin - protestantyzm
Przeczytałem po raz drugi i musze przyznac panu racje. Rzeczywiscie pisze pan o martwocie religi jako systemu etycznego. Zydowskie 10 przykazan w gruncie rzeczy nie wnosi nic orginalnego w porownaniu z innymi owczesnymi kodeksami, wiec nie wywołało raczej rewolucji moralnej. Z kolei przykazanie miłość bliźniego spopularyzowane przez Jezusa w formie "nadstawiania drugiego policzka" nigdy ze wzgledu na swoj utopijno-abstrakcyjny charakter nie zyskało popularnosci. Choc zawsze kilku wariatow sie znalazlo:) Tak wiec niby sie zgadza... Ale np. taki protestantyzm?! Weber podkreslał jego przelomowa role dla rozwoju gospodarki w Europie i Stanach. Jak sie pan na to zapatruje?
Autor: Marcin Dodano: 03-09-2007
Autor - Do Maricna
"W tami razie mamy rożne kryteria żywotnosci danej doktryny. Dla mnie sprawa jest prosta: jesli jedna ideologia podbija drugą i osiąga sukces na wieki wieków amen (no miejmy nadzieje, że nie aż tak długo), to dla mnie ta ideologia jest żywotna, by nie rzec pełna wigoru. To tyle. Nic tu nie zmieni fakt, że od poczatku byla to gra nieczysta, a sukces pochłonał wiele ofiar. Dla mnie to dobitna oznaka zywotnosci, choc niekoniecznie prawdziwosci".
Nie pisałem o doktrynie chrześcijańskiej (!), co jak co, ale dogmatyka jest oczkiem w głowie Kościoła. Pisałem o martwocie etycznej chrześcijaństwa, które przecież wcale nie wzniosło moralności obywatelskiej Rzymian na wyższy poziom (!); wręcz obniżyło morale, wprowadzając powszechną obłudę, kłamstwo i fałsz. I tak jest do dzisiaj. Kto naprawdę wierzył w brednie "ubogich duchem", wystarczy poczytać trochę, by przekonać się, że najwybitniejsze umysły - ktore przecież nigdy nie są w większości (!) - uważały chrześcijaństwo za "zgubny", żydowski zabobon. Czyż myliły się w ocenie?
Podobny proces obserwujemy w Europie dzisiaj, kiedy imigranci z Afryki wnoszą własną religię i obyczaje. Kto wie, co będzie za 50 lat? Może Europa z chrześcijańskiej zam
Autor: Autor Dodano: 03-09-2007
M. Pipko - dlaczego nie warto być niekatolikiem?
Do Dawida
" Z tego co mi wiadomo niewarto być niekatolikiem. Próbowałem."

Mozesz to jakos bardziej szczegolowo umotywowac. Jakies wlasne doswiadczenia z tym zwiazane.
Poza tym nie warto byc niekatolikiem, ale w jakim sensie. Czy np. duchowym?
Czy zwiazane jest to powiedzmy z problemami z egzystowaniem w tzw. "spoleczenstwie katolickim"?
Autor: M. Pipko Dodano: 03-09-2007
doktor - do Autora  -1 na 1
Drogi Autorze, z punktu widzienia dziesiejszego błędem było chocby to, że chrześcijaństwo stało sie religia państwowa w Rzymie. Stąd różnego rodzaju przykre konsekwencje np. odrzucenie chrześcijaństwa traktowano jako przestepstwo polityczne przeciw jedności państwa, czy póxniejsze kompromisy z cywilizacją germańską nie zawsze wychodziły chrześcijaństwu na zdrowie. Zatem chrześcijaństwo potrzebowało zawsze i dziś równiez czegos co nazywa sie nawracaniem, bo łatwo odejśc od nauki Chrstusa, stare problemy władza, pieniadze itd. czyhają na każdego z nas. Inna sprawa, że nie można pewnych faktów wyłaczac z kontekstu (dziś patrzymy inaczej na pewne zjawiska niz dawniej to czyniono) inaczej bedziemy uprawiali bezkrytyczny subiektywizm w nauce. Ta uwaga dotyczy każdego, nie tylko autora powyższeg tekstu. Ten tekst przypomina mi ponure i żenujace książki chocby Deschnera, stąd moje porównanie z oprawadzaniem po mieście. Tak się nie robi, zwłaszcza, że łatwo manipulować przy interpretacji faktów. Pozdrwiam.
Autor: doktor Dodano: 03-09-2007
Marcin - zywotnosc
W tami razie mamy rożne kryteria żywotnosci danej doktryny. Dla mnie sprawa jest prosta: jesli jedna ideologia podbija drugą i osiąga sukces na wieki wieków amen (no miejmy nadzieje, że nie aż tak długo), to dla mnie ta ideologia jest żywotna, by nie rzec pełna wigoru. To tyle. Nic tu nie zmieni fakt, że od poczatku byla to gra nieczysta, a sukces pochłonał wiele ofiar. Dla mnie to dobitna oznaka zywotnosci, choc niekoniecznie prawdziwosci.
Autor: Marcin Dodano: 03-09-2007
Autor - Martwa religia
Nie wiem, czy zrozumiał Pan sens wymowy tego artykułu, chodzi o to, że chrześcjaństwo jako religia głosząca pewien system wartości (nie z tego świata) i jako system etyczny (również nie z tego świata) nie sprawdziło się od samego początku swego panowania jako religia państwowa (i wtym sensie jest to martwa religia jako pewien system etyczny - "nie z tego świata"). Ideał ideałem, a życie życiem. Stąd hipokryzja i obłuda, zerowy niemal wpływ na moralność obywatelską, która zresztą i tak nie była potrzebna, skoro mieszkańcy imperium stali się niewolnikami chrześcijańskich despotów, rozkazującymi poddanymi, w co mają wierzyć. Obywatele Rzymu gnębieni przez cesarskich urzędników i kościół wybrali w końcu wybawienie wśród barbarzyńców. Ale święci katoliccy (św. Augustyn) cieszyli się nawet z tego stanu rzeczy, bo oto pojawiła się wspaniała okazja skatoliczenia najeźdźców!
Autor: Autor Dodano: 03-09-2007
Marcin - uwaga
Doktorem to bym sobie głowy nie zawracał. Facet ma swoj swiat.
Chcialbym jednak odniesc sie krytycznie do wymowy tekstu. Otoz nie zgadzam sie by chrzescijanstwo od poczatku bylo trupem. Na poczatku bylo dość silne, a dowodem na to moze byc chociazby to ze trupem polozylo wielkie imperium rzymskie. Prosze zatem nie lekcewazyc przeciwnika i nie tyle oddac mu nalezny hołd, co zwazyc na fakty. Co do reszty to sie zgadzam, oczywiscie oglednie jak to jeden z komentatorów podsumowal.
Autor: Marcin Dodano: 03-09-2007
camel - Camel do doktora
Jeśli zachce się kiedyś panu skrajnie subiektywnego, niesprawiedliwego i nieliczącego się z faktami historycznymi tekstu o religii, to proszę sięgnąć po suto sponsorowane przez państwo polskie materiały i opracowania dot. "śladów św. Wojciecha" powstałe przy okazji "tysiąclecia" jego śmierci (oczywiście "męczeńskiej"). Zaś powyższy tekst jest skrótowy (a więc upraszczający), ale też dość... oględny. Co do źródeł... setki lat palenia ksiąg i pisarzy przez przedstawicieli kościoła nie mogły pozostać bez wpływu na źródła i naszą wiedzę. Te kościelne są tak prawdziwe jak polska historia przez kler pisana i ta o księdzu Skorupce i ta o "świętym" Stanisławie, co ze zdrajcy w patrona Polski się przeistoczył.
Autor: camel Dodano: 03-09-2007
doktor - do Autora
Przepraszam ,ale chyba za duż o .łażę po tej stronie. Musze wyznać, że dawno nie czytałem tak skrajnie subiektywnego, niesprawiedliwego, nieliczącego sie realiami historycznymi i kulturowymi tekstu historycznego. To, co pan uprawia jest dla mnie nie do przyjecia. Postawił pan tezę i dobrał i zinterpretował fakty tak, aby ja udowodnić, nielicząc się z uczciwością. Niesamowite, jestem zaszokowany i rozczarowany poziomem tekstu po raz kolejny, jak chodzi o racjonalistę. Powiem obrazowoi w skrócie o co chodzi. Zachowuje sie pan tak, jak ktos, kto zaprasza grupe ludzi do zwiedzenia np Paryża (Kościół), po czym oprowadza pan ich po obrzeżach albo miejskich smietnikach i wmawia pan grupie, że to cała prawda o mieście. Wiem pan co, ja nie jestem przedszkolakiem, naiwnośc mam za sobą. No chyba, że pan pisze głoenie dla swoich wyznawców, którzy nawet najbardziej niefachowy tekst uznają za przejaw odkrycia Ameryki i geniuszu. Niesamowite, odechciewa mi sie gościc na stronach racjonalisty. Niesamowiete, po prostu nie oge wyjśc z zadziwienia, jak można tak luxno traktowac fakty, pretendując do tekstu naukowego (przynajmniej tak mi się wydaje) SZOK...
Autor: doktor Dodano: 03-09-2007
Autor - Natura religii
Trudno sie z tym zgodzić, że natura religii zależy wyłącznie od warunków, w jakich się ona znajduje, a nie od tego, co ona głosi. Np. islam pomimo że w wielu krajach Zachodu jest mniejszością, nie rezygnuje z idei nawracania na "prawdziwy monoteizm"; głosi to otwarcie, nie podporządkowuje się normom obyczajowym zsekularyzowanej Francji np., ale wprowadza własne normy obyczajowe. Trudno nazwać islamistów cichymi i pokornymi. Pomimo że są mniejszością, nie boją się manifestoać światu zewnętrznemu swojej inności. Zdecydowanie natura tej religii nie zależy wyłącznie od warunków, w jakich się ona znajduje, a nie od tego co głosi. Cały czas głosi to samo - "prawdziwy monoteizm" - inni natomiast są "synami Szatana" i muszrik, czyli politeistami.
Autor: Autor Dodano: 02-09-2007
@ffe? - Odpowiedź za odpowiedź
Natura religii nie zalezy od tego, co ona głosi, tylko od warunków, w jakich dana religia akurat się znajduje.jesli jej wyznawcy są rozproszenie wśród wieskzości wyznawców innych religii, wówczas religia jest cicha i pokornego serca. Zmienia się,gdy poczuje za sobą siłę zdolną do zniszczenia innych drogą nieperswazyjną. W końcu religia to elemnet klultury, ta zaś jest interpretacja świata przez daną społeczność. I tutaj punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Autor: @ffe? Dodano: 02-09-2007
kobieta - Dobra nowina dla architektow
chrzescijanstwa.
Oglosic, ze swiat chrzescijanski oddaje tworcom chrzescijanska kontrepistemologie judaizmu i moga sobie z nia zrobic co chca. Tego samego aktu oddania powinna dokonac druga polowa swiata semickiego-arabowie. Judaizm powinien powrocic do Egiptu, bo tam ma swoje zrodlo w reformach religijnych Aknatona. A my bedziemy wielbic bostwa zwiazane z przyroda i wrocimy do naszych wlasnych korzeni. Relacje miedzy wiara i nauka beda budowane na bazie wzajemnego respektu i poszanowania przyrody.
Dziekuje za madry tekst i pozdrawiam.
Autor: kobieta Dodano: 02-09-2007
terencjusz - To wszystko z Bogiem nie ma nic wspólnego...
Niestety chrześcijaństwo ma tą własnie wielką wadę że nie zostało nigdy sprawdzone w praktyce...
Katolicyzm to zniewaga dla chrześcijan... to neopogaństwo: politeizm polityka i zdobywanie wpływów, puste obrzędy, z etyką i moralnościa niewiele ma on wspólnego.
Czepianie się katolicyzmu jest takie proste że az głupio to robić bo jest tyle oczywistych bzdur, przekłamań i obłudy.
To religia dla ludzi bezrozumnych, lubiących jak ktoś za nich myśli i nimi kieruje.
Autor: terencjusz Dodano: 02-09-2007
Archi
bardzo fajny tekst. mógłbym się spokojnie pod wszystkim podpisać. więcej takich!

co do terminu religia, to zasadniczo odnosi się on głównie do religii monoteistycznych. to przynajmniej mamy w głowie, gdy je go wypowiadamy. wierzenia pogańskie były tak różne od katolicyzmu czy sunnizmu, że trudno je nawet porównywać.
Autor: Archi Dodano: 02-09-2007
Jan Cio
Chrześcijanie a w szczególności katolicy w rzeczywistości nie wiedzą w co wierzą i nie umieją wierzyć. Dla nich Bóg to istota niepojęta i dlatego książęta kościoła wymyślili twór jakim jest Trójca Święta oraz wynoszenie do majestatu świętości różnych osob w jakiś sposób związanych z kościołem przypisując im różnorodne moce by wierny miał do kogo się modlić. Dlatego u katolików Bóg nie jest istota najważniejsza. Liczą sie tylko Jezus i Maria, bo są to istoty ludzkie. Ponadto książęta katolicy usilnie w swej historii dązyli i dążą do odstąpienia wiary w jednego boga. Dlatego mamy to co mamy. Islam jest w rzeczywistości "zbroją" odnogą chrześcijaństwa i robi to co KK okolo 1500 lat temu.
Autor: Jan Cio Dodano: 02-09-2007
Dawid - sędzia niesprawiedliwy  -1 na 1
Z tego co mi wiadomo niewarto być niekatolikiem. Próbowałem.
Autor: Dawid Dodano: 02-09-2007
Autor - Religia jak każda?   3 na 3
Są religie akceptujące doczesność we wszystkich jej aspektach, jak tzw. (przez chrześcijan) religia pogańska, naturalistyczna, są też religie zwrócone przeciwko światu - jak np. chrześcijaństwo czy islam. Są religie, które tolerują wszystkie inne, jeśli te nie dążą do eliminacji wszystkich innych (religie politeistyczne); są też religie, które nie zniosą żadnej konkurencji (chrześcijaństwo i islam).

Dlatego nie ryzkowałbym stwierdzenia, że katolicyzm jest religią jak każda inna. To nieprawda! A że można na niej zarobić, tego nie da się ukryć. Na wszystkim można zarobić. I to wcale nie jest w tym najgorsze.
Autor: Autor Dodano: 02-09-2007
@ffe? - religia
Religia jak każda - wszystko było w porządku, póki ktoś nie odkrył, jak można na tym zarobić.
Autor: @ffe? Dodano: 02-09-2007

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365