Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.154.432 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Od dawna zresztą wiadomo, że tam, gdzie królują Prawdziwe Wartości, zwykłym wiedzie się znacznie gorzej.
Komentarze do strony Nasz lepszy świat

Dodaj swój komentarz…
@ffe? - Przyrost
No to już jest nas przynajmniej dwóch...
Autor: @ffe? Dodano: 10-09-2007
Reklama
Dimitris Dymitriadis - Odczuwam wibracje lobbystyczne...
Szanowny Panie!
Z uwagą przeczytałem Pana artykuł i od razu zacząłem mieć wątpliwości. Zestawiając sprawę DDT, modyfikowanej żywności oraz emisję gazów cieplarnianych od razu pomyślałem o wpływowych "neokońskich" think tank`ach działających niejawnie na rzecz podważenia np. zmian klimatycznych, których uznanie przez USA wiązałoby się z przystąpieniem do protokołu z Kioto. Wiadomo, że udziałowcy wielkich koncernów paliwowych, konglomeratów przemysłowych itp., za nic nie chcą pozbawić się kosmicznych zysków osiąganych bez własnego wkładu w ochronę środowiska. Przeglądnąłem zasoby internetu odnośnie Indur M. Goklany i nie znalazłem żadnych peanów na jego temat, a za to dużo oskarżeń o działalność na zlecenie przemysłowców amerykańskich. I do tego sprawa modyfikowanej żywności, coś co amerykanie z uporem goryla chcą wcisnąć Europie. Czy jest ona zagrożeniem czy nie, nie wiem, ale wiem, że kiedy człowiek z Pana historią zawodową, podpierający się problematycznym autorytetem, podważa przez nikogo już, poza neokonami, nie kwestionowanymi danym na temat skutków nadmiernej emisji CO2, to znaczy, że mam do czynienia ze zleconą robotą. Bo o naiwność Pana nie posądzam. Z poważaniem. Dimitris
Autor: Dimitris Dymitriadis Dodano: 10-09-2007
Małgorzata Koraszewska - Do p. Dymitriadesa   1 na 1
Ma pan rację, że Jerzy Thieme nie jest naiwny i recenzję napisał na zamówienie. Tyle, że nie zlecili mu tego amerykańscy neokonserwatyści ani podstępne koncerny, zrobiłam to ja. Jurek był u mnie na obiedzie i poskarżyłam się, że mam dwie fascynujące książki, z których recenzja powinna ukazać się w Racjonaliście, ale nie mam czasu tego napisać. Za wypożyczenie tych książek (oraz kilku kryminałów, smaczny obiad i obietnicę, że nigdy go głodnego z mojego domu nie wypuszczę) podjął się tego zadania.
Skutki nadmiernej emisji CO2 (a przede wszystkim sposoby zaradzenie globalnemu ociepleniu) podważają nie tylko neokonserwatyści. Nie należą do nich Bjorn Lomborg, William Cline, Alan Manne, Robert O. Mendelsohn, Lord Taverne, Matt Ridley i cały szereg naukowców, klimatologów, ekonomistów i innych. Najwyraźniej innych głosów niż te, które potwierdzają pana poglądy, pan nie zna.
Green Peace, Friends of the Earth i inne tego typu organizacje również można oskarżyć, że są "na żołdzie", tyle tylko że to żołd strachu, który sami wywołują. Bez nastraszenia ludzi nie dostawaliby datków. Lepiej więc ostrożnie szafować oskarżeniami o "zlecenia".
Autor: Małgorzata Koraszewska Dodano: 11-09-2007
Dimitris Dymitriadis - Kulka tkwi już w płocie...
Szanowna Pani! Green Peace, nie jest dla mnie wiarygodnym źródłem. To ekotrockiści, a mnie ideologia nie kręci. Skupię się na emisji CO2. Nie jest nowością w historii Ziemi, że aktywność biologiczna pewnych organizmów determinuje zmiany w składzie atmosfery. Jej bogaty w O2 skład jest efektem pojawienia się fotosentytezujących "mikrobów" Do ewolucyjnego lamusa przeszły wówczas organizmy dostosowane do atmosfery metanowej. Sytuacja jest teraz podobna.Homo sapiens, wypuszcza do atmosfery potężne ilości CO2. Czy to zaczyn katastrofy? Nie wiem. Wiem, że duża część ludzkości mieszka na wybrzeżach i nie chciałaby pomyłek w prognozie. Wiem, że czeka nas i przebiegunowanie i epoka lodowcowa, ale w perspektywie stuleci to jednak ewentualne skutki nadmiaru CO2 mogą być katastrofalne. Tutaj optuję za większą ostrożnością, wszak każda prewencja jest tańsza niż interwencja. Co do odmiennych poglądów, to proszę mi zaufać, że uważnie je czytam, ale nie przekonały mnie. A fakt, że chciwość jest ponad solidaryzmem, skłania mnie do podejrzliwości. Poza tym ekspertyzy ekonomistów są dla mnie bezwartościowe. Mylą się oni tak często, aż dziw, że jeszcze nie są u boku astrologów. Pozdro.Dimitris
Autor: Dimitris Dymitriadis Dodano: 11-09-2007
Małgorzata Koraszewska - warto przeczytać
Dzisiejszy NYT publikuje jeszcze jeden interesujący artykuł na te tematy, wzywający do spojrzenia na dostępne dane i na kalkulacje kosztów i ewentualnych zysków (oraz strat). 'Feel Good' vs. 'Do Good' on Climate
By JOHN TIERNEY
In terms of climate change, the weather matters a lot less
than how people respond to it.
www.nytimes.com(*)e/earth/11tiern.html?th&emc=th

Pozdrawiam
Autor: Małgorzata Koraszewska Dodano: 11-09-2007
Dimitris Dymitriadis - Zielony dach? Nie każdy strop to uniesie...
Artykuł przeczytałem John`a Tierneyh Z NYT przeczytałem z zainteresowaniem, ale pozostaję dalej sceptyczny. Niestety autorzy zdają się nie wiedzieć, że za 70% absorpcji CO2 odpowiedzialne są morskie mikroorganizmy fotosyntetyzujące, a te najliczniej występują w zimnych wodach. Owszem zielone ogrody na dachach to projekt piękny, ale niewystarczający(nawet władze chińskie wdrażają takie pilotażowe projekty). Problem polega na tym, że najbardziej wpływowe środowiska to beneficjenci przemysłu paliw kopalnych, mało zainteresowane konwersją technologiczną(zysk netto firmy EXXON w 2005 to 28mldUSD). Kraje rozwijające się, takie jak Chiny czy Indie dla podtrzymania tempa wzrostu będą używać najprostszych metod pozyskiwania energii. Tylko energia atomowa jest odpowiednio "czysta" i w niej cała nadzieja. Jeżeli już mamy patrzeć przez pryzmat kosztów wdrażania, to nakłady powinny iść na maksymalną dematerializację wszystkich możliwych urządzeń, budowę funkcjonalnych ogniw wodorowych itp. Jeżeli prawdą są dane o śmiertelności na malarię, to 1,1mln na 800 mln Afrykanów, to mniej niż ofiary chorób układu krążenia w Europie. No cóż...Łatwo nie jest! Pozdrawiam, Dimitris
Autor: Dimitris Dymitriadis Dodano: 11-09-2007
kobieta - Fakty z Grenlandii
z artykulu Frederik`a Lange.
Grenlandia najwieksza wyspa swiata 184 000 km kvadratowych, 85 % pokryte lodami.
Ocieplenie klimatu w ciagu ostatnich lat spowodowalo cofniecie sie lodow ladowych o 10 km. Otwarte wody absorbuja coraz wiecej ciepla, co przyspiesza topienie sie lodow, pod wilgotnym sniegiem plyty lodowe sa caly czas w ruchu. Rybacy juz nie lowia ryb uzywajac sani z psami poniewaz lod jest coraz cienszy, wiec poruszanie sie po nim jest bardzo niebezpieczne. Z ociepleniem klimatu zagrozone sa tradycyjne gatunki ryb, prawdopodobnie w przyszlosci uruchomi sie kopalnie roznych mineralow, ktore odkryto na terenie polodowcowym. Oblicza sie, ze stopienie lodow tylko Grenlandii spowoduje podniesienie poziomu morz globu ziemskiego o 7-9 metrow. Wzrosnie srednia temperatura globu o 4 stopnie lody stopia sie trzy razy szybciej niz wystepuje to teraz.
Mysle, ze to najwyzszy czas, zeby uzywac wlasnego rozumu i nie sluchac tego co obiecuja nam politycy albo jacys zgadywacze.
Pozdrawiam.
Autor: kobieta Dodano: 11-09-2007
OpenYourMind Organisation - Troszkę dedukcji!
Witam zainteresowanych!
Dosyć regularnie czytuje strony racjonalisty i cieszy mnie fakt, iż są ludzie którym się chce. Chce myśleć, głośno myśleć i pisać o głupocie tego świata.
Komentując artykuł "Nasz lepszy świat" muszę jednak dość stanowczo
przeciwstawić się głoszeniu poglądu, jakoby ogólnie pojęty rozwój ludzkości nie wpływał na przyspieszanie zmian klimatycznych.
Jak zawsze w takich przypadkach najlepiej podeprzeć się logiką, wypływającą z bezsprzecznych faktów.
Fakt pierwszy, liczba ludności zwiększa się, zwiększa się tym samym ilość wytwarzanych dóbr a co za tym idzie do obiegu kierowane są coraz większe ilości wszelkiego typu związków.
Jak pamiętamy ze szkoły podstawowej w przyrodzie nic nie ginie, tak więc udział substancji szkodliwych zwiększa się, wpływając na znaczne przyspieszenie zmian klimatycznych.
Fakt drugi,zachodzi trudny do rozwiązania paradoks, im lepiej żyje się Ziemianom (ekonomia) tym gorzej wpływa to na naszą planetę (ekologia).
Fakt trzeci, ostatni. Wszelkiego typu lobbyści, nie zdają sobie sprawy jak bardzo "nasza mama" potrafi być mściwa, śmiertelnie mściwa, oczy zasłania im Bóg prawie wszystkich ludzi, pieniądz.
Doczesne korzyści.
Autor: OpenYourMind Organisation Dodano: 13-09-2007
Małgorzata Koraszewska - Do OpenYourMind Organisation
Zdziwiła mnie informacja, że na łamach "Racjonalisty" szerzy się pogląd "jakoby ogólnie pojęty rozwój ludzkości nie wpływał na przyspieszanie zmian klimatycznych". Niczego tak niemądrego nie głosiliśmy w żadnym z artykułów. Nie mówią tego Indur Goklany, ani recenzent jego książek Jerzy Thieme. Jest rzeczą bezsporną, że od czasu, kiedy nauczyliśmy się posługiwać ogniem i uprawiać ziemię, zaczęliśmy wpływać na klimat. Debata toczy się o coś innego: czy zmniejszać nasz wpływ na zmiany klimatyczne przez drastyczne obniżenie produkcji i rozwoju gospodarczego (program Kioto), dzięki czemu moglibyśmy w jakimś bardzo niewielkim stopniu wpłynąć na spowolnienie tych zmian, czy też próbować przy pomocy nauki, techniki i inwestycji złagodzić skutki owych zmian dla istniejących już ludzi.
Kryzysy środowiska są nieodłączną częścią historii naszej planety: nagłe skoki temperatury, zlodowacenia, uderzenia asteroidów i komet. Dinozaury ani łowcy zbieracze nic na to nie mogli poradzić. My możemy, pod warunkiem, że zamiast nawoływać do powrotu do prymitywniejszego życia, wykorzystamy naukę i technikę.
Polecam do przeczytania: B. Lomborg, Cool It! i Oliver Morton, Our Planet Is Not in Peril.
Autor: Małgorzata Koraszewska Dodano: 14-09-2007
Małgorzata Koraszewska - Do p. Dymitriadisa
Nieco spóźniona odpowiedź. Dzisiejsza G.W. podaje, że według UNICEFu śmiertelność wśród dzieci do 5 roku życia po raz pierwszy od pół wieku spadła poniżej 10 milionów i wynosi 9,7 milionów. Jest to osiągnięcie, które zawdzięczamy nauce (szczepionki, moskitiery z DDT itp.).
Porównuje Pan ofiary chorób układu krążenia w Europie, czyli ludzi na ogół w zaawansowanym wieku, z ofiarami malarii w Afryce, czyli na ogół dziećmi i młodymi kobietami, osłabionymi ciążą. Chyba zrobił Pan sobie zbyt łatwo. Starcze ofiary układu krążenia są wynikiem sukcesu medycyny oraz rozwoju gospodarczego (trzeba dożyć, żeby na nie zachorować). Dzieci w Afryce umierające na choroby, którym daje się zapobiec, są ofiarami własnych nieudolnych elit oraz sprzeciwu bogatego świata wobec genetycznie modyfikowanej żywności ("złoty ryż"), DDT i skierowaniu środków na dostarczenie pitnej wody dziś (a nie na zmniejszenie wzrostu temperatury o 0,1 stopnia za 20 lat). Pozdrawiam
Autor: Małgorzata Koraszewska Dodano: 14-09-2007
Dimitris Dymitriadis - Do M.Koraszewskiej
Szanowna Pani! Chciałbym zauważyć, że moje porównanie śmiertelności w Afryce i Europie była marginesem mojej wypowiedzi. Poza tym poszperałem w internecie i nie znalazłem danych potwierdzających taką strukturę śmiertelności na malarię(i tylko na nią!). Z tego co pamiętam z wykładów z parazytologii, cykl rozrodczy oraz charakter działania zarodźca w organizmie człowieka jest bez wyjątku dla wszystkich, bez względu na wiek i płeć, taka sama. Cykliczny rozpad erytrocytów itp., itd. Poza tym zabrakło mi w Pani wyliczance leków generycznych, których za nic nie chcą użyczyć te same koncerny, które inwestują w biotechnologie. Dlaczego? Czyż nie byłoby ważniejsze od implementacji złotego ryżu w Afryce, dostarczyć generyczne technologie farmaceutyczne? Wszak tak na dobrą sprawę w Afryce nie ma pandemii głodu. To już przeszłość. Ale AIDS, a i owszem. Afryce potrzebna jest organizacja produkcji rolnej DOSTOSOWANA DO LOKALNEJ KULTURY AGRARNEJ! A to jest praca u podstaw bezpośrednio w terenie, a nie dostarczanie gotowych dóbr, tworzące mentalność kultury cargo. Poza tym ukłony i wyrazy szacunku. Dimitris
Autor: Dimitris Dymitriadis Dodano: 14-09-2007
Małgorzata Koraszewska - Malaria
Dane dotyczące śmiertelności dzieci na malarię znajdują się w wielu miejscach. M.in. w Google pod hasłami: Malaria Africa; Impact: Statistics and Malaria's Public Health; WHO Malaria Deaths... Nie należy mylić zachorowalności na malarię (niezależną od wieku) ze śmiertelnością na malarię (zależną od stanu organizmu). Na malarię umierają osoby o osłabionej odporności: niedożywione dzieci, kobiety i chorzy na AIDS.
Złoty ryż nie był pomyślany jako pomoc żywnościowa dla Afryki. Ten genetycznie spreparowany ryż, który zawiera beta-karoten, prekursor witaminy A, nie występujący w ryżu naturalnie, był przeznaczony dla Azji, gdzie dzieci ślepną z powodu braku witaminy A. Nie miał być także wysyłany jako gotowy produkt, ale ziarno miało być dostarczane rolnikom. Więcej piszę o tym w "Zasadzie ostrożności" w "Racjonaliście".
W sprawie leków generycznych i polityki rolnej w Afryce całkowicie się z Panem zgadzam.
Pozdrowienia
Autor: Małgorzata Koraszewska Dodano: 14-09-2007
Dimitris Dymitriadis - Fragment tekstu z Polityki
Jeśli tak będzie,spowoduje to topnienie(...)lodowców i podniesienie poziomu mórz o 28-43 cm(...)zatopienie licznych wysp i wysepek(np.2tys.wysp indonezyjskich),zalanie wybrzeży,w tym wielkich portów w Europie i Ameryce.Afrykę i Australię dotkną długotrwałe susze, we wschodniej Azji wzrośnie ryzyko ulewnych deszczów i powodzi;różne regiony świata,w tym Europę,będą nawiedzać wichury.Ale,jak podkreślają autorzy raportu, spodziewane zmiany klimatyczne nie oznaczają wyłącznie pasma nieszczęść i kataklizmów.Jak zwykle będą wygrani i przegrani. Paradoksalnie,najwięcej mogą zyskać te kraje,które najbardziej przyczyniły się do zanieczyszczenia atmosfery,bogata Północ -straci biedne Południe.W Columbia University sporządzono ranking krajów według ich(...)możliwości dostosowania się do zmian klimatycznych.Na pierwszych miejscach znalazły się państwa skandynawskie,wyprzedzając Szwajcarię i Kanadę;USA na 9 miejscu,zagrożoną podtopieniem Holandię na 14;bogata Arabia Saudyjska(susze) znalazła się aż na 49 miejscu,Chiny i Indie jeszcze dalej,a na samym końcu-najbiedniejsze państwa subsaharyjskiej Afryki i Bangladesz. www.polityka.pl(*)egistry/secure/showArticle?id=
Autor: Dimitris Dymitriadis Dodano: 16-09-2007
Małgorzata Koraszewska - odpowiedź
Drogi Panie Dimitri,
Globalne ocieplenie niewątpliwie silniej uderzy w biednych, tak jak i wszystkie inne katastrofy. Wystarczy porównać liczbę ofiar trzęsienia ziemi w Iraku i Japonii czy Kalifornii. Kosztują lepiej budowane domy, klimatyzacja, system wczesnego ostrzegania przed tsunami. Dyskusja toczy się o to czy przeznaczać środki na pomoc w bogaceniu się państw ubogich, by mogły lepiej przeciwdziałać zagrożeniom powodowanym przez globalne ocieplenie, czy też żądać od bogatych purytańskiego stylu życia, a przy okazji obniżyć wzrost gospodarczy i naukowy w krajach tak bogatych, jak ubogich.
Przez hamowanie rozwoju przemysłu możemy wpłynąć na niewielkie spowolnienie tempa ocieplania (jest wiele modeli prognozujących te wielkości). Przez rozwój przemysłu i nauki, jak również wykorzystywanie nie opartych na węglu źródeł energii możemy zabezpieczyć ludzi w Bangladeszu i gdzie indziej przed skutkami ocieplenia. Oczywiście będzie to również oznaczać, że wzbogacą się wielkie koncerny. Czy jednak to, by ludzie nie umierali z głodu, braku wody pitnej i błahych chorób nie jest ważniejsze, niż utarcie nosa tym paskudnym zachodnim bogaczom?
Pozdrawiam
Autor: Małgorzata Koraszewska Dodano: 17-09-2007
wojak - trzeba jeszcze udowonic ze:
klesk glodu to zlo dla ludzkosci jako gatunku - rowniez rozprzestrzenianie se malarji i aids , jak samo jedne tereny zostana zalane a druge sie odslona sybera ,grenlanda , polncna kanada i alaska trzeba by zrobc bilan strat i zyskow - w skali planety w nterese gatuku ludzkiego dzwe sie ze nikt do tego ne podchodz racjonalnie tylko emocjonalnie - zawsze slyszalem ze selekcja gatunkowa osobnicza wlywa dodatno na sly zywotne gatunku
Autor: wojak Dodano: 17-09-2007
Dimitris Dymitriadis - c.d. polemiki z M.Koraszewską
Problem w tym, że korporacje to beneficjenci status quo,i że motywem "ich" działania jest wyłącznie chciwość.Wypowiedź J.Stiglitza:"Te pieniądze poszły nie tylko na wojnę,lecz także na subsydia dla korporacji-z powodu cięć podatkowych część pieniędzy została w kieszeniach najbogatszych","Beneficjentami wojny(Irak)są tylko firmy naftowe i zbrojeniowe,a nie USA jako kraj.Wojna obniżyła wzrost gospodarczy,zwiększyła deficyt i niebezpieczeństwo inflacji"."Chavez odnosi sukcesy zarówno polityczne,jak i gospodarcze.Ma poparcie sporej większości obywateli.Gospodarka Wenezueli rośnie dzięki wysokim cenom ropy.Jest to kraj,w którym dwie trzecie ludności żyje w biedzie i w którym zyski szły zawsze do kieszeni wąskiej elity. Chavez skierował je do większej grupy odbiorców-przede wszystkim poprzez wydatki na edukację i służbę zdrowia dla biednych.Wiadomości,które docierają do nas z Wenezueli,pochodzą z prasy będącej w posiadaniu wąskiej elity[wrogiej Chavezowi].Można Chavezowi postawić zarzut,że jego polityka stwarza zagrożenie dla niektórych zasad demokratycznych, ale dokładnie taki sam zarzut można postawić rządowi USA.Nie docenia Pani,myślę,skali manipulacji...Verte...
Autor: Dimitris Dymitriadis Dodano: 17-09-2007
Dimitris Dymitriadis - c.d. polemiki z M.Koraszewską
Przytaczam wypowiedź noblisty z 2001r,żeby dojść do puenty. Napisała Pani coś,co jest wyjaśnieniem omawianego problemu: "...czy też żądać od bogatych purytańskiego stylu życia...". Tak,wyzwania dotyczące ocieplenia,jak i wydobycia z biedy krajów III świata wymagają od bogatych podzielenia się swoim bogactwem.Wie Pani zapewne,że dostępność surowców wyklucza możliwość dojścia Chin czy Indii do poziomu konsumpcji USA,czy Europy!A co z resztą?Czy brak opodatkowania paliw w USA,a co za tym idzie względną taniość posiadania 5 litrowego pojazdu,albo i kilku na jedną rodzinę,nie jest dywersją w stosunku do reszty świata?Kto ma z tego profity?Człowiek, jako gatunek liczy sobie ok.500tysięcy lat.Jego predyspozycje mentalne są adaptacją do warunków panujących przed epoką cywilizacyjną.Planowanie ograniczało się do dnia dzisiejszego,ewentualnie następnego.To dlatego tak trudno wdrażać nam plany z wieloletnim horyzontem czasowym.Nawet wiedza dotycząca zagrożeń bardziej skłania do racjonalizacji błędnych,w odniesieniu do przyszłości,decyzji niż podejmowania właściwych,ale z odroczoną korzyścią lub profitem dla potomnych.Ot samolubny gen "tu i teraz".Pozdrawiam.Dimitris
Autor: Dimitris Dymitriadis Dodano: 18-09-2007
nooob - SIema
siema koksy
Autor: nooob Dodano: 16-10-2009

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365