Ciekawa sprawa. Jeśli chcę wystąpić z Kk, potrzebny jest akt apostazji i świadkowie (nie ważne, ze na akcie chrztu nie ma mojego podpisu czyli jako akt prawny nie ma wartości). A tu, jeśli jestem za in vitro to automatycznie wylatuję ze wspólnoty. To super sposób, aby wystąpić z Kk bez tych ceregieli z aktem apostazji i świadkami. Czym te pasibrzuchy jeszcze nas zaskoczą?

Ty (może) wylatujesz, ale Twoje dane osobowe zostają...

biorą udział obywatele. Kryterium religijne, klasowe, etniczne odpada absolutnie. Kryterium religijne marzy się tym, którzy stawieją znak równości: Polak= katolik i obywatel na wzór I Rzeczypospolitej, w której tylko szlachcic był obywatelem. To barbarzyństwo zostało zniesione dopiero w II Rzeczypospolitej.

"Jednym z kryteriów, może nie najważniejszym, ale w pewnych
okolicznościach istotnym, może być kryterium niezależności od KK."

na to  zwracajmy szczególna uwagę ,to kryterium -priorytetem.

przypominam naszym kochaniutkim brzuszkom w sutannach, że wg Art. 104 pkt 1 Konstytucji RP Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców.

Nie wiem może KK jest ponad prawem czy coś ??
Niech Ci i tamci posłowie będą popierani przez pewien elektorat. Ale każdy jeden, najzagorzalszy katolik pełniący funkcję posła reprezentuje nawet najtwardszych ateistów. Dziękuje, dobranoc.

aborcja,eutanazja i in vitro-poprzesz to wylatujesz ze''wspólnoty''...no,zabieram się do pracy

". Ale każdy jeden, najzagorzalszy katolik pełniący funkcję posła reprezentuje nawet najtwardszych ateistów"- teoretycznie . W praktyce, poseł katolik dba o "czystość" swojego sumienia, a jak wiadomo nawet mordy religijne pozostawiały te sumienia czystymi.
'

komentarz banieczki powyżej - tzw. strzał w dziesiątkę. Hej.

nie trzeba było urządzać głodówek u św.Marcina,uciekać do św Krzyża przed zomo i wybierać pana Lecha W. z Bozią w klapie.Teraz cierp narodzie.Trwoga minie,dobrobyt zwycięży jak aksamitna rewolucja.

Każda wladza samorzadowa zabiega o względy miejscowej wladzy KK.W dużych miastach przez nas wybrani przedstawiciele odwiedzaja diecezje, a w mniejszych miejscowe parafie i to bez względu na partię z ktorej zostali wybrani.Na plebaniach bardzo często zapadaja decyzje co do "najwazniejszych"kandydatow.maja byc wygodni i nie sprawiać kłopotów.A problem moim zdaniem jest poważny,poniewaz chodzi o pilnowanie publicznego grosza.
tylko wtedy dokonamy w miarę poprawnych wyborów jeżeli zmieni sie ordynacja wyborcza .tutaj bezwględnie powinny być okregi jednomandatowe.