Ja byłbym skłonny powiedzieć że takie badania będą przede wszystkim decydującym czynnikiem w usuwaniu ciąż, nie tylko 'możliwością'. Niemniej, usunięcie płodu z ciężką wadą genetyczną może uratować życie - nie tyle płodu co rodziców. Niestety, znając nasz gatunek trzeba będzie wprowadzić odpowiednie regulacje co do owych wad, aby ochronić ludzi przed ich własną, nieskrępowaną głupotą. 

Jakoś dziwnie jestem przekonany że w Polsce albo tego badania zakażą, albo powiedzą że nie ma na to pieniędzy.

"Możliwość poznania wszystkich tajemnic genomu dziecka narusza także jego prawo do niewiedzy i może się wiązać z ewentualną dyskryminacją."
"Po raz kolejny potwierdza się zatem stara zasada, że każde odkrycie prowokuje 10 dalszych pytań."
Ciekawy tekst, na czasie. Pula genetyczna współczesnego człowieka jest obciążona nagromadzeniem się wszelkich chorób i wad, gdyż działanie doboru naturalnego jest w dobie cywilizacji znacznie ograniczone. Poniekąd to dobrze, uwalniamy się od dyktatury genów, nie każda wada jest wyrokiem, ale świadome pozostawianie tego "spadku" kolejnym pokoleniom, gdy możemy coś zrobić, nie jest całkiem w porządku. Lepiej wady eliminować i/lub być ich świadomym, bo można wcześnie przeciwdziałać, a nawet nie dopuścić do rozwinięcia się niektórych chorób, niż pozostawiać ludzi w niewiedzy w imię...no właśnie, czego? Mimo wszystko, nawet usunięcie płodu z poważnymi wadami jest bardziej humanitarne, niż skazanie go na całe życie z kalectwem.

Znam paru ludzi z poważnymi wadami, którzy cenią sobie swoje życie, powiedziałbyś im to("usunięcie płodu z poważnymi wadami jest bardziej humanitarne, niż skazanie go na całe życie z kalectwem") w twarz?

Nie wejdziesz w ich skórę. Nie wiesz co przeżywają, gdy widzą innych ludzi zupełnie sprawnych, cieszących się życiem oraz ile kłopotów mają ich najbliżsi. Oni już się urodzili, mają świadomość istnienia (czasem niestety), płód jeszcze nie. Powiesz im w twarz, że są tacy sami jak wszyscy i mogą to samo? A może, że Jezus ich kocha tak samo, a nawet bardziej? Rodzą się dzieci bez rąk i nóg, nie mogą normalnie jeść, oddychać, przełykać, odpada im skóra, łamią się kości, zanikają mięśnie, wyobrażasz sobie tak własne życie lub bycie ich rodzicem?

... trzeba wejść w skórę nastolatków, skazanych na miano brat/siostra głupa wśród jakże okrutnych rówieśników, ponieważ pedofile zabronili badań prenatalnych ...
... nieuchronne umieranie nie jest takie straszne, z tym jakoś można się pogodzić, gorzej z niepotrzebną, niezasłużoną krzywdą ...

"Znam paru ludzi z poważnymi wadami, którzy cenią sobie swoje życie, powiedziałbyś im to("usunięcie płodu z poważnymi wadami jest bardziej humanitarne, niż skazanie go na całe życie z kalectwem") w twarz? "

Nie ma powodu by w ten sposob stawiac problem. Nie ma powodu by tym osobom  z wadami imputować coś takiego czy stawiać podobne zarzuty. Bzdura.
Co nie znaczy, że płodzenie istot kalekich jest rzeczą dobrą. Płod na wczesnym etapie rozwoju - twierdzę to z pełnym przekonaniem - nie jest istotą świadomą swego istnienia. Należy dac rodzicowi mozliwość decyzji w takim przypadku, ponieważ powołanie do życia osoby potencjalnie niepełnosprawnej niesie za sobą okreslone problemy i koszty  tak dla rodziny jak i dla społeczenstwa.