Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.967.221 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 280 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku.
Komentarze do strony Duże dzieci, duży kłopot

Dodaj swój komentarz…
KORIUS   4 na 4
"Przed kilku dniami usłyszałem wypowiedź dziennikarza, który powołując się na wypowiedź rodziców naszej nowej gwiazdy tenisowej, podnosił pretensje, iż ani państwo, ani żadni sponsorzy nie zainteresowali się dotąd tym niewątpliwym talentem. A było to, co trzeba podkreślić, jeszcze przed ćwierćfinałem i następnymi spotkaniami."
-Tenis jest dla mnie wybitnie nudnym sportem i obserwowanie dwóch osób wykonujących te same ruchy przez kilka godzin nie wywołuje u mnie specjalnych emocji, ani zaciekawienia. Nie umiem się też podniecać cudzymi pieniędzmi, ani sukcesami. Jednak w tym temacie polecam dobry komentarz Przemysława Rudzkiego, z którym się w zupełności zgadzam.
eurosport.onet.(*)a-janowicz,1,5296872,blog.html
Autor: KORIUS  Dodano: 07-11-2012
Reklama
Socki   1 na 1
"Otóż niektórzy, zamiast służyć Ojczyźnie w szeregach LWP próbowali zadekować się po jakichś seminariach".
To niezupełnie tak było. Był okres - dokładnych dat nie znam, ale było tak jeszcze za Gomółki - że kandydaci do seminariów musieli wcześniej odbyć dwuletnią służbę wojskową. Taka specjalna jednostka wojskowa była w Bartoszycach (woj. olsztyńskie).
Autor: Socki  Dodano: 07-11-2012
Wenancjusz - @Socki   3 na 3
"To niezupełnie tak było. Był okres - dokładnych dat nie znam, ale było tak jeszcze za Gomółki - że kandydaci do seminariów musieli wcześniej odbyć dwuletnią służbę wojskową."               Potwierdzam. Ucieczka przed kamaszami nie była taka łatwa. Na studiach dziennych było tzw. Studium wojskowe jeden dzień w tygodniu, gdzie zajęcia odbywaly się w mundurach wojskowych i w okresie wakacji między I i II oraz II i III rokiem tzw. miesięczne obozy wojskowe w normalnych jednostkach. Poza tym po skończeniu na studiach szkoleń wojskowych istniała prawie pewność, że po skończeniu studiów często brano już na kursy szkoleniowe do rezerwy, gdzie czasem ze stopnia podchorążego można był wyjść chorążym z prawem do uprawiania zawodu wojskowego, a po SOR nawet zostać oficerem. No cóż. Wtedy oficera z cywilnym wyższym wykształceniem politechnicznym ze świcą nie znalazłeś. Na seminariach duchownych tego nie było, więc brano takich do służby czynnej. Po zaliczeniu obowiązku wobec ludowej ojczyzny, mało który wytrzymywał i raczej przestał już miewać powołanie. W  jednostce, której slużyłem, był taki.
Autor: Wenancjusz  Dodano: 07-11-2012
kraken
drobna uwaga-podchorazy to NIE stopien,to raczej tytul sluchacza szkoly oficerskiej!!
Autor: kraken  Dodano: 08-11-2012
coreless - Jakie szanse?
Dlaczego polski uczeń ma małe szanse, że będzie uczony przez bardzo dobrego nauczyciela? Odpowiedzi udziela statystyka (za GUS - Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2010/2011). W szkołach podstawowych pracuje ok. 176 tys. nauczycieli, co daje jednego nauczyciel na 13 uczniów. Ale nauczycieli bardzo dobrych jest zapewne nie więcej niż 10% (o ile cecha dobroci ma w populacji nauczycieli szkół podstawowych rozkład normalny) , a więc jeden bardzo dobry nauczyciel przypada na ok 130 uczniów, a jeden wybitny - może na 1300 uczniów... Załóżmy, że tygodniowy wymiar pracy nauczyciela matematyki to 18 godzin, uczy on w jednej klasie (kl. IV-VI) 4 godziny matematyki tygodniowo, co oznacza, że może "obskoczyć" tylko 4 klasy tygodniowo, lub nieco więcej o ile ma nadgodziny.  Klasa ma średnio 18 uczniów, co oznacza, że jeden nauczyciel matematyki uczy średnio ok. 90 uczniów w ciągu roku szkolnego, chyba że trafi na klasy blisko 30 osobowe, co z pewnością odbije się na jakości jego pracy. W dodatku ludzie inteligentni i twórczy często wybierają pracę w zupełnie innych dziedzinach niż oświata i wychowanie. Resztę rachunków proszę sobie wykonać samemu, a przede wszystkim zejść na ziemię i darować sobie snucie opowieści dziwnej treści. Szkoła jest jaka jest i inna nie będzie.
Autor: coreless  Dodano: 10-11-2012

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365