Dodaj swój komentarz… KORIUS 24 na 24 W zasadzie mówi pan, że ludzie muszą zgodzić się z tym, iż islam jest religią pokoju — w przeciwnym razie grozi im przemoc! -Trafne, ironiczne, zabawne, przerażające. Zarówno to zdanie jak i cały tekst. Od dawna tak dobrego dotyczącego islamu tu nie czytałem. Logiczna, racjonalna, odważna ocena stanu faktycznego, bez filozoficznych bełkotów, usprawiedliwień, interpretacji, prób łagodzenia. Więcej takich ludzi i takich tekstów. Taka terapia szokowa, mimo oczywistego wywołania agresji u większości wierzących, może spowodować, że coś jednak dotrze do ciasnych mózgów ograniczonych islamem. Choćby do tych nielicznych, od czasu do czasu używanych.
Autor:
KORIUS Dodano:
15-01-2013 Reklama
derdidas - podrajcowany emocjonalnie -3 na 21 "w samych Indiach zmasakrowano 80 milionów ludzi..." Niestety tekst jest niesamowicie emocjonalnie rozhajcowany, na czym rzecz jasna traci klarowność przekazu i obiektywna prawda. Przykładem jest zacytowane powyżej zdanie. W Indiach muzułmanie nigdy nie zmasakrowali 80 mln ludzi. Ani podczas pierwotnej ekspansji islamu ani w latach1947-48 kiedy to podczas podziału Indii i Pakistanu polało się sporo i muzułmańskiej i hinduskiej krwi. Każdy kto z taką dyzenwolturą używa tak wielkich liczb od razu przestaje być wiarygodny(jest to rodzaj papierka lakmusowego rzetelności przekazu), o czym świadczą kolejne tezy autora jak np. ta, iż islam nie stworzył żadnej kultury. Każdy z wielkich historiozofów zajmujących się dziejami cywilizacji(Spengler, Koneczny, Toynbee) wyróżnia cywilizację islamską. Tak więc twierdzenie autora jest zaiste rewolucyjne w swym przesłaniu.
derdidas - irracjonalizm -9 na 17 "Eksodus już się zaczął. Każdego dnia coraz więcej muzułmanów poznaje gorzką prawdę o islamie i porzuca go. Gdy ten efekt osiągnie masę krytyczną, gmach islamu runie pod własnym ciężarem. Zniknie natychmiast, jeszcze za naszego życia. Gdzie podział się komunizm? Co stało się z nazizmem? Islam pójdzie tą samą drogą". Pasus powyższy brzmi jak rodzaj nawiedzonego pobożnego życzenia. Ma niewiele wspólnego z rzeczywistością(bo skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle?), a poza tym dokonuje irracjonalnego i antynaukowego porównania islamu(religii) z ideologiami świeckimi. z zamiarem oczernienia islamu, a nie w celu wyciągnięcia racjonalnych konkluzji.
RX500 - @derdidas 21 na 23 Niestety tekst jest niesamowicie emocjonalnie rozhajcowany, na czym rzecz jasna traci klarowność przekazu i obiektywna prawda -Emocjonalność nie zmienia faktów. Najczęściej ta emocjonalność jest zauważana przez tych, którym taka prawda przeszkadza i których emocje rozbudzone są w przeciwnym kierunku. Tekst mógł też napisać zimny drań (taki poztytywny drań), który ma gdzieś opinie tchórzy i posądzenia o emocjonalność. "Szanowny Panie, ludzie boją się islamu, ponieważ Pańscy współwyznawcy ich zabijają, a nie z powodu tego, co zdarzyło się stulecia temu." "Mahomet nie był prorokiem. Był terrorystą i psychopatą nie lepszym, niż Hitler. Niczego nie jesteście temu szaleńcowi winni. Po prostu porzućcie islam i nie bądźcie głupi " -To skomentuj.
Autor:
RX500 Dodano:
15-01-2013 filemonka - swięte księgi 20 na 20 To zdanie mi się podoba: "W interesie ludzkości nalegam, aby zarówno muzułmanie, jak i niemuzułmanie czytali Koran, żeby mogli odkryć głupotę tej książki i poczuli jej moc." Można tu wstawić dowolnych wyznawców i dowolną świętą księgę, np.: W interesie ludzkości nalegam, aby zarówno chrześcijanie, jak i niechrześcijanie czytali Biblię, żeby mogli odkryć głupotę tej książki i poczuli jej moc. Nie bez powodu za czytanie Biblii karano kiedyś stosem... Niestety, zarówno muzułmanie jak i chrześcijanie czytający swe księgi, mają w głowach swoisty filtr, przepuszczający tylko to, co dla ich wygody i dobrego samopoczucia, przechodzi dalej do świadomości, bez niego musieliby porzucić swą wiarę lub popaść w szaleństwo ;).
derdidas - RX500, zmienia fakty, oj zmienia -5 na 17 "Emocjonalność"
zmienia fakty , czego przykładem są co najmniej dwie piramidalne bzdury
które autor palnął(80 milionów zmasakrowanych, brak kultury islamskiej). Proszę to skomentować, a ja biorę się za komentarz cytatu podanego przez Pana. Porównywanie Mahometa do Hitlera jest zabiegiem nie mającym nic wspólnego z próbą ustalenia prawdy. Jest to przykład propagandy ziejącej nienawiścią, której celem jest dokopanie przeciwnikowi(podobnie jak porównywanie islamu z komunizmem czy nazizmem). Co do zabijania przez wyznawców islamu, to nie ma w tym przypadku wyjątku na tle innych religii. Jakaś część wyznawców wszystkich religii zabija. Natomiast bardzo często ci wyznawcy islamu zabijają bo chce się ich zabić albo upokorzyć(Palestyńczycy, Afgańczycy itd.). Utożsamienie muzułmanina z terrorystą jest błędne, jest celowym zabiegiem mającym na celu - na przykład - usprawiedliwianie wojen amerykańskich w strefie cywilizacyjnej islamu czy też polityki Izraela względem Palestyńczyków.
Polecam debatę na temat islamu z samym Dawkinsem. Na pewno uzsyka pan z niej bardziej obiektywny obraz tej religii.
topdocumentaryfilms.com/dawkins-on-religion/ kama1 - Podziw za odwagę 16 na 16 Ostro, ale czemu chować głowę w piasek (strusia to nie uratowało;)Dla mnie najistotniejszy jest fakt, iż autor powyższego tekstu urodził się i wychował w islamie. Zna realia tamtejszego życia i wie co pisze, a że emocje go momentami ponoszą...wybaczam, czasami ciężko zachować spokój w zderzeniu z absurdem! Podziwiam go natomiast za odwagę!
Autor:
kama1 Dodano:
15-01-2013 RX500 - @derdidas 23 na 25 Porównywanie Mahometa do Hitlera jest zabiegiem nie mającym nic wspólnego z próbą ustalenia prawdy. -Prawdy na temat islamu nie trzeba ustalać. Każdy oprócz ślepców i głupców ją widzi. To religia najbardziej szkodliwa i zbrodnicza obecnie na tej planecie. Mahomet był psychopatą i idiotą nie gorszym od Hitlera. Nie wiem kto na tym porównaniu traci. Jest to przykład propagandy ziejącej nienawiścią, której celem jest dokopanie przeciwnikowi (podobnie jak porównywanie islamu z komunizmem czy nazizmem). -Dokopywanie temu przeciwnikowi jest konieczne, na każdym kroku, zanim będzie za późno jeśli chcemy dalej istnieć. To walka z ich propagandą. To ten przeciwnik zieje nienawiścią i wprowadza ją w czyn. Porównania do komunizmu i nazizmu słuszne, dziki islam zawiera wszystko co najgorsze w tych ideologiach. Słowo zboczeniec nie powinno już odnosić się do dewiacji seksualnych, ale do islamistów. Szkoda na nich czasu i klepania w klawisze. Zero emocji, puls 60. Baw się sam w roztrząsanie gówno znaczących detali na ich "korzyść", np. ujmując kilka milionów ofiar ich zbrodni, niedługo nadrobią, starają się każdego dnia.
Autor:
RX500 Dodano:
15-01-2013 radekw 17 na 17 Mordy muzułmanów na Hindusach są faktem. Miliony ofiar również. Pamiątką tych wydarzeń jest nawet nazwa pasma górskiego - Hindukusz. Co do kultury to rozwijała się ona przez circa 100 lat - od momentu podbicia przez Arabów ziem należących do tak rozwiniętych cywilizacji jak Persja i Bizancjum do momentu, gdy doszli do wniosku, że cała potrzebna wiedza znajduje się w Koranie. Przez ten krótki czas Arabowie skupiali się na pobieraniu podatków i dalszych podbojach nie wtrącając się do kultury podbitych narodów - to jest prawda o "islamskiej" kulturze. Ci uczeni to Persowie, Bizantyjczycy, itd. Ten rozkwit i faktyczna przewaga nad Zachodem trwał sto lat. Został przerwany przez samych muzułmanów, a do dziś przywoływany na dowód ich kulturowej wyższości.
Autor:
radekw Dodano:
15-01-2013 derdidas - RX500 - mowa nienawiści -11 na 19 "Słowo zboczeniec nie powinno już odnosić się do dewiacji seksualnych, ale do islamistów. Szkoda na nich czasu i klepania w klawisze. Zero emocji, puls 60. Baw się sam w roztrząsanie gówno znaczących detali na ich "korzyść", np. ujmując kilka milionów ofiar ich zbrodni, niedługo nadrobią, starają się każdego dnia". Ale się Pan rozhajcował emocjonalnie. Przebił Pan w tym chyba nawet autora artykułu. A propos nazizmu, jezyk pańskiej wypowiedzi niebezpiecznie zbliżył się do nazistowskiego wzorca propagandowego czy też "mowy nienawiści" i to bynajmniej nie bp Pieronka.
derdidas - kolejna bzdura -9 na 19 "Po drugie, więcej ludzi opuszcza islam, niż jakąkolwiek inną religię. Proszę się obudzić i przejrzeć na oczy ". No proszę, skoro tak jest to lada moment islam zniknie z mapy religijnej świata. No więc o co drzeć takie wielkie koty? Oczywiście ironizuję. Jest to kolejna bzdura zaserowana nam przez rozhajcowanego emocjonalnie autora.
Syn Lecha - miliony ofiar w Indiach 6 na 6 Wystarczy wiedza, że Islamski podbój i okupacja Indii trwał kilkaset lat. Po rozlicznych wcześniejszych najazdach powstał Sułtanat Delhijski lata 1206-1526 zastąpiony przez Państwo również islamskich Mogołów lata 1526-1857. Tubylcza ludność oprócz mordowania i niewolenia była poddawana ciągłej eksterminacji jako podludzie. Można było, o tym co się działo i jakie do dziś w kulturze Indii mają tamte czasy dowiedzieć się choćby w artykule: Ranbira Singha pt."Uprzedzenia w Indiach wobec koloru skóry" w Racjonalista lipiec 2012 r.
derdidas - mowa nienawiści -17 na 23 Przeczytałem list owego uczonego islamisty do autora artykułu. Jego treść to problem do dyskusji. Natomiast nie ulega wątpliwości, iż język tego listu jest neutralny, utrzymany w należytym tonie. Natomiast język wypoiwdzi autora to klasyczny przykład mowy nienawiści, z użyciem całej masy argumentów ad personam, mających na celu poniżenie i obrażenie przeciwnika. W takiej konfrontacji lepiej wypada uczony islamista i to nie ze względu na treść wypowiedzi tylko ze względu na formę, która zawsze się bardzo liczy, często bardziej niż istota sprawy.
derdidas - nikt nie jest sędzią we własnej.. -12 na 18 "Sina wyznaczył nagrodę 50 tys. dolarów dla osoby, która obali w drodze logicznej argumentacji jego liczne oskarżenia wobec proroka Mahometa (nazwał go m.in. zabójcą, pedofilem, gwałcicielem, rabusiem itp.); jak dotąd nagroda nie została odebrana.." Coż za żałośnie operetkowy zabieg. Sina jest dysponentem tej nagrody i przyzna ją temu kto obali jego obrazoburcze poglądy na temat Mahometa. Skoro Sina jest takim wielkim fanem cywilizacji zachodniej winien wiedzieć, iż jedną z naczelnych zasad tejże jest: nemo judex in causa sua.
Jacek Tabisz - @derdidas 18 na 18 Tekst mi się podoba, jest mocny i odważny. Z pewną przesadą porusza sprawy realne. Z drugiej strony cieszę się z Pańskiego głosu w tej dyskusji, bo rzeczywiście warto czasem pogłębić różne tematy. Jeśli chodzi o Indie, to wiele osób z niższych kast przeszło na islam (podobnie jak wcześniej przechodzili na buddyzm), dzięki czemu poprawiła się ich pozycja społeczna. Z pewnością zginęło wielu Hindusów, możliwa jest liczba podana przez autora, zwłaszcza, że Subktontynent Indyjski w XIII - XVIII wiekach miał znacznie więcej mieszkańców niż Europa. Obok władców nietolerancyjnych i morderczych, byli też tacy jak Akbar (z tym, że on sam w zasadzie odszedł od islamu), którzy byli w stanie zrównać poddanych muzułmanów z niemuzułmanami, rzecz nie do pomyślenia w chrześcijańskiej Europie owego czasu (XVI wiek). Pewne przerysowania nie przekreślają jednak istoty wypowiedzi autora. Kuriozalne ostrzeżenia, aby nie drażnić "religii pokoju" bo mogą wybuchnąć nabuzowani młodzi, rzeczywiście są kuriozalne. Faktem jest, że za bycie niewierzącym można w krajach objętych prawem szariatu stracić życie, zaś mniejszości religijne muzułmanie traktują znacznie gorzej niż Europejczycy, czy nawet Hinduiści. Nie ma zatem powodu, aby traktować islam z szacunkiem, zaś jego apologetów nie posądzać o krętactwo.
radekw 1 na 1 "zrównać poddanych muzułmanów z niemuzułmanami, rzecz nie do pomyślenia w chrześcijańskiej Europie owego czasu (XVI wiek)." A konfederacja warszawska i artykuły henrykowskie? Taka dygresja ;)
Autor:
radekw Dodano:
15-01-2013 Jacek Tabisz - @radekw 3 na 3 Aby porównać to z Indiami czasów Akbara, musielibyśmy mieć w Polsce judaistycznych hetmanów i senatorów. Dopuszczenie prawosławnych i protestantów to jeszcze nie to, mimo wszystko dalej chrześcijaństwo.
Koraszewski - etyk 16 na 18 Niesłychanie zabawny ten nasz pół-etyk, podpisujący się z arabska derdidas i broniący na zabój religii pokoju. Nie dziwnego, ostateczne to oni przechowali dla ludzkości niemal zapomniane "Protokoły mędrców Syjonu", oni podtrzymują żywą ideę nazizmu i wdzięczną pamięć Adolfa Hitlera i oni wykonują pracę, którą w naszej części świata rozpoczęto. Religia pokoju ma długą historię morderczego imperializmu i trzeba bronić jej honoru. Nic to, że na początku XX wieku na Bliskim Wschodzie było 20 procent chrześcijan, a dziś jest zaledwie cztery (a chronieni przez rzezią tylko ci, którzy są w granicach Izraela), to koszty własne derdidasa i spółki, inne cele są ważna dla naszego etyka.
derdidas - J. Tabisz, A. Koraszewski -3 na 11 Łatwo zauważyć - jeżeli nie jest się uprzedzonym - iż w moich komentarzach nie bronię islamu. Wypowiadam się natomiast stanowczo przeciwko takiemu stylowi wypowiedzi. Jest to klasyczny przykład mowy nienawiści. Jeżeli Pan uważa że wypowiedzi autora to są tylko "pewne przerysowania", to w takim razie wypowiedź bp Pieronka ("ateiści powinni siedzieć cicho") nie jest absolutnie żadnym problemem. A to właśnie z niej uczynił Pan przykład mowy nienawiści. Innymi słowy stosuje Pan podwójną miarę, w zależności od tego czy wypowiada się ktoś kogo poglądy Pan podziela czy też oponent. Muzułmanie w Indiach nie mogli zmasakrować 80 mln ludzi. Proszę sobie poczytać Historię Indii J. Kieniewicza. W 13 wieku na całym świecie żyło ok. 300 mln ludzi, na terenie Indii nie było wówczas 80 mln ludzi. A gdyby w późniejszych czasach wymordowano taką liczbę to dzisiaj w Indiach nie mielibyśmy 1.3 mld ludzi. To jest prosta matematyka demograficzna. A propos Hitlera - wielkim wzięciem cieszy się on także w Indiach hinduistycznych, podobnie jak jego sojusznik i przyjaciel Chandra Bose.
Antyislamista - G.... owinięte w bibułkę 24 na 26 Cyatat z Derdidasa: "Natomiast język wypowiedzi autora to klasyczny przykład mowy nienawiści, z użyciem całej masy argumentów ad personam, mających na celu poniżenie i obrażenie przeciwnika. W takiej konfrontacji lepiej wypada uczony islamista i to nie ze względu na treść wypowiedzi tylko ze względu na formę, która zawsze się bardzo liczy, często bardziej niż istota sprawy." 1. Otóż "mowa nienawiści" to klasyczny przykład politpoprawnej nowomowy, podobnie jak "islamofobia" i inne słowa - wytrychy, których jedynym celem jest stłumienie krytyki. 2. "Uczony islamista" wypada lepiej ze względu na formę, tak? A więc g... zawinięte w bibułkę ładniej pachnie? Panie ddd, tekst Ali Siny jest pamfletem, ostrym, przerysowanym i zjadliwym - bo takie są pamflety. Ahmad, jego rozmówca, gładkimi słowami kłamie i bajdurzy; Ali Sina kłującymi słowami mówi prawdę. Wybieram Sinę. 3. Skoro forma "często bardziej się liczy niż istota sprawy", to może dżihadyści przed np. obcięciem komuś głowy, powinni taką osobę przeprosić i grzecznie wytłumaczyć, że nie mają innego wyjścia, bo są fanatykami? 4. Islam z nazizmem i komunizmem łączy co najmniej jedna cecha: totalitarny charakter ideologii.
Jacek Tabisz - @derdidas 14 na 14 Ali Sina argumentuje swoją wypowiedź. Odnosi ją do kłamstw i manipulacji swojego adwersarza. Biskup Pieronek sam kłamie i manipuluje. Choć wywodzi się z organizacji, która paliła na stosach inaczej myślących i niszczyła kulturę Europy, zarzuca to osobom, które jeszcze do nie dawna były ofiarami jemu podobnych, a i dziś, z uwagi na "jedyniesłuszną" wiarę są dyskryminowane.
romaro 4 na 4 "W takiej konfrontacji lepiej wypada uczony islamista i to nie ze względu na treść wypowiedzi tylko ze względu na formę, która zawsze się bardzo liczy, często bardziej niż istota sprawy." Takie myślenie jest typowe dla obłudników. Stare przysłowie mówi: NIE SZATA ZDOBI CZŁOWIEKA.
Autor:
romaro Dodano:
15-01-2013 kraken 5 na 7 Kolego Tabisz-zeby kosciol tylko palil,klamal i manipulowal-on BEZCZELNIE twierdzi,i to z calym swoim tupetem i "powaga",ze wlasnie on polozyl kamien wegielny pod kulture i cywilizacje europejska,ze to jego zwyrodnialy Mzimu jest tym "zrodlem prawdy i piekna"-vide preambula do polskiej Konstytucji i proby wcisniecia podobnego GOWNA do Eurokonstytucji mimo tego,iz wlasnie chrzescijanstwu kultura i nauka Europy,a wiec jej cywilizacja, zawdziecza ponad tysiacletnie lochy sredniowiecza,takoz niemal calkowite zniszczenie dorobku kulturowego i naukowego starozytnych,ktorego ocalale strzepy, dopiero w okresie Renesansu zaczeto z mozolem wydobywac,co zreszta spotkalo sie z nader gwaltownymi reakcjami wiadomych srodowisk.Dziwi mnie tylko,iz okreslenie "chrzescijanin" jeszcze NIE jest poczytywane za obelge,tak,jak w Polsce "Zyd",choc to akurat wedlug mnie jest wrecz komplementem. Przeprasza,za uzycie slowa "chrzescijanstwo"-staram sie ograniczac jego stosowanie,ale czasem sie po prostu nie da tego faux pas uniknac
Autor:
kraken Dodano:
15-01-2013 JanTa - JanTa@Derdidas-"uczony islamista" 8 na 8 "Przeczytałem list owego uczonego islamisty ...(jest)utrzymany w należytym tonie...(natomiast)język wypowiedzi autora to klasyczny przykład mowy nienawiści" Przede wszyskim pańskie określenie"uczony islamista"brzmi na tym portalu mniej więcej tak,jak ks.dr.Ale to nie jest najważniejsze.Pana argumentacja i krytyka Ali Sin za jego jakże emocjonalną wypowiedź to krytyka z ciepłej i miękkiej kanapy a tam jest wojna .Pisząc powyższy tekst autor ryzykuje swoim życiem. "Uczony islamista"doskonale wie,że gdyby chciał,to mógłby swojego krytyka zmiażdżyć(w końcu zna wielu takich,którzy marzą o tym,żeby zrobić dżihad zabijając apostatę) ,więc wcale nie musi podnosić głosu,bo mu się to poprostu nie opłaca. A co do mowy nienawiści to miałby Pan rację,gdyby obrócić Pana ocenę o180 stopni,bo to w końcu"uczony islamista"jest uczonym w Piśmie,którego duża część jest klasyczną mową nienawiści.Przyznaję natomiast,że słowa Ali Sina podpadają pod paragraf o bluźnierstwie.I chwała mu za to!
Autor:
JanTa Dodano:
15-01-2013 darekpiotrek - i ja boję się islamu 6 na 6 Pan derdidas:"W takiej konfrontacji lepiej wypada uczony islamista i to nie ze względu na treść wypowiedzi tylko ze względu na formę, która zawsze się bardzo liczy, często bardziej niż istota sprawy." -no tak, mogą być brednie, byleby trzymały literacki fason.
tomana - derdidasowi 6 na 6 Artykuł jest pisany z ogromnym zaangażowaniem i to chyba oczywiste wobec przedmiotu polemiki. To samo zarzucano Orianie Fallaci ale czy jej filipiki przeciw islamowi zostałyby zauważone gdyby były tylko naukową analizą faktów? Prawdę mówiąc po lekturze Koranu i dostępnych hadisów trudno zachować spokój, bebechy się wywracają od tego steku absurdów który stamtąd się wylewa. Nie dziwię się Autorowi, sam bym nie zdzierżył bo nic tak nie rozpala jak piramidalna głupota podszyta kłamstwem
Autor:
tomana Dodano:
16-01-2013 derdidas - tomana, darekpiotrek -4 na 10 Artykuł jest typowym przykładem mowy nienawiści( i wszelkie próby zdyskwalifikowania tego faktu poprzez twierdzenia o "pewnym przejaskrawieniu", czy też "ogromnym zaangażowaniu" nie zmienią tego oczywistego faktu). Poza tym jest w nim mnóstwo merytorycznych bzdur , na niektóre z nich wskazałem w moich postach. Autor artykułu zdaje się być typowym przykładem konwertyty(tylko a rebours), który jako świeżo upieczony apostata od danej religii charakteryzuje się rozpalonym fanatyzmem. Innymi słowy jego postawa i mentalność są w gruncie rzeczy bardzo religijne. Wielu z komentujących zdaje się zapominać o dosyc oczywistej prawdzie, że ludzie mają prawo do swoich własnych, nawet bzdurnych, poglądów i podejmując polemikę z nimi - mimo to - należy przestrzegać zasad kulturalnej debaty. Autor artykułu tego nie czyni, w przeciwieństwie do jego polemisty. Kiedyś był taki słynny pojedynej między Kwaśniewskim a Wałęsą. Wałęsa był bardzo agresywny i na końcu chciał podać interlokutorowi nogę zamiast ręki. W tej wymianie owym zachowującym się jak Wałęsa jest niestety autor artykułu. Momentami odnosi się wrażenie, iż autorowi brak już obraźliwych słów i lada moment przejdzie do rękoczynów.
radekw 7 na 7 Jeszcze w kontekście zabitych Hindusów - nie jest to oczywiście liczba strat w jednej kampanii, ale suma zabitych od inwazji na Afganistan w 1000 roku do roku 1525 koniec sułtanatu Dehli. Wyrżnięcie wszystkich Hindusów w Afganistanie. Równanie z ziemią całych miast i liczby rzędu 100 000 zabitych dziennie. To wszystko daje 80 000 000 na przestrzeni 500 lat. Przy tym bledną nawet wyczyny krzyżowców i rzeź Jerozolimy. Liczę, że derdidas dotrzyma słowa danego parę postów wyżej i zacznie odpowiadać merytorycznie. Na razie kolega unika jakichkolwiek odpowiedzi czepiając się formy.
Autor:
radekw Dodano:
16-01-2013 Jacek Tabisz - @radekw 3 na 3 Wielcy Mogołowie też prowadzili liczne wojny, z których część, jak na przykład walki cesarza Aurangzeba z Hinduistami z Południa miała kontekst religijny. Aurangzeb cofnął tolerancyjną politykę swoich poprzedników. Doszło do powstania na południu Marathów i potężnej, stuletniej wojny o charakterze religijnym, gdzie w pewnym momencie Maraci stali się brutalniejsi od ich dawnych agresorów. Wojna maracko - mogolska była tak krwawa, ze Indie stały się kompletnie bezbronne i starczyła garstka Brytyjczyków, aby je zająć. Walki były tak brutalne, że przez część elit biali sahibowie zostali przyjęci jako osoby wprowadzające mimo wszystko odrobinę ładu. Wedle części badaczy, w czasach mogolskich Indie miały co najmniej 100 mln. mieszkańców. Gdy pomnoży się to przez kilka pokoleń, które żyły w czasach wojen maracko - mogolskich, ofiar może być wiele.
derdidas - merytoryczna odpowiedź, radekw -1 na 5 Autor artykułu naopisał "w samych Indiach zmaskarowano 80 milionów ludzi". Proszę nie iść w ślady autora i nie upowszechniać publicznie bzdur. Afganistan nigdy nie był traktowany jak część Indii. To po pierwsze, po drugie uprawia Pan absurdalną matematykę, która polega na tym, iż stwierdza Pan, że był długi konflikt hindusko - muzułmański, padały miasta, rżnięto nawet po 100 tysięcy ludzi(najpewniej jest to wydumana przez Pana liczba, bo nie podaje Pan nawet nazwy jednego miasta, które po wzięciu go spłynęlo krwią tak ogromnej liczby zabitych) i że to wszystko daje na przestrzeni 500 lat 80 mln ludzi. W operacji dodawania są składniki i jest suma. I suma musi wynikać ze składników. U Pana jest dokładna suma, bardzo duża, a składników w zasadzie nie ma. Proszę pouczyć się trochę elementarnej matematyki i poczytać trochę Historii Indii J. Kieniewicza. Broniąc za wszelką cene absurdów autora artykułu, pogrąża sie Pan wraz z nim.
radekw 1 na 1 Krótkość i zdawkowość wynika z faktu, że nie mam dostępu do komputera od kilku dni i na pisanie postów i poszukiwania mam tylko telefon, co jest uciążliwe :) Ponadto z natury rzeczy komentarz to krótka forma. Chcąc podając dokładne liczby i źródła stworzyłbym artykuł. Liczba mnie też się wydała przesadzona i zacząłem szukać, znalazłem to:
www.danielpipes.org/comments/32812. Rozsądnie (dla mnie) brzmiąca argumentacja i pada tam ta astronomiczna liczba. Wcześniej pisał Pan, że taka liczba jest niemożliwa ze względu na populację świata w XIII w. Chodziło mi o to, żeby pokazać, że nie była to pojedyncza wojna, a przygasająca i wybuchająca eksterminacja inspirowana przez mułłów.
Oczywiście jakiś tam komentarz z internetu to żadne źródło, ale daje do myślenia i zachęca do odszukania źródeł tej astronomicznej liczby. Podaną przez Pana książkę chętnie poczytam. Nie mam problemu z tym, że ktoś słusznie wytknie mi błąd, ale Pana sposób pisania odnoszący się do osoby rozmówcy, a nie do argumentów sugeruje raczej brak tych ostatnich po Pana stronie.
PS. Komentarz jest przycięty ze względu na ograniczenia. C.d. Za 25 minut :)
Autor:
radekw Dodano:
16-01-2013 derdidas - destrukcyjno - agresywny wątek 0 na 2 "My zdetonujemy jego podstawy. Pokazujmy Mahometa jako psychopatę, kłamcę i narcyza. Gdy tego dowiedziemy, z islamu nie pozostanie nic" "A Pan, Panie Iftikar Ahmad, jeśli to dla Pana jest islamofobia, to najgorsze jeszcze przed Panem"! Wspomniałem już iz język autora artykułu jest klasyczną mową nienawiści. Ale przy drugim czytaniu jego tekstu uderza coś jeszcze. Mianowicie jest w nim bardzo wyraźny wątek agresywno - destrukcyjny(w cytacie powyżej są słowa "zdetonować", oraz "nic nie zostanie z islamu") oraz coś co w zasadzie brzmi już jak groźba - drugi cytat. Bo jeżeli tego typu słowaIjak te w artykule autora) nie są żadną islamofobią, to w zasadzie można dorozumiewać, iż prawdziwa islamofobia to będą czyny. Czy autor owego artykułu nie ma zadatków na psychopatę, którym winny zainteresować się kanadyjskie służby specjalne?
radekw 1 na 1 Ciąg dalszy poprzedniego posta Na razie mamy impas z tą liczbą - ja nie jestem na razie w stanie zweryfikować danych z podanej przez Pana pracy jak i mam utrudnione z przyczyn technicznych wyszukiwanie źródeł potwierdzających tą koszmarnie wielką liczbę ofiar (najprawdopodobniej obejmującą też uchodźców) Nie odniósł się też Pan do zarzutu o braku kultury islamskiej. Wg mnie Arabowie po prostu nie przeszkadzali (przez krótki czas) w funkcjonowaniu kultury podbitych narodów czerpiąc od nich. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że dzięki temu okresowi przetrwały dzieła klasycznych autorów, niszczone w tym czasie bez opamiętania w Europie. System polityczny został skopiowany od Bizantyjczyków, wiele elementów kultury, czy legend od Persów. Nauki typowo muzułmańskie to te o Koranie, o tradycjach Proroka (Hadisy), gramatyka arabska. Wszystkie pozostałe były nazywane adżamijskie (obce). Wszystko to trwało krótko, IX-X w., po czym kraje islamskie wpadły w swoje własne średniowiecze trwające do dziś. Jaki wkład w ogólnoświatową naukę i kulturę może Pan wskazać po X w.? PS. Detonowanie podstaw Islamu to oczywista metafora. Muzułmanie detonują wszystko jak leci, od starożytnych posągów po nowoczesne biurowce, całkiem realnie ;)
Autor:
radekw Dodano:
16-01-2013 derdidas - strzały w stopę? -3 na 3 "W interesie ludzkości nalegam, aby zarówno muzułmanie, jak i niemuzułmanie czytali Koran, żeby mogli odkryć głupotę tej książki i poczuli jej moc". Autor w swym skrajnym zacietrzewieniu i irracjonaliźmie apeluje o postawy i zachowania, które są typowym strzałem w stopę. Bo przecież czytanie koranu statystycznie rzecz ujmując prowadzi do większej ilości konwersji na islam niż apostazji od tej religii. Tak więc znów pojawia się nam - być może - problem pewnego niezrównoważenia psychicznego autora, bądź też - teza przyznaję śmiała - autor jest islamskim koniem trojańskim, który atakując w sposób obraźliwy islam, prowadzi do konsolidacji tegoż i zwarcia szereów jego wyznawców.
derdidas - pseudonauka - radekw 1 na 1 Daniel Pipes pisze w takiej samej manierze jak Pan, czy też raczej Pan kopiuje jego opinie na temat - tak więc moje uwagi zamieszczone w poście pod tytułem "merytoryczna odpowiedź" są jak najbardziej adekwatne i w jego przypadku. Daniel Pipies jest amerykańskim Żydem, ostrym krytykiem islamu i wielkim zwolennikiem państw Izrael. Nic więc dziwnego że wypisuje takie rzeczy. Nie mają one żadnej wartosci naukowej, sa pseudonauką, są amunicją w rozgrywce politycznej. Ja odsyłam Pan do rzetelnego historyka. Ponieżej podaję link do biografii Daniela Pipesa aby zweryfikował Pan sobie opinie na jego temat.
en.wikipedia.org/wiki/Daniel_Pipes radekw 2 na 2 A zna Pan jakieś badania dotyczące zależności konwersji od ilości osób czytających daną "świętą" księgę, że powołuje się Pan na statystykę? ;) Bo z doświadczeń historycznych wniosek jest dokładnie odwrotny. Na polu chrześcijaństwa początek rozłamów i ogólnego osłabienia religii pozwalającego na zaistnienie renesansu zaczął się właśnie od swobodnego dostępu do Biblii i różnych jej interpretacji. O ile się orientuję, to w Islamie też obowiązują oficjalne wykładnie Koranu, nie można go sobie dobrowolnie intepretować. Tak? (autentyczne zaciekawienie i pytanie do znawcy tematu, jakim Pan niewątpliwie jest) Z podanego przez Pana linku: "It’s a mistake to blame Islam, a religion 14 centuries old, for the evil that should be ascribed to militant Islam, a totalitarian ideology less than a century old. Militant Islam is the problem, but moderate Islam is the solution." Brzmi rozsądnie. Poza tym jako ekspert od problematyki Bliskiego Wschodu przewidział atak z 11 września. To raczej świadczy za nim, a nie przeciwko. Nie kopiowałem też jego argumentacji, bo do teraz o nim nie słyszałem :)
Autor:
radekw Dodano:
16-01-2013 derdidas - problem z głowy Jeżeli chodzi o Pipesa - ktoś kto jest stroną w sporze nie może być sędzia tego sporu. Bo nie zachowuje obiektywizmu. Dla Pipesa naturalnym będzie przedstawiać islam nieobiektywnie, bo jest on głównym przeciwnikiem ideologicznym i politycznym Izraela. Jeżeli jest tak jak Pan(i autor) mówi z tym czytaniem koranu - to mamy problem z islamem z głowy. Niech USA i kraje Europy zachodniej (przy wspóldziałaniu organizacji takich jak ta Daniela Pipesa) wydrukują dziesiątki milionów egzemplarzy koranu i uczynią jego lekturę dopuszczalną(obowiązkową) w szkołach podstawowych. Myślę ze do tej akcji mógłby się także przyłączyć "Racjonalista". Jego ochotnicy mogliby na ulicach rozdawać bezpłatne egzemparze koranu zachęcając do lektury.
Jacek Tabisz - @derdidas 3 na 3 Pod względem kulturalnym i politycznym można traktować Afganistan jako istotną część cywilizacji indyjskiej. Były tam ważne ośrodki hinduizmu i buddyzmu, Kabul był bardzo ważnym ośrodkiem w Imperium Mogołów, które w czasach nowożytnych było w zasadzie utożsamiane z Indiami. Subkontynent Indyjski (włącznie z obecnym terytorium Pakistanu i Afganistanu) był wstrząsany licznymi wojnami, w których brały udział naprawdę potężne armie. Zdarzały się masakry w których ginęły rzeczywiście dziesiątki tysięcy mieszkańców miast. Niektóre miasta znikały z powierzchni ziemi, obok miast zgładzonych nieliczni uciekinierzy zakładali nowe miasta, o czym świadczą liczne przykłady. Moim zdaniem cywilizacja arabska miała okres świetności trwający dłużej niż sto lat, można raczej mówić o co najmniej trzech wiekach. Doszło do tego w czasach Kalifatu Abbasydów, ale warto dodać, że ważnymi twórcami ówczesnej kultury byli zoroastrianie, nie tylko muzułmanie. Istniały wówczas silne tendencje do odejścia od ortodoksyjnego islamu, najistotniejszy był ruch mutyzalitów, odrzucający cuda, propagujący racjonalne myślenie, który zyskał poparcie jednego z kalifów, niestety, przegrał z ciemnotą ogółu. Gdy mówimy o XIII - XV wieku nie możemy twierdzić, że islam był brutalniejszy od hinduizmu, czy chrześcijaństwa.
radekw 3 na 3 Z podanego cytatu wynika, że Pipes, ma łagodniejsze poglądy chociażby ode mnie. Piętnuje tylko Islam "radykalny". Dla mnie każdy odłam każdej z trzech monoteizmów jest czystym złem. I nie będę tu pisał jak ja bym rozwiązał ten problem, bo by mnie tu Pan zaraz za obrazę uczuć religijnych pozwał. Poza tym z tonu wypowiedzi wnioskuję (choć mogę być w błędzie), że Pan też jest sędzią we własnej sprawie. Poza tym cały czas nie odniósł się Pan do moich pytań, powtórzę: 1. Jak odniesie się Pan do twierdzenia, że tzw. rozkwit kultury islamskiej to po prostu kontynuacja rozwoju kultur podbitych, a nie oryginalny, islamski wynalazek. 2. Czy w obecnym Islamie dozwolona jest samodzielna interpretacja zapisów Koranu, poza wkuwaniem go na pamięć przez uczniów szkół funkcjonujących przy meczetach. Za wprowadzeniem Koranu, obok Biblii, która już tam jest, do kanonu lektur szkolnych ma Pan moje pełne poparcie :) EDIT: z odpowiedzi na punkt 1 częściowo wyręczył Pana Pan Jacek :)
Autor:
radekw Dodano:
16-01-2013 derdidas - radekw 1 na 3 Każda z obecnie istniejących cywilizacji powstawała na podglebiu innych kultur. Pan wie zapewne ile chrześcijaństwo przejęlo z antyku greko-rzymskiego, a antyk z egiptu czy też cywilizacji międzyrzecza. Tak samo jest z islamem. Islam przejął berdzo wiele z innych kultur zaabsorbował te elementy i wygenerował swoją własną oryginalną cywilizację. Niech Pan zwróci - na przykład - uwagę na oryginalność islamskiej sztuki. Jeżeli chodzi o drugie pytanie, istota problemu nie polega na tym jak studiować koran, tylko czy studoiować koran. Jeżeli upowszechni się dostęp do koranu, będzie to posunięcie proislamskie, nie antyislamskie. Twierdzenie, iż większość ludzi to krytycznie myślący, którzy odrzucą koran jest infantylnym fantazjowaniem.
Jacek Tabisz - studiowanie Koranu 2 na 2 Muszę się zgodzić z derdidasem, ludzi studiujący Biblię i Koran wiedzą, że czeka ich za to urojona nagroda, przede wszystkim bycie wiecznymi, no i bycie "tymi lepszymi, wybrańcami boga". To bardzo mocna marchew i dla niej egocentryczni ludzie są w stanie "rozumieć inaczej" krwawe i pełne nienawiści fragmenty Biblii i Koranu. A raczej "rozumieją je inaczej", gdy jest to dla nich korzystne. Gdy jakiś kalif, czy papież wezwie ich na dżihad/krucjatę łatwo "zrozumieją", że żądza krwi to forma wspaniałej modlitwy. Nie dotyczy to oczywiście większości ludzi, ale wielu, a większość, czyli pozbawiony własnego zdania tłum, pójdzie za tymi, którzy krzyczą najgłośniej i najwięcej obiecują. Przykładem jest ogromne poparcie Niemców dla nazizmu, oparte na niemieckim chrześcijaństwie Lutra i wspólnej również dla katolików nienawiści do Żydów. Ludzie od XIII wieku do XX wieku nie zmienili się tak bardzo, krwawe idee religijne i parareligijne nadal pobudzają miliony do agresji. Sina protestując przeciwko takiemu potencjalnemu krzykaczowi też krzyczy. Ciężko powiedzieć, że to właściwa droga. Ale kulturalne, akademickie: "zanim przystąpicie do masakry i narzucania średniowiecznych praw chciałbym, o ile pozwolicie, wykazać kilka luk w waszym toku rozumowania" też nie zawsze jest dobrą metodą.
radekw 1 na 1 Nie twierdzę, że każdy spojrzy na tekst krytycznie, nie jestem fantastą. Swobodna interpretacja Biblii doporowadziła do wielu rozłamów i, w efekcie, "stępienia" chrześcijaństwa pozwalając na powrót i rozwój wywodzących się z Antyku idei humanistycznych. Stąd moje pytanie o możliwość interpretacji Koranu w świecie muzułmańskim, bo raczej jasne jest dla mnie, że omawianie tej książki w kontekście historycznym i politycznym jasno pokazuje doraźnych cel polityczny jej powstania (tak samo jak przy pismach żydowskich i chrześcijańskich) Główny rozłam na szyitów i sunnitów ma tło polityczne (spór o dziedzictwo po Mahomecie). Czy istnieją rozłamy wynikające z różnej interpretacji Koranu?
Autor:
radekw Dodano:
16-01-2013 darekpiotrek - derdidas "Artykuł jest typowym przykładem mowy nienawiści/.../ " -Już wcześniej Pan pisał o tym. "...a poza tym dokonuje irracjonalnego i antynaukowego porównania islamu(religii) z ideologiami świeckimi. z zamiarem oczernienia islamu, a nie w celu wyciągnięcia racjonalnych konkluzji." - Nie zgadzamy się. (nie uzasadniam, bo i Pan nie czyni tego) Czym inny jest owe "80 milionów", nie ma powodu bym nie wierzył Panu.
KORIUS - @Jacek Tabisz 7 na 7 ludzi studiujący Biblię i Koran wiedzą, że czeka ich za to urojona nagroda, przede wszystkim bycie wiecznymi, no i bycie "tymi lepszymi, wybrańcami boga". To prawda. Nie podzielam optymizmu autora, że studiowanie koranu przyczyni się do upadku tej religii. Niezbadane są ścieżki głupoty ludzkiej. Czytanie koranu lub biblii pomaga porzucić wiarę w urojenia tym, którzy już mają pewne wątpliwości. Wielu czytelników tego portalu przyznało, że lektura biblii im pomogła wyzdrowieć, ale każdy organizm inaczej reaguje na wirusy. O wiele większym zagrożeniem dla islamu będzie wyczerpywanie się zasobów ropy i przechodzenie na inne paliwa (np. gaz łupkowy). W gospodarce opartej głównie na wydobyciu ropy w końcu zabraknie pieniędzy na dżihad, budowę meczetów i szkół koranicznych, muzułmanie zaczną błagać o wodę. Co do kultury islamskiej to można ją podsumować jednym zdaniem; "co jest zgodne z koranem jest niepotrzebne, a co jest niezgodne jest szkodliwe i zakazane." I tak ona wygląda.
Autor:
KORIUS Dodano:
16-01-2013 darekpiotrek ..czytanie koranu i biblii.. -lepiej wiedzieć, -"wiedza" obroni się i bilans będzie dodatni (wierzę w ludzi). Jednak..byleby nikt nie wykorzystywał takiego masowe czytanie lektur, do siania idei. Już to widzę: Polski Ruch Społeczny Upowszechniania B&K (nie wierzę w Polaka)
Barański - Nie rób drugiemu co tobie niemiłe staję zdecydowanie po stronie tych, którzy negatywnie oceniają ten tekst. nie z samego faktu co tam jest napisane, ale jak jest napisane. bo chociaż ciężko jest obronić tezę że islam nie tworzy żadnej kultury, czy że wycinanie łechtaczki jest wpisane w islam (to część kultury niektórych regionów, a nie część religii), co już niestety budzi wątpliwość w wiarygodność autora, to sam fakt tonu w jakim jest wypowiedź trochę odtrąca. bo skoro w naszym mniemaniu dyskutujemy z ludźmi którzy szerzą agresję i nienawiść, dążą do wojny i spustoszenia, to kim się stajemy odpowiadając w tym samym tonie? do czego nas to doprowadzi? w ten sposób staniemy po tej samej stronie barykady co nasi oponenci, tylko będziemy mieli inne cele. wyobraźmy sobie, że teraz tacy ludzie jak Ali Sina dojdą do władzy, to w mig dojdzie do sytuacji, że pokrzywdzony stanie się oprawcą. trzeba oczywiście mówić, pisać, przekonywać, podawać argumenty, ale w sposób wykluczający przemoc i nienawiść, bo z nią możemy tylko zatoczyć koło. rozumiem, że autor jest z Iranu, gdzie panuje jeden z najgorszych reżimów islamskich i że może być osobiście pokrzywdzony, więc emocje mocno przez niego przemawiają, ale w ten sposób, przekona tylko przekonanych i zyska więcej radykałów szukających bitki.
Małgorzata Łazowska - nietwórczy? Nauki typowo muzułmańskie to te o Koranie, o tradycjach Proroka (Hadisy), gramatyka arabska. Wszystkie pozostałe były nazywane adżamijskie (obce). Z tym poglądem się nie zgodzę. Nie da się bowiem choćby zmarginalizować wkładu Ibn Siny zwanego Avicenną w rozwój nowożytnej medycyny. Odmówić wysokiego poziomu uniwersytetowi w Salamance. Itd. Okres średniowiecznego rozkwitu islamskiej (i to nie w sensie nauki o Koranie, proroku i doktrynie, ale ogólnie - zwłaszcza rozwój matematyki, chemii i medycyny) nauki jest faktem, uczelnie muzułmańskie stały na poziomie o wiele wyższym niż współczesne im chrześcijańskie; szkoda tylko, że później nastąpił gwałtowny regres połączony z coraz większym fundamentalizmem i fanatyzmem. A przecież choćby w arabskiej Hiszpanii jedynym objawem dyskryminacji innowierców były... wyższe podatki dla nich i niemożność udziału w niektórych publicznych świętach. To chrześcijanie, odzyskawszy Hiszpanię wprowadzili getta dla Żydów i dopiero po wypędzeniu Arabów z Hiszpanii rozpoczął się exodus Sefardyjczyków... Gdzie podziała się ówczesna muzułmańska tolerancja?
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama