Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.842.440 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 726 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Anatol France - Kościół a Rzeczpospolita
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski

Złota myśl Racjonalisty:
W czasie dziecięctwa nowej religii ludzie mądrzy i uczeni powszechnie ignorują tę sprawę, uznając ją za zbyt błahą (..) A kiedy później chcą zdemaskować oszustwo, by otumanione masy przejrzały na oczy, jest już zbyt późno, i dokumenty a także świadkowie, którzy pomogliby sprawę wyjaśnić, znikli bezpowrotnie.
« Czytelnia i książki  
O poczwórnej niemożliwości demona drugiego rodzaju
Autor tekstu:

W niniejszym krótkim komentarzu do twórczości Stanisława Lema chciałbym wspomnieć o stosunkowo rzadko, o ile mi wiadomo, poruszanym aspekcie tejże twórczości, a mianowicie o subtelnym intelektualnym żarcie opartym na głębokiej erudycji w dziedzinie nauk ścisłych i przyrodniczych. Żart taki nadaje wielu utworom pisarza niepowtarzalnego smaczku intelektualnej przygody, którym czytelnik może się napawać z rozkoszą. Często przybiera on formę skonstruowania sytuacji niemożliwej, czy to ze względu na logikę, teorię informacji, czy też z punktu widzenia wiedzy fizycznej lub biologicznej. Przy tym z reguły niemożliwość ta jest skrzętnie przed postronnym okiem ukryta i cała intelektualna zabawa polega na jej wytropieniu i eksplikacji. Moim zdaniem szczególnie interesujące są żartobliwe paradoksy związane z szeroko pojętą informacją, statystyką i rachunkiem prawdopodobieństwa.

Czasem takie „nadużycia informacyjne" przybierają formę względnie prostą, jak w przypadku, kiedy Trurl modeluje cały Wszechświat, ewolucję biologiczną i dzieje cywilizacji, aby w ten sposób zaprogramować elektronicznego poetę, w komputerze, który stanowi jedynie mikroskopijną część Wszechświata, a którego moce obliczeniowe są o iście astronomiczny czynnik skromniejsze, niż stopień złożoności dynamiki tego ostatniego. Żart odnosi się tu pośrednio do demona Laplace’a. Kiedy indziej napotykamy ścisły „dowód" na to, że żaden konkretny człowiek powstać nie mógł, ponieważ prawdopodobieństwo ziszczenia się ciągu ogromnej ilości przypadkowych zdarzeń prowadzących do jego zaistnienia jest praktycznie rzecz biorąc nieskończenie małe. Oczywiście argumentacja taka jest o tyle nieuprawniona, że jeśli wylosujemy z miliarda liczb jakąś konkretną liczbę, na przykład 861224743, to możemy wpaść w zadziwienie, jak mała była na to szansa, ale przecież któraś liczba musiała zostać wylosowana. Na deser można by tu jeszcze dorzucić wzmacniacze prawdopodobieństwa smoków i całą teorię smoczej probabilistyki.

Moim ulubionym przykładem informacyjnych żartów Lema jest demon drugiego rodzaju pojawiający się w podróży szóstej Trurla i Klapaucjusza (tom „Cyberiada"). Demon pierwszego rodzaju, czyli demon Maxwella, samoistnie i autonomicznie tworzący gradient temperatur (czyli powodujący spadek entropii) pomiędzy dwoma komorami poprzez segregację szybkich i wolnych cząsteczek gazu, jest niemożliwy z punktu widzenia termodynamiki. Dzieje się tak dlatego, ponieważ koszt informacyjny (wzrost entropii) potrzebny na zdobycie wiedzy o szybkości cząsteczek jest większy, niż zysk informacyjny (spadek entropii) związany z segregacją cząsteczek gazu. Lemowski demon drugiego rodzaju jest zabawny między innymi dlatego, że jest znacznie bardziej „niemożliwy", niż demon pierwszego rodzaju. Demon drugiego rodzaju wydobywa wszelkiego rodzaju, chociaż z reguły niezbyt ważkie, informacje o Wszechświecie z ruchów i zderzeń cząsteczek cokolwiek zjełczałego powietrza zgromadzonego w beczce, na przykład o tym, „jak się wije arlebardzkie wiją", „ile powłok elektronowych liczyłby sobie termionolium, gdyby taki pierwiastek był możliwy" oraz o „kwiatku Łubuduku, który myśliwych staromalfandzkich wali siarczyście na odlew, świtem wzruszony". Otóż o ile istnieje jedna zasadnicza przyczyna, dla której nie może działać demon Maxwella, to zasadnicza niemożność funkcjonowania demona drugiego rodzaju jest co najmniej poczwórna. Po pierwsze, aby wydobyć przekaz językowy z chaotycznej szamotaniny molekuł, trzeba by przyłożyć do niej jeden z nieskończonej ilości możliwych arbitralnych kodów przekładających ciągłe spektrum kierunków i szybkości ruchu cząsteczek na dyskretne, skwantowane znaki języka. Po drugie, aby przekład ten był poprawny składniowo, należałoby narzucić jakąś wybraną gramatykę i wyselekcjonować partie przekazu stosujące się do jej reguł. Po trzecie, wydobycie przekazu sensownego wymagałoby przyjęcia, ponownie całkowicie arbitralnie, jednego z nieskończonej ilości kodów semantycznych. Po czwarte wreszcie, wyselekcjonowanie w każdym przypadku przekazu prawdziwego zakładałoby nieskończoną wiedzę o całym Wszechświacie i jego historii. Oczywistym wydaje sie wobec tego, że zatęchły gaz w beczce żadnej informacji w ogóle w sobie nie zawiera — cała zostaje mu narzucona przez demona drugiego rodzaju.

Jest zatem demon drugiego rodzaju zabawą intelektualną wielopietrową, absurdem tak monstrualnym i rozdętym, że autentycznie śmiesznym.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Opowieść o umieraniu
Ziarno

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (10)..   


« Czytelnia i książki   (Publikacja: 11-04-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Bernard Korzeniewski
Biolog - biofizyk, profesor, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagielońskiego (Wydział Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii). Zajmuje się biologią teoretyczną - m.in. komputerowym modelowaniem oddychania w mitochondriach. Twórca cybernetycznej definicji życia, łączącej paradygmaty biologii, cybernetyki i teorii informacji. Interesuje się także genezą i istotą świadomości oraz samoświadomości. Jest laureatem Nagrody Prezesa Rady Ministrów za habilitację oraz stypendystą Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Jako "visiting professor" gościł na uniwersytetach w Cambridge, Bordeaux, Kyoto, Halle. Autor książek: "Absolut - odniesienie urojone" (Kraków 1994); "Metabolizm" (Rzeszów 195); "Powstanie i ewolucja życia" (Rzeszów 1996); "Trzy ewolucje: Wszechświata, życia, świadomości" (Kraków 1998); "Od neuronu do (samo)świadomości" (Warszawa 2005), From neurons to self-consciousness: How the brain generates the mind (Prometheus Books, New York, 2011).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 41  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Istota życia i (samo)świadomości – rysy wspólne
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5341 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365