« Filozofia Filozofia Autor tekstu: Mariola Paruzel
Pytają mnie: po co ci to? Strata czasu. Przez mój umysł przebiegały
podobne dręczące myśli. W tym świecie nie przeżyję jednej chwili, nawet
gdybym rozmyślała wieczność. Trafiłam więc na psychologię, przekręciłam
zardzewiały klucz do wrót kariery. Lecz nic za nimi nie było. Pojęłam jaka
sieć skomplikowaności kryje się za
duszą człowieka, że wystarczy nanometrowa zmiana w strukturze mózgu, a stanę
się kimś innym. Wittgenstein powiedział kiedyś,
że świat szczęśliwego jest inny niż
ten nieszczęśliwego (teza 6.43). Miał facet racje. Jest jedna rzeczywistość
postrzegana na biliardy różnych sposobów. Nikt i nic tego nie zmieni. Dlaczego filozofowie starali się
ją usystematyzować? Nawet ci, którzy tworzyli filozofie systematyczne
odnosili się do niej próbując rozwiązać konkretne problemy. Po co? Po nic. Bo nie o to tutaj chodzi. Filozofia nie dała nigdy
stuprocentowej odpowiedzi. Zresztą, nie było to jej zamiarem. To tylko
aspiracje poszczególnych filozofów. Jest filozofia i są filozofie. Te drugie
mają największe znaczenie dla ich twórców. Nadają sens ich egzystencji. Filozofia stale ofiarowuje nam
samoświadomość. Popycha do myślenia. Popycha do intuicji. Popycha do czucia.
Popycha do percepcji. Codziennie myślę o tym, jak to
jest nie być — tu — oto , czy życie jest absurdem, czy mogę projektować
samą siebie, czy też z góry moje losy są zdeterminowane, czy istnieją światy
możliwe i czy warto zadawać sobie te i wiele innych pytań, nigdy nie stawiając
odpowiedzi? Warto. Kiedy patrzę w oczy mojej mamy,
przepływa przeze mnie uczucie, że kiedyś odejdzie. Jest przecież byciem -
ku — śmierci. Ta przerażająca myśl sprawia, że doceniam to kim jest Ona,
bo w każdej sekundzie mogę ją stracić. To niewyrażalne słowami uczucie,
bardziej niewysławialne niż numinosum Otta czy rzecz sama w sobie Kanta. Filozofia pomogła mi zrozumieć,
że nigdy nie będzie idealnie, chociaż platońskie idee mają się całkiem
dobrze, to nie przypłyną do mojego życia. Nie łudzę się, że pokocham kogoś w pełni. Jest tylko jedna miłość absolutna, i to pojęcie zarezerwowały już
sobie byty idealne. Mogłabym przysiąc, że wyprzedziły mnie w tym o kilka
milisekund. W tej niefortunnej sytuacji muszę stwierdzić: jesteśmy tylko ludźmi.
Ying i yang. Filozofia sprawia, że mam odwagę w każdej chwili zastanowić się nad sensem każdego bytu wokół. Wzbogaca
mnie, ale też dostarcza kompleksu niewiedzy. Nie wiem kim jestem, jednak staram
się być kimś. To moja droga. Autostrada, która ma tylko barierki wjazdowe.
Raz skasujesz bilet i nie ma odwrotu. Nie ma też końca. Różnica polega na
tym, jak mocno wciskasz pedał gazu. Absurd, któremu pragnę nadać sens...
« Filozofia (Publikacja: 22-04-2008 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5846 |