Jak co roku na Światowy Dzień Książki mamy rytualne już lamenty nad niskim poziomem czytelnictwa książek w Polsce, co rzekomo świadczyć ma o niskiej kulturze intelektualnej i demokratycznej. Praktyka ta przypomina forsowaną przez wiele lat miarę rozwoju kraju odsetkiem osób po studiach. Tak jakby społeczeństwo w którym 100% mieszkańców będzie miało za sobą studia miało być lepsze od tego, które ma ich powiedzmy 20%. W książkowej mierze czytelnictwa ten kto przeczyta w ciągu roku 10 kryminałów tworzy rzeszę krajowych "intelektualistów", podczas kiedy ten, kto nie przeczyta w ciągu roku ani jednej drukowanej książki, lecz przeczyta 10 prac naukowych online - podwyższa wskaźnik krajowej ignorancji.
Do tekstu.. |