Według projektu reform Gomułki Polska miała wygasić niedochodowe gałęzie gospodarki na których żerował Wielki Brat, a w ich miejsce miały zostać rozwinięte dziedziny najbardziej perspektywiczne. Postawiono wówczas na motoryzację CNG, która później stała się hitem na Zachodzie. To w okresie Gomułki zaczęła w Polsce kwitnąć informatyka, powstał narodowy program rozwoju technologii informacyjnych oraz koncepcje położenia nacisku na minikomputery. Owocem tej strategii był projekt minikomputera Karpińskiego, który wyprzedzał o dekadę najwyżej rozwinięte kraje Zachodu. W 1970 wybuchła rewolucja przemysłu stoczniowego, który miał być sukcesywnie wygaszany. Gomułkę obaliła Grupa Śląska, która pchnęła rozwój kraju w kierunku zupełnie przeciwnym, którego konsekwencje odczuwamy do dziś. Inwestycje miały być finansowane nie przez wygaszanie niedochodowych dziedzin, lecz z zachodnich kredytów. Zamiast wygaszać stocznie i ograniczać ekspansję górnictwa (czyli wyspowego rozwoju kraju) - wygaszono minikomputery Karpińskiego i CNG. Zamiast zostać światową potęgą Maszyn Matematycznych, czyli komputerów, Polska została światową potęgą w produkcji statków rybackich (2 miejsce na świecie), która to produkcja miała ten feler, że była w konsumowana głównie przez bratni ZSRR, więc była niedochodowa. Słyszymy dziś, że Polska wraca ponoć do okresu Gomułki. Sprawdźmy zatem co to był okres Gomułki i jak on się ma do obecnej sytuacji, by rozwiać nieco mitów politycznych, które rządzą świadomością społeczną.
Do tekstu.. |