Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Jan Lewandowski - Replika Szczegółową odpowiedź na powyższy tekst zamieściłem już pod adresem: http://www.trynitarysci.republika. pl/artykuly/jl/racjonalista/racjonalista.htm Patrz tamże tekst nr 26.
Autor: Jan Lewandowski Dodano: 02-02-2004
Reklama
mohawk - Dziewica, a jakże. To zastanawiające jak dużej dozy desperacji trzeba, żeby na siłę dowodzić tezy o dziewictwie Marii. Pomijam już zupełnie żałosny (acz zapewne jakoś tam historycznie uwarunkowany i uzasadniony) charakter tej antyseksualnej obsesji na punkcie dziewictwa, nie wypowiadam się też na temat ściśle literalnego znaczenia tekstu pisanego, a chodzi mi jedynie o zdroworozsądkowe podejście do sprawy. I nie chodzi tylko o to, że przypisywanie mężatce i matce dziewictwa jest pomysłem dość cudacznym (co samo w sobie nie ma wielkiej wartości argumentacyjnej, gdyż mowa jest o religii, czyli dziedzinie, w której cudowność nie jest niczym niezwykłym), ale również o to, że nie wyobrażam sobie, żeby dla mojej czci dla Matki Boskiej (gdybym takową żywił) mogło mieć znaczenie jej dziewictwo lub jego brak. Jeśli jednak kościół - kiedyś w przyszłości - zechce pojednać się z seksualnością, to takie naginanie wersetów biblijnych może być mu nie na rękę (choć obecnie nie jest [jeszcze?] chętny odejściu od dotychczasowej doktryny, czemu nie stałaby na przeszkodzie Biblia, a jedynie argumentacja JL). I być może jakiś przyszły apologeta będzie dezawuował wysiłki Jana Lewandowskiego jako przejaw myślenia życzeniowego, a przynajmniej będzie się starał je odrealnić, uspirytualizować. Że niby dziewictwo, ale nie dosłowne, że chodzi o czystość, nieskazitelność moralną; świętość. Zastanawiam się też, czy gdyby autorom biblijnym chodziło o wyeksponowanie (nader tajemniczego) dziewictwa Marii, nie napisaliby o tym wprost. Czy gdyby mieli obsesję na tym punkcie charakterystyczną dla późniejszego kościoła, to czy nie powtarzaliby na każdym kroku jak, za przeproszeniem, słuchacze rydzyjka, że "Maryja zawsze dziewica"? Albo chociaż nie ujęliby tego ciut bardziej jednoznacznie: "A choć NIGDY nie współżyła ze swym mężem, poczęła z Ducha Świętego...". Bo jeśli daje się określenie czasu inne niż NIGDY NIE, ZAWSZE, itp., to - przynajmniej w naszym środowisku językowym - trudno rozumieć to inaczej niż tak, że kiedyś był jednak taki moment, w którym stan ów był inny. Jeśli nie jest napisane, że nigdy nie współżyła, a jedynie jakieś enigmatyczne "aż do" podobno nie implikujące zmiany stanu po momencie, o którym mówi się, że 'aż do' tego momentu nie współżyła, to należy (?) wnioskować, że kiedyś jednak współżyła. Na przykład, dużo wcześniej, albo dużo później, ale jednak współżyła. Czyli nici z Maryi Zawsze Dziewicy. Takie to są te scholastyczne rozróżnienia. I zapewne w tym również przejawia się chwalona przez Jana Lewandowskiego wyższość religii nad mizerią racjonalistycznego ateuszostwa. Nie wypowiadając się na temat oryginału i poprawności tłumaczeń, muszę przyznać, że w Tysiąclatce rozwiązali to bardzo ciekawie.Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus. W takiej konstrukcji zdania określenie czasu wydaje się sprawą zupełnie poboczną, zgoła trzeciorzędną. Ale nawet tu trudno nie postawić pytania o cały okres małżeństwa Józefa i Marii. Na marginesie: nie wiem dlaczego obaj szanowni adwersarze uparli się, żeby angielskie słowo "until" pisać przez dwa 'l'. Czy należy to traktować jako probierz ich znajomości języka angielskiego?
Autor: mohawk Dodano: 18-01-2005
Bruno - zniszczony Kolega Agnosiewicz, zostałeś zniszczony.
Autor: Bruno Dodano: 24-01-2005
Mariusz Agnosiewicz - . Nie jest nawet prawdą, że jestem twoim kolegą.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 24-01-2005
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama