Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.018.496 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 284 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Dla egzystencjalisty (...) jest niesłychanie żenujące to, że Bóg nie istnieje, ponieważ w ten sposób znika wszelka możliwość znalezienia wartości w zrozumiałym niebie (...) Straciliśmy religię, ale zyskaliśmy humanizm".
Komentarze do strony Uwaga, stare upiory!

Dodaj swój komentarz…
matka polka - przerażona
Ja też widzę te upiory, a najgorsze jest to, że mam czworo dzieci i boję się o ich bezpieczeństwo w tym kraju. Dokąd je stąd zabrać ....
Autor: matka polka Dodano: 12-02-2007
Reklama
suvorov - a co z żydowskim antypolonizmem?
Artykuł lekko histeryczny.
Dobrze by było żeby ktoś zebrał przykłady przejawów narastającego antypolonizmu środowisk żydowskich (mam na myśli wystąpienia sugerujące współudział Polaków w Holocauście).
Autor: suvorov Dodano: 12-02-2007
suvorov - "okrutna prawda"
Co do Grossa i Jedwabnego - rzeczywiście wyniki śledztwa IPN odsłoniły okrutną prawdę.
Ciekawe czy Polacy doczekają się przeprosin ...
Autor: suvorov Dodano: 12-02-2007
MaLk__ - Wzruszyłem się
Wzrzuszylem się, a nawet przestraszyłem. Faszyści ante portas :D
Autor: MaLk__ Dodano: 12-02-2007
ftp - Fronda
Drobna poprawka: "Przywołajmy tu niechlubnej pamięci "pismo poświęcone" - jak się samo określało - "Fronda"." - to pismo, niestety, ukazuje się cały czas. Nie dalej jak tydzień temu widziałem w KMPiK-u najnowszy numer.
Autor: ftp Dodano: 12-02-2007
Mati - Bez paniki
spokojnie, pewnie autor jest jeszcze mlody i zacięcie literackie dopiero w nim kielkuje. teraz taka moda, jak sie nie pisze o zydowsko-masonskim ukladzie wladajacym swiatem, to trzeba napisac o polakach zydofobach. dla mnie zadna roznica stylistyczna, czy czytam artykul pisany w "naszym dzienniku" czy w "bez dogmatu" - podobny jezyk pogardy dla myslacych inaczej. pozdrawiam autora i zycze szczescia w wykrywaniu kolejnych profaszystowskich spiskow:)
Autor: Mati Dodano: 12-02-2007
Archi - re narcyzowi
Najlepsi są jednak ci "pośrodku", żywią pogardę dla wszystkich oprócz samych siebie.
Autor: Archi Dodano: 13-02-2007
wikronos - Radomsko
Radomsko czas okupacji, moja babcia szybkim krokiem wraca do domu, niestety natrafia na akcję wywózki Żydów z jednej z kamienic. Młoda kobieta z dzieckiem na ręku - podchodzi Niemiec wyrywa niemowlaka z rąk matki, chwyta za nóżki i ciska dzieckiem o mur.
Radomsko obecnie - w mieście jednym śladem dawnej obecności żydów jest cmentarz na peryferiach. Dworzec - czekam na pociąg, mija mnie starszy mężczyzna, który musiał być świadkiem tamtych okropnych czasów. Podniesionym głosem peroruje, że wszystkie nieszczęścia są przez Żydów. Zwracam mu uwagę, żeby pamiętał o historii tego miasta. Wykrzykuje, że pewnie jestem Żydem.
Autor: wikronos Dodano: 13-02-2007
Mirosław Kostroń - Odpowiadam USPOKAJACZOM
Odpowiadam różnym USPOKAJACZOM.
Nie brakowało ich nigdy. A to jeden sugeruje swą domniemaną wyższość ponad obowiązujące mody (PAN NIEMODNY), a to drugi obnosi się z głową siwą i czołem pooranym zmarszczkami, jakby zmiany biologiczne zachodzące w organizmie, automatycznie przydawały mądrości i wiedzy niedostępnej młokosom (PAN NIEMŁODY), a to inny twierdzi, że posiadł jakąś wiedzę tajemną sytuującą go dokładnie pośrodku łbów wzburzonych z lewa i prawa, jak to "zero" na osi oddzielające liczby ujemne od dodatnich (PAN ZERO). Może się zdarzyć, no i często się zdarza, że USPOKOAJACZ objawi się jako PAN NIEMODNY, NIEMŁODY I ZERO równocześnie.
Leszek Kołakowski w artykule "Antysemici - pięć tez nienowych i przestroga" PO PROSTU nr 22 z 27 maja 1956r. tak pisał:
"Elementarnym warunkiem krwawych pogromów żydowskich, rzezi i okrucieństw była zawsze społeczna atmosfera emocjonalna, tolerująca antysemityzm nawet w najbardziej złagodzonej i rozwodnionej postaci. System dyskryminacji i nieufności choćby zgoła na pozór niegroźnych, wszędzie tam, gdzie później rodziły się zbrodnie, kumulował zawsze rezerwuary destrukcyjnej energii społecznej, które żywiły i hodowały zbrodniarzy. Umiarkowany antysemityzm sanacji w tej urzędowej postaci, choćby ograniczony do "ekonomicznego bojkotu" kupców żydowskich podtrzymywał i podsycał aurę, w której rozkwitały Falangi, księża Trzeciakowie, późniejsi donosiciele gestapo i szantażyści okupacyjni".
"W ten sposób antysemici dobroduszni rodzą antysemitów - zbirów. Antysemici łagodni pielęgnują antysemitów uzbrojonych w kastety i noże, antysemici bierni i wstrzemięźliwi tworzą organizatorów pogromów. Rozsiane i niegroźne z pozoru, z osobna wątłe atomy antysemityzmu można w stosownych warunkach błyskawicznie skupić w piorunującą mieszankę, która wybucha zbrodnią. Tolerancja antysemityzmu w najsłabszych objawach dzisiejszych jest dlatego tolerancją jutrzejszych pogromów. Trzeba chwytać za gardło cień zbrodni póki nie obrośnie mięsem".
Autor: Mirosław Kostroń Dodano: 13-02-2007
Mirosław Kostroń - Odpowiadam ZŁAKNIONYM PRZEPROSIN
Odpowiadam różnym ZŁAKNIONYM PRZEPROSIN.
Za co ta garstka cudem ocalonych z holokaustu miałaby przepraszać, czy za to, że w ogóle ktokolwiek przeżył. Faktem jest przecież, że mordowanie narodu żydowskiego odbywało się głównie na nieszczęsnej polskiej ziemi.
Przypomnę tu wstrząsający zapis Adolfa Rudnickiego "Dzienniki" KUŹNICA nr 1 z 1 czerwca 1945 roku:
"Chrześcijańska Wielkanoc wypadła tej pamiętnej wiosny 1943r. pod koniec kwietnia. Pismo "Die Woche" przyniosło ciekawe zestawienie, z którego wynikało, że to najpóźniejsza Wielkanoc w XX wieku. Przez Wielki Tydzień trwały nieustanne pochody ku murom. Nie ustały i w święta. Ledwie padły słowa: Idźcie, msza skończona, Alleluja, Alleluja - tłum z przepełnionych kościołów, jeszcze w duszy gorący, szumiący wiosną z młodymi kwiatami w ręku biegł pod mury ku widowisku. Ku warszawskiemu widowisku paschalnemu.
Było to niezwykłe widowisko. Mieszkańcy sąsiednich domów widzieli jak - tam za murami - ludzie na pół obłąkani wyskakiwali z piwnic i jak jaszczurki przemykali się z piętra na piętro, wyżej i wyżej. Pożar pełzał za nimi, ścigały ich kule, a oni w bezradności, w beznadziejności szukali ogniotrwałego załomu, niewidzialnego dla żandarmskiego oka. Gdy płomień zaczynał im lizać nogi, mąż oddawał żonie dziecko, wszyscy troje składali sobie ostatni pocałunek, potem skakali, najpierw kobieta z maleństwem, potem mężczyzna. Strażacy, których obowiązkiem było czuwać na pobliskich dachach, aby się płomień nie przerzucił na aryjską stronę, wróciwszy do swoich bezpiecznych izb, spokojnych jak ogród w południe, opowiadali: Małe tam lecom, jak groch, a także stare. Kobietom każą rozstawiać nogi i strzelajom. - Ludzie z sąsiednich domów słyszeli trzask kości, syk ludzkich ciał, rzuconych na stos: warstwa drzewa, warstwa ludzka.
Jedni przybywali, drudzy odchodzili. Póki dnia sterczeli pod murem. Patrzyli, mówili, żałowali. Żałowali towarów, majątków, złota, legendarnego złota, przede wszystkim mieszkań i domów, "najpiękniejszych domów". Mówili: Czy to król Hitler nie mógł w inny sposób rozwiązać KWESZTJI?"
Wszystkim czytelnikom polecam artykuły z "Racjonalisty". Przede wszystkim wspaniały i przejmujący tekst Andrzeja Koraszewskiego "Martyrologia podłości" oraz mądre i świetnie udokumentowane prace Mariusza Agnosiewicza "Katolicki antysemityzm" i "Podłoże hitlerowskiego antysemityzmu".
Autor: Mirosław Kostroń Dodano: 13-02-2007
ats42 - Głupie goje
Obserwując kwitnący antysemityzm w kraju pozbawionym Żydów po raz enty dochodzę do wniosku, że światem wstrząsają jedynie tarcia pomiędzy "białymi" a "czerwonymi" Żydami, a cała reszta, czyli głupie goje, a w tej liczbie i my- może się ino bezradnie przyglądać z rozdziawionymi gębami:)
Ot ci, paradoks!

Zazdroszczę Żydom solidarności i konsolidacji, poczucia wspólnoty, zdolności, pracowitości, mądrości i dertermincji. Współczuję dwóch tysięcy lat prześladowania i holocaustu.

Jeżeli słuchając i czytając wszystie te bzdury i oszczerstwa wypowiadane przeciwko Żydom przeciętnego obywatela kraju nad nieżeglownym korytem wypełnionym rozcieńczonym gównem, które z niejasnych powodów dalej nazywane jest rzeką Wisłą- staćjedynie na pyszczenie i jednoczenie się przeciwko Żydom, a nie stać na podjęcie jakiegokolwiek wysiłku, aby Żydom dorównać i sprostać, albo ich nawet prześcignąć w mądrości, solidarności i pracowitości, to palce "fuck You" same mi się unoszą do góry. Walcie się weszpolacy i inne mendy! Mój patriotyzm i tak cierpi, gdy przemierzam swoje miaso od Ronda Zdrajcy (Kuklińskiego) do Ronda Bandytów (NSZ-u), zahaczając o tablice ku czci Reszty Bandziorów (WiN-u). Żeście chcieli zrobić sobie Polskę każdy na własny szczot, a doprowadziliście jedynie do tego, że hitlerowcy mówiąc o was "die polnische Banditen" mieli całkowitą rację. Nawet was nie było stać na podporządkowanie się wspólnemu dowództwu, nie mówiąc już o tym, że niby-rząd siedział w Londynie, a nie w Puszczy Białowieskiej. To między innymi z powodu stosunku do mniejszości narodowych polskie podziemie było podzielone politycznie i organizacyjnie, i przez to nawet AK została zaliczona przez Niemców do zwykłych band. A Tito prowadził walkę partyzancką z Niemcami będąc w Jugosławi, nie u wyspiarzy na herbatce.

I teraz dalej oskarżacie Żydów o wszystko, co tylko możliwe, a prawda jest taka, że wasz zawszony partiotyzm jest w gruncie rzeczy antypolski, antynarodowy i po prostu w najzwyklejszy sposób idiotyczny, skoro osiągane efekty notorycznie są przeciwne zamierzonym celom. Biblia, którą sobie bez przerwy wycieracie gęby mówi krótko: po owocach poznacie je. I poznać was po dziełach waszych: nędza i rozpiździel, wstyd i poruta maskowane warstwą bohatersko poległych za ch... wie co trupów. Jedyna wasza legitymacja- to gotowość do oddawania życia za własną głupotę, brak organizacji, zmysłu politycznego i wyobrażenia o przyszłości.

Żeby w Polce było dobrze i ludziom chciało się żyć i pracować, to trzeba zrobić chyba zmianę warty na Madagaskarze- wypieprzyć tam "prawdziwych Polaków", a Żydów ściągnąć z powrotem.
Autor: ats42 Dodano: 13-02-2007
mohawk - Antypolonizm
Antypolonizm, kolego suvorov, to radiomaryjny nowotwór językowy bez żadnej realnej treści. Polska bowiem nie liczy się na świecie praktycznie w żadnej dziedzinie i jako taka nie jest przedmiotem jakichkolwiek deliberacji wykształconych przedstawicieli innych nacyj. A tylko w takim przypadku można by mówić o zorganizowanym systemie poglądów wrogich Polsce i Polakom. Antypolonizm jest więc konstruktem polskich 'badaczy' dziejów, w rodzaju Nowaka i Bendera, trikiem argumentacyjnym wekslującym dyskusję o antysemityzmie na boczny tor.
Autor: mohawk Dodano: 13-02-2007
Moritz - Pare spostrzezen
Artykul przeczytalem z zainteresowaniem bo zgrabnie napisany choc temat nienowy a komentarze ponizej z malymi wyjatkami nie odbiegaja od przecietnej polskiego internetu. Spodobalo mi sie Pana spostrzezenie :ze wzgledu na niedobor prawdziwych Zydow wynajduje sie zastepczo ich zamiennikow np. ze wzgledu na wysoki a niewyjasniony pochodzeniem status majatkowy,szybka i niespodziewana kariere zawodowa ,polityczna albo chociaz posiadanie domu w centrum miasta. Wyznacznikow podejrzenia o Zydostwo jak Pan slusznie zauwazyl jest zapewne wiecej , moze w ramach kontynuacji artykulu pokusil by sie Pan o wylacznie specyficznie polska , odmienna od ogolnie przyjetej ,definicje Zyda wylacznie na uzytek w ramach RP oraz sprobowal choc naszkicowac tlo socjologiczno-historyczne polskich zydow i chrzescijan
Autor: Moritz Dodano: 13-02-2007
Mirosław Kostroń - Wyznaczniki "żydostwa"
Wszystkim Państwu serdecznie dziękuję. Te głosy najwyraźniej świadczą o tym, że nie wszyscy "zbydlęcieliśmy".
Panu, który podpisał się Moritz chciałbym powiedzieć, że z tą definicją "Żyda wyłącznie na użytek w ramach RP", to byłby kłopot. Zresztą, nawet jakieś próby podejmowano, ale niezbyt udane. L. Nijakowski pisał o panoszącym się rasizmie, ale pojęcie "Żyda" jest w Polsce konstruktem tak pojemnym, że aspekt rasistowski stanowi tylko jeden ze składników.
"Żydem" jest każdy zły pracodawca, bardziej światły ksiądz, klient koszernej restauracji (choć doprawdy w tej opisywanej przeze mnie ludzie narodowości żydowskiej stanowili znikomą cząstkę), mieszkaniec centrum itd. itp. Myślę, że sam znacznie wydłużyłby Pan tę listę.
Ja dorzucę jeszcze tylko jedno spostrzeżenie. Bardzo źle dzieje się w polskich szkołach. Dyrektor prowadzący lekcje WOS-u przez godzinę klaruje młodzieży, że wszyscy hitlerowcy to Żydzi, o jadzie antysemityzmu, sączącym się na lekcjach religii, można by mówić bardzo długo. Kto i jak przygotowuje do pracy z młodzieżą polonistów i historyków. Ten najnowszy narybek jest w przeważającej części religiancki i nacjonalistyczny. Myślę, że gdyby wśród pracujących obecnie nauczycieli przeprowadzić ankietę i podać niezafałszowane wyniki, to Giertych okazałby się tym wyczekiwanym patronem polskiego szkolnictwa. Jacy nauczyciele, tacy uczniowie. Już dzisiaj "Żydem" jest każdy, kto nie uczęszcza na religię. Spotkałem się z wypieraniem słówka "kujon" przez określenie "żydek".
To takie luźne, trochę nieskoordynowane refleksje. Może ktoś z Państwa dorzuciłby swoje spostrzeżenia na temat tego bezdennego "pojemnika", do którego ładuje się obecnie wyznaczniki "żydostwa".
Autor: Mirosław Kostroń Dodano: 13-02-2007
ats42 - Antypolonizm
W zasadzie, jak napisał "mohawk", Polska w świecie się nie liczy i nie wzbudza u nikogo większych emocji, ale do czasu.
Rosji i Niemcom nigdy nie przeszkadzało posiadanie wspólnej granicy, jedyne co im przeszkadzało, to fakt że ma ona kilkaset kilometrów szerokości i zamieszkuje ją pyskaty i nieukładny naród, z którym się nie da nic po ludzku załatwić.

No i już parę razy zredukowano tę granicę do zera, a naród polski próbowano. Zanim Niemcy "dojrzeli" do zagłady Żydów, to wspólnie z Rosją, już w XIX-ym wieku dojrzeli do zagłady Polaków.

Dzięki naszym nadzwyczajnym zdolnościom do wykańczania siebie nawzajem przy jednoczesnym wnerwianiu sąsiadów wypracowaliśmy sobie ich nienawistny stosunek do nas, ale odwracamy kota ogonem i wmawiamy wszystkim, że musieliśmy krwawo walczyć z nimi o niepodległość, bo oni nas nienawidzą i najeżdżają. Z naszą martyrologią możemy się obnosić między angolami czy papuasami, bo jednym i drugim- z racji oddalenia- w gruncie rzeczy nasze losy zwisały i zwisają, ale ociekająca juchą historia robi na nich wrażenie, natomiast sąsiadów te nasze żale guzik obchodzą, bo sami doskonale wiedzą, za co chcieli nas zarąbać, i nie mają się ochoty z tego nikomu tłumaczyć.

Kanwą partiotycznego patosu są nasze nieudane powstania, dzięki którym-ponoć- nie dopuściliśmy do wymazania Polski z mapy Europy i wygubienia narodu, gdy w istocie właśnie dzięki tym pseudonarodowym zrywom wszelkie restrykcje wzrosły owocując germanizacją i rusyfikacją. Gdy te dwa procesy były w pełnym rozkwicie, to nas już nie było stać na kolejne powstanie. Odzyskanie niepodległości w 1918 roku? Przypadek wynikający z wykrwawienia się okupacyjnych mocarstw. Już sami nam się poddawali dostawszy potężnie w dupę od kogoś zupełnie innego. Sił w postaci armii generała Hallera razem z POW starczyło by najwyżej na kolejną krótką powstaniową rozpierduchę zakończoną kolejną klęską.

Zawsze najtrudniej było porwać do walki cały naród, gdy się uparcie ignorowało fakt jego złożonej struktury. Nigdy twórcy powstań nie złożyli narodowi takich propozycji, z których by wynikalo, że pod batem polskiego szlachciury będzie mu lepiej, niż pod butem szwabskim, czy ruskim. Najgłębsza motywacja, jaką dało się wcisnąć komukolwiek, była natury religijnej. Walczono bardziej o katolicką wiarę, niż o Polskę jako taką, wielonarodową, tolerancyjną, przyjazną dla wszystkich. I z tej katolickiej hucpy wynikły takie opłakane dla nas efekty, jakie wynikły. Katolicyzm, niestety, wyszedł z tego bez szwanku, a naród o mały włos nie przepadł całkowicie.

Kompromitująca ucieczka polskiego rządu wraz z naczelnym dowództwem w 1939 roku, a następnie całkowita niezdolność rządu emigracyjnego do skonsolidowania nie tylko narodu, ale nawet poszczególnych organizacji zbrojnego podziemia- to cały komentarz do polityki sanacji w okresie międzywojennym, i jednocześnie alibi dla okupantów, których rządy były na tym tle bardziej prawomocne, a przede wszystkim bardziej skuteczne, niż byśmy byli w stanie wypracować sami.

W starym kawale jeden pyta drugiego: Wiesz, jak jest po rusku "dobrobyt"? Nie wiem, odpowiada pytany. No widzisz, oni też nie wiedzą!
A u nas jest odwrotnie: z faktu istnienia w języku polskim słowa "porządek" kompletnie nic nie wynika, poza tym, że jest to stan, który mogą u nas zaprowadzić jedynie obcy.

Jeżeli nie potrafimy się wszyscy na raz wznieść ponad wszelkie podziały i nie przestaniemy się podpierać- każdy jeden po swojemu- jakimikolwiek racjami zahaczonymi w przeszłości; jeżeli nie przestaniemy sobie zaglądać w teczki i w rozporki zamiast się skupić na wspólnej realizacji celów obiektywnie słusznych, abstrtahując od tego z kim je przyjdzie realizować, to kolejny akt unicestwienia Polski i narodu polskiego będzie miał postać - w najlepszym wypadku- faktury VAT, w najgorszym- klepsydry "po ciężkiej, ale krótkiej chorobie..."
Autor: ats42 Dodano: 14-02-2007
intel-e-gent - Nie jest aż tak źle
Śmieszne jest życie osoby, która w każdej chwili może wyemigrować do Izraela. Dla ortodoksów jestem gojem, dla antysemitów Żydem.
Postanowiłem chwycić byka za rogi i chwalę się wszem i wobec swoim pochodzeniem.
Tylko raz spotkałem się z antysemityzmem.

Za to w internecie - antysemitów jest na pęczki.

Ale to co jest napisane w tym artykule jest prawdziwe, nie wątpię w to. Jak to jest, że jedni widzą co chwilę, a ja nie stykam się z tym?

Lewy Sierpowy - lewicowy punkt widzenia
zapiskizoblezonegomiasta.blox.pl
Autor: intel-e-gent Dodano: 14-02-2007
Mirosław Kostroń - Panom ats42 oraz intel-e-gent
Pańskie komentarze (ats42) są impulsywne, aż do bólu szczere i dlatego znakomite. Rozumiem to, gdyż sam od czasu do czasu muszę ulać wzbierającej się we mnie żółci. Inaczej dawno powariowalibyśmy w tej naszej oszalałej ojczyźnie.
Wszedłem do Pańskiego bloga (intel-e-gent). Świetny, gratuluję. Znajduję tam szereg bliskich mi myśli. Teraz już na pewno będę go odwiedzał. Jeżeli to nie jest dla Pana zbyt krępujące, to może opisze Pan w komentarzu ów przypadek antysemityzmu. Myślę, że będzie to bardzo a propos.
Autor: Mirosław Kostroń Dodano: 14-02-2007
Atchame - Do ats42
Trudno sie z Toba nie zgodzic. Jednak prawda jest jedna, marzenie o jednosci narodu polskiego, wspolnym celu, spolnocie i tolerancji jest utopia. Pokazuje nam to historia, nie wspominajac o bardzo jaskrawych poczynaniach obecnego rzadu.
Frustracja narasta i nie ma co z nia zrobic. To tak jak walka z wiatrakami. Swiatopogladu nie da sie z dnia na dzien zmienic. Przeszczepy mentalnosci nie sa dostepne. Mowi sie ze potrzeba kilka pokolen by, tak zwane, komunistyczne przyzwyczajenia wyplenic z zachowan spolecznosci. Ja widze jeden powazny problem w tym stwierdzeniu... jak juz cos jest niemodne - to sie staje na nowo modne. Byl okres antymasonski, obecnie na nowo wchodzimy w okres antysemicki?
A dlaczego? Bo kogo mozna winic za obecny stan rzeczy? Napewno nie elity rzadzace! Elitom udalo sie podzielic Polakow. Elity pozwalaja by na lamach gazet ukazywaly sie teksty antysemickie. Zachowania antysemickie nie sa karane (jak w wielu innych panstwach), bagatelizuje sie je.
Nie jestem mistrzem slowa pisanego i nigdy nim nie zostane.
Napisze krotko - wkurza mnie to co widze wokol mnie, to co slysze w mediach i na ulicy, to co czytam w gazetach.
Pytanie - co z tym zrobic? Walczyc o lepsze jutro? Pasywnie sie temu przygladac i czekac na samozaglade tej nowe populistycznej "ideologii? Spakowac sie i wyjechac,wlasnie - na Madagaskar?
Czy moze zalozyc podkoszulek z napisem : "Jestem masonem, komnista, Zydem i gejem" i oscentacyjnie przejsc przez miasto - stajac sie ofiara demokracji, ze wszystkimi jej "wolnosciami"?
Autor: Atchame Dodano: 14-02-2007
luxforos - Źródła antysemityzmu (antyjudaizmu)
Zgodnie z sugestią Pana Mirosława Kostronia dorzucam spostrzeżenia historyka amerykańskiego J. Trachtenberga, zawarte w jego książce "Diabeł i Żydzi". To chyba jedna z najlepszych analiz źródeł antysemityzmu, z jakimi się zapoznałem. Posłużę się tu tekstem zamieszczonym na obwolucie wspomnianej książki (wydanej przez wydawnictwo URAEUS), który w skrócie ukazuje genezę antysemityzmu, szczególnie tego, z jakim stykamy się u nas. "Spośród licznych źródeł antysemityzmu dwa wyróżniają się jako specjalnie ciekawe i znaczące, choć rzadko uświadamiane. Jedno z nich wywodzi się z Rosji, a zapoczątkowała je haniebna klęska , zadana Rosji przez Napoleona: w poszukiwaniu alibi wymyślono i rozpropagowano całkowicie fikcyjne wytłumaczenie, jakoby zawinili temu Żydzi. Ale jest i drugie źródło historyczne. Była nim prowadzona od średniowiecza walka Kościoła o to, żeby skompromitować judaizm i Żydów, utożsamiając ich ze wszystkim, co diabelskie. W tej propagandzie chrześcijańskiej Żyd stał się postacią demoniczną, nie tylko jako wcielony Antychryst, ale nawet z powodu swej powierzchowności. Wtedy również Kościół wyprodukował wszelkiego rodzaju makabryczne legendy, od czarów i zatruwania studni, przez rzekome bezczeszczenie hostii i krzyża, aż po mord rytualny i wytaczanie krwi dzieci chrześcijańskich na macę. W końcowym efekcie nawet pogrom 1946 roku w Kielcach i przejawiające się do dzisiaj w Polsce przejawy antysemityzmu wywodzą się prosto ze średniowiecznej propagandy kościelnej. "Żyda otacza pogarda, strach i nienawiść, ponieważ jesteśmy spadkobiercami średniowiecza. Jeżeli demagogom udaje się rozsiewać niezgodę i wrogość, pobudzać emocje fanatyków i podszczuwać sąsiada przeciwko sąsiadowi, to dlatego, że postać demonicznego Żyda, istoty nie całkiem ludzkiej, a nawet antyludzkiej, wytworzona w umyśle średniowiecznym, wciąż panuje w ludowej wyobraźni." Tak więc jest, że powszechna ignorancja, powielane stereotypy i ślepe przywiązanie do tradycji powodują, "że ludzie wierzą w rzeczy, w które zdrowy rozsądek nie pozwoliłby im uwierzyć, gdyby szło o kogo innego." Oczywiście współczesny antysemityzm jest inny, >. "Dla nowoczesnego antysemity, bez względu na wyznanie, Żyd stał się międzynarodowym komunistą lub międzynarodowym bankierem, a najlepiej jednym i drugim równocześnie. Ale głównym jego celem nadal pozostaje zniszczenie chrześcijaństwa, podbój świata i zniewolenie go dla swoich własnych - nie da się uniknąć tego słowa - diabelskich celów." Otóż to. Diabeł i Żyd to synonimy. Im bardziej ciemne towarzystwo, tym czarniejszym diabłem Żyd mu się jawi. Strach pomyśleć jak ten diabeł będzie wyglądał, kiedy pomysły ministra Romana (i jemu podobnych patriotów i narodowców) ciałem się staną. Więc chyba lepiej dmuchać na zimne, niż mieć powtórki z historii. Pozdrawiam autora i wszystkich prawdziwych ludzi.
Autor: luxforos Dodano: 14-02-2007
Joanna - Co Żyd znaczy..
Chodzi mi o tych "wygolonych". Pamietam do dzisiaj jak jeden z koich kolegów wykrzyczał na lekcji "wszystkie Żydy do gazu". Nauczycielka, chciała poznac powód antysemityzmu rzeczonego kolegi. Po krótkim maglowaniu wyszło szydło z worka - nieo naród wybrany mu chodziło tylko o kibiców przecownego klubu sportowego. W naszym społeczeństwie nieważne ilu Izraelitów by było zawsze się Żyd ofiarny znajdzie...
Autor: Joanna Dodano: 14-02-2007
rmstemero - Smutek
Antysemityzm w Polsce istnieje istotnie. Jest to zadziwiajace zjawisko wobec braku Zydow. Marsjan i Innuitow jednak tez w Polsce nie ma a niechec wobec jednych lub drugich trzyma sie w rozsadnych granicach. Plynie z tego wniosek ze Zyd jako taki (mozna go nazwac dla ulatwienia Polskim Zydem Wirtualnym) a dokladnie rzecz biorac niechec don, zaspakaja w przypadku czesci naszych rodakow jakas wazna potrzebe wewnetrzna.
Choc Zydow w Polsce maluczko, potrzeba ta zdaje sie wzrastac. Z braku Zydow rzeczywistych pojawiaja sie Zydzi zastepczy. Wyciaga sie niektorym wspolobywatelom nazwisko rodowe prababki po stronie ojce i buduje sie pomost prowadzacy bezposrednio do strasznych zbrodni wiadomej nowojorskiej finansjery i cierpienia dzieci w Libanie. Nieistotny jest dorobek ani zyciorys. Nieistotny jest tysiackroc manifestowany patriotyzm. Nieistotny jest w oczach tych ludzi wklad w to co jest naszym wspolnym dobrem. Zyd musi byc winien a jesli niczego mu nie mozna udowodnic a ma on poglady lewicowe to nalezy uczynic z niego enkawudziste i naturalnego wroga rodzaju ludzkiego. Jesli mial przyjemnosc byc konserwatywnym prawicowcem to zrobimy z niego syjoniste. Jesli byl lub jest liberalem to jeszcze gorzej bo to najgorsi wrogowie rodzaju ludzkiego i piewcy sodomy. Jesli jest gorliwym katolikiem to jest to tylko dowodem jego zaklamania. Jesli do czegos doszedl to uczynimy z niego czlonka wiadomej sitwy.
Jesli jest czlowiekiem bez wlasciwosci i pogladow politycznych jak rowniez znaczacego dorobku to wowczas mamy problem. Ale zawsze mozna go oskarzyc o bycie Zydem z powodu ewidentnego zydostwa.

W naszym kraju o tym kto jest Zydem zawsze decyduja inni.
Autor: rmstemero Dodano: 14-02-2007
intel-e-gent - Odpowiedź na
"Mirosław Kostroń - Panom ats42 oraz intel-e-gent"

Na wstępie chciałem podziękować Panu za uwagę. Czuję się zobowiązany.

Przypadek antysemityzmu, który mnie spotkał jest wręcz banalny.
Na uczelni, podczas zajęć każdego dnia słyszałem: "Ten Żyd się wymądrza", "Może tak obić mu tę jego żydowską mordę" itp. Nie przejmowałem się tym dopóki nie zaczęto grozić mi wprost.
Zmieniłem grupę i już nic się nie działo. Dali mi spokój.
Banał, na Uniwersytecie Warszawskim zupełnie zwyczajny (mój dziadek na Politechnice Lwowskiej miał dokładnie to samo).
Władze UW muszę pochwalić, że podeszły do mojej sprawy poważnie i zostałem przeproszony.
Wiem, że część tych młodych ludzi działa lub działała w PO i PiS.

Lewy Sierpowy - lewicowy punkt widzenia
zapiskizoblezonegomiasta.blox.pl
Autor: intel-e-gent Dodano: 14-02-2007
Analyzer - Mądry to ty nie jesteś luxforos
"W końcowym efekcie nawet pogrom 1946 roku w Kielcach i przejawiające się do dzisiaj w Polsce przejawy antysemityzmu wywodzą się prosto ze średniowiecznej propagandy kościelnej." Puknij się w tą pustą łepetynę zanim coś napiszesz. Pogrom w kielcach przeprowadziła bojówka UBP dowodzona przez majora Władysława Spychaja który na swoim koncie miał juz podobne "spontaniczne" pogromy
w Rzeszowie i Krakowie. Do trzech razy sztuka jak to mówią. Za trzecim razem wykonał zadanie i przedstawił opozycję w takim świetle jak było Moskwie na rękę. Zresztą dzisiaj róznym hienom cmentranym też taki obraz Polaków jest na rękę. Łatwiej wymuszać odszkodowania. Oczywiście te odszkodowania ja mam m.in. płacić. Niemcy mordowali Żydów polskich a ja mam płacić odszkodowania żydom amerykańskim. Już się rozpędzam...
Autor: Analyzer Dodano: 14-02-2007
Analyzer - Pogromy i inne brednie
http://www.asme.pl/newspro/viewnews.cgi?search Poczytajcie sobie artykuły Zambrowskiego zanim zaczniecie ględzić o antysemityzmie polaków. Ktoś tu wspominał że go obrażali na uniwersytedzie działacze PO i PiS. A czegoś się ciemnoto spodziewał po politykach - kultury?! Przecież politycy to ludzie którzy żyją za pieniądze odebrane innym. Psychopatów jest tam pewnie 10x więcej niż w całym społeczeństwie A w mordę to można w polsce za darmo zarobić (nawet na uniwersytecie). Wcale nie trzeba być Źydem.
Autor: Analyzer Dodano: 14-02-2007
Uczeń gim. - Nie znasz sie Pan
Nie jest prawdą, ze nauczyciele historii czy polskiego to zwolennicy Giertycha. Większość nauczycieli to konsekwentni zwolennicy PO, regularnie zaczytujący sie wyborczą. W zyciu innej gazety w szkole nie widzialem, procz jakiegos regionalnego smiecia z plotkami z ratusza. A im młodszy tym większy liberał. A jeśli jest już jakiś psycho-katolicki tropiciel żydów i spisków to sie z tym nie obnosi, bo w najlepszym razie by go wyśmiano. Ksiadz to ksiadz, ksiedza nikt nie slucha, ale akurat z tych których poznalem, żaden nie był wielkim fanem RM i ich kampanii antyżydowskich.
I wreszcie co do określenie żydek zamiast kujon, to to musi być regionalne, bo u mnie tego nie uświadczysz. Żyd to prędzej ktoś kto nie pozyczy pieniędzy na napoj po wfie albo nie da spisać pracy domowej albo zerżnąć na sprawdzianie. Ale to ma raczej źródło w tym, że Żydzi inaczej jak na spory procent nie pozyczali. No to tyle sprostowania.
Autor: Uczeń gim. Dodano: 14-02-2007
luxforos (Stanisław Pietrzyk) - Bez tytułu
Do tego, który podpisuje się "Analyzer".
Pomijając kompletny brak kultury osobistej i agresję, której źródeł nie znam, pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt, że to tekst cytowany, nie mój własny. Ciekawe skąd Waść wziąłeś swoją ksywę, skoro nie rozumiesz czytanego tekstu. A jeśli chodzi o pukanie się "w tą pustę łepetynę", to nie spełnię życzenia Waści choćby dlatego, że w żadnym stopniu nie wpłynie to na owej "łepetyny" zawartość.
Autor: luxforos (Stanisław Pietrzyk) Dodano: 15-02-2007
ats42 - Źródła antypolonizmu wsród Rosjan
Kiedy wybuchła Rewolucja Październikowa dekret RKL obwieścił całemu światu, w tym zniewolonej Polsce- uznanie przez władze rewolucyjne prawa narodów do samostanowienia, co nam, Polakom, dało nadzieję na uwolnienie się od zależności od Moskwy. W istocie, powstający ZSRR nie stawial żadnych przeszkód w odzyskaniu przez nas niepodległości, więc pozostało nam jedynie usunięcie Niemców, bo monarchia austro-węgierska się po prostu rozpadła i ze strony trzeciego zaborcy nie było już żadnego kierownictwa, które mogłoby nam w tym przeszkodzić.

Jednakże prawo do niepodległości wiąże się z ustaleniem granic państwa- a tu nastąpiły problemy.

Po podpisania traktatu pokojowego między ZSRR a Niemcami przez ponad rok 2500 km ziem rozciągających się od Zatoki Botniockiej po Morze Azowskie zajmowała bezczynna niemiecka armia Ober-Ost. W momencie jej ewakuacji te ziemie stały się bezpańskie i naturalną koleją rzeczy stało się jasne, że ktoś musi przejąć nad nimi administrację. Pierwsi ruszyli na nie bolszewicy zanim ze strony polskiej nastąpiły jakiekolwiek działania. Armia Czerwona zdążyła zająć m.in. Wilno i Grodno, zanim napotkała zbrojny opór ze strony polskiej. Póki trwały drobne walki pograniczne (chociaż nie jest to właściwe słowo w tym przypadku), można było uniknąć wojny. Jednakże rozkazem Piłsudskiego Polacy zaczęli działania zaczepne. Celem samym w sobie dla Piłsudskiego stała się wojna z ZSRR, bez określenia konkretnego zasięgu działań i celu strategicznego- wywołał więc on wojnę nie w obronie Polski, lecz z zamiarem pokonania ZSRR. Automatycznie druga strona przyjęła tę samą zasadę w stosunku do Polski.

W czasie tej wojny Armia Czerwona przyjęła na siebie niezasłużenie cały upust wściekłej nienawiści, jaką odczuwali Polacy do rosyjskiego zaborcy, gdyż polska propaganda w ten mniej więcej sposób usiłowała przedstawić ZSRR. Polacy popisli się niesłychanym bestialstwem w stosunku do krasnoarmiejców, a zwłaszcza w stosunku do jeńców wojennych. Dziesiątki lat było tajemnicą, że wymordowaliśmy nawet kilkadziesiąt tysięcy jeńców radzieckich!!! W lesie pod Puławami przez długi czas, w kilkunastu zamkniętych wagonach kolejowych tysiące jeńców było trzymanych bez zywności i wody, aż wszyscy skonali. Pochowano ich w zbiorowej mogile, której położenie jest jak dotąd nieznane. Radziecka delegacja, która po zakończeniu działań wojennych przybyła w celu negocjacji losu radzieckich jeńców- w drodze powrotnej do ZSRR została skrytobójczo wymordowana na leśnej drodze.

I w ten sposób doprowadziliśmy do Katynia.
Autor: ats42 Dodano: 15-02-2007
Mirosław Kostroń - PRZEPRASZAM
Nie ma większego sensu dyskutować z ludźmi, dla których argumentacja polega na zasypywaniu drugiego człowieka wyrażeniami typu "puknij się w pustą łepetynę", "ciemnoto", czy wręcz zastraszaniu "w mordę można zarobić". Gdyby ten furiacki atak niejakiego Analyzera ograniczył się tylko do mojej osoby, całą sprawę wolałbym przemilczeć.
Niedawno ośmieliłem się sprzeciwić większej grupie Analyzerów, gdy ci urządzili sobie spotkanie dyskusyjne na tematy polityczne. Zamieniło się ono prawie natychmiast w seans nienawiści. Do wściekłości doprowadziła tych ludzi moja, zresztą nieśmiała, obrona Tadeusza Mazowieckiego. Dla jasności, nigdy nie byłem jego zwolennikiem politycznym, ale szanuję go jako mądrego i uczciwego człowieka. Uczynił on wiele dobrego dla polskiej kultury choćby jako długoletni redaktor znakomitego miesięcznika "Więź". A i teraz, jako polityk wzbudza mój szacunek swoimi wypowiedziami. Głównym argumentem owych "dyskutantów" było to, że "Mazowiecki to Żyd". Panowie Analyzerzy błyskawicznie wzmacniali siłę własnej "argumentacji":
szyderstwa -> wyzwiska -> pogróżki -> rękoczyny.
BARDZO PRZEPRASZAM WSZYSTKICH TYCH, KTÓRZY POPRZEZ SKOMENTOWANIE MOJEGO ARTYKUŁU NARAZILI SIĘ NA WYZWISKA I POGRÓŻKI. Niestety, ale takich Analyzerów jest w Polsce bardzo dużo.
Autor: Mirosław Kostroń Dodano: 15-02-2007
ats42 - Panu Atachme...
W Pańskiej wypowiedzi przebłyska wątek troski o to, aby wyplenić lewicowy sposób myślenia w społeczeństwie. A niby czemu? Cokolwiek możemy traktować jako postęp społeczny- jest dziełem lewicy, nie prawicy! Jednakże pojęcie lewicy jest puste, jeśli nie łączy się automatycznie z drugim pojęciem: internacjonalizmem. Nie można być lewicowym ksenofobem, lewicowym rasistą, lewicowym kapitalistą- bo przymiotnik lewicowy traci jakikolwiek sens. Niby-lewica ma wiele odcieni, co stwierdzono empirycznie, jednakże skuteczność takiej niby lewicy jest równa skuteczności prawicy, która podziały, swary i partykularyzm ma wpisane w definicję. Istotą lewicy jest wspólnota w ocenie i realizacji celów wspólnych, a cele partykularne lokowane są w jakimś polu tolerancji podporządkowanym celom nadrzędnym. Z kolei prawica dąży przede wszystkiem do realizacji celów partykularnych i ma całkowitą niezdolnośc do realizacji celów wspólnych. Jedynym celem jednoczącym prawicę jest zwalcznie lewicy i nic ponadto.

Skłonności do wymagania od państwa sprawowania roli opiekuńczej to jeszcze nie jest lewicowość. To jest wygodnictwo. Lewicowość wymaga aktywności i współodpowiedzialności jednostki za sprawy ogółu, czyli zdolności do poświęceń.

Pierwszą kardynalną pomyłką twórców rewolucji klasowej było przekonanie o możliwości utożsamienia celów (wspólnoty interesów) przez robotników i chłopów. Przejechali się na tym, że hej! Naturalna- niestety- sklonność ludzka do osiągania przewagi nad drugim i wykorzystywania jej dla własnych partykularnych celów nigdzie więcej nie znajduje tak masowego i znaczącego wyrazu jak w stosunkach pomiędzy miastem a wsią. Podstawą polityki gospodarczej Unii Europejskiej i wszystkich krajów rozwiniętych, z USA na czele, jest nic innego jak silny zamordyzm legislacyjny względem własnego rolnictwa i jeszcze silniejsza ochrona przed rolnictwem obcym, albowiem żadna rzecz nie wywołuje takich reperkusji społeczno-politycznych, jak niedobór czy nadmiar żywności na rynku. Tylko pozornie wygląda to tak, że do dzisiejszego poziomu produkcji i stosunków produkcji Zachód doszedł drogą ewolucyjną wskutek niezakłóconego stosowania zasad wolnego handlu. W istocie nauki płynące z radzieckich porażek byly darem dla zachodnich ekonomistów, którzy mogli się empirycznie przekonać o tempie degradacji gospodarki państwa oraz osłabienia siły politycznej jego kierownictwa wskutek zachwiania proporcji w wymianie towarowej pomiędzy miastem a wsią.

Wykorzystali to potem zachodni politycy do celów propagandowych- sami jednocześnie tworząc dla własnych społeczeństw prawa skutecznie zabezpieczjące przeciw podobnym zjawiskom. Czy "nasi" politycy nie mogli takich praw ustanowić u nas? Ależ mogli i ustanowili, jednakże u nas ze względów płatniczych forsowano maksymalizację produkcji rolnej, która z powodzeniem była eksportowana we wszystkie strony świata w sytuacji takiej, gdy zachodzie państwa dopłacały swoim rolnikom za wstrzymywanie produkcji! Dzisiaj narzekamy na brak eksportu żywności, a nie narzekamy na wynikającą z tego jej obfitość na rynku krajowym, a 20 lat temu było odwrotnie, i to było przyczyną frustracji spoleczeństwa, elementem walki propagandowej Zachodu i jednym z głównych motorów transformacji.

Tak więc lewica nawet swymi porażkami gospodarczymi wskazała drogi rozwoju i - chyba- wskazała już wszystkie. Dzisiejsze i wczorajsze problemy i gospodarcze, i społeczne Zachodu- to jeden wielki spór o dominację jednostek wewnątrz państw, i państw w grupie, czyli o coś, co w gospodarce socjalistycznej nie występuje z definicji.
Autor: ats42 Dodano: 15-02-2007
nauczyciel - Żydzi reformowani
Na wstepie chce powiedziec, że artykuł jest dobry.
Temat tez jest jak zawsze nośny no i budzi emocje.Mam jedno pytanie ?
Skad te waśnie ? Jak w opowiesci o Guliwerze, wojna o to czy jajko rozbijac od końca grubszego czy cieńszego. Zwykła waśń doktryny religijnej podobnej do siebie, czyli walka pomiedzy Żydami a katolikami zamieszkujacymi różne polacie świata.
Czytam z rozbawieniem polemiki z autorem tekstu.
Sa one takie "polskie" Żyd to wróg o zawsze i już.
Ale pytanie, dlaczego ??
A tymczasem 95% społeczeństwa polskiego jest z punktu widzenia źródeł religii chrześcijańskiej Żydami reformowanymi, przez Jezusa, którego istnienie nie jest zbyt wiarygodne, ale to nie ma znaczenia. Istnieje stara religia, zamknieta dla obcych i jej zreformowany odlam - chrześcijanstwo.
KK i władza w Watykanie to poprostu miejsce centralne SEKTY ŻYDOWSKIEJ zwanej Kościołem Powszechnym, posiadającym agendy we wszystkich niemal miejscach na ziemi.
Ten szczep wiary żydowskiej czyni wszystko aby zatrzeć żródło swego pochodzenia i walczy ze zwymi "starszymi bracmi w wierze" jak powiadał JPII o którego pochodzeniu wyrazanosie z przekasem w pewnych kręgach katolików. Troche to uległo zmianie ale nie wszedzie.
No więc mamy wiarę chrześcijańska w żydowskiego Boga, w Świetą Żydowska Rodzinę, Matke Boża oczywiście Żydówke i jej boskiego syna ewidentnego Żyda z racji wiary.
Toż to schizofrenia totalna, niechęc graniczaca z nienawiścia do wyznawców Tego samego Boga.?
Czy można to pojąc ? Obawiam sie że nie !
Czy można prosić żydowskiego Boga aby zniszczyl plemie żydowskie bo... ?? i tu jest lista życzeń modlacego sie wiernego albo jego kapłana.
Na całym śwoecie wiara jest wyznacznikiem
jakiejś przynalezności, enicznej albo ogólnej, tylko nie w Polsce.
Polska posiada 95% "Żydów" kultywujacych nieco inaczej tradycje narodu wybranego, czyli tradycje Kościoła Katolickiego.

Najgorsze sa wasnie w rodzinie...
Autor: nauczyciel Dodano: 15-02-2007
mira - poprosze o szczerosc
Ja jednak paru rzeczy tu nie rozumiem i musze Panstwa zapytac:
Dlaczego Zydzi, ten polski (?) koziol ofiarny jest ofiarnym kozlem? Dlaczego to nie Kaszubi sa wszystkiemu winni, nie Ruscy czy Niemcy? Dlaczego nie Pepiki, czy może Szwedzi?
Ja rozumiem, ze to wlasciwie my, chrzescijanie zafundowalismy Zydom wieczna tulaczke. To my, chrzescijanie ponizalismy ich obarczajac pracami, ktorychsmy się sami brzydzili. To my chrzescijanie przesladowalismy ich bezwzglednie gdy nadarzyla się okazja i mordowalismy aby rozprawic się z naszymi wlasnymi kompleksami. W koncu w ostatniej hekatombie to my chrzescijanie zagralismy slicznie role kata.
Moje kolejne pytanie brzmi: czy wobec powyzszego musimy jednak wierzyc, ze Zydzi sa swieci i bez winy i po wsze czasy niepokalani jak Matka Boska? Ze się swoim cierpieniem uswiecili i już do konca swiata nie wolno ani mruknac krytycznie na temat ich zachowan w czasach dzisiejszych i wczesniej?
W pietnowaniu antysemityzmow najbardziej boli mnie brak obiektywizmu. Bo jeśli mamy uczciwie rozliczyc nasza historie , to może miejmy tez odwage powiedziec: nikt nie jest bez winy.
Pisza Panstwo o wszechogarniajacej nas schizofrenii: wyznajemy zydowska religie a nienawidzimy Zydow, z których ta się wziela. Ja dostrzegam tez schizofrenie zgola inna: twierdzenie, ze wszystko co stalo się i dzieje się Zydom zle, dzieje się tylko i wylacznie przez nie-Zydow.
Nikt nie ma odwagi publicznie i glosno tego tematu dyskutowac Podzielilismy się na ziejacych jadem antysemitow i politycznie poprawnych gosci, którzy rece zalamuja nad panoszaca się hydra rasowej nienawisci.
Szkoda, ze nikt nie przytoczyl na przyklad bardzo lagodnej, choc stanowczej wypowiedzi Lema, który ustosunkowujac się do tematu "Jedwabne" powiedzial, ze nic nie bierze się samo z siebie . Organiczna nienawisc do Zydow ma swoje korzenie nie tylko w antysemickiej pasji Kosciola, musi być cos jeszcze.
Zaryzykuje tu twierdzenie, ze wszyscy tu na tym forum doskonale wiedza, ze to cos istnieje, ale nie wiedziec czemu nie chca o tym pamietac . To nieuczciwe. I przez te nieuczciwosc tracicie, moi Panstwo, wiarygodnosc.
Z racji wykonywanego zawodu spotykam się z wieloma i bardzo roznymi ludzmi.Mam czas na rozmowy z nimi. Kiedy slysze od sluchacza Radia Maryja, ze wszystko przez Zydow, to odechciewa mi się rozmawiac. Kiedy od sedziwego naukowca slysze opowiesc o perypetiach jego rodziny, która od Zydow ucierpiala, to zastanawiam się, dlaczego tych tematow wlasciwie nie omawiamy szczerze?
O czasach wojny, gdzie to Zydzi wlasnie pomagali Sowietom ustalac, kto ze wsi czy miasteczka kwalifikuje się najlepiej do zsylki. O czasach Gomulki, gdy to Zydzi wlasnie, swoiste towarzystwo wzajemnej adoracji, obsadzili soba najwyzsze stanowiska w panstwie. O polskich uniwersytetach, gdzie nierzadko kierownicze stanowiska dzierzyli krzepko ci wlasnie ludzie rugujac spomiedzy siebie nie-Zydow. Znam przypadek gdy stanowisko utracil pewien Polak szwedzkiego pochodzenia, tylko dlatego, ze "towarzystwo" dlugo było przekonane, ze to swój, skoro jego nazwisko konczylo się na "man". Znam przypadek, gdy inny Polak, zapytany jak się naprawde nazywal, naiwnie odpowiedzial, ze z dziada pradziada zawsze był "cki"; popracowal jeszcze tylko dwa tygodnie. Gdy znajoma przed czterdziestu laty bronila się, ktorys z wykladowcow usilnie staral się ja utracic, gdy dowiedzial się , ze jej nazwisko jest rzeczywiscie arabskie bo jej maz jest Arabem.
No, zreszta sami pamietamy postac taka jak Morel, czy tez pania prokurator, która we wczesnym PRLu wydawala wyroki smierci ale cieszy się teraz swoboda w UK i nie można jej poddac osadowi w Polsce. Już nie pamietam jej nazwiska, Panstwo pewno wiedza i tak o kogo chodzi.
Rozmawialam bardzo dlugo na ten temat z pewnym polskim profesorem. Tlumaczyl, ze cale nieszczescie zydowskiego narodu tak naprawde wyplywa z jego glebokiej wiary, ze to ONI sa narodem wybranym. To glebokie przeswiadczenie pomagalo im przetrwac niejeden pogrom ale tez i to wlasnie przeswiadczenie w czasach wzglednego pokoju i bezpieczenstwa popychalo ich do paskudnych czynow, w imie wlasnie hasla, ze "nas wybral Bog" i w domysle: to my mamy dominowac nad wszystkimi, bo skoro Bog nas wybral, to jestesmy lepsi. Wlasnie: lepsi. Wartosciowsi, godniejsi. WYBRANI.
Mój znajomy nazywal to wierzenie prawdziwym blogoslawienstwem i zarazem najstraszniejszym przeklenstwem zydowskiego narodu....
Bo powiedzcie mi Panstwo szczerze, jak to jest zyc z osoba, która jest gleboko przekonana, ze to ona jest lepsza? Przeciez zaraz, za tym stwierdzeniem musi isc nastepne; skoro ja jestem lepsza to inni sa gorsi. Logiczne. Czy jest szansa na rownosc w takim zwiazku?
A teraz proszę szanownych Panstwa, czy już myslicie o mnie antysemitka?
Jeśli tak, to mylicie się. Mój maz jest semita, mam z nim dzieci. Jak moglabym ich nienawidziec?
Poznalam w swoim zyciu paru Zydow. Miedzy innymi wspanialego lodzkiego poete, mieszkajacego na stale w USA, który bez tej Lodzi nie może zyc. Pamietam rozmowy z nim, z których przebijala niewyslowiona zalosc i tesknota za swiatem, który odszedl i w którym nie ma już dla niego miejsca. Uwielbialam tego serdecznego, otwartego choc smutnego bardzo czlowieka.
Poznalam dziewczyne, dziedziczke znanego zydowskiego nazwiska, ktorej wlasnie organicznie nie znosze, bo... swiadomie czy nie, zachwiala rownowaga mojego zwiazku. Pracowalysmy wspolnie dwa lata i bardzo się staralam być dla niej jak najlepsza a jednak nie udalo mi się zmienic moich emocji.
Ech.... ludzie jak ludzie. Stac mnie jednak na oddzielenie kwestii pochodzenia od mniej lub bardziej dla mnie nieznosnych cech charakteru i wlasnych osobistych niecheci .Lubie kogos i nie lubie nie dla jego zydostwa, ale dla tego kim i jakim jest.
Jednego wszakze zniesc nie mogę, a mianowicie oklamywania się w imie przeroznych idei, czy tez zachowania politycznej poprawnosci.
Mam wobec tego prosbe do autora artykulu oraz komentatorow o rozprawienie się z prawdziwymi upiorami. Proszę mi wytlumaczyc, dlaczego musimy oddawac nasze majatki Zydom, skoro ci nie kwapia się do oddania tego co zagrabili Palestynczykom? Proszę mi wutlumaczyc, dlaczego ten ciezko doswiadczony przez hitleryzm narod nie brzydzi się stosowac podobnych metod na swoim poletku? Proszę wreszcie rzucic nieco swiatla na historie powojenna Polski, tak jak odwage mieli ci, którzy dyskutowali swego czasu na internetowym forum sprawe "Jedwabnego"
Bo chyba nie wyobrazaja sobie Panstwo, ze można od tak, zwyklym stukaniem się w glowe, odwiesc ludzi od niecheci do Zydow, skoro tyle jeszcze w nas pamieci o doznanych od nich krzywdach? Smieci zamiecione pod dywan nigdy nie znikna, gorzej: splesnieja i robactwo się zalegnie. I tak tez się u nas i wszedzie z tym problemem dzieje. A przeciez wystarczyloby zdobyc się na odwage i powiedziec otwarcie: tak a tak było, to prawda. Ten a ten okazal się swinia, to fakt. Skoro Jedwabne pokazalo nam jacy my Polacy być potrafilismy, niech i Zydzi zobacza swojego Morela.
Ale może nie, bo jeszcze się na nas pogniewaja?....
Autor: mira Dodano: 16-02-2007
Atchame - ats42
Powinnam przeprosic za niesprecyzowanie mojej mysli. Chodzilo mi przede wszystkim o mentalonosc, ktora sie uksztaltowala w tym okresie. Ja osobiscie, jestem znana z wielu lewicowych pogladow. Jednak nie moge jednoznacznie stwierdzic, gdzie ideologicznie sie znajduje. Podejrzewam, ze cierpie na swoista schize ideologiczna.

Wracajac do mentalnosci ktora sie wyksztaltowala w okresie powojennym, do tzw upadku komuny. Chodzi mi przede wszystkim o pewne specyficzne "rozpieszczenie" narodu. Brak samodzielnosci ktory przejawia duza czesc ludzi tego okresu. Te swoiste "mi sie nalezy", brak zaangazowania w sprawy lokalne, krajowe ... (bo z "doswiadczenia" wiemy, ze jednostka nie posiada wplywu w zadnych kwestiach). Krzykliwosc w wypowiadaniu wlasnych pogladow i jednoczenie sie w ramach owej krzykliwosci. Brak checi brania udzialu w dyskusji, argumentowania wlasnych racji....I ta niechec do wszystkiego co obce i brak otwartosci na inne poglady. Oczywiscie generalizuje. Mamy tu jednak do czynienia z duza czescia spolecznosci.

Te tendencje sa rowniez widoczne w mlodym pokoleniu. Coz, ja osobiscie rowniez przechodze "zachwiania" (moze dlatego, ze nie naleze juz do mlodego pokolenia). Pewne schematy zachowania pozostaja. W koncu w tym okresie ksztaltowala sie moja psychika i moja metodyka zachowania.

Pan ma zdecydowanie bardziej polityczno-gospodarcze podejscie do problematyki. Ja probuje wytlumaczyc sobie pewne kwestie z psychologicznej perspektywy. Nie twierdze jednak ze ktores z nich jest lepsze od drugiego. . . .

Maly przyklad - Demokratycze Krolestwo Danii - kraj, jak kazdy inny w Europie. Maly, ale ambitny. Kazdy zna chiciaz czesc historii tego kraju. Historie o podbojach Wikingow, krolobojstwo a w nowoczesniejszych czasach - fascynacja lewicowymi pogladami i tworzenie panstwa na ich podstawach. Mentalnosc plemienna i poczucie wspolnego obowiazku. Opekunczosc systemu, ktora sie w wysokim stopniu odzwierciedla w opodatkowaniu. Pewien swoisty egocentryzm narodowy ktory sie ogolnie przejawia we wszystkich mediach (dunska jakosc, dunski design, dunskie sukcesy na arenie miedzynarodowej, dunska porazka w pilce recznej - ale probowalismy! - nawet negatywy moga miec pozytywny oddzwiek i pozytywny wplyw na spoleczenstwo). Mentalnosc uksztaltowana przez wieki wspolnego wspoldzialania i wspolnej odpowiedzialnosci.

Powracajac na rodzime ziemie - coz, Jedyna forma wspolnego dzialania jaka ujawniala sie na przelomie dziejow Polski, to dzialania przeciw "obcym". Chociaz i tu trudno dopatrzec sie "wspolnego dzialania". A czy slyszac o "polskiej jakosci", mamy na mysli cos pozytywnego? Czy potrafimy, kupujac szafe - swiadomie wybierac polskie produkty? Nasz patryjotyzm czesto objawia sie niechecia do tego co polskie. Dlaczego wiecznie czujemy sie ofiarami a nie zwyciezcami? Czy zawsze bedziemy musieli miec (jak mira pisze) kozla ofiarnego, ktorego obarczymy wina za wlasne slabosci i niedoskonalosci? A moze to po prostu nic innego jak ogolny kompleks nizszosci wobec innych nacji?

I tak moznaby w nieskonczonosc.
Przepraszam, ze w skrotach myslowych pisze. To jedno z tych przyzwyczajen z ktorymi niestety nie potrafie wygrac.
Autor: Atchame Dodano: 16-02-2007
Mirosław Kostroń - Kilka dopowiedzeń
1) Rozsadnikiem antysemityzmu w Polsce był, jest i już pozostanie Kościół katolicki. Bardzo dobrze, że mamy taki "Tygodnik Powszechny", z jego antysemityzmem, a nawet, aż do przesady manifestowanym filosemityzmem (zwrócił na to uwagę J. Urban). Rozumiem, że to akcja pewnych kręgów Kościoła polskiego w ramach ekspiacji. Czy to jednak wystarczy? "Tygodnik Powszechny" sprzedaje się w najlepszym razie w kilkunastu tysiącach egzemplarzy. Niestety, ale jest pismem sztucznie i na siłę podtrzymywanym przy życiu. Spójrzmy natomiast, jak "wspaniale" rozwija się obskurancki i antysemicki rydzykowy "kombinat". Rydzyk to prawdziwe oblicze Kościoła polskiego!

2) Byłoby za co pokutować. "Prawdziwi Polacy i katolicy" zawsze szczuli, gdzie tylko mogli i jak mogli. Przepisuję z książki A. Sandauera "O sytuacji pisarza polskiego pochodzenia żydowskiego w XX wieku" opinie niejakiego S. Pieńkowskiego, który na łamach "Gazety Warszawskiej" (przed wojną), tak wyrażał się o Leśmianie i Tuwimie:
"Przybył do szanownego grona jeszcze jeden żyd (...) - B. Leśmian, czyli Lessman. Ten należy do owadziego rodu nekroforów, z upodobaniem grzebiąc się w mogiłach, trupach i zgniliźnie, co zresztą leży w charakterze ducha żydowskiego. (...) Duch żydowski - chce czy nie chce - wnosi z sobą wszystkie swoje właściwości, więc: nihilizm, pesymizm, sceptycyzm, oschłą mózgowość, cynizm, materializm, brud talmudyczny, wszystkojedność i owo lessmanowskie ".
"Ha! To Żyd do Polaków tak przemawia, Żyd z bolszewickiego "Skamandra", młody żydziak, który jeszcze pisać po polsku nie umie, Jojne Tuwim z Gęsiej ulicy (...) Zatem: na kolana, Polacy! (...) Przez usta Jojne Tuwima mówi groźny Jehowa! Mówi po polsku, więc powinnaś zrozumieć, podła polska kanalio! I ty, Wando złotowłosa!"
A tych wszystkich Pieńkowskich i "Gazet Warszawskich" było bez liku.

3) Ani śledztwo prowadzone w 1992 roku przez Główną Komisję do Badanie Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, ani nawet śledztwo IPN, nie przesądziły kwestii o rzekomej ubeckiej prowokacji. Raczej te śledztwa dowodziły tezy o spontanicznym charakterze pogromu kieleckiego (mógł on zostać wykorzystany i świadomie podsycony przez określone siły). Nic więcej. Reszta jest nadinterpretacją ustaleń, jeżeli nie jawnym fałszerstwem. Co dziwne, "prawdziwym Polakom" nie chodzi nawet o ów osławiony Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Zbrodniczość tej instytucji zawsze sprowadzają do tezy, że w rzeczywistości, przesiąknięta od najniższych do najwyższych pięter Żydami "bezpieka", służyła do rozprawienia się Izraelitów z "prawdziwymi Polakami i katolikami". Trudno nie zgodzić się z Sandauerem, gdy pisał:
"Co się tyczy tezy, jakoby był on wynikiem prowokacji, to trzeba stwierdzić, że jest ona absolutnie nie udokumentowana i wyraża jedynie pobożne życzenie. Założywszy jednak nawet, że była to prowokacja, to dla tej ostatniej trzeba dwu stron: obok prowokujących potrzebni są i - sprowokowani. Pogrom kielecki jest nie do pomyślenia bez tłumu uzbrojonego w koły, noże i siekiery, bez tłumu, który wierzy w mord rytualny".

4) Jak łatwo jest w Polsce rozgrywać kartą antysemtyzmu, przekonać się można było w 1968 roku. Podtrzymywany przez Kościół katolicki jad antysemityzmu wciąż mocno tkwi w duszach wielu Polaków. Wykorzystały to do swoich celów różne kanalie w marcu 1968 roku. Natychmiast znalazły też poklask w społeczeństwie. Bez problemu owi szubrawcy osiągnęli, co zamierzali. Wypędzili z kraju nad Wisłą polską inteligencję żydowskiego pochodzenia. Przejmująco o tym pisał nieodżałowany Jerzy Adamski.
Autor: Mirosław Kostroń Dodano: 16-02-2007
Mirosław Kostroń - Sprostowanie
Dobrze, że mamy taki "Tygodnik Powszechny" z jego ANTY-antysemityzmem. Pomijając to "ANTY" popełniłem nie tylko błąd, ale wręcz zbrodnię. "Tygodnikowi" można zarzucić wiele, ale nie antysemityzm. Od początku swego istnienia ratuje jak może honor polskich katolików. Chwała mu za to!
Autor: Mirosław Kostroń Dodano: 16-02-2007
Analyzer - Do luxforosa
A ja pozwolę zwrócić Ci uwagę że się z tymi cytowanymi BREDNIAMI bezkrytycznie zgadzasz. Sens tekstu zrozumiałem doskonale. Przypina on łatkę antysemity
wszystkim polakom. Czy to już nie jest rasizm? Co by było gdybym zacytował tu tekst który wyjawia genezę głupoty wśród murzynów albo nieuczciwości wśród Żydów. Czepiasz się nieistotnych szczegółów (kultury np, a czy kulturalne jest robienie z polaków czy szwajcarów morderców i złodziei i wyduszanie od nich odszkodowań?). To że w tekście wtrącę od czasu do czasu k.. i h... ani trochę nie przesądza czy jest on spójny logicznie i trafny merytorycznie a ciebie przynajmniej wytrąci z intelektualnego błogostanu i przeświadczenia o nieomylności co jest powszechne wśród anty-antysemitów
Autor: Analyzer Dodano: 16-02-2007
Analyzer - Panie Kostroń
Panie Kostroń. W którym miejscu ja kogoś zastraszałem? Tłumaczyłem przyczyny takiego a nie innego zachowania ludzi (tych z PO i Pis). Dla Pana takie brutalne tłumaczenie to jest już zastraszanie? A może przejaw antysemityzmu? Z tą mordą stwierdziłem fakt. Sam niejeden cios otrzymałem (i bynajmniej nie dezodorantem jak jakiś rabin w polsce o której to "zbrodni" trąbiły wszystkie media) a Żydem nie jestem. I jak Pan to teraz zestawi ze swoimi teoriami? Czy Pan nie szuka przypadkiem dziury w całym? Moim zdaniem do zwykłych wydarzeń próbuje Pan doczepić jakąś ideologiczną przyczynę. Co do kielc to fakty są jednoznaczne. Proszę nie ściemniać tu o jakichś umorzonych śledztwach. Co Pan sobie wyobraża, że ludzie z ekipy majora (a propos jako człowieka inteligentnego nie zastanawia Pana fakt że gdziekolwiek ten osobnik się nie pojawiał to zaraz był "spontaniczny" pogrom?) mieli się samooskarżyć? Nie twierdzę że do "ekipy" nie dołączyli się miejscowi ale takie rzeczy są naturalne. Zawsze się znajdzie jakiś idiota który zechce kogoś ukatrupić korzystając z zamieszania. Nie jest to bynajmniej cecha polaków jak usiłuje Pan i Panu podobni wmawiać ludziom. Po wkroczeniu armi czerwonej na tereny dzisiejszej wschodniej poski cześć żydów przystąpiła do tępienia polskich panów z bronią w ręku. Przykre ale prawdziwe.
Autor: Analyzer Dodano: 16-02-2007
Analyzer - Karta antysemityzmu
"Jak łatwo jest w Polsce rozgrywać kartą antysemtyzmu, przekonać się można było w 1968 roku. Podtrzymywany przez Kościół katolicki jad antysemityzmu wciąż mocno tkwi w duszach wielu Polaków. Wykorzystały to do swoich celów różne kanalie w marcu 1968 roku." Takie kampanie (bez porównania bardziej brutalne bo dotyczyły zwykłych ludzi a nie establischmenu) przeprowadzano przeciw kułakom spekulantom akowcom księżom (a propos, pan Tadeusz służył swoimi paszkwilami na biskupa kaczmarka) itp. Tymi kartami też łatwo było rozgrywać .... Pana teorie są po prostu niedorzeczne.
Autor: Analyzer Dodano: 16-02-2007
Analyzer - ats42 nie bajaj
"Dziesiątki lat było tajemnicą, że wymordowaliśmy nawet kilkadziesiąt tysięcy jeńców radzieckich!!! W lesie pod Puławami przez długi czas, w kilkunastu zamkniętych wagonach kolejowych tysiące jeńców było trzymanych bez zywności i wody, aż wszyscy skonali. Pochowano ich w zbiorowej mogile, której położenie jest jak dotąd nieznane. Radziecka delegacja, która po zakończeniu działań wojennych przybyła w celu negocjacji losu radzieckich jeńców- w drodze powrotnej do ZSRR została skrytobójczo wymordowana na leśnej drodze." Primo, polscy jeńcy (jeśli brano jeńców :)) nie byli lepiej traktowani. Secundo to panowały epidemie Tyfusu i Hiszpanki (dzisiaj mamy h5n1 wtedy był h1n1 przy którym ten pierwszy to pikuś).
Położenie mogiły w Puławach jest znane. Wodę i jedzenie tym jeńcom właśnie w puławach podano. Bzdurą jest że wszyscy w puławach pomarli i to w wagonach. Raczej z tych wagonów wychodzili bo na terenie puław jacyś jeńcy radzieccy wykonywali roboty budowlane. Martwi w wagonach takich rzeczy nie robią. Zresztą śmiertelność jeńców radzieckich wcale nie była większa niz ta z czasów I wojny (polacy odziedziczyli obozy po zaborcach).
Widziałem kiedyś jakieś statystyki dotyczące tych spraw. Żadna rewelacja. Aha rozkazu aby rostrzeliwać jeńców strzałem w tył głowy nikt nie wydał. Co do antypolonizmu rosjan to jest on taki jak polski antysemityzm w 1968 - na rozkaz. No oczywiście są tacy co naczytają się różnych rządowych gazet i działają...
Autor: Analyzer Dodano: 17-02-2007
Analyzer - odtrutka na anty-antysemicki bełkot
http://www.informacje.int.pl/zbrodnia_kielecka
Autor: Analyzer Dodano: 17-02-2007
Analyzer - Adam Sandauer i Radio Maryja
"Spójrzmy natomiast, jak "wspaniale" rozwija się obskurancki i antysemicki rydzykowy "kombinat". Rydzyk to prawdziwe oblicze Kościoła polskiego!"
Nie wiem czy Pan wie że syn pisarza Artura Sandauera czyli Adam występował kiedyś w Radiu Maryja i jakoś go tam nie zjedli. Zdaje się że mówił coś o kulisach pogromu kieleckiego właśnie. A propos publikacje Finkelsteina też pan uznaje za antysemityzm? :) :) Nawet się pan nie zająknie o odszkodowaniach i antypolinizmie niektórych żydów tylko ciągle ta mantra o Polakach żydożercach
Autor: Analyzer Dodano: 17-02-2007
ats42 - Analyzer-nie ściemniaj
Grzebanie w historii prowadzi generalnie do jednego słusznego wniosku: nikt nie miał nigdy tak czystych rąk, jakby to chciał przedstawić światu. Historia jest pełna kłamstw, przemilczeń i manipulacji. "Oni" tak robią, ale i "My" tak robimy, więc z tej racji można uznać, że nigdy nie mamy na prawdę takiej racji, jaką chcielibyśmy mieć. Retoryka typu "a u was Murzynów biją" to nie jest podstawa do porozumienia, dialogu i prostowania błędów. Istniejące w fizyce pojęcie adhezji, czyli przylegania do siebie jednakowych cząstek, czyni sranie we własne gniazdo zabiegiem na tyle celowym, że przy okazji wymiatania gówna jest okazja pozbycia się także tego szajsu, o którym nawet nie wiedzieliśmy, że istnieje.
Nie mam najmniejszego zamiaru udawać w imię jakiegoś durnego pojmowania patriotyzmu, że Polska i Polacy zawsze byli w porządku, a wszyscy w stosunku do nas - nie w porządku. Żadny system prawny na świecie nie toleruje vendetty, więc argument, że w stosunku do nas ktoś zachował się bardziej podle, niż my w stosunku do niego- żadnym poważnym argumentem nie jest i być nie może! Tak samo bagatelizowanie jakiejkolwiek krzywdy, którą uczyniliśmy komukolwiek nie jest godne pochwały i nie podlega naszej ocenie, lecz już bardziej tego, który skrzywdzony został. Chcemy wyjaśnień i przeprosin za Katyń, to wyjawmy swoje grzeszki i przeprośmy za nie, do cholery!

W bolesnych jękach nad tragedią Powstania Warszawskiego, na przykład, bez przerwy przewija się ubolewanie, że "zginął kwiat młodzieży i inteligencji polskiej, że zniszczone zostały skarby kultury", co mnie doprowadza do szału, bo z definicji- elity i całe ich materialne zdobycze stanowią procentowo margines społeczństwa i jego dorobku, a jakoś nie podnosi się odpowiednio wysoko kwestii, że tak naprawdę, w wielkiej masie zginęli i ucierpieli normalni, prości, często niewykształceni ludzie, nigdy nie pchający się do polityki i nie wywołujący tym samym wojen sprowokowanych ZAWSZE przez pieprzone elity! I w tym też, nawiasem mówiąc, tkwi klucz do rozwikłania zagadki hitleryzmu: dlaczego Niemcy tak bezgranicznie i fanatycznie poparli Hitlera? Bo był to jedyny w historii świata przywódca, który coś konkretnie CAŁEMU swojemu narodowi obiecywał jako wynik wojny! W dużym przybliżeniu analogiczna sytuacja miała miejsce w przypadku Rewolucji Październikowej, natomiast od zawsze inni przywódcy, w tym nasi, mieli oferty skierowane wyłącznie do swoich elit, nie do społeczeństw! Antagonizmy wewnętrzne na tle rasowym, a więc także antysemityzm, to rozgrywka elit czyniona rękami i ustami zmanipulowanej ludności. Zawsze w tym chodzi o dostęp do żłoba i o nic więcej. Prostego człowieka, który po żadne zaszczyty i majątki nie sięga i sięgać nie zamierza, nie obchodziło by w ogóle, kto zajmuje miejsce na świeczniku, gdyby go nie zmaniulowano tak, aby optował za swoimi, a nie za obcymi, bo niezależnie od składu elit jego byt i samopoczucie się na ogół nie poprawia.
Także i dzisiaj kwestie antysemityzmu czy filosemityzmu, rusofobi czy przeciwnie- są rozgrywkami elit, lecz jedne, co wiem na pewno, to to, że polskie elity zawsze miały w dupie polski naród, a mówiąc o nim- miały na myśli siebie same. Dowodów na poparcie tej tezy- aż nadto.
Autor: ats42 Dodano: 17-02-2007
luxforos (Stanisław Pietrzyk) - Popieram ats42
Do Analyzera
Aleś się Waść naprodukował! Nie wiem tylko po co i na co. Nadal bowiem popieram w całości autora tekstu i ats42 i autora książki, na którą się powołałem. Od siebie dodam jedynie, że jeśli tylko agresją, wulgaryzmami ("k.. i h...") i innymi obraźliwymi epitetami potrafisz przeciwnika w dyskusji "wytrącić z intelektualnego błogostanu i przeświadczenia o nieomylności" to masz autokratyczne zapędy i marne sobie świadectwo wystawiasz. Wynika bowiem z tego, że tylko Waść jesteś nieomylny. Nieczęsto mam do czynienia z takim zarozumialstwem.
Jeśli pisałbym komentarz do artykułu o antysemityzmie na Bliskim Wschodzie, szczególnie w Palestynie, (właściwie antyjudaizmie, bowiem większośc mieszkańców BW to również semici), inaczej bym pisał. Dotyczyłoby to zupełnie innej sytuacji. Tam dominuje Izrael, którego władze (zbyt często ortodoksyjni wyznawcy Judaizmu lub mający takich doradców) uważają, że mają niezbywalne, nadane jakoby przez JHWH, prawa do Palestyny (biblijnej ziemi Kanaan). Tam Izraelczycy stosują prawo silniejszego (choć wielu Izraelczyków jest za utworzeniem państwa palestyńskiego). Ale zawsze tak jest, że kiedy niegdysiejsza mniejszość staje się większością, narzuca swoją wolę obecnej mniejszości. Zapomina bowiem szybko, że kiedyś sama będąc mniejszością pragnęła tolerancji. Tak było również z chrześcijaństwem, szczególnie w wersji rzymskiej. Jeśli Waść używałbyś siły argumentów zamiast argumentów siły, może warto byłoby wtedy podyskutować. Mimo wszystko pozdrawiam
Autor: luxforos (Stanisław Pietrzyk) Dodano: 18-02-2007
kobieta - refleksja
Historia jest upiorem z tysiacem twarzy. Nalezy ja analizowac, ale nie wolno jej uzywac do manipulowania spoleczenstwem - wywoluje uczucie pozadania i nienawisci, a to nie jest szlachetne uczucie. Najlepiej trzymac ja w zlotej klatce, przejsc obok obojetnie, absolutnie wyprowadzic wnioski i nie popelniac tych samych bledow.
Pozdrawiam autora i ats 42
Autor: kobieta Dodano: 18-02-2007
Analyzer - Do luxforosa
"Nadal bowiem popieram w całości autora tekstu i ats42 i autora książki, na którą się powołałem." No to gratuluję uznania że zbrodnia kielecka przygotowana przez NKWD a wykonana przez UB ma źródła w polskim katolizyzmie :/. Założę się że jeśli chodzi o 68 to masz podobne mniemanie. To pewnie wina polskiej katoprawicy.... A że wykonywał Jaruzelski ..to nic, to wszystko przez katoli. Nie udało mi się zmusić cię do myślenia. To nie byłby problem gdyby za bzdurnymi mniemaniami podobnych tobie humanistów yntelygentów nie szła potem moja kasa na przepraszania, kajania się i zadośćuczynienia dla różnych "poszkodowanych" przedstawicieli przedsiębiorstwa holokaust. Cała nadzieja w tym że
roszczenia tych hien tyle lat po wojnie będą brzmieć coraz bardziej groteskowa i ich lamenty nad krwiożerczością Polaków będą niedługo tyle ludzi obchodziły co rzeź w samarkandzie. Tylko szwajcarów żal
Autor: Analyzer Dodano: 19-02-2007
ats42 - Pogrom kielecki polskiej godności
A propos powyższego: nie zostało ustalone do końca, kto i jak sprowokował to wydarzenie, ale w ogóle nie o to chodzi! Chodzi wyłącznie o to, że prowokacja trafiła na podatny grunt. Ludzie, którzy dali się w do tego stopnia ponieść, dali wiarę wmawianej im bredni nie przez dni, lata czy wieki, ale raptem przez kwadrans, otóż ci ludzie mieli nienawiść do Żydów zakorzenioną w sobie przez wieki, i tylko iskry brakowało, aby ona wybuchła. I o to samo chodziło w Jedwabnem, i w każdym podobnym przypadku. Oprócz aktów przemocy my, Polacy, popisaliśmy się także ohydną obojętnością na fakt mordowania naszych współobywateli żydowskiego pochodzenia przez Niemców. Nie traktowaliśmy ich tak samo jak swoich, jak i hitlerowcy nie traktowali ich jak Polaków, co dało dobitny wyraz w fakcie, że nigdy Niemcy nie rozstrzelali Żydów w akcie odwetu za jakiś akt dywersji polskiego podziemia. Nie, Niemcy Żydów mordowali sobie na boku, a my to przyjmowaliśmy jako coś, co NAS omija. I tak, jak 65 lat temu, tak i dzisiaj nie brakuje Polaków, po których niemieckie zbrodnie i polska podłość spływają jak woda po kaczce. Nasz antysemityzm uwidacznia się jaskrawo w chęci przemilczania faktów i wybielania siebie.
Ściganie sprawców, dochodzenie prawdy- to nie jest coś, co jesteśmy winni tylko Żydom. My to jesteśmy winni przede wszystkim samym sobie aby się odciąć od zarzutów względem NAS WSZYSTKICH W OGÓLE. I nie jest to ani nie-honor, ani filosemityzm- to jest po prostu zwykła uczciwość.
Autor: ats42 Dodano: 20-02-2007
ats42 - Ciekawy link
Polecam bardzo długi, ale bardzo dobry artykuł

www.wyborylewic(*)rylewicy/index_stud.php?num=60

Nie dotyczy on co prawda kwestii antysemityzmu, ale polskiej lewicy w czasie II WŚ oraz parszywego wpływu polskich jaśniepanów na naszą najnowszą historię, w której jednakże antysemityzm też się jakoś zmieścił bez rozpychania łokciami.
Autor: ats42 Dodano: 20-02-2007
Mirosław Kostroń - "Fronda"
W obronie swojego czasopisma odezwali się czytelnicy "Frondy". Na forum tego KATOLICKIEGO kwartalnika zostałem potraktowany iście "narodowo i po chrześcijańsku". Oto argumenty miłośników "Frondy" przeciwko mojej skromnej osobie: PSYCHOL, KLON MICHNIKOIDALNY, FEMINO-PEDAŁ, INTELEKTUALNY POKURCZ. Redaktorom "Frondy" gratuluję postępów w dziele zaszczepiania w młode serca IDEI CHRYSTUSOWYCH. Od takich chrześcijan broń mnie JEZU CHRYSTE!
Autor: Mirosław Kostroń Dodano: 21-02-2007
kobieta - co z wolnoscia?
Czy to znaczy, ze Polacy nie sa w stanie zrzucic z siebie jarzma sluzalczosci? Nie chca, czy nie moga wykorzystac tej wielkiej historycznej szansy i zbudowac liczace sie dla narodu, dla przyszlych pokolen, wolne panstwo liberalne? Tak dobrowolnie, i tak szybko oddali swoja wolnosc i wybrali sluzalczosc wobec najstraszniejszej totalitarnej instytucji, jaka jest Kosciol katolicki?
Wspolczuje Panu, trudno uwierzyc, ze cos takiego moze sie wydarzyc w panstwie bedacym w UE, takze to, ze trzeba bronic mniejszosci narodowych i roznych wartosci demokratycznych. Domyslam sie, ze w Polsce jest duzo ludzi, ktorzy pragna zyc w nowoczesnym panstwie i napewno tego dopna, to tylko kwestia czasu. Jak to dobrze, ze teraz sa wolne wybory, do tego czasu ludzie zorientuja sie z kim maja do czynienia i wyrwa sie z tego wewnetrznego przymusu sluzalczosci, tym razem klerowi. Przeciez ludzie musza sami obserwowac scene polityczna i dokonac wlasciwego wyboru. Kosciol - diabelski adwokat nie moze wtracac sie do polityki, skoro wybral zycie duchowe, wiec niech sie tym zajmuje, albo niech pracuje w servisie publicznym: typ wiezienie, szpital itd. Na Zachodzie mowi sie, ze ta instytucja istnieje dzieki temu, ze zniewolila kobiete. Sama slyszalam jak jeden kler glosil na kazaniu, ze ten co ma kobiete, ma wladze, i teraz liberalizm kosciolowi chce te kobiete odebrac. Tak mowi kler polski, bo gdzie indziej to kobiety, mezczyzni takze, nie chca byc poslusznymi owcami w stadzie, ktore prowadzi pastuszek kler, wiec nie chodza do Kosciola. Ale, wiadomo, ze wiatr dmie, kedy chce, wiec do Polski tez. Swoja droga, to nie chcialabym byc wtedy w skorze kleru.
W dzisiejszej gazecie byl dlugi artykul o blizniakach ze zdjeciem a pod nim podpis, "porownanie z rosyjskim prezydentem, styl wladzy auktorytarny, dogmatyczny, nacjonalistyczny, agresywny"itd.
Wszystko ma swoj poczatek i koniec, mimo wszystko, wielka nadzieja przed nami i trzeba miec troche humoru.
Pozdrawiam Wszystkich Polskich Racjonalistow i Sceptykow
Autor: kobieta Dodano: 21-02-2007
Pyrzu - Jaccek
Mam nadzej ze wam sie wszystki podoba nasza stronk??
Autor: Pyrzu Dodano: 22-02-2007
ats42 - Polskie szanse histEryczne
Nie dorośliśmy do demokracji. Nigdy jej u nas nie było. Jak żeśmy się jej już wreszcie doigrali - bo trudno to nazwać "osiągnięciem"- to się właśnie okazało, że jesteśmy w tym temacie niemowlakami . A właściwie rozkapryszonymi bachorami. Historia dawała nam już różne szanse. Każdemu narodowi dawała, nie omijała i nas. Ale dla innych były to szanse historyczne, a dla nas- histeryczne. Teraz też taką mamy, jak zwykle, histeryczną szansę porwania polskiego sukna na drobne kawałki. Naszą historię budujemy na naszej histerii. Jedni histeryzują bardziej, inni mniej. Najbardziej histeryzują ci, którzy histerię mają w nawyku. Zawsze histeryzowali. Na tym bazują, bo najbardziej z tego są znani. Nie wstydzą się jej nawet ze względu na... płeć, choć to takie czysto... babskie. Żadnego umiaru w zgłaszaniu żądań, zero refleksji nad samymi sobą. Niepowstrzymany słowotok, nieustanny szantaż moralny i emocjonalny. Ich jest "naszość" i ich są "najmojsze racje". Nieustanny Dzień Świra. Jak Dzień Świstaka, tyle że nie symbolizuje go włochaty gryzoń, lecz umrzyk przybity do krzyża. Symbol. Przez stulecia symbol poruty i obciachu dla nieprzekonanych do chrześcijańskiego bóstwa. Jakże to? Haniebną śmiercią, jak pospolitego bandytę zgładzono waszego - ponoć- boga, a wy się jeszcze z tym obnosicie?! Ludzie pukali się w czoło i odwracali z niesmakiem. Jak by wyglądał ich symbol, gdyby "Jego" powiesili za inną część ciała? Czy też by się z tym obnosili? Pewnie tak. Zero refleksji nad sobą. Piekło jest w nas- mówią- i nic sobie z tego nie robią. Piekło wyłazi z nich na zewnątrz- a jeszcze w nich zostaje, nie kończy się... Kielich bez dna.

W demokracji nie ma miejsca na piekło. Trzeba powoli, z szacunkiem dla innych dążyć do zaspokojenia swoich racji. Nie wolno robić komuś piekła. Trzeba uznawać swoje porażki, godzić się na nie w imię demokracji. Ale to trzeba umieć. Trudno im się było tego nauczyć, jak swoje racje wywalczali przez z górą 1000 lat mieczem i stosami, czyniąc piekło. Do nieba chcą, ale najcieplej im przy ogniu płonących stosów. Dusza rwie się do nieba, ale dupa ciąży ku piekłu. Ciężka sprawa, jak te cztery litery. Jak ich nauczyć umiaru? Czy tylko tą samo metodą, jak oni przekonywali przez tysiąclecia innych do swoich racji, to znaczy ekspresowo i hurtem oddzielając dusze innych od ich ciał? Ograniczyć, zepchnąć do getta i wykończyć? Nie trzeba. Oni już są w gettcie i potrafią wykończyć się sami. Co za oszczędność amunicji! Tyle tylko, że tym gettem jest cała Polska- samoistne europejskie getto prawdziwych katolików. Wystarczy wyjść i trzasnąć drzwiami; niech sobie robią, co chcą. W tym gettcie. Albo wykopać sobie norę jak świstak i poczekać na wiosnę.
Autor: ats42 Dodano: 23-02-2007
Bezan - Uwagi kibica.
Po pierwsze, gratulacje dla Autora za wywołanie palącego problemu, faktycznie z uporem "zmiatanego pod dywan". Potrzeby, konieczny i wart tematycznego rozbudowania.
Po drugie, z przerażeniem odkryłem całkowitą zgodność moich poglądów z tymi, które zostały przedstawione przez "ats42" (czyżby kobietę?!). Stąd przerażenie, że przy innych okazjach sprzeciwiałem się opiniom "ats42" bodaj nazbyt zaciekle. Mea culpa!
Jako przyczynek do zbrodni na jeńcach bolszewickich dorzucić chcę historię obozu jenieckiego w Wasilkowie, gdzie przez komisję międzynarodowego Czerwonego Krzyża została stwierdzona ich ilość: 60.800 osób, natomiast rok później do wymiany przedstawiono...800.
Na koniec przypominam postać niejakiego Kostka Biernackiego, szefa żandarmerii legionów, przez samych jego podwładnych zwanego Kostek-Wieszatiel.
Może by tę sprawę rozbudować w osobny wątek?
Autor: Bezan Dodano: 24-02-2007
ats42 - Do Bezana
Uff! Wreszcie ktoś się ze mną zgadza,! Dzięki! Poczułem się, jakbym złapał Pana Boga za nogi;-) Muszę się mocno trzymać, bo runę na glebę dzierżąc w garściach śmierdzące skarpetki;-)

A propos jednego pytajnika- jestem facetem (hetero), więc wszelkie romanse z podtekstem seksualnym między nami są wykluczone;-)

Co do poprzednich naszych spiknięć- skleroza- nie kojarzę miejsca ni godziny, ani tematu. Rzadko się udzielam i z wielkimi przerwami. Mniejsza o to. Nie we wszystkim się musimy zgadzać, byle nam się chciało wspólnie popierać to, co nas łączy, a w nieskończoność odwlekać to, co nas dzieli.

Pozdrawiam!
Autor: ats42 Dodano: 24-02-2007
Klaus - Pozdrawiam z Berlina
A może porozmawiamy o ilości Żydów w NKWD? Może powiemy dlaczego Żydzi tak chętnie skłaniają się ku komunizmowi? Antysemityzm nie istnieje bez powodu. Żydowcy syjoniści od dawna wywierają wpływy i mają konszachty z Ameryką. Dlaczego kiedy napadnie się Żyda lub nie zgodzi z Żydem to już "antysemityzm" a jak Żyd pobije Polaka, Niemca, Irlandczyka to "wypadek"? Syjoniści uważają nas za gojów - istoty, których przeznaczeniem jest służenie "narodowi wybranemu". Należy ich zwalczać!
Autor: Klaus Dodano: 25-02-2007
ats42 - Do Klausa
Każda nowa władza przyciąga jednostki pokrzywdzone przez poprzednią, każda możliwość wyjścia ze stanu beznadziei jest wykorzystywana.

Jakie warunki tworzono Żydom w Europie przez te prawie 20 stuleci? W gruncie rzeczy zawsze była to izolacja i poniżenie. Właśnie dzięki takiemu traktowaniu Żydzi są tak bardzo skonsolidowani, ale jednocześnie jest to nacja najlepiej asymilująca. Znakomita większość Żydów czuje się obywatelami krajów, w których żyje, i są to w najlepszym tego słowa rozumieniu patrioci miejsca i czasu.
Żydzi nie wyłączają się poza nawias społeczeństwa samoistnie, lecz społeczeństwo celowo ich wyklucza, bo społeczeństwo nie potrafi dorównać Żydom w patriotyźmie, wstydzi się tego i reaguje agresją na samo podejrzenie, że tak jest w istocie. Powiedzmy sobie szczerze: polskie społeczeństwo, bo inne mają problemy z Żydami marginalne, albo nie mają ich wcale, nawet, gdy Zydów jest tam 1000 razy więcej, niż w Polsce. Inni nie mają też aż takich problemów z pojmowaniem patriotyzmu, jak my. Te inne społeczeństwa żyją w symbiozie z wieloma nacjami, które zasiedliły ich terytoria, a my - z braku Arabów, Murzynów czy Chińczyków mamy tylko jeden problem: Żydzi, Których Też Nie Ma. Żydzi w Polsce to jednostki wybitne w najbardziej obiektywnej tego zjawiska ocenie: wybitni ludzie kultury i sztuki, wybitni politycy, wybitni publicyści cieszący się szacunkiem i uznaniem dla swoich osiągnięć i dla swojej -nierzadko-charyzmy przez całe społeczeństwo, przez dziesięciolecia podziwiani i szanowani.

I nagle wyłazi jakaś menda, jakieś zero, i wyciąga im żydowskie papiery, jakby to mogło przekreślić cały ich dorobek i zniszczyć pozytywny wizerunek. I to bydlę robi to, co robi, jedynie w tym celu, bo nie ma żadnej innej alternatywy do zaproponowania, bo samo jest nikim, nic nie znaczy, więc zachowuje się jak ten mały Żydek wstępujący radośnie do NKWD, żeby zaistnieć, żeby mieć choć przez chwilę poczucie władzy i znaczenia, chociaż brak mu bolesnych doświadczeń tego Żydka, którego w swej motywacji niby-naśladuje, lecz nie ma w niej bólu i rozpaczy, nadziei i poczucia sprawiedliwości, a jedynie podłość i zawiść.

Nie ma możliwości zmowy pomiędzy dwiema przeciwstawnymi orientacjami politycznymi, takimi jak socjalizm i kapitalizm, bo diametralnie rozbieżne są ich cele. Podział wśród Żydów pod tym względem jest taki sam, jak wśród każdej innej nacji. I tak, jak każda inna nacja, aby pokojowo współżyć- muszą dążyć do kompromisów. I osiągają je, i należy im się za to wielkie uznanie. A my nie potrafimy ani tych kompromisów wypracować, ani przyznać należnego uznania dla osiągnięć innych.

Rozmawianie o Żydach w NKWD czy w UB, w WKP(b) czy w PZPR to jest jednocześnie rozmowa o braku tam rodaków wywodzących się z poprzedniej inteligencji. Zarówno władze bolszewickie w ZSRR jak i władze PRL chciały pozyskać inteligencję, aby wykorzystać jej wiedzę, poczucie smaku i taktu dla budowy lepszego społeczeństwa, i lepszej gospodarki. I zawiodły się, bo inteligencja właśnie okazała się wybitnie odporna na wymowę wyroków historii. Inteligencja była najbardziej konserwatywną, niepostępową, narowistą i obrażalską grupą społeczną, dążącą do obalenia nowej władzy choćby po trupach swoich, a zwłaszcza po trupach społeczeństwa, które odwiecznie traktowała jak swoją własność prywatną, mięso armatnie, jak siłę roboczą służącą jedynie do zaspokajania jej fizjologicznych potrzeb, a nad którą unosiła się umysłem wolnym od problemów ciała.

Nikt nie uczynił naszemu narodowi, ani krajowi większej krzywdy, niż ta właśnie negatywnie nastawiona do historycznych przemian inteligencja. Z jej podjudzenia rósł w społeczeństwie i bierny, i czynny opór; jej zaslugą było istnienie emigracyjnych ośrodków dywersji ideologicznej (tylko to określenie jest dla nich własciwe), które przez sam fakt swego istnienia ściągały nieszczęścia na ludzi wracających z Zachodu do Polski. To przez sam fakt istnienia emigracyjnego rządu ścigano polskich żołnierzy wracających z Anglii i akowców jako szpiegów i dywersantów. To inteligencja rzuciła hasło "Im gorzej, tym lepiej", aby teraz umościć się na nędzy ludzkiej, odzyskiwać swoje przedwojenne majątki i gnębić tych, którzy przez 45 lat budowali Polskę zamiast siedzieć z zalożonymi rękami i pieprzyć trzy po trzy.

ZSRR razem ze swoim "zażydzonym" NKWD pokonało hitlerowskie Niemcy i chwała im za to. Polskie "zażydzone" KBW, UB i SB nie dopuściły do tego, aby wojna domowa trwała w nieskończoność, a destrukcyjne działania przedwojennej inteligencji nie uczyniły z Polski zabitego dechami kurwidołka. Aby wyjątkowo łagodny dla nas wyrok, jaki nam historia zgotowała w Teheranie, został wykorzystany z pożytkiem dla kraju i narodu. Tak, wyjątkowo łagodny był to wyrok. Po latach zaborów, germanizacji i rusyfikacji wreszcie można było przynajmniej mówić, pisać i mysleć po polsku, pielęgnować kulturę i tradycję- a nawet historię Polski. Nawet można było chodzić do kościoła, brać śluby kościelne i chrzcić dzieci. Władze rekrutować spośród Polaków, a nie obcych, i wewnątrz i na zewnątrz być Polską i Polakami. No i przede wszystkim, ten wyrok historii miał gwarancje niezmienności, trwałości i jego obrony. W porównaniu do 20-lecia międzywojennej, uzyskanej psim swędem niepodległości, okres PRL-u trwał ponad 2 razy dłużej i nic Polsce przez ten czas nie zagrażało. A wystarczy, że dorwali się do żłoba i do polityki rzeczywiści i mentalni spadkobiercy II-giej RP, a już dajemy się poznać w świecie jako zakała Europy. Czyli wracamy do swego standardowego wizerunku, do którego również zalicza się odium żydożerców.

Na każdym etapie naszej historii Żydzi byli obecni i jako jej ofiary, i jako jej twórcy. Należy im się więc także bycie od czasu do czasu zwycięzcami. Jakby to paradoksalnie nie wyglądało, to lepszy jest propaństwowy Żyd od antypaństwowego Polaka, albowiem byt narodu zasadza się w sile i trwałości państwa, a nie odwrotnie. Odwrotnie to są tajne komplety, psze Pana. A nawet, gdyby całą kontrolę nad Polską przejęli Żydzi, to nie przewiduję takiego scenariusza, aby jidisz stał się językiem urzędowym. I w gruncie rzeczy mi to wystarczy, bo z jednego nie zrezygnuję: kląć można w każdym języku, ale nic nie zastąpi naszego soczystego, rdzennie polskiego "kurwa mać!", a zwłaszcza w tym momencie lubię być dobrze rozumiany.

Wybitny polityk Hitler- tak wybitny, że kurwa jego mać!- był w swej istocie małym, zakompleksionym zasrańcem, który nie śmiał się przyznać, że jego antyżydowska fobia i jej negatyw, czyli progermańska hucpa, biorą się z kompleksu wobec dwóch marnych słów: naród wybrany. Hitler postanowił zgładzić konkurencję do tego tytułu i go zawłaszczyć dla Niemców. Co wynikło z faktu nie potraktowania tego biblijnego lapsusu z właściwym przymrużeniem oka- raczej wiadomo.
Autor: ats42 Dodano: 27-02-2007
Klaus - Patriotyzm europejski
Czy ktoś Panu płąci za podobne brednie?

Pisze Pan"chwała ZSRR i żydowskiemu NKWD, że obalili nazistowskie Niemcy" Czyzby zapomniał Pan co czekalo by Europę Zachodnią i Polskę gdyby nie ten "zakompleksiony kretyn Hitler"?

Hitler był bardzo charyzmatycznym politykiem, popełniał zbrodnie jednak nie wolno zapomnieć, że jego początkowa władza przyniosła Niemcom wiele korzysci. Gdybie nie Niemcy, które wcześniej uderzyły na ZSRR to bolszewizm zalałby Europę. Chwała im za obrone Europy.

Jeśli Hitler był zasrańcem to Stalin musi być największą szmatą na świecie. Przez jego decyzje jego armia została wycięta w pień. Dopiero na końcu po pomocy otrzymanej zdołał odwrócic role wojny. Nie twierdze, że Żydzi są gorsi, ale faktem jest, ze maja w świecie szczególny status. Syjoniści uważający nas za gojów cieszą sie poważaniem. Państwo Izrael ma monopol na wiedze i dokonuje eksterminacji Palestyńczyków, Żydzi nie chcą wydać ŻYDOWSKIEGO, KOMUNISTYCZNEGO ZBRODNIARZA Salomona Morela - kata polskiego obozu koncentracyjnego w Świętochłowicach. Nie wolno zapominać nam, że Żydzi to też zbrodniarze w wielu przypadkach. Ich naród nie składa się wyłacznie z geniuszy. Maja swoje ciemne sprawy, które staraja się ukryć.

Stop dla syjonizmu.
Autor: Klaus Dodano: 28-02-2007
ats42 - Hitlersynom stanowcze nie!
Nikt mi nie musi płacić za to, co piszę. Robię to w czynie społecznym i w niezmąconym przekonaniu, że robię dobrze, że to robię, abstrahując od kwestii, czy robię to dobrze;)

Zasunąłeś Pan, Panie Klaus, jak łysy grzywką o kant kuli, z tą krytyką strategicznych zdolności Stalina. Kto ten europejski porządek wypracował? Koniew? Żukow? Może Churchill albo Roosvelt, albo jakiś Patton? Czyżby zachodnie mocarstwa kucnęły przed żabą?

"Armię mu wyrżnęli i tylko w ostatnim momencie dzięki pomocy..." chyba Ducha Świętego się naruchało i dorosło paręset tysięcy krasnoarmiejców, którzy rozpieprzyli hitlerowską armię. ZSRR potrzebował lend-lease najbardziej w początkowej fazie wojny, gdy rzeczywiście straty wskutek operacji Barbarossa były katastrofalne, ale ten "ostatni moment" trwał z haczykiem dwa lata, i w tym "ostatnim momencie" Ruscy przesunęli sobie front o jakieś 2000 km. Te 10% pomocy to ca 200 km. No trudno, nie doszliby do Berlina i oparli się o Breslau? Chrzanić takie kalkulacje.

Historia jest nad podziw gdybaśna. A gdyby tak Ruscy odbili Niemców do linii Curzona, albo jeszcze lepiej, do starych granic II RP, jak by sobie tego życzyli jajcarze z NSZ-u, i zawarli z Hilterem pokój, to co by było? Hitler wykończyłby Anglię, wytopił jankesów w Atlantyku, a na koniec sam by w nim dupę umoczył, bo by mu Stalin zafundował powtórkę z rozrywki i najechał by zmęczonego co nieco kolesia po fachu "od zadzi".

Zdaje się, że takie własnie widmo zaciążyło nad durnym łbem Hitlera i pchnęło go w kierunku Moskwy, ale, jak wspomniałem, łeb był durny. Zlekceważył sobie starą prawdę, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Hitler nie napadł Polski, aby bronić świata przed komunizmem!!! Ale skoro napadł, to się wpierszegomaił w konflikt z Anglią i Francją, a jak mu zaczęły się w nocy zwidy pokazywać, to i Ruskim się naraził. Nie przewidział biedaczek, maleństwo, że w końcu wszyscy mu będą chcieli wpier...ć i gdzie się on, kruszyna podzieje?

Poza tym Hitler był nawiększym populistą wszechczasów, przy którym Lepper to austriacka konserwa polowa. Jego hasło od początku do samego końca, to zasrany "Lebensraum" dla jego ziomali. Poszedł by jakiś szkop na wojnę, jakby mu Hitler obiecywał tylko to, co Churchill bombardowanym Anglikom?

A że ZSRR wygrał wojnę nie wbrew temu, że miał NKWD strzelające do tchórzy i dezerterow, ale dzięki temu, to jeden z faktów. A to, że NKWD lepiej pilnowało porządku na tyłach Armii Czerwonej niż Gestapo na tyłach Wehrmachtu i nikt dzięki nim ruskim pociągów nie wysadzał to też fakt i w perspektywie historycznej powód do dumy, bo dzięki temu wojna trwała krócej i ofiar było mniej. A i to, że aby dostać wpierdol od NKWD to się trzeba było bardziej o niego prosić niż u Niemców, bo ci sobie po prostu urządzali łapanki i egzekucje na ślepo.

Ja ja, Panie Klaus, to że Niemcy nie wygrali wojny nie podoba się zwłaszcza folksdojczom. A my, z folksdojczami, wie Pan, co robimy?
Autor: ats42 Dodano: 01-03-2007
rmstemero - Panie Klaus
Zdumiewa mnie pan. Latwosc wyciagania wnioskow nieskalona dobrodziejstwem watpliwosci budzi u mnie niepokoj. Morel byl Zydem, Dzierzynski byl Polakiem, Stalin byl Gruzinem a Mikojan Armenczykiem. Himler byl Niemcem a Hitler Austryjakiem. Attylla byl Hunem a Kim Ir Sen Chinczykiem.

Czy moglby mi pan wyjasnic czy w zwiazku z tym dla wszystkich tych narodow cos z tychze faktow wynika? Czy tez analize cech narodowych zaprzestaniemy po przeanalizowaniu postaci niejakiego Morela?
Autor: rmstemero Dodano: 01-03-2007
rmstemero - Errata
Kim Ir Sen nie byl Chinczykiem, Chinczykiem byl kto inny.

A tak na marginesie, panie Klaus, jak pan sadzi, dlaczego rasista zawsze zaczyna swe wypowiedzi od tego ze nie ma w zasadzie nic przeciw czarnym a antysemita "w zasadzie" lubi a nawet szanuje Zydow?

Moim zdaniem potrzebny jest mu krotki wstep, aby moc przejsc do swego ulubionego "ale.....".
Autor: rmstemero Dodano: 01-03-2007
Klaus - Meine Herren
Ja volksdeutschem nie jestem, jestem Niemcem, który zna język polski(urodziłem się w Niemczech) i chetnie dowiem sie co Polacy robią z Niemcami i volksdeutschami? No co robicie? Zastrzelicie mnie? A zawsze szczycicie sie taka kulturą a tu proszę.

Ja nie mówie do ogółu Żydów ale do syjonistów. Jeśli chcecie tolerowac kogos kto uważa, że jesteście gojami i bydłem to tolerujcie

ja nie zamierzam.
Autor: Klaus Dodano: 02-03-2007
ats42 - Do Klausa raz jeszcze
Nie, Mein Herr, nie rozstrzeliwujemy od razu folksdojczów, tylko na mocy obowiązującego prawa ścigamy ich za głoszenie faszystowskich i antysemickich poglądów. Zdaje się, że podobne prawa obowiązują także w Bundesrepublice.

Szwenda się u nas trochę rodzimego tałatajstwa, które głosi już nawet nie faszystowskie czy nacjonalistyczne, ale wręcz prohitlerowskie poglądy, i wyczuwam w tym jakąś utajoną tęsknotę za skuteczną władzą i potrzebę opanowania naszego polskiego burdelu, jednakże te mendy nie dostrzegają, że tą metodą tylko burdel pogłębiają, bo nie zjednoczy się nigdy naród polski pod faszystowskimi hasłami. Ich konotacja jest jednoznacznie negatywna dla większości rodaków.
Autor: ats42 Dodano: 03-03-2007
Klaus
A jakie u Was są kary za głoszenie nazistrowskich poglądów syjonistycznych. Czy gdy Żyd mnie pobije to mam szanse na jakąkolwiek obrone czy wycisza to jak u nas?

Powtarzam stanowczo: zadnej tolerancji dla osób nie potrafiacych życ w naszym kraju zgodnie z ZASADAMi ustalonymi przez mieszkańców tego kraju.
Autor: Klaus Dodano: 03-03-2007
ats42 - Do Klausa jeszcze i jeszcze...
Co do kwestii podniesionej w ostatnim Pańskim poście to ja się nawet zgadzam, chociaż z zastrzeżeniami.

Oczywiście, każdy przybysz, a tym bardziej imigrant, ma zasmarkany obowiązek podporządkować się prawu państwa, w którym osiadł.

Również- ale prywatnie- nie podoba mi się taszczenie przez imigrantów swojego bagażu kulturowego i wytwarzanie przez nich mniejszości narodowej, która zaczyna się po jakimś czasie domagać szczególnego traktowania.

Trąci to trochę nacjonalizmem, ale tak nie jest. Tę bowiem zasadę stosuję przede wszystkim do siebie samego- siedzę w Polsce, bo nie wyobrażam sobie kultywowania jakichkolwiek polskich tradycji- a także kompleksów- na obczyźnie, a tym bardziej obnoszenia się z nimi.

Od siebie samego wymagalbym pełnej asymilacji, wrośnięcia w tradycję i kulturę miejsca zachowując swoją polskość tylko dla siebie. Nie odczuwałbym żadnej potrzeby łączenia się z innymi Polakami we wspólnotę w celu kultywowania polskich tradycji, i nie wyobrażłbym sobie mieć wpływ na wydarzenia w Polsce będąc z wyboru poza nią. Uważałbym to za niestosowność wobec tubylców, którzy zgodzili się na moje przybycie i na nic więcej, oraz za niestosowność wobec Polaków w kraju pozostałych. Wolność osiedlania się w dowolnym miejscu na świecie widzę jako konieczność co najmniej zawieszenia swojej odrębności narodowej aż do ewentualnego powrotu do kraju.

Jestem za równością wobec prawa wszystkich obywateli państwa, z imigrantami włącznie, i nie poprę żadnego pod tym względem rozgraniczenia- tak samo sobie wobrażam sytuację obcego w moim kraju, jak i moją w innym.

Jednakże swojego zapatrywania na te sprawy nie uważam za jedynie słuszne. To jest moja własna kontemplacja, jak i wielu innych kwestiach, więc poddaję się demokratycznym wyborom większości. Budzi jednakże moje przerażenie fakt, że co niektórzy o jeszcze bardziej radykalnych poglądach usiłują je narzucać innym, i że przybiera to postać nagonki na obcych. Prawa obcych określa państwo jako wyraziciel woli ogółu społeczeństwa, i skoro państwo zezwala obcym na to-tamto-siamto- i owamto, to tak ma być, i jest to optymalna regulacja. Chroniąc obcych w swoim państwie mamy prawo domagać się ochrony dla nas, gdy wylądujemy za granicą.
Jest to dla mnie rzecz absolutnie nadrzędna w stosunku do jakichkolwiek uprzedzeń do jakiejkolwiek nacji.

Pierwszą rzeczą, jaką chciałbym mieć zagwarantowaną w stosunkach międzyludzkich, to dostrzeganie w drugim człowieku człowieka, a nie osobnika jakiejś rasy czy narodowości. W przypadku Żydów również. Ten naród przeżył dwa tysiące lat w diasporze rozproszonej po całym świecie wskutek polityki chrześcian. Chrześcijanie najpierw Żydów rozgonili, potem przyjęli, potem izolowali, a następnie usiłowali zgładzić. Za wszystko, czym Żydzi przez 20 wieków byli i są obecnie jesteśmy odpowiedzialni właśnie my. Anglicy wycofali się z Palestyny, aby zrobić miejsce dla państwa Izrael, a uczynili w bezpośrednim następstwie krzywd doznanych przez Żydów w wyniku holokaustu. Jednakże Anglicy nie zrobili miejsca dla Palestyńczyków, którzy również- po wycofaniu się kolonistów- chcieliby mieć własne państwo. Konflikty bliskowschodnie związane z Izraelem podbudowane są wrogą solidarnością ludów arabskich przeciwko przybyszom, za jakowych mają Żydów, i tego, co tam się dzieje, nie należy w jakikolwiek sposób odnosić do narodu Żydowskiego poza Izraelem, bowiem napędza to tylko emigrację Żydów z całego świata do Izraela potęgując tylko problemy tego państwa i pogłębia lokalny konflikt. Rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego jest więc dalece zależne od stosunku do Żydów w ogóle.

Jakikolwiek konflikt personalny z Żydem, Murzynem, Chińczykiem czy Indianinem nie może mieć podtekstu rasistowskiego w żadną stronę, i do tego należy dążyć, aby w razie konfliktu było absolutnie jasne, jaka jest jego faktyczna przyczyna, i żeby nie wynikała ona ze względów rasowych.

Jeżeli jednak nie reaguje się na to, że w społeczeństwie w najlepsze kwitnie rasistowska propaganda, nie dba się o wychowanie młodzieży w duchu internacjonalizmu tylko się dąży do podkreślania tożsamości narodowej i chce się wszystkich rozliczać w stylu dalekim od obiektywizmu i zwykłej uczciwości nieustannie dzieląc społeczeństwo na nacje i grupy, to takie są tego efekty, że pierwszym kryterium oceny drugiego człowieka staje się jego formalna przynależność, a nie on sam jako taki.

Póki co uważam, że zarówno moje państwo jak i Niemcy gwarantują swoim obywatelom i zamieszkałym w nich "obcym" prawa na tyle równe i dobrze przestrzegane, że nie ma żadnego powodu na wzniecanie jakichkolwiek waśni z tego tytułu. Ubolewam, iż nadwrażliwość w tym względzie przybiera zawsze formę histerii nie podpartej żadnymi zgoła materialnymi faktami, lecz pomówieniami i hipotetycznymi rozważaniami wyssanymi z palca, jednakże ma ona moc samospełniającej się przepowiedni, jeżeli za wczasu nie położy się kresu jej eskalacji. Prosta zasada fizyczna mówi, że akcja rodzi reakcję, więc wygaszenie nastrojów anty po swojej stronie daje nadzieję z dużą dozą pewności, że po stronie przeciwnej nastąpi to samo. Żydowska alergia na przejawy antysemityzmu jest reakcją na doświadczony boleśnie antysemityzm rzeczywisty, a filosemityzm to jest w gruncie rzeczy tylko nieustannie podkreślany nie-antysemityzm przez ludzi, którzy w Żydach widzą przede wszystkim ludzi. Tak długo, jak bedziemy choćby dociekać, kto jest Żydem, a kto nie, tak długo będziemy przez Żydów postrzegani jako antysemici.

A co do insynuacji postrzegania nas, gojów, przez Żydów jako bydło, to pozwolę sobie zauważyć, że nienawiść i inwektywy z niej płynące są takie same u wszystkich nią ogarniętych. Żydzi sami nie traktują mitu o narodzie wybranym z taką powagą, jak nam się wydaje, tym bardziej że historia uczy, że jak już się jakiś naród ogłosił wybranym, to się wkrótce okazywało, że owszem, ale do zarąbania;) Niemcy to już przećwiczyli na sobie a nasi nacjonaliści chyba próbują.

Pax vobiscum, make love not war, to są rzeczy warte zachodu dla obopólnych korzyści.
Autor: ats42 Dodano: 05-03-2007
Klaus
Zgadzam się z Panem prócz jednej rzeczy. Tożsamość narodowa jest jak najbardziej ważna. Jestem Niemcem i odczuwam dumę z tego powodu. Do mojego narodu należeli tacy ludzie jak Goethe, Wagner, Schiller i inni. Czemu to nie ma byc ważne. Patriotyzm to cecha, którą winien kształtować każdy obywatel danego kraju. Jestem winien mojemu krajowi miłość za to co dzięki niemu osiagnąłem. Nie róbmy chorej tolerancji na siłę bo nasze kraje stana się wielokulturową mieszanką najgorszych szumowin, które przybędą do Europy po prace a nieprzyzwyczajone do naszej kultury będą robić same problemiki.
Autor: Klaus Dodano: 05-03-2007
ats42 - Slóweczko, może już na koniec
Nie napisałem, że tożsamość narodowa nie jest ważna, lecz że obca tożsamość narodowa nie jest dla mnie aż tak istotna, jak dla niego, jeżeli akcja ma miejsce "u nas", i że moja tożsamość narodowa nie musi nikogo interesować, gdy jestem poza Polską. Od obywatela państwa wymaga się poczucia przynależności i podporządkowania regułom bez względu na inny rodzaj przynależności. Jaskrawy przykład: unikanie służby wojskowej ze względu na przekonania religijne.

Nie wyobrażam sobie także zwalenia się do Polski i zasiedzenia jakiegoś szejka wraz z haremem, jakiegoś innego typa wraz ze swoimi - oficjalnie- niewolnikami (niby teoretycznie niewolnictwa nigdzie nie ma, ale praktyka temu przeczy), jakiegoś kanibala, który by chciał kultywować swoje nawyki kulinarne, ani innego szamana, który mi pod ratuszem ustawi ołtarzyk i będzie na nim dokonywał rytualnych mordów.

Nie zdajemy sobie sprawy, ale na takie rzeczy już szlaban został ustawiony i jest to własnie ograniczenie bagażu kulturowego, jaki można zwlec ze sobą. Dozwolone są rzeczy mniej jaskrawo odbiegające od naszej kultury i mniej nieprzyjemne w odbiorze, ale właśnie z tych igieł robi się widły, jak brak innego materiału.

Mamy wewnętrzny spór o umieszczanie symboli religijnych w miejscach publicznych, urzędach państwowych, zakładach pracy. Ale ten spór dotyczy właściwie tylko kwestii: albo krzyż, albo nic; nie rozpatruje się kwestii takiej, aby każdy mógł umieścić symbol swojej przynależności tam, gdzie mu pasuje, aby obok krzyża katolickiego był krzyż prawosławny, totem indiański, pacyfa, listek maryśki, symbol masoński itd., a przecież to by było podkreśleniem różnorodności społeczeństwa i uznania jego prawa do podkreślania swoich tożsamości.

Większość ma zwyczaj po prostu lekceważyć prawa i oczekiwania mniejszości.

Ja też jestem dumny ze swojej polskiej tożsamości, tyle że znaczące dla mnie fakty historyczne i postacie ni cholery się nie pokrywają z panteonem gwiazd lansowanych przez jeszcze-ministra Giertycha wraz z jego eurotatusiem oraz im podobnych rydzykoendeków.

Pan, podkreślając swoją tożsamość narodową, przywołuje postacie ery przedfaszystowskiej. Też byłbym dumny, gdyby Goethe był Polakiem:).
Jednakże Hitler, o którego nasz spór się zaczął, żadnym powodem do dumy dla mnie nie byłby nawet gdybym ja był rodowitym Niemcem.

Po pierwsze dlatego, że Hitler był Austriakiem. Zanim pojawił się u was w postaci mesjasza z importu, to zdradził tradycje wielokulturowości monarchii austro-węgierskiej. Potem anektował swój własny kraj z użyciem obcej siły militarnej.

Po drugie, dokonał rzeczy haniebnej, a mianowicie nasączył was przekonaniem, że czarne jest białe. Odtąd mniej w was było dumy z germańskiego pochodzenia niż pogardy dla innych.

Po trzecie, Hitler-człek słaby siłą argumentów, żaden polityk, jeno demagog- od początku kariery zaczął posługiwać się argumentem siły. Wprowadził kraj na drogę wojny i gospodarki wojennej bez żadnych gwarancji, że jego wizje zostaną spełnione. Jakby wyglądało przejście Niemiec z epoki podboju do epoki pokoju- tego nie wie nikt, i Hilter też nie wiedział. Jedyną zaplanowaną rzeczą było podbijanie kogo się da tak długo jak będzie trzeba, nic więcej.

Po czwarte, gdyby wasi agenci najpierw nie zmontowali Rewolucji Październikowej i na wschosdnim froncie walczyłaby armia carska, a nie Czerwona, to wasza klęska nie zakończyła by się planem Marshala, tylko tyralierą traktorów z pięcioskibowymi pługami. Nie miałby Pan być z czego dumny z powojennych sukcesów gospodarczych Niemiec, bo by to była jedna mogiła, a nie najbogatsze państwo Unii Europejskiej. Zostaliście oszczędzeni nie ze względu na humanitaryzm, lecz ze strachu przed ZSRR.
Autor: ats42 Dodano: 06-03-2007

Pokazuj komentarze od najnowszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365