Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… tamara be jot - Osoba Tak, osoba. Szkic jest interesujący. Przypomniał mi Bierdiajewa, Szestowa - czytałam ich kiedy z zapałem. Jednak myśliciele biorą pod uwagę modelowego człowieka, zdrowego, zdolnego do twórczości i myślenia o Bogu. Zawszemi coś tu przeszkadza: problem np. dzieci z porażeniem mózgowym, np. problem osoby z Alzheimerem . W jak sposób taka osoba może być Bogoczłowiekiem? Nie ma mowy tu o twórczym życiu, czy dociekaniu Boga, ani nawet o dociekaniu własnego człowieczeństwa bez Boga. Tu nie ma mowy ani o wierze, ani o ateizmie. A są to przecież ludzie. Kogokolwiek weźmiemy z ludzi spoza człowieka modelowo zgodnego z Bogoczłowiekiem, natychmiast nam się sypie cała filozofia. Co innego, gdy piszę coś z literatury pięknej - przeznaczona jest dla czytelników, zawężonej grupy. Jednak kiedy filozofujemy na temat człowieka, a przy tym Bogoczłowieka, te wyjątki (Alzheimer, porażenie mózgowe, i wiele innych tego typu spraw) wykakują i tworzą całość, każą dzisiaj inaczej oglądać Bogoczłowieka w tej całości.Mylę się?
Autor: tamara be jot Dodano: 20-09-2009
Reklama
mariusz_m - Osoba "Zawszemi coś tu przeszkadza: problem np. dzieci z porażeniem mózgowym, np. problem osoby z Alzheimerem . W jak sposób taka osoba może być Bogoczłowiekiem?" Zdaje się, że problem, który tutaj poruszasz ma dość proste rozwiązanie. Człowiek może realizować siebie jako osoba (dla mnie osoba i bogoczłowiek znaczy w pewnym sensie to samo), ale może również trwać w "duchowej bierności" będąc "indywiduum". Jednakże jest to kwestia wolnego i świadomego wyboru człowieka. Ludzie, o których wspominasz nie wybrali sobie takiego losu, to nie oni wybrali taki stan, to nie oni porzucili twórczość. Bogoczłowieczość, osobowość możesz odrzucać tylko w świadomym i wolnym wyborze - oni go nie dokonali, a zatem każdy z nich jest osobą, pomimo, że nie wyraża tego w swojej aktywności. W tych tragicznych przypadkach bycie/stawanie się osobą polega raczej na nie negowaniu tego stanu rzeczy(osobowości). Przez to zachowują oni pełnię godności osoby. Faktycznie problemem pozostaje czy takie osoby prowadzą w swoim umyśle "poszukiwania", czy to Boga, czy człowieka. Jestem przekonany, że nie możemy temu zaprzeczyć. Nie czuję się jednak kompetentny by kwestie tą rozwijać. Z całą pewnością choroba, a pewnie też szaleństwo "nie sypie nam całej filozofii".
Autor: mariusz_m Dodano: 11-03-2010
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama