Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.177.702 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Pomysł, że dobry Bóg wysyła ludzi na męki piekielne, jest całkowicie godny potępienia. Są to majaczenia obłędu, zdegenerowane przesądy".

Dodaj swój komentarz…
marcin czo - James Bond
Interesuje mnie taki fakt, skoro jest ograniczenie w pokazywaniu reklam/filmów premiujących alkohol i narkotyki, to czy takie ograniczenie istnieje też dla hazardu? A jak to jest w innych krajach? Interesuje mnie to ze względu na film z Jamesem Bondem premiujący hazard, czy nie powinien być on zakazany?
Autor: marcin czo  Dodano: 05-10-2012
Reklama
Piecio   1 na 1
Osobiście nie znoszę tych wszystkich loterii, gier, automatów itp. Jest to klasyczne oszukaństwo, na którym na dodatek nasze państwo zarabia całkiem konkretne pieniądze (Totalizator Sportowy, czy jak się to teraz nazywa). Proceder ten pokazuje też w bardzo jaskrawy sposób niekonsekwencję i chwiejność prawodawcy wobec szeroko rozumianych używek. Jedne - jak np. marihuana są zaciekle zwalczane (bo tak!), inne wstydliwie tolerowane (hazard), jeszcze inne niemal ubóstwiane i tak powszechne, że niemal naturalne (alkohol, niepijący są w Polsce traktowani wprawdzie jako nieszkodliwi, ale jednak dziwacy). 
Autor: Piecio  Dodano: 05-10-2012
arturb - Hazard od przedszkola   4 na 4
Odnoszę wrażenie, że mechanizm gry hazardowej znajduje zastosowanie przy sprzedaży zabawek typu "Kinder Niespodzianka". Jak widzę dzieci, które są w stanie wydać naprawdę dużo pieniędzy by "wylosować" tę zabawkę którą oczekują to skojarzenie z automatem do gry nasuwa się samo. Szukałem na ten temat w internecie, ale nikt tak tej kwestii w taki sposób nie widzi. Moim zdaniem jest to zachęcanie do hazardu. Emocje przy rozpakowywaniu są porównywalne jak przy losach-zdrapkach, a pieniądze wydawane są niewspółmierne do uzyskanych korzyści (na 10 kupionych 3 trafione i dziecko uważa to za sukces!). Co wy na to?
Autor: arturb  Dodano: 05-10-2012
ratus - bicie piany   3 na 5
Uzależnienia (alkoholizm, narkomania, hazard, seksoholizm,  i inne) i ich mechanizmy są od dawna znane medycynie i psychologii, a takie dane na ich temat jak podane w artykule "wyniki badań" są znane od dziesięcioleci. Istnieją odpowiednie instytucje leczenia medycznego i terapeutycznego i do nich powinna być skierowana pomoc i pieniadze. Wszelkie powoływane "agencje" i fundusze" to tylko "maszyny do kręcenia się", które kręcą się tak długo, jak długo zasilane są pieniędzmi osoby obsługujące te maszyny. Produkty owego kręcenia się - wydawane na kredowym papierze apele, foldery i ulotki są tyle samo warte, co odkrywcze badania dowodzące że "hazard jest be!" Kampania społeczna - to tylko inna nazwa na bicie piany. Nie obchodzi to nikogo, poza tej "kampanii" animatorami.
Autor: ratus  Dodano: 05-10-2012
coreless - Transowość hazardu   3 na 3
Oprócz idei zakładu, na której opiera się klasyczny hazard, nie można ignorować faktu, że współczesny przemysł hazardowy proponuje wymyślne produkty, które uzależniają nie tyle od nadziei wygrania określonej stawki, ale od samego nawyku grania, wprowadzając grających w różne rodzaje transu, szeroko wykorzystywane w nowoczesnym marketingu. Wystarczy przyjrzeć się zwykłemu automatowi do gier - to oddziałująca wielozmysłowo na gracza duża zabawka, pozwalająca wyizolować się od otoczenia i zapomnieć o lękotwórczych napięciach. Graczy uzależnia transowa muzyka, światło i cała "radosna" atmosfera, tworzona przez te urządzenia. Współczesny przemysł hazardowy nastawiony jest właśnie na to, by u graczy wyrabiać kompulsywny przymus grania. Są na to podatne przede wszystkim osoby o niższym potencjale umysłowym i osoby z niektórymi zaburzeniami psychicznymi, no i ludzie młodzi, o niedojrzałym układzie nerwowym.

@ ratus - Pieniądze są do wzięcia. Potrzebne są pomysły na inicjatywy, które pozwolą te pieniądze racjonalnie spożytkować.
Autor: coreless  Dodano: 05-10-2012
Hodża - Potrzeba ryzyka   3 na 3
O ile ograniczenie dostępu do hazardu młodzieży uważam za konieczne i nie podlegające dyskusji, o tyle wszelkie pomysły zrównujące hazard z narkotykami uważam za grubą przesadę. Zastanówmy się przez chwilę - jeśli zacznie się po kolei blokować wszystkie kanały, którymi może "uchodzić" ludzka i całkiem naturalna potrzeba ryzyka, silnych bodźców emocjonalnych, to trzeba sobie postawić pytanie - gdzie ma być granica takiego działania? Czy nie trzeba będzie w pewnym momencie pomyśleć o zakazie np. wszelkich gier komputerowych (bo potrafią przecież uzależnić i są na to liczne przykłady) ? A co ze sportami ekstremalnymi? Dlaczego nikt nie podnosi problemu zakazania BASE-jumpingu czy wspinaczki "na żywca" ? Uważam, że istniejące ograniczenia są wystarczające. Każde kasyno ma (miało?) obowiązek przyjąć dobrowolne zgłoszenie gracza jako uzależnionego od hazardu i nie wpuścić go nigdy później nawet, jeśli powie, że został zmuszony do takiego oświadczenia (tak było przynajmniej kilka lat temu, nie wiem, czy teraz istnieje taka możliwość). Uzależnić można się niemal od wszystkiego więc wystarczy ograniczyć się do edukacji i ochrony młodzieży. Kasyna są dla tych, którzy potrafią panować nad sobą, po prostu znakomitą rozrywką, bardzo emocjonującą ale akceptowalną.
Autor: Hodża  Dodano: 05-10-2012
coreless - @ Hodża   1 na 1
Twoja argumentacja jest prawidłowa, ale oparta na błędnych przesłankach. Po pierwsze, są sposoby zaspokajania potrzeby stymulacji i odreagowania emocjonalnego, które nie muszą być destrukcyjne, i powinno się ich uczyć i dzieci i dorosłych. Po drugie, przemysł hazardowy prowadzi podwójną grę - tak jak wszędzie jest system formalny i system nieformalny. Po trzecie, uzależnienie od hazardu może być bardzo destrukcyjne, równie destrukcyjne jak każde inne uzależnienie, i są na to konkretne przykłady. Po czwarte, zakładasz, że każdy ma równie silne ego, i w równym stopniu potrafi dokonywać świadomych wyborów, co jest nieprawdą. Po piąte, jeśli nie miałeś nigdy do czynienia z poważnie uzależnionym graczem komputerowym, zastanów się dobrze zanim zaczniesz bagatelizować jego problemy. Po szóste, poczytaj sobie trochę, na czym polega profilaktyka zagrożeń, jakie są jej poziomy i jaka powinna być jej organizacja, do kogo powinna być kierowana itp. zanim zaczniesz rozpleniać wieści w rodzaju "profilaktyka jest tylko dla dzieci".
www.drugabuse.g(*)lt/files/preventingdruguse.pdf
Są na ten temat specjalne kursy, szkolenia, a nawet studia. Naprawdę, nie musisz wszystkiego sam wymyślać od początku!
Autor: coreless  Dodano: 05-10-2012
Fizyk - idealny podatek   3 na 3
Totki, lotki, totolotki to idealny podatek. Nie dość, że nałożony na najbiedniejszych, to jeszcze płacą go z entuzjazmem.
Autor: Fizyk  Dodano: 05-10-2012
coreless - @ Fizyk
Podatek? Owszem, o ile państwo ma monopol na organizację gier hazardowych.
Autor: coreless  Dodano: 05-10-2012
Boudicca - @marcin czo   1 na 1
Co do zakazania filmu, to bez przesady. Co do reklam, to w Danii są one bardzo nachalne, do tego jest wiele różnych ofert, skierowanych do bardzo różnych grup (do młodych kobiet i do starszych, do mężczyzn młodych, starszych, do żonatych i samotnych itp. itd.). Przez pewien czas w rogu ekranu pojawiał się adres internetowy fundacji zajmującej się zwalczaniem ludomanii, ale teraz zniknął. Niektóre reklamy uważam za niesmaczne (młoda kobieta w samotny wieczór, "wejdź na stronę gdzie się gra i spotyka interesujące osoby" itp.).
A już w ogóle nie rozumiem w jaki sposób te raklamy nie podchodzą pod "przedstawianie nieprawdy" bo wiele z nich ocieka luksusem, blichtrem i zabawą a większość z tych stron i miejsc jest dość nudnych i tandentych, przynajmniej w moich oczach.
Sądząc po liczbie salonów gier w moim mieście, bardzo wielu ludzi gra. Mimo kryzysu, wszystkie pracują pełną parą i nawet otwierają się nowe. Znajomy tam pracuje i mówi, że aż mu żal tych wszystkich Turków, którzy w dzień wypłaty nieodmiennie grają do późna, aż przegrają wszystko i błagają go o kredyt. Ale to i tak lepsze niż jak wygrywają, bo wtedy chcą grać dalej i nie dają się wyrzucić, kiedy chce zamnkąć aż... przegrają wszystko. Wygrana wydaje się być nieistotna, liczy się gra.
Autor: Boudicca  Dodano: 06-10-2012
Szary Myszak - Ostrzegamy: cos, co lubisz!!!   2 na 2
Kampania "Hazard. Nie igraj!" rozbawila mnie do prawie do lez... Organizatorzy swietnie wiedza, ze jedna z podstawowych predyspozycji do uzaleznienia od gier hazardowych jest pociag do ryzyka, w zwiazku z tym wymyslili sobie haslo, ktorego zadaniem jest... straszyc! Uwazaj, bo to ryzykowne! Brawo! Reklamiarz by tego nie wymyslil... Na podobnej zasadzie mozna probowac odzwyczajac ludzi z pociagiem do slodyczy przy pomocy hasla "Uwaga, slodkie!!!"
Wyznawcy teorii spiskowej zapewne zadadza sobie tutaj pytanie, kto autorom hasla za te reklamowke gier hazardowych zaplacil? Byc moze ktos to zrobil, ale jako zwolennik starej zasady: 'nie tlumacz zla wola tego, co wyjasnic moze zwyczajna niekompetencja" - mam inny pomysl. Ludzie, ktorzy gry hazardowe zwalczaja zwykle odznaczaja sie niechecia do zachowan ryzykownych; nie rozumieja w czym atrakcja, bo jej nie odczuwaja, element ryzyka odpycha ich, a nie przyciaga. Wydumali wiec haselko, ktore dzialaloby na nich; klopot w tym, ze oni nie potrzebuja ani hasla, ani akcji, natomiast dla tych, ktorzy potrzebowac moga - takie haslo to zacheta.
Autor: Szary Myszak  Dodano: 06-10-2012
Szary Myszak - Zapienic sie bez bicia - @ratus   2 na 2
Zakladajac, ze taka akcja powinna byc skuteczna, rzeczywiscie - mozna sie zapienic bez bicia... Klopot polega na blednym zalozeniu, ta akcja ma byc nieskuteczna, poniewaz wszyscy uczestnicy procesu chca, zeby taka byla. Prawodawca jest uzalezniony od dochodu, nie chce wiec, zeby ten dochod spadl, ale - nie chce tez zarzutow, ze nie czyni nic dla ograniczenia efektow ubocznych, uzaleznienia; musi wiec organizowac cos, ale tak, zeby nie dzialalo... Najprostszy sposob: opodatkowac nieco dochod, nie za duzo - 3% jest w sam raz, po czym zaoferowac te pieniadze komus, kto zamiast zrobic cos konkretnego, narobi duzo halasu. Wcale nie trzeba z gory mowic, ze to ma nie dzialac, organizatorzy kampanii zalatwia to sami. Dzialania mierzalnie skuteczne to ciezka praca: trzeba zrobic, potem zmierzyc skutki, jak nie dziala - trzeba sie jakos wytlumaczyc; klopot. Natomiast halas robi sie latwo, kazdy marketingowiec wie, ze efekty kampanii niewycelowanej sa niemierzalne, warto wiec takie kampanie robic, bo sie nie trzeba z efektow tlumaczyc; robi sie wiec 'kampanie uswiadamiajaca' - czyli bicie piany - i wszyscy sa zadowoleni: prawodawca zrobil cos, ale bez skutku, czyli dochod nie spadl; organizator wzial kase i nie musi sie tlumaczyc, raj - efekt jest taki, jaki byc powinien.   
Autor: Szary Myszak  Dodano: 06-10-2012

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365