Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.197.967 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 309 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Drogi mi Platon, drogi Sokrates, ale jeszcze droższa prawda."
Nowinki i ciekawostki naukowe
Ekologia
Naukowcy: żubry ocalone i w miarę bezpieczne jako gatunek (28-09-2014)

Żubry są w miarę bezpieczne jako gatunek, ale zagrożeniem dla nich pozostają m. in. choroby oraz to, że żyją w izolowanych populacjach - uważają naukowcy. 85 lat temu w Białowieży rozpoczęły się prace nad uratowaniem tego gatunku i przywróceniem go naturze.

Dzisiejsze stado białowieskich żubrów wywodzi się od samca - Borusse - oraz samic o imionach Biserta i Biskaya, które w 1929 r. i w 1930 r. przywieziono do Białowieży z ogrodów zoologicznych w Niemczech i Sztokholmie. Hodowla rozpoczęła się we wrześniu 1929 r. W latach 1920-28 w Puszczy Białowieskiej nie było żubrów, choć w XIX w. było ich rekordowo dużo - 1,8 tys. W czasie I wojny światowej zabijano je dla mięsa.

W 1924 roku w Puszczy Białowieskiej powstało nadleśnictwo "Rezerwat", które było początkiem Białowieskiego Parku Narodowego. Żubr jest symbolem tego parku. W ramach prac nad uratowaniem gatunku (restytucji), pierwsze żubry wypuszczono na wolność w Puszczy Białowieskiej w 1952 roku.


Wikimedia

Dziś naukowy oceniają zgodnie, że odtworzenie populacji żubra i przywrócenie go naturze udało się, ale mają różne spojrzenia na to, jak postępować z żubrem. Na świecie jest obecnie ok. 5 tys. żubrów, z czego ok. 500 w polskiej części Puszczy Białowieskiej i jest to największe wolno żyjące stado tych zwierząt.

"Restytucja gatunku okazała się wielkim sukcesem. Liczba żubrów stopniowo wzrasta. Sprawia to, że żubry są w miarę bezpieczne, choć jest ich na świecie mniej niż np. nosorożców czarnych, które są uznawane za rzadki gatunek" - powiedział PAP dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży dr hab. Rafał Kowalczyk. Dodał, że według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN), żubr nie jest gatunkiem zagrożonym, ale rzadkim.

Jego zdaniem największym zagrożeniem dla żubrów są choroby i pasożyty (np. w Bieszczadach odstrzelono całe stado z powodu gruźlicy, istnieje zagrożenie wirusową chorobą błękitnego języka). Rozprzestrzenianiu chorób sprzyja m.in. zimowe dokarmianie tych zwierząt, bo żubry gromadzą się wówczas w duże stada. "Ciągle zarządzanie populacjami jest oparte na technikach hodowlano-zootechnicznych, przez co żubry są w niektórych populacjach uzależnione od człowieka i narażone na inwazje pasożytnicze" - podkreślił Kowalczyk. Z drugiej strony jednak brak dokarmiania powoduje, że żubry wchodzą w szkody na polach, m.in. żerują na oziminach rzepaku.

Zaznaczył, że w zarządzaniu populacjami żubra zaczyna się wykorzystywać wiedzę o tym, że nie jest to gatunek leśny, ale potrzebuje do życia mozaiki lasu oraz środowisk otwartych. "Jednym z ważnych problemów w ochronie żubra jest ograniczona przestrzeń dla gatunku. Żubr jest największym lądowym zwierzęciem Europy, potrzebującym dużych przestrzeni" - mówił Kowalczyk. Według niego potencjalnym miejscem dla żubrów są np. tereny po byłych poligonach.

Żubrom brakuje nowego miejsca - przyznaje prof. Wanda Olech ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Uczelnia wspólnie z różnymi instytucjami, realizuje różne projekty związane z ochroną żubrów, m.in. dotyczące kontraktowania łąk u rolników, by w różnych miejscach zostawiali siano na potrzeby żubrów zimą. Ma to zapobiegać gromadzeniu się zwierząt i rozprzestrzenianiu chorób.

Olech podkreśla, że istnieje obecnie pięć wolnych populacji żubra w Polsce, a przydałoby się utworzyć 5-6 nowych, np. w Puszczy Augustowskiej, Rominckiej, ale też w lasach janowskich, na pogórzu przemyskim, w Magurskim Parku Narodowym. "Pozwoli to rozgęścić istniejące, rozproszyć ryzyko chorób czy innych katastrof i poza tym dalej burzyć mit, że żubr musi się równać Białowieża. Żubr nie jest taki wymagający i daje sobie świetnie radę w lasach gorszej jakości, jeśli tylko przedzielane są one łąkami i pastwiskami" - uważa Olech. Według niej ważniejsze od zwiększania liczby żubrów jest zwiększanie ich populacji.

Uważa, że żubry - jak to określiła - "radzą sobie" ze zbyt bliskim pokrewieństwem (wszystkie żubry na świecie pochodzą od 12 osobników). "Nie uważam, żeby ten problem zasługiwał na szczególną uwagę, ponieważ (...) nie obserwuje się poważnych zaburzeń w rozrodzie czy przeżywalności. Choroby są i tu niezbędny jest ciągły monitoring" - uważa prof. Wanda Olech. (PAP, źródło: www.naukawpolsce.pap.pl )


Dodaj komentarz do wiadomości..

Nauka - sondaż Racjonalisty

 Neuroenhancement, czyli chemiczne wspomaganie pracy mózgu to:
sposób na optymalne wykorzystanie ludzkiego potencjału
pożyteczna dziedzina badań naukowych
kolejny krok ku dehumanizacji człowieka
chwyt marketingowy przemysłu farmaceutycznego
zwykła życiowa konieczność
nie mam zdania
  

Oddano 26236 głosów.


Reklama

Racjonalista wspiera naukę. Dołącz do naszych drużyn klikając na banner!
 
 
 
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365