Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.070.986 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 293 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Zarówno historia, jak i codzienne doświadczenie dostarczają przykładów ludzi obdarzonych wielkimi talentami do interesów i działań praktycznych, którzy wszakże całe swoje życie spędzili w niewoli najbardziej grubiańskiego przesądu.
 Ludzie, cytaty » Heretycy, bezbożnicy

Płomienna nauczka. Rzecz o Giordano Bruno
Autor tekstu:

"Papież nienawidzi uczonych i lęka się ich,
albowiem nie podlegają mu na mocy ślubowania"
Blaise Pascal

Cytat, którym rozpocząłem wspomnienie o Giordano Bruno jest najbardziej adekwatnym do stosunków teologiczno-naukowych w XVII wieku. Apogeum nieprzyjaznych relacji miało miejsce 17 lutego 1600 roku na Campo di Fiori, rzymskim placu, na którym tego dnia spalony został jeden z najwybitniejszych myślicieli nowożytnych. W tym roku mija 403 rocznica jego tragicznej śmierci.

Bruno niepokorny

Giordano Bruno (1548-1600) urodził się w Nola — małej mieścinie pod Neapolem. W wieku 15 lat (niektóre źródła podają, że miał lat 17) przystąpił do zakonu dominikanów, gdzie poznał filozofię starożytną i średniowieczną, a także nauki Kopernika. Jednak już rok wcześniej naucza papieża mnemotechniki, a w roku 1572, kiedy został wyświęcony na księdza, zadedykował papieżowi „Arkę Noego" — swoją pierwszą książkę. Miał niespełna 30 lat, gdy został doktorem teologii i wtedy pojawiły się u niego pierwsze wątpliwości dotyczące dogmatów wiary. Stwierdzono, że bliżej mu do Erazma z Rotterdamu niż do nauk kościelnych. Próbowano go na wszelkie sposoby przekonywać, jednak bez rezultatu. W efekcie w roku 1576 oskarżono go o herezję, a akt oskarżenia zawierał blisko 130 punktów.

Bruno uciekł wówczas, a jego droga przebiegała przez m.in. Genuę, Wenecję i Genewę, gdzie miał styczność z kalwinami, którzy zanim wygnali go ze Szwajcarii zamknęli w więzieniu. Podczas swej wędrówki Bruno był profesorem w Tuluzie, Awinionie, a w Paryżu przedstawiono go Henrykowi III, którego — tak jak papieża wcześniej — nauczał mnemotechniki. Swe największe dzieła napisał Bruno w Londynie, do którego udał się w 1583 roku. Jednakże w roku 1585 myśliciel wrócił na kontynent i przez Nadrenię, Wittembergę, Pragę i Frankfurt, gdzie opublikował trzy wielkie poematy kosmologiczne, trafił do Włoch. W Wenecji nauczał po raz kolejny mnemotechniki patrycjusza Moceniga, który zadenuncjował go jednak i Bruno wpadł w ręce inkwizycji i stanął przed sądem w Wenecji. Wytoczono mu proces o herezję, stwierdzając błędność jego teorii o wielości systemów słonecznych i nieskończoności świata. Bruno odwołał swe teorie i przyznał się do błędu.

Bruno spalony

Mściwy papież zażądał jednak wydania heretyka. Przez siedem lat pobytu w więzieniach inkwizycji Bruno nabrał pewności co do swoich teorii i kiedy postawiono go przed sądem niczego już nie odwołał. Wyrok musiał być jeden: śmierć. Zarzucano mu nie tylko herezję, ale także to, że był nieugięty i uparty w błędzie. Bruno wysłuchawszy wyroku miał rzec: „Wy, którzy mnie skazujecie, bardziej być może boicie się tego wyroku niż ja". Na stosie Bruno nie wydał żadnego jęku ani nie okazał strachu. Ba, odsunął krucyfiks, by zamanifestować, że nie jest mu potrzebny żaden pośrednik, by połączyć się ze wszechświatem. (Warto zauważyć, że zginęła dokumentacja z procesu Giordano Bruno. Jej ślad urwał się bowiem w roku 1817 — w roku przeniesienia archiwum pontyfikalnego ze stolicy Francji do Rzymu. Jak twierdzi Croche, dokumentacja została umyślnie zniszczona.).

Bruno myślący

Kościół katolicki paląc tego wielkiego szesnastowiecznego humanistę zrobił ostatecznie stuosiemdziesięciostopniowy zwrot: po krótkim mariażu z nauką w końcu XVI w. zdecydował się na powrót do arystotelizmu. Giordano Bruno spłonął na stosie z kilku powodów, spośród których najważniejszymi były niesubordynacja wobec władzy kościelnej — co było i jest niedopuszczalne — oraz swego rodzaju naukowa i religijna prowokacja. Prowokacja, która była ściśle związana z aspektami teologicznymi, nie do przyjęcia nie tylko dla katolików, ale i protestantów. Giordano Bruno odrzucał objawienie, grzech pierworodny, a także immanentną boskość Jezusa, którego uważał za człowieka wspartego przez Boga. Uznawał biblijne przypowieści za mityczne konfabulacje i stawiał je na równi z mitami greckimi i rzymskimi. Jednakże nie to stanowiło najcięższe z jego — w ujęciu katolickim — herezje. Inkwizycja zarzucała myślicielowi panteizm. Bruno uważał bowiem, że Bóg jest immanentną częścią wszechświata i materii dającą jej życie. Immanentną dlatego, że — skoro świat jest nieskończony — to druga nieskończoność nie może istnieć paralelnie do pierwszej. Według Bruno Bóg i wszechświat pochodzą z tej samej substancji, jak przyczyna i skutek. Twierdzenie to było nie do pogodzenia z katolicką dogmatyką. Herezją równie wielką był pogląd o nieskończoności świata i wielości światów. Bruno oparł swoją teorię na pracach Kopernika, lecz poszedł krok dalej niż ów astronom, który uważał, że świat jest skończony, a jego centrum stanowi Słońce. Bruno uważał za niedorzeczną popieraną przez papiestwo teorię skończoności świata, gdyż uznał, że człowiek zna tylko skończoną część wszechświata, ponieważ operuje głównie pojęciami skończonymi, a ograniczenie naszego poznania nie ogranicza przecież świata. Również nie do przyjęcia był dla Bruno geocentryzm, bowiem — w jego mniemaniu — centrum jest Słońce, które jest zresztą tylko jedną z wielu podobnych do siebie gwiazd.

Heretyckie były również poglądy społeczne myśliciela. Sprowokował on kościół chełpiący się nawróceniem Indian — których wcześniej wytrzebił niemal w całości rękami konkwistadorów — mówiąc, że lepiej, żeby Indian w ogóle nie odkryto, ponieważ w wyniku podboju „doszło do zakłócenia spokoju innych ludów, gwałcenia ojczystych bóstw różnych krajów, mieszania tego, co troskliwa natura rozróżniła, podwojenia gwoli zyskom z handlu wszelkich niedostatków, dodawania do wad jednego pokolenia błędów drugiego i rozpowszechniania przemocą nowych głupstw oraz zaszczepiania niesłychanych niedorzeczności tam, gdzie ich dotąd nie było, głosząc w końcu, że ten mądrzejszy, kto silniejszy, i wskazując nowe sposoby, narzędzia i sztukę tyranii i wojennego zabijania się". Bruno uważał także, że nikt nie ma prawa do narzucania innym jakichkolwiek ograniczeń czy to materialnych, duchowych, a zwłaszcza nikt nie może stosować wobec drugiej osoby przymusu religijnego. W tym też punkcie poglądy Bruno i kościoła katolickiego znowu znalazły się na przeciwnych biegunach. Przymus religijny był bowiem w wieku XVII czymś tak powszechnym, jak dzisiaj nawoływanie papieża do religijnej tolerancji.

Bruno osamotniony

Giordano Bruno przez wieki pozostawał heretykiem i nawet postęp technologiczny tego faktu nie zmienił. Tacy myśliciele i naukowcy jak Galileusz — historia się na nim zemściła — czy Kartezjusz ignorowali jego teorie. Przyznać jednak należy, że różnica pomiędzy dość abstrakcyjną myślą Bruno a matematycznym podejściem Galileusza pozwalała do pewnego stopnia zachować dystans do prac dominikanina. Dopiero w XIX wieku Bruno zyskuje należne mu miejsce w historii myśli ludzkiej — staje się bowiem symbolem wolnomyśliciela zamordowanego za poglądy. Niemniej jednak jeszcze w ostatnim wydaniu kościelnego Indeksu ksiąg zakazanych z 1948 roku widnieją dzieła Bruno. Jak widać Rzym do końca brnął w ślepy zaułek, co pozostało mu do dnia dzisiejszego. Próbuje łączyć naukę z wiarą, a to jak wiadomo pojęcia nie do pogodzenia. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Bowiem zgadzam się z Bruno w jego twierdzeniu, że „kto chce w prawidłowy sposób rozumować powinien umieć się odzwyczaić od przyjmowania czegokolwiek na wiarę. Przyzwyczajenie się do wierzenia jest największą przeszkodą poznania."

Największe dzieła Giordano Bruno: De minimo, De monade, De immenso, Della causa principio e uno, Dell' infinito universo e modni, Spaccio della bestia trofante.

Bibliografia:
1. Bruno G., Pisma filozoficzne, Warszawa 1956
2. Mason H., Słownik herezji w Kościele katolickim, Warszawa 1993
3. Minois G., Kościół i nauka, Warszawa 1995
4. Tatarkiewicz W., Historia filozofii, Warszawa 1970


Giordano Bruno

Marcin Kwiek

Gdzie rzymski tron
Żył sobie on
Słynny Giordano Bruno

Niegłupi był
Lecz gęby swej
Trzymać na kłódkę nie umiał

Błąd to był bo
Ryzykant co
Brzydził się walką z ukrycia

Choć zdrowy był
Choć krzepki był
Zaniżał im wciąż średnią życia

Giordano też
Wyśmiewał wszerz
I wzdłuż, nierozumny światek

Wolności chciał
Dyskusji chciał
Nie dożył sędziwych latek

Nie dożył gdyż
Wpływowy Krzyż
Ów prawdy monopolista

Zasądził że
Giordano łże
Należy się kąpiel ognista

Zaryczał tłum
Zrobił się szum
Bo każdy widzieć chciał lepiej

Jak ginie wróg
Którego Bóg
Odtrącił dzisiaj od siebie

Zapłonął stos
Dym drażniąc nos
Wysoko pod niebo pofrunął

Pofrunął dym
A razem z nim
Uleciał Giordano Bruno

Nim nastał brzask
Ogniska blask
Zamienił się w popiół ciemny

Tak ciemny jak
Ten tłum co tak
Sterczał na placu kamiennym


Zob. nagranie video z obchodów 400-lecia spalenia Giordano Bruno — pod jego pomnikiem na Campo di Fiori, wraz z zapaleniem „stosu", w języku włoskim i angielskim, zorganizowane przez wolnomularską organizację Wielkiego Wschodu Włoch. Plik znajduje się na stronach „Grande Oriente d'Italia Radio" w dziale La Videoteca, format zapisu: .wmv, 6,79 MB, 11 min: Il Grande Oriente d'Italia celebra il 400° anniversario della morte di Giordano Bruno


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Juliusz Słowacki
Jan Hus i husytyzm

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (9)..   


« Heretycy, bezbożnicy   (Publikacja: 15-02-2003 Ostatnia zmiana: 13-11-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Dawid Ropuszyński
Publikował m.in. w: Dziś, Fakty i Mity, Forum Klubowe. Brał udział w Światowym Kongresie Humanistycznym w Noordwijkerhout i w Światowej Konferencji Int'l Humanist and Ethical Youth Organisation w Utrechcie. Działacz społeczny, członek Polskiego Stowarzyszenia Wolnomyślicieli. Nauczyciel języka angielskiego.

 Liczba tekstów na portalu: 21  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Napoleon a Kościół
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2275 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365