|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Nierzetelność naukowa
Doktorat z Internetu Autor tekstu: Marek Wroński
Eric Manning wykłada zastosowanie
programowania komputerowego dla inżynierów elektryków i jest profesorem
Uniwersytetu w Victoria w kanadyjskiej prowincji British Columbia. W majową niedzielę 2001 w swojej poczcie internetowej przeczytał list,
który go zdenerwował. Były jego doktorant dr Shahadat Khan informował,
że w majowym numerze czasopisma „Institute of Electrical and
Electronics Engineers [IEEE] Comunications Magazine" wydrukowano
artykuł uczonych z Korei Południowej, który zawiera ponad 20 dużych
fragmentów tekstu, wzorów i rysunków niewątpliwie skopiowanych z jego
doktoratu. Manning dokładnie przeczytał zasygnalizowany artykuł. Szybko
się zorientował, że są tam też liczne fragmenty z doniesienia, które
jego doktoranci wygłosili na kongresie w Singapurze, jak również dane z pracy, którą dr Kin Li z jego zespołu badawczego prezentował na
zjeździe w San Juan, w Porto Rico. Autorami koreańskiej publikacji
byli: prof. Jong-Tae Park z Kyungpook National University w mieście
Daegu, adiunkt Jong-Wook Baek z Katedry Inżynierii Internetowej Dongseo
University w mieście Busan oraz prof. James Won-Ki Hong z Politechniki w Pohang. Ich praca nie zawierała żadnej bibliografii odnoszącej się do
publikacji kanadyjskich. Te ostatnie, prócz tego, że wydrukowane w tomach pozjazdowych, zostały umieszczone w Internecie. Oburzeni bezczelnym plagiatem Manning i Khan byli
zdania, że trzeba
oficjalnie na to zareagować. Sprawa miała dla nich podwójnie ważne
znaczenie. Z jednej strony, normalna reakcja na bezczelną kradzież
intelektualną, z drugiej strony fakt, że ich badania dotyczyły
matematycznego „modelu użyteczności" przesyłania tzw. szybkim
Internetem, wysokiej jakości usług multimedialnych. Model ten został
zgłoszony do opatentowania i czekali na wydanie patentu. Ich
technologia pozwala na szybkie dostarczanie Internetem zarówno filmów
DVD, jak i wykładów uniwersyteckich czy wideokonferencji.
Prof. Manning napisał list do redaktora naczelnego
czasopisma,
informując o zaistnieniu plagiatu. Redakcja poprosiła o dokładne
udokumentowanie zarzutów, co też niezwłocznie zrobiono. Po otrzymaniu
dowodów redaktor naczelny prof. Geng-Sheng Kuo z Tajwanu wysłał
oficjalny list do prof. Parka. Załączył w nim całą dokumentację
plagiatu i poprosił o szybkie ustosunkowanie się do niej, uprzedzając,
że zamierza całą sprawę opublikować.
Po tygodniu z redakcją skontaktował się prof. Park.
Poinformował, że
plagiatowa praca to w zasadzie streszczenie pracy doktorskiej adiunkta
Baeka. Park miał pecha być promotorem tej pracy, którą Jong-Wook Baek
napisał po koreańsku. Doktorat oceniono wysoko, dlatego on, jako
promotor, zaproponował jego streszczenie i druk w prestiżowym,
międzynarodowym czasopiśmie. Trzeci współautor dr James Won-Ki Hong
tylko pomógł przetłumaczyć tekst na język angielski i de facto jest bez
winy. Baek przyznał się do plagiatu i strasznie tego żałuje. Będzie
starał się ubłagać prof. Manninga. On zaś teraz pyta, czy może da się
uniknąć publicznego skandalu?
Odpowiedź redaktora naczelnego brzmiała uprzejmie,
ale sucho.
Owszem, rozumie trudną sytuację, w jakiej się znalazł jego rozmówca,
ale redakcja jest etycznie zobowiązana do wydrukowania pełnej
informacji. Plagiatorom nie można pobłażać i sprawcy muszą być
publicznie dyscyplinowani. Wobec tego zespół redakcyjny oczekuje
oficjalnej, pisemnej odpowiedzi autorów na zarzuty.
Prof. Park nie zrezygnował z prób ratowania swojej
reputacji. Eric
Manning opowiadał w uniwersytecie, że o godz. 22 miał rozmowę
telefoniczną: Halo, dr Manning? Mówi dr Baek z Korei. Właśnie
przyleciałem do Victoria i chciałbym zobaczyć się z Panem, aby
osobiście przeprosić za plagiat. Chciałem też zapewnić, że to tylko
moja wina, a mój szef nie wiedział, że skopiowałem pracę doktorską.
Profesor odpowiedział, że przeprosiny przyjmuje, ale nie widzi powodu,
aby z nim się zobaczyć.
W listopadzie 2001 na pierwszej stronie „IEEE
Comunications
Magazine" wydrukowano artykuł wstępny redaktora naczelnego, gdzie
opisano kroki, jakie podjęła redakcja po powiadomieniu o plagiacie.
Ostro potępiono Baeka: Plagiat jest brudną sprawą, która zabija ludzkie
zdolności innowacyjne i rani zdrowe współzawodnictwo w badaniach
naukowych. Zamieszczono też 7-stronicowe wyliczenie zapożyczeń, jakie
znaleziono w plagiatowym artykule. Dalej był list z przeprosinami,
podpisany przez dr. Baeka i prof. Parka. W końcowym zdaniu stwierdzano,
iż Park oraz James Won-Ki Hong byli nieświadomi plagiatu, za który
wyłącznie odpowiada Jong-Wook Baek.
Kiedy numer czasopisma dotarł do instytucji naukowych
Korei
Południowej, sprawą zainteresowała się prasa. Ukazały się liczne
artykuły krytyczne. Aczkolwiek plagiatową pracę doktorską napisał Baek,
to feralny artykuł po angielsku przygotował prof. Park. Nazwisko prof.
Honga, który sprawdził poprawność angielskiego tekstu, podobno dopisano
bez wiedzy zainteresowanego. Prof. Park wysłał też krótkie streszczenie
tego samego artykułu na Światowy Kongres Telekomunikacji w Helsinkach.
Jednak Manning po otrzymaniu programu zjazdu zablokował wygłoszenie
referatu.
Artykuły w prasie skłoniły Ministerstwo Edukacji do
rozpoczęcia
oficjalnego dochodzenia, z którego nic chyba nie wynikło. Dr Baek
publicznie przyjął winę na siebie i zrezygnował z pracy w uczelni.
Prof. Park utracił nieco autorytetu wśród części kolegów, ale w listopadzie 2002 będzie prezydentem prestiżowego sympozjum w Australii.
[Tekst ukazał się wcześniej w Forum
Akademickim, nr 5-6/2002]
« Nierzetelność naukowa (Publikacja: 21-03-2004 )
Marek Wroński Doktor medycyny. Lekarz mieszkający w Nowym Jorku. Zajmuje się problemem oszustw naukowych w Polsce i na świecie. Autor będzie wdzięczny każdemu za informacje o konkretnych tego typu przypadkach w środowisku naukowym i akademickim (gwarantowana pełna dyskrecja). Liczba tekstów na portalu: 22 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Afirmatywna habilitacja na AGH | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3317 |
|