Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.085.751 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 664 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Dla egzystencjalisty (...) jest niesłychanie żenujące to, że Bóg nie istnieje, ponieważ w ten sposób znika wszelka możliwość znalezienia wartości w zrozumiałym niebie (...) Straciliśmy religię, ale zyskaliśmy humanizm".
 Filozofia » Ontologia

Oblicze nieskończoności
Autor tekstu:

Myśl doprowadza człowieka do wrót nieskończoności, sama nie mogąc ich przekroczyć. Obecnie własność nieskończoności, polegająca na nieposiadaniu kresu przestrzennego lub czasowego, stała się centralnym problemem filozofii. Można ją użyć do określenia wielkości dowolnie dużej. Trudno sobie wyobrazić bezkres, bezmiar, bezgraniczność, skoro wszystko staramy się zamknąć w schemat, ograniczyć definicją. Nieskończoność nas ogarnia, lecz nie ma przewagi nad nami, gdyż my o niej wiemy, a ona nie posiada świadomości, dlatego nic nie wie o istnieniu człowieka. Człowiek jest większy od nieskończoności, gdyż to nasza myśl i nasz wysiłek rozumienia stanowi o naszej wielkości. To rozum człowieka zamknął ją w definicji.

Świat jest ograniczony przez pewne pojęcia, które wymyślił człowiek. Wyobraźnia ludzi nie wybiega poza pojęcia, jakie są im znane. Nowonarodzone dziecko nie zna żadnych pojęć, zacznie je zdobywać w sposób a posteriori. Rozwój jednostki prowadzi do tego, iż zmienia ona się pod wpływem środowiska, pod wpływem jej otoczenia. Później zaczyna się sama dokształcać, aby po jakimś czasie: kształtować świat zewnętrzny, jego strukturę, wpływać na los innych. Będzie miała szansę wyzbyć się niepotrzebnych nawyków.

Im mniej pojęć dana osoba będzie znała, tzn. im mniej rzeczy będzie umiała opisać za pomocą znanych jej słów, tym świat tej osoby będzie mniejszy. Skoro nasza wyobraźnia nie wybiega poza pojęcia, zjawiska, które potrafimy nazwać, to trudno będzie nam poznać to, co stoi ponad tymi określeniami, jakimi się posługujemy. Dzieje się tak dlatego, iż znamy skończoną liczbę słów, więc możemy nazwać nimi skończoną liczbę zjawisk. W taki sposób ja się rozwinąłem i każdy z nas się rozwija. Dochodzi do pewnych wniosków, zaczyna rozmyślać i zatrzymuje się na dłużej przy problemie nieskończoności, chcąc ją pojąć.

Każde zjawisko posiada swój własny zbiór elementów. Na granicy tych zbiorów stoją pojęcia określające skończoność zbioru. Np. temperatura zmienia się liniowo. Na granicy zbioru temperatur stoją pojęcia: zimno i ciepło. Są to dwa przeciwstawione sobie pojęcia, które należą do końcowych ograniczeń tego samego zbioru. Nie ma trzeciego pojęcia, które przeciwstawia się im równocześnie, istnieją tylko punkty pośrednie, znajdujące się pomiędzy owymi granicami. Tak jest ze wszystkimi pojęciami na tym świecie, które charakteryzuje dualizm.

Wszystkie granice można przesuwać. Zjawisko granicy wiąże się również z nieskończonością. W nieskończoności zawiera się to wszystko, co rozpoczyna się od granic zasięgu ludzkiej wiedzy, w nieskończoną, nie poznaną dotąd wiedzą, wiążącą się również z przestrzenią, czasem.

Człowiek może badać wszystkie zjawiska dotyczące jego bytu, egzystencji. Dopiero gdy pozna cały świat wewnętrzny, to może się zająć nieskończonością zewnętrzną. Cały proces poznania można porównać do małej kuli, znajdującej się w wielkiej kuli, lecz powierzchnię tej wielkiej kuli można przesuwać, rozciągać w nieskończoność. Człowiek jest zamknięty w tej małej kuli- jest to istota jego bytu, całość procesów, w jakich bierze udział na planecie Ziemi. Aby wyjść z małej kuli do wielkiej, potrzebna jest dokładna infiltracja kuli małej, by znaleźć właściwe wejście do tej dużej. Człowiek, znajdując się na granicy poznania, wysuwa pewną hipotezę. Granicę tę będzie można przesunąć, jeżeli udowodni się wysuniętą hipotezę. Wszystko, co znajduje się przed granicą, jest już poznane, a co poza nią, pozostaje do odkrycia. Nigdy nie powinniśmy utknąć na takiej granicy, gdyż znajdziemy się w „martwym punkcie". Wiąże się to z niemożnością przesunięcia jej, a także z tym, że już nigdy nie wrócimy fizycznie do naszych odkryć (jedynie przez wspomnienia, zapamiętanie zjawiska, zdobytą wiedzę). Poszukiwania zazwyczaj odnoszą się do poszukiwania prawdy, co zazwyczaj jest powiązane z wątpieniem. Problem powstaje, kiedy rozum w drodze poznania, nie dorównuje wyobraźni. Choć natura tego problemu jest raczej inna. Wyobraźnia podsuwa pomysły, a rozum je analizuje i bada w racjonalny sposób. Bywa często tak, iż wyobraźnia podsuwa nam nieprawdziwe hipotezy. Wtedy mamy wrażenie, iż nasza droga poznania była błędna albo to, co nam podsuwa wyobraźnia, nie istnieje. Problem, który wynika z poprzednich rozważań wiąże się z tym, czy to, co zdołamy sobie wyobrazić, można osiągnąć. Samo wyobrażenie powinno być dowodem na to, iż da się je zmaterializować, dojrzeć.

W naszym rozumowaniu wszystko ma sens póki trwa, lecz gdy już coś osiągniemy, powoli o tym zapominamy i dążymy do czegoś innego. Każde zjawisko powoli przestaje nas cieszyć. Gdy osiągamy już cel, który sobie obraliśmy, przestaje nas to satysfakcjonować. Jeżeli chodzi o poszukiwania prawdy, zwątpienia, obalanie teorii, to człowiek tak długo będzie miał satysfakcję z całej tej łamigłówki, póki wszystkiego się nie dowie. Gdybyśmy rozwiązali wszystkie zagadki świata, dowiedzieli się wszystkiego o własnym bycie, to życie nasze straciłoby sens. Nieskończoność natomiast ustrzeże nas przed tym, bo dzięki niej mamy pewność, że ciągle będziemy czegoś szukać, próbować coś rozwiązać.

Jest do rozważenia przypadek, kiedy człowiek, w poszukiwaniu prawdy, utkwi w „martwym punkcie" — jest to moment, w którym człowiek wymyśli tyle, na ile będzie go stać, nie odnajdzie prawdy, ale poczuje, że sama droga poszukiwań nie daje mu satysfakcji. Nie trzeba w takim wypadku ludzi rozgraniczać na świadomych lub nieświadomych. Gdyż taka sytuacja może się przytrafić każdemu.

Postanowiłem podjąć się porównania tej sytuacji, do zjawiska zachodzącego w naszym życiu. Nim do tego dojdę, mam wrażenie, iż osobami, które utkwiły w takich punktach są samobójcy. Człowiek odchodzi z tego świata dobrowolnie, kiedy nie widzi sensu poznania, kiedy uważa, iż utknął na granicy nie dającej się przesunąć za pomocą jego możliwości.

Zjawisko samobójstwa można wyjaśnić na podstawie porównania. Wyobraźmy sobie życie jako przyjęcie, na którym są znajomi. Przypuśćmy, że przyjęcie zaczyna się o godzinie dwudziestej pierwszej, a kończy się o szóstej nad ranem, lecz możemy wyjść z niego, kiedy nam się tylko podoba. Jest parę sposobów, aby opuścić to przyjęcie. Opiszę dwa przypadki.

Przypadek pierwszy: człowiek rodzi się — wchodzi na przyjęcie. Jest wyśmienicie, są znajomi, jest o czym porozmawiać, dobrze się wszyscy bawią. Lecz przyjęcie się kończy i człowiek musi wyjść — umiera śmiercią naturalną.

Przypadek drugi: człowiek rodzi się — wchodzi na przyjęcie. Dobrze się bawi, rozwija różne tematy rozmów, lecz po jakimś czasie zaczyna mu się nudzić, nie ma o czym rozmawiać ze znajomymi, nic już mu się tam nie podoba. Wtedy dobrowolnie opuszcza całą zabawę, wychodzi — rezygnuje ze życia, popełnia samobójstwo. (Nic go nie powstrzymuje, aby pozostać przy życiu.)

Jak wcześniej napisałem, rozum ludzki potrafi pojąć zjawiska, które można określić za pomocą słów. Zmysły ludzkie natomiast są ograniczone, więc w ten sam sposób działa nasze rozumowanie. Nie potrafimy przedstawić nieskończoności na zasadzie porównania, gdyż zasięg naszych zmysłów jest skończony. Jedynie poszerzamy go poprzez różne urządzenia, które są konstruowane do dogłębnego poznania świata. Więc staramy się to wyobrazić, co nie daje tak dobrego efektu, jak wyobrażenie oparte na porównaniu. A porównanie nawiązuje do przedstawienia tej sytuacji za pomocą analogii, zauważonej w życiu codziennym, które charakteryzuje skończoność.

Nieskończoności nie można określić żadną skończoną miarą. Jest to wizja zachwycająca, a zarazem przytłaczająca. W jej obliczu nic nie jest duże ani małe. „Mile nie są bliższe nieskończoności niźli stopy, a stulecia — niż minuty". Lecz to człowiek ją stworzył, nazwał, określił własnościami, to my ją przeciwstawiliśmy skończoności, inaczej nie powstałaby.

Skąd się wzięło pojęcie nieskończoności? Odpowiedź jest prosta. Życie nasze jest jak system binarny, a wszystkie zjawiska są zapisywane w kodzie dwójkowym. Znając jakieś pojęcie, chcemy opisać do niego przeciwne. Funkcję te realizujemy za pomocą negatora (inverter'a). W kodzie dwójkowym występują dwa bity. Zero i jeden. Jeden to NIE — zero, a zero to NIE — jeden. Tak samo jest w życiu na tym świecie. Ciepło to NIE — zimno, a nieskończoność to NIE — skończoność. Każde zjawisko można zanegować, każde pojęcie. Na tym opiera się nasz byt — dwa, cztery, parzystość, symetria, koło, kula, okrąg … . Negować możemy jedno pojęcie, lecz przez to utkwimy w „błędnym kole". Związane jest to (w technice cyfrowej) z prawem de Morgana. Np. NIE — jeden to zero, NIE — NIE — jeden to jeden. Gdzie znajdziemy asercję tego twierdzenia? W racjonalizmie. Racjonalizm jest również pojmowany jako stanowisko przeciwstawiające się irracjonalizmowi, inaczej zwany antyirracjonalizmem, czyli NIE — NIE — racjonalizmem.

Idea nieskończoności stała się intelektualnym wyzwaniem, przedmiotem teoretycznego wysiłku i myślowych asymilacji.

Pozostaje ludzkości poznać to, co dostępne naszym władzom poznawczym to, co zawiera się w granicy naszej poznawalności. Po dokonaniu tego zapewne będzie można kontynuować poznanie tego, co teraz wydaje się poza zasięgiem tego poznania. Dowodem na to są dzieje ludzkości, cała historia, która ukazuje, że ludzie odkryli i dokonali tego, co wtedy było poza ich zasięgiem, a teraz istnieje w zasięgu granicy władz poznania.

Uzupełnię to o własną myśl: „NIE — NIE — poznane, to znaczy poznać, zanegujmy słabość, pustkę, głupotę i lenistwo, a stworzymy obraz rozumnego, silnego człowieka NIE — ograniczonego. Kiedy coś kończę, muszę znowu zacząć coś nowego i tak w NIE — skończoność."

*

Literatura:
„Słownik filozofii" pod redakcją Adama Aduszkiewicza
„Przyszłość filozofii" Sławomir Magała
„Filozofia i wartości" Krystyna Kurowska, Roman Rudziński
„Układy cyfrowe" Wojciech Głocki


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Celowość
Mitologiczny a filozoficzny obraz powstania świata

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (5)..   


« Ontologia   (Publikacja: 21-11-2004 Ostatnia zmiana: 07-02-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Morcinek
Publicysta, poeta, ur. 1985. Chodzi do technikum Zespołu Szkół Łączności im. prof. Stanisława Fryzego w Gliwicach. Specjalność: systemy i sieci komputerowe.

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Fakty instytucjonalne
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3770 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365